GRY-PLANSZOWE.pl

Zastanawiam się nad jakąś karcianką na 2 osoby do w miarę casualowego grania, do której nie trzeba by było kupować miliona dodatków. Póki co na oku mam ASHES: Odrodzeni z Popiołów ze względu na obecność już 6 gotowych frakcji w samej podstawce. Lubię aspekty budowania talii, ale obawiam się, że nie znajdę nikogo kto podzielałby chęć tworzenia własnego zestawu kart, dlatego podoba mi się możliwość po prostu wybrania gotowego decku, bez nadmiernych przygotowań.

Ktoś podzieli się wrażeniami? A może coś innego, działającego na podobnych zasadach - możliwość zadowalającej gry na samej podstawce z już przygotowanymi przez twórców taliami?

Rzuć okiem jeszcze na Blue Moon. Ewentualnie Star Realms, chociaż to raczej deckbuilding jest, ale dosyć ciekawy.

+1 do Blue Moon, gra się świetnie, u mnie w domu to ja jestem "duszą deckbuildingową" a dziewczyna bierze gotowe talie, więc ten aspekt można odchaczyć. Wersja Legendy zawiera wszystkie talie oraz wszystkie karty promo i mini dodtaki, nic nie jest już wypuszczane, więc więcej się nie wykosztujesz, cała gra i tak jest do znalezienia za śmieszne pieniądze jak na to, co w środku znajdziesz i ile zabawy daje gra.

Ja kupiłem ashes z dwoma dodatkami. Bardzo mi się ta gra podoba i osobom z którymi gram też. Bardzo fajne jest to że każda talia jest zupełnie inna i trzeba stosować inne taktyki żeby wygrać. Do tego, mimo że to lcg to mamy produkt bardzo regrywalny i po każdej partii mam chęć na więcej. Jedyny minus ashes to zbyt mało kości i monodecki w dodatkach Dzieci z Czarnochmurza i Księżnej zakłamania ale zawsze można użyć innych kości.

Dorzucę jeszcze Mage Wars. Występuje w wersji bardziej skomplikowanej, gdzie walka dzieje się na planszy: Mage Wars Arena, oraz łatwiejszej: Mage Wars Academy. Co prawda wychodzą dodatki (wychodziły?), jednak o ile się orientuję, dochodzą w nich tylko (aż?) nowi magowie ze swoimi taliami. To, co wg mnie, odróżnia Mage Wars od innych deckbuildingów, to fakt posiadania na ręce cały czas wszystkich kart, co eliminuje możliwość pechowego dociągu.

Możesz też rzucić okiem na Tash-Kalar, choć tej grze już trochę bliżej do gier logicznych.

Proponuję Epic Card Game. Gra stworzona przez fanów MTG, ale nie wymaga kupowania miliona kart. Ma bardzo dobrą regrywalność na samym CS (120 kart) przy dobrze pomyślanym Dark Draft. Strona wydawcy.

Najemnik pisze:Dorzucę jeszcze Mage Wars. Występuje w wersji bardziej skomplikowanej, gdzie walka dzieje się na planszy: Mage Wars Arena, oraz łatwiejszej: Mage Wars Academy. Co prawda wychodzą dodatki (wychodziły?), jednak o ile się orientuję, dochodzą w nich tylko (aż?) nowi magowie ze swoimi taliami. To, co wg mnie, odróżnia Mage Wars od innych deckbuildingów, to fakt posiadania na ręce cały czas wszystkich kart, co eliminuje możliwość pechowego dociągu.

Możesz też rzucić okiem na Tash-Kalar, choć tej grze już trochę bliżej do gier logicznych.

Też polecam Mage Wars (Arenę). Ashes się u nas nie przyjęło, po początkowym zachwycie rozegraliśmy kilka partii, które strasznie się ciągnęły (raz nawet darowaliśmy sobie granie, bo nie było w tym żadnego sensu). Mage Wars Arena to chyba najlepsza karcianka w jaką grałem, masa możliwości, klimat, fajne mechaniki.

Warto również zerknąć na Ascension: Chronicle of the Godslayer. Niedawno odkryłem tą grę.
Napisałem też o niej kilka słów na blogu: Ascension: Chronicle of the Godslayer - plusy i minusy
To gra karciana stworzona przez Justina Gary, Roba Dougherty i Briana Kiblera - utytułowanych graczy Magic: the Gathering.

Co do Ascension:

Interakcja - w ilościach bardzo małych, bardziej skupiamy się na budowaniu swojego silniczka i podbieraniu kart. Czasami trafią się karty, które zniszczą konstrukty przeciwnika i może nawet przeważą szalę zwycięstwa, ale z reguły gramy pod siebie.

Dlatego odpada Zdałem sobie sprawę, że budowanie silniczków i granie głównie pod siebie to nie jest to, czego szukam w grach planszowych. Dlatego nie do końca podeszła mi Terraformacja Marsa, mimo bycia świetną grą.

W sumie sam jestem ciekaw czy ktoś może powiedzieć coś więcej na temat Ashes i innych LCG właśnie w aspekcie grania jako casual, wizualnie gra prezentuje się bardzo ładnie, no i fakt tego, że na start są gotowe deck'i, o czym wspomniał autor tematu.

Ja gram casualowo i polecam ashes w 100% Niski próg wejścia, duża regrywalność i wizualnie też gra wymiata. Sam nie wiem dlaczego jest niedoceniana w Polsce. Co do samej rozgrywki to czas 1-1.5h jest jak najbardziej realny i zapewnia sporo dobrej zabawy i zmusza do kombinowania.

Do grania domowego zarówno Ashes jak i Legendy Blue Moon są świetne. Bardziej podoba mi się Ashes (moja subiektywne odczucie). W Legendach najgorsza jest instrukcja (słabo napisana ale do ogarnięcia) ale samych kart jest tyle, że jak ktoś chce się bawić w budowanie tali to będzie zachwycony (sam grałem z żoną tylko sześcioma taliami podstawowymi więc nawet nie widzieliśmy połowy kart). W Ashes też można się bawić w budowanie tali i zasady są zdecydowanie łatwiejsze, w Legendach każda rasa ma swoje dodatkowe zasady co nieco komplikuje rozgrywkę i samodzielne składanie talii, tego w Ashes nie ma deckbulding jest bardzo prosty. Dodatki do Ashes są całkowicie opcjonalne.
Z LCG mam jeszcze Netrunera i Podbój. Netrumer jest świetny nawet na samej podstawce (jest to wielokrotnie powtarzana opinia, że Netruner miał najlepszą podstawkę, że wszystkich LCH) ale w wersji polskiej praktycznie nie do dostania. Podbój to według mnie gra dobra ale wyraźnie gorsza od pozostałych. No i nawet ja dostrzegam w nim potrzebę kupna przynajmniej dwóch podstawek (czego nie zrobiłem i dlatego gra się kurzy na półce).

Ja polecam tak jak poprzednicy Legendy Blue Moon. Sam zastanawiałem się pomiędzy Ashes a Blue Moon. Ale po zagraniu kilku pojedynków w Blue Moon jestem bardzo zadowolony że to ją wybrałem. Od razu po zakończeniu rozdania chce się zagrać rewanż. Dużo kart wprowadzających interakcje między graczami. W ciągu jednej gry toczysz wiele małych pojedynków o smoki. Karty posiadają świetne grafiki i są bardzo trwałe, plansza i smoki również solidnie wykonane. Gra jest kompletna, 8 startowych tali oraz zasady tworzenia własnych. Zmieniając talię czuć dużą różnicę w grze. Jest kilka opcjonalnych mini dodatków które zmieniają podstawowe zasady rozgrywki.
Do tego zabierasz 2 talie i można grać w plenerze. Plansza nie jest konieczna a za smoki mogą służyć kapsle od piwa. Fakt, instrukcja nie jest trudna ale czasem irytuje jak chcesz znależć 1 konkretną rzecz. Na dodatek gra jest dostępna w świetnej wyprzedzeniowej cenie.
Dobrą recenzję nagrali chłopaki z HexTV i wrzucili na YT.