Gra miesiąca - Luty
: 02 mar 2017, 14:57
U mnie znów niezły miesiąc, zarówno pod względem liczby, jak i granych tytułów. 32 partie w 23 tytuły, najwięcej w Roll for the Galaxy, Najeźdźców z Północy i Wyrocznię Delficką.
Nowości:
-Trajan - (+) Dobrze, że była okazja w końcu zagrać, bo dzięki temu zdążyłem wesprzeć kampanię na wt. Feld ostateczny, uberFeld. Ta gra to kwintesencja euro w moim odczuciu. Zakochałem się, nie ma dychy na bgg tylko dlatego, że mam na koncie jedną partię.
-Wyrocznia Delficka - (+) Kolejny Feld w zestawieniu. Bardzo dobra gra, ukazująca nam tę bardziej romantyczną stronę mistrza Stefana Absolutnie nie zgadzam się z zarzutami, że gra nie w jego stylu, jak dla mnie widać w niej doskonale ten feldowski sznyt. Traktuję ją jako gateway do gier Stefana na zasadzie "Czy słyszałeś o wspaniałej feldkrainie, w której każda akcja ma sens i realnie przybliża Cię do wygranej? Nie? Pozwól, że Cię do niej wprowadzę."
-Najeźdźcy z Północy - (+) Pierwotnie zignorowałem ten tytuł, wydał mi się zbyt lekki. Jednak w praniu wychodzi, że twist ze stawianiem i podnoszeniem robotników jest bardzo fajny, a gra dostarcza trochę gimnastyki umysłowej. Jeden z lepszych przedstawicieli lekkiego euro.
-Domek - (+/-) Jak na taki czas gry nie przeszkadza mi losowość. Fajnie, że są jakieś decyzje do podjęcia i nie wszystkie są oczywiste gra nie z moich sfer zainteresowania, ale grało się przyjemnie.
-1989: Jesień Narodów - (+/-) Plus, bo to CDG, któe bardzo lubię. Minus, bo niestety powiela niektóre wady Zimnej Wojny. Koniec końców jednak chętnie zagram ponownie, bo grało mi się odrobinę lepiej, niż w ZW.
-Railroad Revolution - (+/-) Przyjemna, trzeba pomóżdżyć, ale gra ma moim zdaniem problem z jedną kategorią punktującą, gdzie zgarnia się punkty za samo granie - punktowana jest akcja, która sama w sobie jest mocno korzystna i robi się ją bez zachęty. Chętnie zagram raz jeszcze, choć królem WYG jest nadal Nippon.
-Concordia - (+/-) Lekkie euro z ciężkim liczeniem punktów. Nie wiem co mam o niej myśleć, bo grało się fajnie, ale śledzenie wyników podczas partii jest niemal niemożliwe, a końcowe punktowanie mogłoby trafić jako zadanie na maturę z matematyki Jeśli ktoś zaproponuje to usiądę, ale sam będę raczej unikał.
-It Happens.. - (+/-) Imprezowa strona Stefana Felda. Śmieszne i szybkie dice placement, grało mi się lepiej niż w poznane niedawno Bohemian Villages.
-Nefertiti - (+/-) Dosyć ciekawa, ciut zbyt długa jak na swoją wagę, ale grało się fajnie i chętnie siądę do niej jeszcze raz.
-Papa Paolo - (+/-) W założeniu lekkie euro z ciekawą licytacją, jednak sposób wyboru akcji jest na tyle sprytny, że potrafi na chwilę zagotować mózg. Papa ma szybkość lekkiej gry, jednak od stołu wstaje się jak od solidnego mózgożera. Dla jednych będzie to plus, dla innych wada.
-Ka$a i Spluwy - (-/+) celowanie z piankowych pistoletów jest śmieszne, negocjacje już mniej. Zbieranie łupów mocno losowe. Zostanę raczej przy kościanym Bangu.
-Alien Frontiers - (-/+) Bardzo się rozczarowałem. Spodziewałem się świetnej gry, dostałem niezły dice placement, w który grało mi się bez większych emocji. Chciałbym jeszcze kiedyś spróbować, ale pierwszy kontakt nie jest obiecujący.
-Topoum - (-/+) Fajna gra logiczna, choć na więcej niż dwóch graczy byłby pewnie chaos. Choć to jest zarzut, jaki można kierować w ciemno do większości gier logicznych. Grało się fanie, byłby +/- gdyby nie beznadziejny temat.
-ZhanGuo - (-/+) Strasznie mnie zmęczyło. Było żmudnie, było ciężko, sposób liczenia punktów mnie zabił. Kolejna gra WYG, w której jeden element kuleje. Mi to wygląda na casus "Zrobiliśmy fajną grę, ale niczym się nie wyróżnia. Dodajmy coś zakręconego i zupełnie od czapy!". Na pewno jeszcze będę chciał sprawdzić, nie poddaję się tak łatwo w przypadku ciężkich eurasów!
Stali bywalcy:
- Dominion, Roll for the Galaxy, Wiertła Skały, Minerały, Blood Rage, Adrenaline, Pandemic Legacy.
Powroty:
- Dominant Species (!), Nippon
Wyróżnienia:
Wydarzenie miesiąca: Ciężki wybór między ZjAvą, na której gościłem w roli prelegenta, a Zgranym Wawrem, na którym miałem okazję pograć w naprawdę ciężkie tytuły. Wyróżnienie trafi jednak do ZW - 13 godzin gry w ciężkie euro, w tym ukochany i mało grany Dominant Species to jest to! Więcej takich imprez
Zajawka miesiąca Zdecydowanie gry Stefana Felda. Już wcześniej ceniłem tego projektanta, w lutym jednak zmieniłem kategorię z "doceniam" na "uwielbiam".
Nowość miesiąca: Nie jestem w stanie się zdecydować, dlatego wyróżnienie pójdzie zbiorczo do dwóch lżejszych euro - Wyrocznia Delficka i Najeźdźcy z Północy.
Gra miesiąca: Tutaj również małe oszustwo - postawię na Trajana, który w zasadzie powinien zostać również Nowością miesiąca. Cudowna gra, na dodatek spodobała się żonie. Po piętach deptał Dominant Species, za sam fakt pojawienia się na stole.
Rozczarowanie miesiąca: Niestety znów muszę wymienić coś w tej kategorii. Miałem wielkie nadzieje związane z Alien Frontiers. Gra mnie jednak nie zachwyciły, jest raptem poprawna :/
Nowości:
-Trajan - (+) Dobrze, że była okazja w końcu zagrać, bo dzięki temu zdążyłem wesprzeć kampanię na wt. Feld ostateczny, uberFeld. Ta gra to kwintesencja euro w moim odczuciu. Zakochałem się, nie ma dychy na bgg tylko dlatego, że mam na koncie jedną partię.
-Wyrocznia Delficka - (+) Kolejny Feld w zestawieniu. Bardzo dobra gra, ukazująca nam tę bardziej romantyczną stronę mistrza Stefana Absolutnie nie zgadzam się z zarzutami, że gra nie w jego stylu, jak dla mnie widać w niej doskonale ten feldowski sznyt. Traktuję ją jako gateway do gier Stefana na zasadzie "Czy słyszałeś o wspaniałej feldkrainie, w której każda akcja ma sens i realnie przybliża Cię do wygranej? Nie? Pozwól, że Cię do niej wprowadzę."
-Najeźdźcy z Północy - (+) Pierwotnie zignorowałem ten tytuł, wydał mi się zbyt lekki. Jednak w praniu wychodzi, że twist ze stawianiem i podnoszeniem robotników jest bardzo fajny, a gra dostarcza trochę gimnastyki umysłowej. Jeden z lepszych przedstawicieli lekkiego euro.
-Domek - (+/-) Jak na taki czas gry nie przeszkadza mi losowość. Fajnie, że są jakieś decyzje do podjęcia i nie wszystkie są oczywiste gra nie z moich sfer zainteresowania, ale grało się przyjemnie.
-1989: Jesień Narodów - (+/-) Plus, bo to CDG, któe bardzo lubię. Minus, bo niestety powiela niektóre wady Zimnej Wojny. Koniec końców jednak chętnie zagram ponownie, bo grało mi się odrobinę lepiej, niż w ZW.
-Railroad Revolution - (+/-) Przyjemna, trzeba pomóżdżyć, ale gra ma moim zdaniem problem z jedną kategorią punktującą, gdzie zgarnia się punkty za samo granie - punktowana jest akcja, która sama w sobie jest mocno korzystna i robi się ją bez zachęty. Chętnie zagram raz jeszcze, choć królem WYG jest nadal Nippon.
-Concordia - (+/-) Lekkie euro z ciężkim liczeniem punktów. Nie wiem co mam o niej myśleć, bo grało się fajnie, ale śledzenie wyników podczas partii jest niemal niemożliwe, a końcowe punktowanie mogłoby trafić jako zadanie na maturę z matematyki Jeśli ktoś zaproponuje to usiądę, ale sam będę raczej unikał.
-It Happens.. - (+/-) Imprezowa strona Stefana Felda. Śmieszne i szybkie dice placement, grało mi się lepiej niż w poznane niedawno Bohemian Villages.
-Nefertiti - (+/-) Dosyć ciekawa, ciut zbyt długa jak na swoją wagę, ale grało się fajnie i chętnie siądę do niej jeszcze raz.
-Papa Paolo - (+/-) W założeniu lekkie euro z ciekawą licytacją, jednak sposób wyboru akcji jest na tyle sprytny, że potrafi na chwilę zagotować mózg. Papa ma szybkość lekkiej gry, jednak od stołu wstaje się jak od solidnego mózgożera. Dla jednych będzie to plus, dla innych wada.
-Ka$a i Spluwy - (-/+) celowanie z piankowych pistoletów jest śmieszne, negocjacje już mniej. Zbieranie łupów mocno losowe. Zostanę raczej przy kościanym Bangu.
-Alien Frontiers - (-/+) Bardzo się rozczarowałem. Spodziewałem się świetnej gry, dostałem niezły dice placement, w który grało mi się bez większych emocji. Chciałbym jeszcze kiedyś spróbować, ale pierwszy kontakt nie jest obiecujący.
-Topoum - (-/+) Fajna gra logiczna, choć na więcej niż dwóch graczy byłby pewnie chaos. Choć to jest zarzut, jaki można kierować w ciemno do większości gier logicznych. Grało się fanie, byłby +/- gdyby nie beznadziejny temat.
-ZhanGuo - (-/+) Strasznie mnie zmęczyło. Było żmudnie, było ciężko, sposób liczenia punktów mnie zabił. Kolejna gra WYG, w której jeden element kuleje. Mi to wygląda na casus "Zrobiliśmy fajną grę, ale niczym się nie wyróżnia. Dodajmy coś zakręconego i zupełnie od czapy!". Na pewno jeszcze będę chciał sprawdzić, nie poddaję się tak łatwo w przypadku ciężkich eurasów!
Stali bywalcy:
- Dominion, Roll for the Galaxy, Wiertła Skały, Minerały, Blood Rage, Adrenaline, Pandemic Legacy.
Powroty:
- Dominant Species (!), Nippon
Wyróżnienia:
Wydarzenie miesiąca: Ciężki wybór między ZjAvą, na której gościłem w roli prelegenta, a Zgranym Wawrem, na którym miałem okazję pograć w naprawdę ciężkie tytuły. Wyróżnienie trafi jednak do ZW - 13 godzin gry w ciężkie euro, w tym ukochany i mało grany Dominant Species to jest to! Więcej takich imprez
Zajawka miesiąca Zdecydowanie gry Stefana Felda. Już wcześniej ceniłem tego projektanta, w lutym jednak zmieniłem kategorię z "doceniam" na "uwielbiam".
Nowość miesiąca: Nie jestem w stanie się zdecydować, dlatego wyróżnienie pójdzie zbiorczo do dwóch lżejszych euro - Wyrocznia Delficka i Najeźdźcy z Północy.
Gra miesiąca: Tutaj również małe oszustwo - postawię na Trajana, który w zasadzie powinien zostać również Nowością miesiąca. Cudowna gra, na dodatek spodobała się żonie. Po piętach deptał Dominant Species, za sam fakt pojawienia się na stole.
Rozczarowanie miesiąca: Niestety znów muszę wymienić coś w tej kategorii. Miałem wielkie nadzieje związane z Alien Frontiers. Gra mnie jednak nie zachwyciły, jest raptem poprawna :/