GRY-PLANSZOWE.pl

Dzień dobry,

Jakiś czas temu pytałem o karciankę dla ośmiolatka. Dzięki Waszej pomocy wybrałem Draco i syn jest bardzo zadowolony. Podobają mu się figurki, walka i elementy taktyki. Nadchodzą urodziny, a więc wybór kolejnej gry Tym razem gra powinna kosztować poniżej 100zł, rozgrywka dobra w 2 lub 3 osoby, czas gry w zasadzie dowolny, gra może być bardziej rozbudowana od Draco i najlepiej klimatyczna.

Kilka typów, część z poprzedniej dyskusji:
- 7 cudów świata Pojedynek (tematyka fajna, podoba mi się wizualnie, wydaje się bradzo ciekawa)
- Legendy Blue moon (kusi mnie jej legendarność i rozbudowana talia kart ale nie znam się na tego typu grach i nie wiem czego się spodziewać i czy podejdzie ośmiolatkowi)
- Zaklinacze (spodobały mi się recenzje i wydaje mi się ciekawa)
- Zapraszamy do podziemi (wydaje się lekkie i fajna ale boję się, że zbyt lekka i losowa)
- Osadnicy z Catanu (mamy Catan Junior, więc waham się czy nie warto jednak innej)
- Agricola wersja rodzinna (zastanawiam się czy nie zaczekać jeszcze i kupić za jakiś czas wersję pełną)

Coś z wymienionych? A może coś innego?

pozdrawiam
Sławek

fluke79 pisze:Dzień dobry

Dzień dobry

fluke79 pisze:- 7 cudów świata Pojedynek (tematyka fajna, podoba mi się wizualnie, wydaje się bradzo ciekawa)

7 cudów pojedynek to znakomita gra, ale w trójkę nie pogracie. Wersja "normalna" (od 2 do 7 osób) kosztuje o kilka złotych więcej, niż wynosi budżet, ale może warto się zastanowić?

Polecam Wyspę Skye. Świetna gra, ośmiolatek spokojnie ogarnie, a i w budżecie się mieści.

Wyspa Skye, Carcassonne, Metropolia, Nowy Jork 1901 - u nas się sprawdzają bardzo dobrze.
Fajne, rozbudowane i dla mnie jakiś klimacik tam jest to Zamki Szalonego Króla Ludwika ale cena to 119zł więc budżet przekroczony.

Mam Legendy Blue Moon, ale nie wydaje mi się, żeby moja osmioletnia córka to ogarnęła. Bądź co bądź to matematyczny Knizia. Mnie polecano Dolinę Kupców 2. Piękne obrazki, podobno nietrudne, ale chłopiec pewnie będzie miał inne zdanie . mam na radarze dla swoich dzieci. Jeżeli uda Ci się dozbierac i dopłacić lub znaleźć gdzieś używanego Runebound, zapewniam, że chłopiec będzie zachwycony. Walki, miecze, potwory, fogurki. Mój jest. Ale poza wskazanym budżetem.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Terra

Dziękuję za wskazówki. Prawdopodobnie wybiorę 7 cudów świata - pojedynek albo Zaklinaczy. Obie wydają mi się ciekawe i mogę kupić w dobrych cenach. Miał ktoś styczność z obiema grami i może je w jakiś sposób porównać? 7 cudów zdobyło niezłą markę, wygląda atrakcyjnie i tematyka ciekawa, za zaklinaczami przemawia możliwość grania w więcej osób i fajny klimat fantasy. Decyzję pewnie podejmę w sklepie ale może ktoś z Was mi to ułatwi.

Na Runebound chyba będę ostrzył sobie zęby i na jakąś następną okazję kupię. Obecny prezent nie jest ode mnie, stąd cenowe ograniczenie. W wolnej chwili zapoznam syna z moją starą Magią&Miecz.

pozdrawiam

A ja polecę do gry z 8-latkiem "Megawojowników" albo "Potwory w Tokio".
Dużo bardziej przemawiają dzieciakom te gry niż 7 Cudów: Pojedynek.

Granie w 7 Cudów: Pojedynek to bardziej mi się sprawdza do pogrania z żoną, natomiast do gry z dzieckiem w 3 osoby wybieramy normalną wersję 7 Cudów (tę do 7 osób) ale z praktyki wiem, że dzieci mając do wyboru 7 Cudów vs. Megawojownicy/Potwory wybierają te drugie.

Runebound też jest fajne (grałem w 2ed) ale jako przygodówka z dzieckiem idealnie sprawdza się prostszy Talisman Magia i Miecz

fluke79 pisze:Dziękuję za wskazówki. Prawdopodobnie wybiorę 7 cudów świata - pojedynek albo Zaklinaczy. Obie wydają mi się ciekawe i mogę kupić w dobrych cenach. Miał ktoś styczność z obiema grami i może je w jakiś sposób porównać? 7 cudów zdobyło niezłą markę, wygląda atrakcyjnie i tematyka ciekawa, za zaklinaczami przemawia możliwość grania w więcej osób i fajny klimat fantasy. Decyzję pewnie podejmę w sklepie ale może ktoś z Was mi to ułatwi.

Obie gry to inna liga. 7 CŚ to gra cięższa od Zaklinaczy, bardziej wymagająca i bardziej angażująca - trzeba w niej pomyśleć jakie karty dobrać, kontrolować przeciwnika, zbierać punkty. Zaklinacze to lekka karcianka, w której nie ma aż tyle decyzji: wybierasz kartę, kupujesz ją lub z nią walczysz. Moim ulubionym jej określeniem jest "gra do pogadania przy piwie". Z tych dwóch propozycji wybrałbym 7 ĆŚ - Pojedynek.

Do podanych wyżej gier (Wyspa Skye, Nowy Jork itp.) dodam jeszcze Carcassonne: Star Wars. Sporo w tym negatywnej interakcji i losowości, ale gra jest emocjonująca, no i to Gwiezdne wojny.

Megawojowników widziałem i też rozważałem choć celuję raczej w coś co i mi sprawi frajdę, bo wtedy łatwiej synowi mnie namówić na partię Grałem ostatnio z synem w moją starą Magię i Miecz i bardzo mu się spodobała, więc na następną okazję może kupię Runebound. MiM trochę mnie niestety już nuży na dłuższą metę

Co do Carcassone Star Wars to mamy zwykłą wersję, więc SW nie będzie już takim wielkim odkryciem. Niewątpliwą zaletą Carcassone jest to, że gramy całą rodziną. Podobnie w Ticket to Ride.

Zależy czego oczekuje się od grającego w Legendy Blue Moon. Zasady banalne, do wytłumaczenia w 5 minut, gra na podstawowym poziomie dla 8 latka nie stanowi problemu, wiem bo gramy. To trochę jak by porównać do szachów. Każdy w to może pograć, ale można w to trenować latami i być coraz lepszym. Dla mnie ta gra to jest mistrzostwo świata. Każdy to powinien mieć w domu (jak szachy).

rozgrywka dobra w 2 lub 3 osoby, czas gry w zasadzie dowolny, gra może być bardziej rozbudowana od Draco i najlepiej klimatyczna.

z 8 latkiem , <100 PLN

Pewnym wyborem będzie "ognisty podmuch" - spełnia wszystkie kryteria. U nas od miesiąca nie schodzi ze stołu.

rozgrywka dobra w 2 lub 3 osoby, czas gry w zasadzie dowolny, gra może być bardziej rozbudowana od Draco i najlepiej klimatyczna.

z 8 latkiem , <100 PLN

Pewnym wyborem będzie "ognisty podmuch" - spełnia wszystkie kryteria. U nas od miesiąca nie schodzi ze stołu.

Polecam Magię i Myszy (teraz doczytałem, że poniżej 100, to polecam dołożyć). Jak jeszcze oprócz scenariusza dołoży się własny kawałeczek opowieści w każdym momencie gry do tego co dzieje się podczas każdego ruchu i akcji, to nawet dorosły wsiąknie całkowicie w ten świat. U mnie gra nie była sprzątana ostatnio ze stołu przez 2 tygodnie.Doszliśmy z siedmioletnim synem do 5 rozdziału. Mega przygoda.Polecam do rozwijania umiejętności czytania (synowi kazałem czytać każdą część opowieści) plus pomaga rozwinąć wyobraźnię.Trzeba tylko trochę w tym pomóc.

vegathedog pisze:Polecam Magię i Myszy (teraz doczytałem, że poniżej 100, to polecam dołożyć). Jak jeszcze oprócz scenariusza dołoży się własny kawałeczek opowieści w każdym momencie gry do tego co dzieje się podczas każdego ruchu i akcji, to nawet dorosły wsiąknie całkowicie w ten świat. U mnie gra nie była sprzątana ostatnio ze stołu przez 2 tygodnie.Doszliśmy z siedmioletnim synem do 5 rozdziału. Mega przygoda.Polecam do rozwijania umiejętności czytania (synowi kazałem czytać każdą część opowieści) plus pomaga rozwinąć wyobraźnię.Trzeba tylko trochę w tym pomóc.

Faktycznie, polecam, jeśli budżet pozwoli. Dzieci przebieraja nogami, choć dla prowadzącego dorosłego jest to odrobinę męczące. Ale i tak najlepsza gra, w którą grałem z dziećmi.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

W Pojedynek najczęściej gram z żoną. Natomiast w Zaklinaczy z synem. Wydaje mi się, że graficznie dla syna atrakcyjniejsi będą Zaklinacze. Szczególnie po Draco. No i zagrać można w więcej niż 2 osoby.
Dodatkowo polecam Star Realms, jeśli odpowiadają Wam klimaty kosmiczne. Jest co prawda po angielsku, ale tekstu nie ma dużo, a w sieci jest dostępne tłumaczenie kart.

A może Dixit? U nas świetnie się sprawdza rowniez Super Farmer, no i Ucieczka.

Wysłane z mojego XT1580 przy użyciu Tapatalka

Dziękuję za wskazówki. Po dyskusji na forum i zapoznaniu się z grami w sklepie stanęło na 7 Cudów świata: pojedynek. Jesteśmy z synem po pierwszej grze z instrukcją w ręku i obu nam się podobało. Ponieważ okazało się, że mogliśmy zadecydować o jeszcze jednym, droższym prezencie to Kupiliśmy Runebound Ta z kolei od razu kupiła syna figurkami i postaciami na kartach ale musi poczekać do weekendu. Obie gry zostaną mocniej przetestowane na wyjeździe ale czuję, że wybór był dobry.

Polecam leśną drakę oraz komisarza wiktora, myślę, że również pora na kameleona będzie bardzo odpowiednim tytułem łączącym pokolenia