Strona 1 z 8
Uszkodzone pudełka i takie tam, czyli kącik filozowania
: 19 sty 2008, 11:51
autor: silver
Bardzo lubię gry planszowe a szczególnie historyczne od bardzo wielu lat.
Dla mnie naprawdę najważniejszy jest dobry pomysł i ciekawa bogata, niepowtarzalna rozgrywka.
I nie ma dla mnie żadnego znaczenia w jakim stanie jest pudełko i nawet sama gra, byleby była kompletna.
Są tacy maniacy dla których nawet jakieś wgniecenie na pudełku lub plama na instrukcji ma bardzo wielkie znaczenie.
A tak zbaczając nieco z tematu, mam kolegę, który od wielu lat zbiera książki historyczne i z tematyki fantastyki.
Ma już wiele regałów a przeczytał znikomą część.
Nie pożycza ich ponadto nikomu.
Robi taką kolekcję, zachowując te ksiażki w dobrym stanie ale to nie kolekcja znaczków pocztowych.
A tymczasem słyszałem o czymś przeciwnym, podobno jest taka akcja,że po przeczytaniu danej książki zostawia się taką w miejscu publicznym by ktoś inny mógłby podjąć ją do czytania. i krążą takie książki po świecie.
Teraz zdobyłem grę innego rodzaju - to Abalone.
Niestety ktoś miał zły pomysł i plansza jest koloru zbliżonym do czarnego a kule które poruszają się po niej są koloru czarnego i białego. Przy niekorzystnym oswietleniu te czarne zlewają się z planszą. Miało być efektownie a jest niepraktycznie.
Ale nic to i niedługo pomaluje planszę farbą w spraju np. na jasno-szaro.
Pewnie jakbym miał potem sprzedać tą grę to wielu od razu odrzuciło by taki możliwy zakup.
A dla mnie to nie miałoby znaczenia, a dodatkowo jeśli jeszcze miałaby być znacznie tańsza to i lepiej.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 14:55
autor: AcikCieslik
Ja kiedyś zbierałem puszki. Książki czytam. Nie lubie śledzi i nie mam akwarium.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 15:16
autor: BloodyBaron
Też czytam książki. Najchętniej telefoniczną. I słownik ortograficzny, choć denerwuje mnie trochę, że złocenia liter na okładce się ścierają. Ale to nic. Pociągnę lakierem do paznokci.
A tak nieco odbiegając od tematu, to urwał mi się wczoraj guzik od rękawa koszuli. Na moje szczęście kumpel znalazł go pod swoim krzesłem. Przyszyję go sobie w chwili wolnej.
Ps: fajny wątek. Tylko zmieńmy tytuł na: "strumień świadmości" albo "konkurs na posta, na którego nie da się sensownie odpisać"
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 15:17
autor: Van
Ej no nie znacie się. To jest taki felieton

Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 15:34
autor: kwiatosz
Kisiel jest dobry w sumie.. Taki domowy jakoś mi mniej smakuje, ale te z torebki bywają świetne. Najgorzej jak zostają grudki po rozmieszaniu, ale to chyba normalne jeżeli kisiel jest zły. A najgorszy jest kisiel firmy warranty void if removed. Taki twardy jakiś...
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 15:49
autor: Neurocide
A najgorszy jest kisiel firmy warranty void if removed.
Pełna zgoda w kwestii Zaratustry skaczacego na bandżi. Ilekroc patrzę w okno widzę szybę, a ojciec mój nie był szklarzem. Czy zatem senator Stokłosa ma przetwórnię kości na żelatynę?
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 16:17
autor: zewsi
Neurocide pisze:
Pełna zgoda w kwestii Zaratustry skaczacego na bandżi. Ilekroc patrzę w okno widzę szybę, a ojciec mój nie był szklarzem. Czy zatem senator Stokłosa ma przetwórnię kości na żelatynę?
Moja koleżanka siedzi teraz w Brytanii i pracuje, a ja zjadłem obiad. Lubię jeść, a szczególnie lubię drugie dania. Drugie dania są dobre. Byle były smaczne, bo jak nie są smaczne to nie są dobre.
Koszty energii elektrycznej rosną.
W związku z tym chyba chomika będę musiał kupić. Byle nie z nadwagą.
To tyle może na początek. Czy są jakieś pytania?
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 16:34
autor: komar france
A ja mam pytanie w sprawie licznika. Czy na prawdę konieczne jest ręczne odświeżanie, toż to XX w.! Ja pragnąłbym bym mógł na bieżąco śledzić zainteresowanie zakupem Agricoli.
PS. Jedni siedzą w Anglii a inni w pracy, czy to może mieć na cokolwiek jakiś wpływ? Bo na spożycie kisielu pewno nie.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 16:38
autor: EstEst
Nie! Nie! Nie! Zdecydowanie się nie zgadzam! Aspekt metafizyczny powinien być uwzględniany.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 16:57
autor: waffel
Zgadzam się ze wszystkimi, oprócz jednego.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 19:38
autor: bb.bartosz
zgadzam się z jednym oprócz wszystkiego
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 20:02
autor: silver
Znowu mnie nachodzi fghfh ... czekajcież &36g(@bfee
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 20:10
autor: pomimo
To jest wręcz niemożebne, żeby nie mogło było być, żebym ja, który dysponuję i mam w dyspozycji, nie mógł rozstrzygnąć w jedyny rozstrzygalny sposób, czy rację ma ten, kto się zgodził ze wszystkim i wszystkimi, oprócz oczywiście - bo jakże by nie inaczej -tego jednego, czy ten, kto planował się zgodzić z z jednym oprócz wszystkich, tylko mu nie wyszło.
Kwestii kisielu nie podejmuję, bo nie wydaje mi się sprawą na tyle wielkiej wagi, żebym się czuł zobowiązany podejmować ujmowania komuś intencji bezsensowności bezstronnych prób podsycania tej dyskusji.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 20:34
autor: Andy
Zaraz, zaraz, dlaczego? Ja na przykład zupełnie nie, ale są tacy, którzy ostatecznie jak najbardziej. Więc dlaczego od razu, że owszem, skoro nie wiadomo tak naprawdę? Poczekałbym z tym co najmniej dwa tygodnie.
PS. Uważam, że wódka jest bardzo smaczna, zwłaszcza gdy się nie zagryza.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 20:57
autor: pomimo
ja jak byłem mały to miałem taki smoczek na zgryza, a o wódeczce to mamusia mi śpiewała nostalgiczne piosenki, a ojciec praktykował
niestety zbyt ja zbyt późno zaznałem rozkoszy podnieb(eien)nych tego rodzaju, więc gust względem trunków powyżej x-procentowych mam zgoła wręcz biorąc co najmniej niewyrobiony, jeśli nie spaczony nawet
za to moje afirmujące, modlitewne wręcz uwielbienie dla dziewiczo nieskalanych płaszczyzn i krawędzi wszelakich pudełek i takich tam (takich tam szczególnie) jest wśród moich bliskich wręcz legendarne
a już na pewno nie zbrukałbym
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 21:33
autor: Clagus
Ludzie mają zaskakującą potrzebę odreagowywania (czegokolwiek) w sposób publiczny. Plecenie bzdur lub nawet nieartykułowanych dźwięków wiedzie w tym przedziwnym procederze bezdyskusyjny prym... a ponadto: bla bla bla bla...
I tylko jeszcze: Czy nie powinno się przenieść tego tematu w bardziej odpowiednie miejs... bla bla bla... ?
A teraz coś z zupełnie innej beczki: Dla tych co gustują w tego typu humorze i kreskówkach proponuję Americas Dada, albo Family Guya...

Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 21:53
autor: Andy
Clagus pisze:Ludzie mają zaskakującą potrzebę odreagowywania (czegokolwiek) w sposób publiczny. Plecenie bzdur lub nawet nieartykułowanych dźwięków wiedzie w tym przedziwnym procederze bezdyskusyjny prym...
Nie rozumiem: kogo masz na myśli?
A w ogóle, to strasznie oftopikujesz!

Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 19 sty 2008, 23:34
autor: mst
Ja najbardziej lubię jak w grze są reguly. I jeszcze żeby byla ich nieparzysta liczba. Ale więcej niż jedna. Ale nie dużo więcej. Bo gdy regul jest dużo więcej to latwo zapomnieć o figurkach. A figurki też lubię. Nawet gdy nie są czarne. I w parzystej liczbie

Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 00:47
autor: silver
Eh wy bałamuty.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 01:07
autor: pomimo
O bałamucie to ja widziałem taką bajkę - niedorobiona była jakaś, bo wszędzie na ekranie było biało - chyba się nie chciało komuś rysować. Sprytni byli, bo nazwali ją epoka lodowcowa, że niby wszędzie gdzie nie ma kreski i barwy, to leży śnieg. Tak przynajmniej domyślnie, myślę.
I ten bałamut to był chyba nawet przekonany, że on jest główny bohater, ale to nieprawda, bo ta bajka, to tak naprawdę była o takim szalonym wiewiórze zafiksowanym na punkcie własnych intymnej natury kompleksów wyrażonych symbolicznie rekwizytem - uwaga: żołędzi względnie orzeszka.
pomimo, milcz ty figlarzu
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 02:36
autor: waffel
Od dzisiaj, albo wręcz od wczoraj, a najlepiej to woggle od jutra to jest mój ulubiony wątek. Bo tak a reszta która się tó wpisuje to gamonie i bez kitu woggle. Tylko silver ałtor jest fajny.
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 02:55
autor: Lim-Dul
I tylko jeszcze: Czy nie powinno się przenieść tego tematu w bardziej odpowiednie miejs... bla bla bla... ?
Przeniósłbym, gdyby było na to miejsce. Niestety nie ma i forumowicze są jemu przeciwni, więc trudno. W każdym razie ja na pewno nie skasuję wątku tego typu, chociażby w ramach cichego protestu. =)
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 10:38
autor: BloodyBaron
Lim-Dul pisze:I tylko jeszcze: Czy nie powinno się przenieść tego tematu w bardziej odpowiednie miejs... bla bla bla... ?
Przeniósłbym, gdyby było na to miejsce. Niestety nie ma i forumowicze są jemu przeciwni, więc trudno. W każdym razie ja na pewno nie skasuję wątku tego typu, chociażby w ramach cichego protestu. =)
Lim-Dul, każdy dobry protest domaga się solidnego protest songa. Protest bez piosenki to protest bez sensu, bez ducha, bez jaźni.
Bierz więc Waść kajecik i pisz
W refrenie, uważam, powinny się koniecznie znaleźć uszkodzone pudełka. Kto za?
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 10:41
autor: pomimo
BloodyBaron pisze:W refrenie, uważam, powinny się koniecznie znaleźć uszkodzone pudełka. Kto za?
i takie tam też, koniecznie
Re: Uszkodzone pudełka i takie tam
: 20 sty 2008, 11:14
autor: Andy
Kisiel by się też przydał, ale się kiepsko rymuje.
BloodyBaron pisze:Bierz więc Waść kajecik i pisz
I wężykiem! A jak!