Gra miesiąca - GRUDZIEŃ 2016
: 31 gru 2016, 22:55
Dawno nie miałem tak wspaniałego miesiąca, pod względem nowości, jak mijający miesiąc.
Rozegrałem 44 partie w 27 tytułów.
NOWOŚCI
Pop N'Drop Penguins - byłem zaskoczony, że znalazłem ten wyrób planszówkowopodobny na BGG. Siostrzenica dostała na mikołajki w przedszkolu i musiałem rozegrać z nią trzy partie... Chińczyk na sterydach, w który graliśmy ponad dwie godziny jedną grę! Totalna porażka! [- - -]
Survive: escape from Atlantis - trudno mi ocenić tę grę. Nie jest to napewno pozycja, w którą mógłbym często grać. Owszem, w odpowiednim gronie, zagrana raz na pewien czas, dostarczy mi wystarczającą ilość frajdy abym chciał kiedyś do niej wrócić. Tylko przez 40min wolę zagrać w inne lekkie tytuły. Mimo wszystko gra na plus [- - +]
Timeline Polska - doskonale zdaję sobie sprawę z ograniczonej regrywalnosci tego tytułu ale całość gry jest kapitalna. Bardzo dobry, piękny graficznie tytuł, przy którym "wiem, że nic nie wiem". [-++]
Concordia - tytuł kupiłem w okazyjnej cenie z nastawieniem na wymianę. Bez żadnych oczekiwań. I pozytywnie się zaskoczyłem. Jest tam wystarczająco dużo miejsca aby pogłówkować i czerpać sporą ilosc radości z rozgrywki. Niestety tytuł , póki co, sprawdziłem w gronie niedzielnych graczy. To nie jest rewelacyjna gra ale wystarczająco dobra aby zagościła w mojej kolekcji. [-++]
Scythe - W 1986 Diego Maradona "ręką Boga" strzelił zwycięską bramkę w ćwierćfinale mistrzostw świata. W 2016 Jamey Stegmaier "ręką Boga" stworzył Scythe. [+++]
Splendor - to gra z typu "co do cholery ludzie w tym widzą?!" Wiele osób zachwalało mi ten tytuł i miałem co do niego spore oczekiwania... teraz oczekuje już w to nie grać. Tak na poważnie, to nie jest aż tak źle i od czasu do czasu mogę zagrać. Doceniam prostotę mechaniki [- -+]
Bajkogry Trzy Świnki - zaskakująco przyjemne dla odpowiedniej grupy wiekowej. Gdbybym miał dwadzieścia lat mniej z wielką chęcią "dmuchałbym" [- -+]
Bajkogry Żółw i Wilk - i dorośli graczę znajdą w tym szczyptę radości [- -+]
Alien Frontiers - zdecydowanie mój typ gry. Kości, karty, dużo kombinowania. Czego chcieć więcej? Polskiej edycji! jedna z lapszych gier w jakie grałem. [+++]
Belfort - kilka lat chciałem kupić ten tytuł. Teraz ciesze się, że tego nie zrobiłem. Dobra gra i nic więcej. Gra jakich setki. Nie mam potrzeby ogrywać tytułu. Napewno nie jest to zła gra! Ale nie jest to też gra, która zasługuje na więcej uwagi. Zagram jak będę musiał. [ - - -]
Lords of Waterdeep- oczekiwałem podobny okres na zagranie w ten tytuł co na Belforta. Jakaż gigantyczna różnica pomiędzy tymi tytułami! Tak szalenie proste zasady , a pod tą elegancją zasad kryje się głębia , w której i niedzielny gracz nie utonie i geek znajdzie wystarczajaco przestrzeni dla siebie. Z wielką chęcią zbadam tę głębie [+++]
Martians: ASoC - trudno mi wyrazić wiążąca opinie. Pewnie też tak macie , że zagracie jeden raz w dany tytuł i już wiecie , że ma to "coś". I tutaj też towarzyszyły mi takie odczucia ale muszę zagrać jeszcze kilka razy aby szczerze zachwalać tytuł. Póki co Martians brzmi obiecująco! [-++]
Plague INC - kickstarter w pełnej krasie. Pandemic odwrócony o 180stopni, gdyż to my stajemy się chorobami biorącymi udział w wyścigu o zagładę ludzkości. I cholera jestem zły na ten tytuł. Prosty, przyjemny, ciekawa tematyka, wszystko płynnie się zazębia i w decydującym momencie rzucamy kostką o kluczowe punkty... naprawdę?! Oczywiście możemy w pewien sposób zmniejszać losowość kostki ale kości rzadko kiedy dają sie ujarzmić. Z chęcią jeszcze zagram ale zapewne moja ocena nie ulegnie zmienie na lepsze aczkolwiek coś mnie ciągnie do tego tytułu... [- -+]
Signorie - mój klimat. Suche jak cholera z garścią kości i ciekawymi mechanizmami. Bardzo przypadło mi do gustu wykorzystanie kości! Chyba cenię bardziej niż Nippona. Z wielką chęcią ogram tytuł [+++]
Space Hulk - ciekawa mechanika ubrana w totalnie nie mój klimat. [- -+]
Megawojownicy - wolę zdecydowanie Potwory w Tokio ale jak braknie Potworów i Tokio pod ręką to z chęcią zagram w wojowników. Gra na plus ale bez rewelacji! [- -+]
Wikingowie: Wojownicy z Północy - zdecydowanie najgorszy tytuł w jaki kiedykolwiek grałem. Gra znajduje się pod poziomem dna i nie powinna opuszczać tamtego miejsca. [- - - - - - - - - - - .....]
Świat bez Końca - to kolejny tytuł, na który czekałem kilka lat i nie dostałem tego czego oczekiwałem. Piękna gra, ze szczyptą klimatu, ciekawe mechaniki , a jednak nie trafiła do mnie. Jednak chciałbym jeszcze spróbować się do tego tytułu przekonać! [- -+]
Zaklinacze - No nie... chociaż sam miałem wspierać to nie żałuje ,że się wstrzymałem. Przyjemna wizualnie z nienajgorszą mechaniką ale nie odczuwam potrzeby zagrania kolejny raz [---]
Zdecydowana porażka z nowości miesiąca zostają Wikingowie.
Natomiast nowością miesiąca mógłbym wybrać trzy gry: Alien Frontiers, Lords of Waterdeep i Scythe. Mimo wszystko to Scythe za całokształt wygrywa z kapitalną konkurencją.
Gry w grudniu , które wcześniej już grałem
Dominion - Rewelacja. Klasyka. Za każdym razem odkrywam coś nowego [+++]
Rialto - to taka moja perełka. Rozumiem doskonale, że nie wszystkim przypadnie do gustu ale moje oczekiwania spełnia w 100% [-++]
Pandemia - nie potrafię wygrać w tę grę... nie jest to rewelacja ale sprawia mi przyjemność nawet kiedy przegrywam [- -+]
Blood Rage - bardzo dobra gra , która w decydujących momentach sprawia, że z nerwów drżą mi ręce [+++]
Zamki Burgundii - mój ulubiony tytuł. [+++]
iKNOW - bez komentarza [- - -]
Wyspa Skye - mam wielką słabość do tej gry [+++]
Puerto Rico - kilka lat temu jedna z moich ulubionych gier, w chwili obecnej dobry tytuł , w który mogę grać ale wole inne gry [- - +]
Ze stałych bywalców grą miesiąca zostaje Wyspa Skye.
Zawód miesiąca to Puerto Rico. To był ok dwudziesty tytuł , w który zagrałem dwa lat temu i mnie zachwycił. Przez te lata zagrałem w ponad sto pięćdziesiąt tytułów i Puerto Rico straciło sporo w moich oczach.
Grą miesiąca zostaje zdecydowanie SCYTHE za tematykę, za wykonanie, za grafiki, za mechanikę, za prostotę zasad i możliwości , które się w niej kryją. Scythe zmieniło moje podejście do gier i od momentu kiedy pierwszy raz zagrałem w Kosę nie mam ochoty tracić czasu na wiele lubianych do tej pory gier.
Rozegrałem 44 partie w 27 tytułów.
NOWOŚCI
Pop N'Drop Penguins - byłem zaskoczony, że znalazłem ten wyrób planszówkowopodobny na BGG. Siostrzenica dostała na mikołajki w przedszkolu i musiałem rozegrać z nią trzy partie... Chińczyk na sterydach, w który graliśmy ponad dwie godziny jedną grę! Totalna porażka! [- - -]
Survive: escape from Atlantis - trudno mi ocenić tę grę. Nie jest to napewno pozycja, w którą mógłbym często grać. Owszem, w odpowiednim gronie, zagrana raz na pewien czas, dostarczy mi wystarczającą ilość frajdy abym chciał kiedyś do niej wrócić. Tylko przez 40min wolę zagrać w inne lekkie tytuły. Mimo wszystko gra na plus [- - +]
Timeline Polska - doskonale zdaję sobie sprawę z ograniczonej regrywalnosci tego tytułu ale całość gry jest kapitalna. Bardzo dobry, piękny graficznie tytuł, przy którym "wiem, że nic nie wiem". [-++]
Concordia - tytuł kupiłem w okazyjnej cenie z nastawieniem na wymianę. Bez żadnych oczekiwań. I pozytywnie się zaskoczyłem. Jest tam wystarczająco dużo miejsca aby pogłówkować i czerpać sporą ilosc radości z rozgrywki. Niestety tytuł , póki co, sprawdziłem w gronie niedzielnych graczy. To nie jest rewelacyjna gra ale wystarczająco dobra aby zagościła w mojej kolekcji. [-++]
Scythe - W 1986 Diego Maradona "ręką Boga" strzelił zwycięską bramkę w ćwierćfinale mistrzostw świata. W 2016 Jamey Stegmaier "ręką Boga" stworzył Scythe. [+++]
Splendor - to gra z typu "co do cholery ludzie w tym widzą?!" Wiele osób zachwalało mi ten tytuł i miałem co do niego spore oczekiwania... teraz oczekuje już w to nie grać. Tak na poważnie, to nie jest aż tak źle i od czasu do czasu mogę zagrać. Doceniam prostotę mechaniki [- -+]
Bajkogry Trzy Świnki - zaskakująco przyjemne dla odpowiedniej grupy wiekowej. Gdbybym miał dwadzieścia lat mniej z wielką chęcią "dmuchałbym" [- -+]
Bajkogry Żółw i Wilk - i dorośli graczę znajdą w tym szczyptę radości [- -+]
Alien Frontiers - zdecydowanie mój typ gry. Kości, karty, dużo kombinowania. Czego chcieć więcej? Polskiej edycji! jedna z lapszych gier w jakie grałem. [+++]
Belfort - kilka lat chciałem kupić ten tytuł. Teraz ciesze się, że tego nie zrobiłem. Dobra gra i nic więcej. Gra jakich setki. Nie mam potrzeby ogrywać tytułu. Napewno nie jest to zła gra! Ale nie jest to też gra, która zasługuje na więcej uwagi. Zagram jak będę musiał. [ - - -]
Lords of Waterdeep- oczekiwałem podobny okres na zagranie w ten tytuł co na Belforta. Jakaż gigantyczna różnica pomiędzy tymi tytułami! Tak szalenie proste zasady , a pod tą elegancją zasad kryje się głębia , w której i niedzielny gracz nie utonie i geek znajdzie wystarczajaco przestrzeni dla siebie. Z wielką chęcią zbadam tę głębie [+++]
Martians: ASoC - trudno mi wyrazić wiążąca opinie. Pewnie też tak macie , że zagracie jeden raz w dany tytuł i już wiecie , że ma to "coś". I tutaj też towarzyszyły mi takie odczucia ale muszę zagrać jeszcze kilka razy aby szczerze zachwalać tytuł. Póki co Martians brzmi obiecująco! [-++]
Plague INC - kickstarter w pełnej krasie. Pandemic odwrócony o 180stopni, gdyż to my stajemy się chorobami biorącymi udział w wyścigu o zagładę ludzkości. I cholera jestem zły na ten tytuł. Prosty, przyjemny, ciekawa tematyka, wszystko płynnie się zazębia i w decydującym momencie rzucamy kostką o kluczowe punkty... naprawdę?! Oczywiście możemy w pewien sposób zmniejszać losowość kostki ale kości rzadko kiedy dają sie ujarzmić. Z chęcią jeszcze zagram ale zapewne moja ocena nie ulegnie zmienie na lepsze aczkolwiek coś mnie ciągnie do tego tytułu... [- -+]
Signorie - mój klimat. Suche jak cholera z garścią kości i ciekawymi mechanizmami. Bardzo przypadło mi do gustu wykorzystanie kości! Chyba cenię bardziej niż Nippona. Z wielką chęcią ogram tytuł [+++]
Space Hulk - ciekawa mechanika ubrana w totalnie nie mój klimat. [- -+]
Megawojownicy - wolę zdecydowanie Potwory w Tokio ale jak braknie Potworów i Tokio pod ręką to z chęcią zagram w wojowników. Gra na plus ale bez rewelacji! [- -+]
Wikingowie: Wojownicy z Północy - zdecydowanie najgorszy tytuł w jaki kiedykolwiek grałem. Gra znajduje się pod poziomem dna i nie powinna opuszczać tamtego miejsca. [- - - - - - - - - - - .....]
Świat bez Końca - to kolejny tytuł, na który czekałem kilka lat i nie dostałem tego czego oczekiwałem. Piękna gra, ze szczyptą klimatu, ciekawe mechaniki , a jednak nie trafiła do mnie. Jednak chciałbym jeszcze spróbować się do tego tytułu przekonać! [- -+]
Zaklinacze - No nie... chociaż sam miałem wspierać to nie żałuje ,że się wstrzymałem. Przyjemna wizualnie z nienajgorszą mechaniką ale nie odczuwam potrzeby zagrania kolejny raz [---]
Zdecydowana porażka z nowości miesiąca zostają Wikingowie.
Natomiast nowością miesiąca mógłbym wybrać trzy gry: Alien Frontiers, Lords of Waterdeep i Scythe. Mimo wszystko to Scythe za całokształt wygrywa z kapitalną konkurencją.
Gry w grudniu , które wcześniej już grałem
Dominion - Rewelacja. Klasyka. Za każdym razem odkrywam coś nowego [+++]
Rialto - to taka moja perełka. Rozumiem doskonale, że nie wszystkim przypadnie do gustu ale moje oczekiwania spełnia w 100% [-++]
Pandemia - nie potrafię wygrać w tę grę... nie jest to rewelacja ale sprawia mi przyjemność nawet kiedy przegrywam [- -+]
Blood Rage - bardzo dobra gra , która w decydujących momentach sprawia, że z nerwów drżą mi ręce [+++]
Zamki Burgundii - mój ulubiony tytuł. [+++]
iKNOW - bez komentarza [- - -]
Wyspa Skye - mam wielką słabość do tej gry [+++]
Puerto Rico - kilka lat temu jedna z moich ulubionych gier, w chwili obecnej dobry tytuł , w który mogę grać ale wole inne gry [- - +]
Ze stałych bywalców grą miesiąca zostaje Wyspa Skye.
Zawód miesiąca to Puerto Rico. To był ok dwudziesty tytuł , w który zagrałem dwa lat temu i mnie zachwycił. Przez te lata zagrałem w ponad sto pięćdziesiąt tytułów i Puerto Rico straciło sporo w moich oczach.
Grą miesiąca zostaje zdecydowanie SCYTHE za tematykę, za wykonanie, za grafiki, za mechanikę, za prostotę zasad i możliwości , które się w niej kryją. Scythe zmieniło moje podejście do gier i od momentu kiedy pierwszy raz zagrałem w Kosę nie mam ochoty tracić czasu na wiele lubianych do tej pory gier.