GRY-PLANSZOWE.pl

Cześć wszystkim
Mam okazję kupić Wysokie Napięcie w dobrej cenie, ale nie jestem przekonany czy sprawdzi się w graniu z żoną tzn. na dwie osoby.
Opinie w recenzjach oraz tu na forum są podzielone.
Pomóżcie podjąć decyzję

Osobiście nie polecam. Pierwszy raz zagrałem na dwie osoby i było na tyle słabo, że zniechęciłem się do wysokiego napięcia na długi czas. Później okazało się, że niesłusznie bo w większych składach osobowych to bardzo dobra gra. Zaznaczę, że grałem zgodnie z instrukcją, możliwe, że są jakieś fajne modyfikacje zasad, usprawniające rozgrywkę.

Jest jakiś dodatek wprowadzający robota do gry, ponoć daje to radę nawet. Ale sama podstawka Wysokiego Napięcia jest słaba na dwóch graczy imo, nie warto. Jest mnóstwo lepszych gier.

Thaiphoon pisze:Cześć wszystkim
Mam okazję kupić Wysokie Napięcie w dobrej cenie, ale nie jestem przekonany czy sprawdzi się w graniu z żoną tzn. na dwie osoby.
Opinie w recenzjach oraz tu na forum są podzielone.
Pomóżcie podjąć decyzję

Cała mechanika gry obraca się wokół intensywnej interakcji z wieloma przeciwnikami: licytacje, zajmowanie lepszych miejsc na planszy, podkupywanie zasobów z rynku, tor kolejności. Na 2 osoby po prostu dzieje się za mało.

Pytałem o to samo nie tak dawno i też mi odradzono i nie żałuję, bo po obejrzeniu kilku rozgrywek, na pewno by leżała na półce na 2 osoby. Chyba zatem nie warto, w przeciwieństwie do gry na więcej osób.

Nie warto!!!!!!!1 - to jedna z moich ulubionych gier, ale granie w nią na dwoje powinno być zabronione przepisami prawnymi

3 osoby - "działa, ale czuję, że mogłoby być jeszcze fajniej"
4-5 osób - idealnie!
6 osób - wbrew temu co piszą że gra się za długo, chodzi nadal bardzo dobrze

siekierka pisze:W taka grę najlepiej pykać w 3-4 osoby, ale ogólnie tak jak piszą poprzednicy jest słaaaba.

Sama jesteś słaaaba.

Dziękuję za odpowiedzi. W takim razie rezygnuję. Do gry ze znajomymi i rodziną mam inne tytuły, a i takie momenty nie często się zdarzają więc kolejna gra do zabawy wieloosobowej nie jest mi potrzebna.
Choć przyznam, że taki klasyk warto by mieć na półce