3 różne gry dla 4-latki
: 18 paź 2017, 13:55
Bążur wszystkim!
Szukam trzech różnego typu/rodzaju gier dla mojej 4-letniej córki. Dlaczego trzech? Bo tak sobie ubzdurałem . Pewnie jedną dostanie teraz, drugą na Mikołaja, a trzecią na Gwiazdkę. Jedna z tych gier ma być zręcznościowa, pozostałe dwie dowolne inne typy/rodzaje. Co ważne, gramy z córka dużo, więc ważne, żebyśmy my też mieli poczucie, że gramy, a nie jedynie towarzyszymy dziecku w zabawie. Teraz garść przydatnych informacji:
1. Nie przejawia (nadmiernego) pociągu do różu, księżniczek itd, więc nie musi to być "gra dla dziewczynek". Lubi też zabawki/gry uznawane powszechnie za chłopięce. Dodatkowo mam rocznego syna, który pewnie chętnie odziedziczy gry po siostrze, więc tym bardziej coś uniwersalnego, ale mogą być też auta, smoki, piraci, rycerze, kosmos itp.
2. Gra zarówno z rówieśnikami, starszymi dziećmi, jak i z rodzicami, na razie więcej gra z dorosłymi/starszymi.
3. Najczęściej, póki co gra w 2 lub 3 osoby, dobrze żeby były na 4 graczy też. Oczywiście im więcej będzie mogło grać osób, tym lepiej.
4. Doświadczenie ma wg mnie całkiem spore. Gramy/mamy: Pędzące żółwie, W ogrodzie, Nogi Stonogi, Zwierzak na Zwierzaku (i inne w tym stylu), Gra w chowanego (Adamigo), Dobble, Potwory do Szafy, Story Cubes, Detektyw Szczebrzeszyn, Domino, różne wariacje Memory i inne gry, które sobie wymyślamy (kolejność nieprzypadkowa - zacząłem od ulubionych/najczęściej granych). Z wymienionych z wszystkimi sobie radzi bardzo dobrze. Hitem są od kilku miesięcy Pędzące Żółwie, zawsze lubiła też W ogrodzie i Nogi Stonogi.
Próbowałem z nią też:
- Qwirkle - po kilku partiach zaskoczyła zasadami, wie co i jak, czasami uda jej się dołożyć mega zestaw, ale zazwyczaj taki małe,
- Carcassonne (na uproszczonych zasadach - bez chłopów, bez przejmowania zamków itd), ale średnio - potrafi dokładać, żeby kafelek pasował, wie teoretycznie co lepiej punktuje, ale chyba za dużo ma do wyboru i nie kuma do końca gdzie najlepiej dołożyć kafelek, nie myśli o tym, że może nie dostać danego kafelka.
- Verflixxt (u nas: Mumia) podstawowa wersja, bez dodatków - też średnio. Kulanie, liczenie i poruszanie - spoko. Nie rozumie idei przesuwania strażników, w kluczowych momentach porusza nie ten pionek, co powinna
- Jeszcze mam w planach spróbować z córką zagrać w ostatnią z takich gier, które mam, a którą może względnie ogarnąć - Żółw i Zając.
5. Mogą być karcianki, planszówki, gry logiczne, raczej taktyczne, na strategię i ekonomię trochę za wcześnie ,
6. Negatywna interakcja może być, ale bez przesady.
7. Czas gry - max. 30 min.
8. Przyswojenie zasad - bywa różnie, ale akurat, jeśli gra dobra, to mogę się trochę pomęczyć.
Jak pisałem wcześniej chciałbym kupić 3 gry:
1 gra: zręcznościówka - nie musi być na czas, ważne, żeby była ładna i miała tzw. toy aspect czy jak to się tam nazywa. Po wstępnym rozeznaniu wpadły mi w oko: Kot Stefan, Spaghetti (mam wątpliwość o trudność), Ringo Flamingo (mam wątpliwość o trudność), Dr Eureka (mam wątpliwość o trudność), Kiwi. Leć , nielocie, leć (mam wątpliwość o trudność). Jeszcze myślałem o Rhino Hero, ale chyba tego nie można dostać obecnie w PL.
2 gra: Coś bardziej na rozwój procesu myślowego. Gra która będzie o jeden krok dalej niż Pędzące Żółwie. Może też być zarządzanie ręka, może wyścigowa, może jakaś kafelkowa, może zbieranie setów. Nieważne. Chodzi mi o to, żeby była to gra pomiędzy Pędzącymi Żółwiami, a uproszczonym Carcassonne (nie mam takich gier, więc nie potrafię podać przykładu - jakbym miał, to bym grał i nie pytał). Ważne też jest to, żeby gra była angażująca też dla dorosłego.
3 gra: Tu zupełna dowolność, byle inny typ gry od wyżej wymienionych. Może jakaś fajna kooperacyjna (myślałem np. o Myszkach w opałach).
Czego raczej (chyba, że uważasz, żeby zrobić wyjątek) nie chcemy:
- odmian memory i gier zawierających element memory,
- "dziecięcych wersji" znanych gier - jak Dzieci Carcassonne - wolę kupić inną grę i poczekać, aż ogarnie uproszczoną podstawkę,
- gier na spostrzegawczość na czas.
To jak, pomożecie?
Szukam trzech różnego typu/rodzaju gier dla mojej 4-letniej córki. Dlaczego trzech? Bo tak sobie ubzdurałem . Pewnie jedną dostanie teraz, drugą na Mikołaja, a trzecią na Gwiazdkę. Jedna z tych gier ma być zręcznościowa, pozostałe dwie dowolne inne typy/rodzaje. Co ważne, gramy z córka dużo, więc ważne, żebyśmy my też mieli poczucie, że gramy, a nie jedynie towarzyszymy dziecku w zabawie. Teraz garść przydatnych informacji:
1. Nie przejawia (nadmiernego) pociągu do różu, księżniczek itd, więc nie musi to być "gra dla dziewczynek". Lubi też zabawki/gry uznawane powszechnie za chłopięce. Dodatkowo mam rocznego syna, który pewnie chętnie odziedziczy gry po siostrze, więc tym bardziej coś uniwersalnego, ale mogą być też auta, smoki, piraci, rycerze, kosmos itp.
2. Gra zarówno z rówieśnikami, starszymi dziećmi, jak i z rodzicami, na razie więcej gra z dorosłymi/starszymi.
3. Najczęściej, póki co gra w 2 lub 3 osoby, dobrze żeby były na 4 graczy też. Oczywiście im więcej będzie mogło grać osób, tym lepiej.
4. Doświadczenie ma wg mnie całkiem spore. Gramy/mamy: Pędzące żółwie, W ogrodzie, Nogi Stonogi, Zwierzak na Zwierzaku (i inne w tym stylu), Gra w chowanego (Adamigo), Dobble, Potwory do Szafy, Story Cubes, Detektyw Szczebrzeszyn, Domino, różne wariacje Memory i inne gry, które sobie wymyślamy (kolejność nieprzypadkowa - zacząłem od ulubionych/najczęściej granych). Z wymienionych z wszystkimi sobie radzi bardzo dobrze. Hitem są od kilku miesięcy Pędzące Żółwie, zawsze lubiła też W ogrodzie i Nogi Stonogi.
Próbowałem z nią też:
- Qwirkle - po kilku partiach zaskoczyła zasadami, wie co i jak, czasami uda jej się dołożyć mega zestaw, ale zazwyczaj taki małe,
- Carcassonne (na uproszczonych zasadach - bez chłopów, bez przejmowania zamków itd), ale średnio - potrafi dokładać, żeby kafelek pasował, wie teoretycznie co lepiej punktuje, ale chyba za dużo ma do wyboru i nie kuma do końca gdzie najlepiej dołożyć kafelek, nie myśli o tym, że może nie dostać danego kafelka.
- Verflixxt (u nas: Mumia) podstawowa wersja, bez dodatków - też średnio. Kulanie, liczenie i poruszanie - spoko. Nie rozumie idei przesuwania strażników, w kluczowych momentach porusza nie ten pionek, co powinna
- Jeszcze mam w planach spróbować z córką zagrać w ostatnią z takich gier, które mam, a którą może względnie ogarnąć - Żółw i Zając.
5. Mogą być karcianki, planszówki, gry logiczne, raczej taktyczne, na strategię i ekonomię trochę za wcześnie ,
6. Negatywna interakcja może być, ale bez przesady.
7. Czas gry - max. 30 min.
8. Przyswojenie zasad - bywa różnie, ale akurat, jeśli gra dobra, to mogę się trochę pomęczyć.
Jak pisałem wcześniej chciałbym kupić 3 gry:
1 gra: zręcznościówka - nie musi być na czas, ważne, żeby była ładna i miała tzw. toy aspect czy jak to się tam nazywa. Po wstępnym rozeznaniu wpadły mi w oko: Kot Stefan, Spaghetti (mam wątpliwość o trudność), Ringo Flamingo (mam wątpliwość o trudność), Dr Eureka (mam wątpliwość o trudność), Kiwi. Leć , nielocie, leć (mam wątpliwość o trudność). Jeszcze myślałem o Rhino Hero, ale chyba tego nie można dostać obecnie w PL.
2 gra: Coś bardziej na rozwój procesu myślowego. Gra która będzie o jeden krok dalej niż Pędzące Żółwie. Może też być zarządzanie ręka, może wyścigowa, może jakaś kafelkowa, może zbieranie setów. Nieważne. Chodzi mi o to, żeby była to gra pomiędzy Pędzącymi Żółwiami, a uproszczonym Carcassonne (nie mam takich gier, więc nie potrafię podać przykładu - jakbym miał, to bym grał i nie pytał). Ważne też jest to, żeby gra była angażująca też dla dorosłego.
3 gra: Tu zupełna dowolność, byle inny typ gry od wyżej wymienionych. Może jakaś fajna kooperacyjna (myślałem np. o Myszkach w opałach).
Czego raczej (chyba, że uważasz, żeby zrobić wyjątek) nie chcemy:
- odmian memory i gier zawierających element memory,
- "dziecięcych wersji" znanych gier - jak Dzieci Carcassonne - wolę kupić inną grę i poczekać, aż ogarnie uproszczoną podstawkę,
- gier na spostrzegawczość na czas.
To jak, pomożecie?