Magic Maze: Weź i czmychaj (Kasper Lapp)

[Wydawnictwo Lacerta]

W zeszłym tygodniu miała premierę nowość naszego Wydawnictwa: Magic Maze: Weź i czmychaj - nominowana w zeszłym roku do nagrody Spiel des Jahres. Mieliście już okazję zagrać?

Kilka słów o grze:

Ilośc osób: 1-8
Czas rozgrywki: 15 minut
Sugerowany wiek: 8+

Po stracie całego swojego ekwipunku Mag, Barbarzyńca, Elf i Krasnolud zmuszeni są ukraść z lokalnego Centrum Handlowego Magic Maze wyposażenie, które jest im niezbędne do wyruszenia w kolejną przygodę. Decydują się więc na wspólny skok na sklep, po którym będą musieli wspólnie uciekać w kierunku wyjść, unikając podejrzliwych ochroniarzy.

Magic Maze: Weź i czmychaj jest kooperacyjną grą w czasie rzeczywistym, jakiej jeszcze nie było – wszelka komunikacja czy to werbalna czy też nie, jest surowo zabroniona (z jednym małym wyjątkiem). Gracze wspólnie kierują postaciami, co oznacza, że każdy gracz może poruszać w dowolnym momencie dowolnym bohaterem. Każdy gracz ma jednak ograniczony zakres akcji, które może nim wykonać, np.: ruch na zachód, odkrycie nowego obszaru, jazda ruchomymi schodami, itp. To co może wykonać jeden gracz, nie jest dostępne dla nikogo innego. Dlatego współpraca jest tu kluczowa. Jest jednak jedno „ale”… w grze nie wolno mówić, ani pokazywać jak już wspomnieliśmy!

W tym miesiącu macie okazję wziąć udział w premierowych wydarzeniach gry Magic Maze - i skorzystać z okazji by wypróbować ten tytuł
Więcej informacji w poście: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =4&t=55063

Podzielcie się z nami Waszymi wrażeniami!

[Drasquez]

Na liście "do kupienia" Zachęcił mnie materiał od GTTV. Gra wygląda na idealną do wyciągnięcia przy niegrającej ekipie

[Mr_Fisq]

Jestem bardzo zaskoczony jak zupełnie bez echa przeszła ta gra.
Bardzo przyjemny, prosty i szybki co-op czasu rzeczywistego - rozwiązanie ze scenariuszami które powoli wprowadzają nowe elementy też zdecydowanie na plus.
Są emocje, jest śmiech. Na niższych poziomach gra ma zdecydowanie rodzinny charakter, ciekaw jestem jak będzie to dalej wyglądało

Dodatki angielskie są w pełni kompatybilne z polską edycją?

[Beskid]

Ciągle wisi na mocnej przecenie więc nie sądzę aby Rebel to rozwijał. Dziwne, że gra nie przebiła się do szerszej publiki bo to zdecydowanie był w ofercie Lacerty kandydat na familijny hit. To pokazuje jak trudny jest polski rynek planszówek.

W podstawce chyba nie było zmian graficznych więc teoretycznie dodatki powinny pasować, zakładając, że nie masz bariery językowej. Jeden z nich dodaje motyw ukrytego zdrajcy, ponoć bardzo udany miks z ograną podstawką.

[Mr_Fisq]

O zależność językową się specjalnie nie obawiam (zakładając, że znajdę wersję angielską...).

Jeden dodatek jest nawet do zamówienia w jednym z polskich sklepów i to nawet nie w jakiejś zaporowej cenie - właśnie ten z motywem zdrajcy. Ja osobiście napalam się bardziej na drugi, ale zobaczę co będzie dostępne.

[Beskid]

Daj znać co wybrałeś i czy warto.

[Nabuchodonozor]

Również jestem zdziwiony, że takie małe zainteresowanie grą.
Zacznijmy od tego, że kooperacje nie są zbyt często produkowanymi grami. Tym bardziej gdy mówimy o naprawdę oryginalnej kooperacji.
Zagrałem na razie na 3-4 zasadach. Gra jest bardzo ciekawa. Jest grą na czas (choć czas ten można przedłużyć w trakcie rozgrywki), dzięki czemu dość łatwo znaleźć na nią chwilę i nie ma problemu żeby przerwać gdy np dziecko płacze.
Przygotowanie do gry też nie jest czasochłonne.
Trochę dziwna fabuła jak na grę rodzinną (kradzież).

[seki]

Gry z czasem rzeczywistym mają trudno. Reakcje graczy zwykle są dość chłodne. Ja też nie należę do ich wielbicieli. Magic Maze mam w kolekcji tylko że względu na syna, który lubi. W sumie nikt więcej w to grać nie chce. Presja czasu jest tam zbyt duża w stosunku do drobnych zasad (ten krasnolud robi to, inny tamto, to pomieszczenie jak odkryjesz to zrób to, inne coś innego itd). Jestem przekonany, że ta gra tak miała wyglądać tzn dużo danych, które trzeba przetworzyć w krótkim czasie, totalny chaos, nowe pomieszczenia, zmiana akcji jakimi dysponujemy. Na początkowych scenariuszach jest spoko, ale potem robi się z tego naprawdę trudna i irytująca gra. Jak jeszcze przy stole znajdzie się gracz, który przetwarza to wszystko szybciej to jeszcze bardziej gra irytuje. Zarówno tego kogoś jak i pozostałych. U nas gra zwykle kończy się na negatywnych emocjach bo ktoś tam zawalił partię. Dla mnie stosunek ilości danych do presji czasu jest niewspółmierny. I żeby nie było, potrafię dobrze się bawić przy takich grach bo Sorcerer City czy Galaxy trucker oceniam bardzo wysoko ale znów jest to kwestia zarówno ciekawości decyzji jak i stosunku presji czasu do ilości danych do przetworzenia. Tam decyzje są ciekawsze a presja czasu mniejsza.

[tomg]

Również jestem zdziwiony, że takie małe zainteresowanie grą.

Akurat u mnie, mimo że inne kooperacyjne gry real-timowe się przyjęły (wprawdzie na krótki okres ale ograniczona regrywalność to ich cecha) jako lekkie pozycje rodzinne, Magic Maze kompletnie nie siadł.

Osobnymu przypadkami (pozytywnymi przykładami udanych real-timeów) są Galaxy Tracker ( ale to nie jest kooperacja) i Project Elite.