Strona 1 z 3

Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 12:35
autor: Turner
Otworzyłem nowy temat bo ten o nazwie "Dla nowicjuszy" średnio mi pomógł. Ponieważ mój problem polega na tym że planszówkowe hobby nie jest mi łatwo zacząć. Kiedyś trafiłem na sklep rebel.pl i sie zdziwiłem że są takie drogie i wielkie gry planszowe. Zaciekawiło mnie to więc postanowiłem spróbować, i tak kupiłem gre Warcraft (znajomo brzmiało bo wkońcu grałem w to na komputerze). Po paru grach, gra mi sie bardzo spodobała i byłem ciekaw innych gier, jednak po pewnym czasie brakowało chętnych do gry. Pudełko już stoi na półce od dłuższego czasu a boje sie dalej rozwijać to hobby, bo trzeba przynajmniej pary :( . Tak więc prosze o waszą rade i jednocześnie pytam, jak wy rozpoczynaliście przygode z planszówkami? Czy było wam trudno? Jak często dzisiaj gracie? Łatwo wam znaleść chętnych do gry?

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 12:42
autor: pomimo
To zależy skąd jesteś, jak z jakiejś za przeproszeniem prowincji jak ja to trudniej, jak z dużego miasta to łatwiej
Szukać możesz współgraczy po forach, na Spotykalscy.pl (tam dopiero wszystko raczkuje), na Planszomaniakach

i na pewno wpisz sobie miasto w profilu

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 12:50
autor: Odi
Wciągnij znajomych, rodzinę. Tylko nie Warcraftem, ale raczej grami pokroju Osadników, Ticket to Ride etc.
Przejrzysz forum, to znajdziesz tytuły najlepsze na początek do wciągania ludzi, którzy wcześniej grali tylko w Monopol i chińczyka

Jak jestes z dużego miasta, to na bank są tam jakieś regularne spotkania planszówkowiczów - przyjdziesz na nie, to problem 'sam się rozwiąże' :)

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 13:47
autor: eazydoor
Najłatwiej zacząć z kimś z rodziny bądź znajomych, a z doświadczenia wiem, że warto grać w gry polecane dla początkujących. Jak zaczniesz od ciężkiego tytułu to tylko możesz zniechęcić ludzi. Pamiętaj o Odanikach, Carcassonne, Wsiąść do pociągu - z tymi grami będziesz miał najłatwiej, a potem w miarę rozwijania, kolejne tytuły.
A przypadku kurzącego się Warcraft'a - wymień go na forum, to najlepsza droga do nowych tytułów.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 14:13
autor: Turner
No nie jestem z większego miasta, ale nawet jakbym był z (np.) Poznania to i tak pewnie na spotkania takiego typu bym nie chodził, bo zauważyłem że tu sporo starszych ludzi ode mnie jest :lol: A jeśli chodzi o początkowe gry, to zastanawiałem sie nad Abalone lub Hive. Są tanie i ponoć dobre. :)

PS. Jeśli mam rozwijać to hobby to zaproponujcie mi tańsze gry dobre na 2-3 osoby.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 14:22
autor: Don Simon
Turner pisze: PS. Jeśli mam rozwijać to hobby to zaproponujcie mi tańsze gry dobre na 2-3 osoby.
Proponuje przejrzenie forum - bylo milion razy.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 14:37
autor: Turner
No tak, było :lol: Nie wiem dlaczego to napisałem, lepiej sie zabiore do tego jeszcze raz :mrgreen:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 15:12
autor: Meanthord
Turner pisze:Ponieważ mój problem polega na tym że planszówkowe hobby nie jest mi łatwo zacząć.
Pamietaj, ze prawdziwego mezczyzne poznaje sie po tym jak konczy, a nie jak zaczyna ;).

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 15:55
autor: Smoku
Ale jak dobrze nie zacznie to już nie będzie miał czego kończyć...... :lol:
Moje hobby (już całkiem spory zbiorek) ,zaczęło się z nudów w pracy i odwiedzin na tej stronie.
Zacząłem czytać posty na forum i kupiłem Cytadelę....
Wiek nie ma tu żadnego znaczenia sam mam 39 lat i zawsze miałem pociąg do gier wszelakich(nie mylić z hazardem, tylko czysta zabawa i rywalizacja).

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 16:29
autor: kisio
U mnie zaczęło się od zagrania u znajomego w Robo Rally. Grało 8 osób, totalna jatka, nie wszyscy rozumieli zasady poruszania po planszy (humaniści) i często wypadali poza planszę.
A potem już poleciało, śledzenie tego i innych forów, BGG.
Pierwszą gra, która trafiła do mojego domu był (sic) Diabelski Krąg, kupiony na Allegro (do dziś niegrany). Planszówką przez duże "p" było "Wsiąść do pociągu", które później służyło do wciągania innych.
Jeśli chodzi o grania, to większą "krejzolką" jest moja żona. Wracam z pracy do domu i często widzę rozłożoną i gotową do grania planszówkę :D

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 16:53
autor: Odi
:roll:

A ma ona może siostrę bliźniaczkę.....?

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 17:03
autor: Tommy
kisio pisze: Jeśli chodzi o grania, to większą "krejzolką" jest moja żona. Wracam z pracy do domu i często widzę rozłożoną i gotową do grania planszówkę :D
Wooooow! Moja żona uwielbia planszówki, ale generalnie w 90% to ja wychodzę z inicjatywą, jeszcze mi sie nie zdarzyło, żeby czekała na mnie z rozłożoną planszą :wink: - natomiast powitany w drzwiach zapytaniem czy zagramy czasem jestem :D :D :D

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 17:10
autor: kisio
Odi pisze::roll:

A ma ona może siostrę bliźniaczkę.....?
To pytanie już słyszałem wcześniej ;)
Niestety nie ma.

PS.
Dziś był rozłożony Brass 8)

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 17:13
autor: mst
Chyba zacznę namawiać żonę żeby poczytała sobie od czasu do czasu to Forum. :)

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 17:44
autor: Odi
A zdradź mi, Kolego, gdzie w naszej 3miejskiej okolicy jest takie zagłębie "planszówkowych krejzolek"? 8)

Moja niby lubi, ale rzadko :(

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 19:03
autor: Filippos
kisio pisze: Jeśli chodzi o grania, to większą "krejzolką" jest moja żona. Wracam z pracy do domu i często widzę rozłożoną i gotową do grania planszówkę :D
Pozazdrościć.
Ja niestety nie umiem się podkładać tylko zawsze gram na serio i zniechęciłem sobie żonę zbyt często wygrywając, a że jest niezwykle ambitna to efekt taki, że ze mną gra rzadziej :cry:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 21:42
autor: siepu
Jak jest bardzo ambitna, to raczej powinna mieć motywację by grać częściej ;)
A rzecz o podkładaniu się to ogólnie ciekawy temat, ale do innego wątku.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 21:49
autor: mst
Moją żonę trudno namówić na planszówki bo znudziło jej się ciągłe wygrywanie. :wink:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 22:14
autor: kisio
Filippos pisze:
kisio pisze: Jeśli chodzi o grania, to większą "krejzolką" jest moja żona. Wracam z pracy do domu i często widzę rozłożoną i gotową do grania planszówkę :D
Pozazdrościć.
Ja niestety nie umiem się podkładać tylko zawsze gram na serio i zniechęciłem sobie żonę zbyt często wygrywając, a że jest niezwykle ambitna to efekt taki, że ze mną gra rzadziej :cry:
Też się nie podkładam i zdarza się jej wygrywać i w Książąt Florencji, i w Caylusa i Agricolę :oops:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 22:19
autor: kolderek
u mnie zaczęło się tak, że znalazłem przypadkiem to forum. przeczytałem, że odbywają się spotkania w moim mieście, poszedłem, zobaczyłem, zagrałem i mnie wciągnęło :)
jestem z tej grupy najstarszy. ale chodzili i kilkunastolatkowie, czasem dwóch, czasem trzech, teraz ich nie widzę. pewnie wakacje ale i to, że spotykamy się w restauracji niezbyt im pasuje?

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 16 lip 2008, 22:36
autor: mst
U mnie też to Forum przyczyniło się do wessania w planszówkowy świat. Najpierw w Smyku kupiłem synowi Osadników z Catanu. Korzystając z adresu z instrukcji trafiłem na stronę Klausa Teubera. Później wygooglałem forum szukając informacji o Elasundzie i Candamirze. Na forum zobaczyłem, że w Gliwicach regularnie spotykają się planszówkowicze, poszedłem na spotkanie i pooooszło. :D

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 17 lip 2008, 09:18
autor: monga
Ja gry wszelakie lubiłam od zawsze - planszówki dla dzieci, szachy, gry w karty. Aczkolwiek tak naprawdę mnie zaraził mąż, bo ja żyłam całe lata w świecie Monopoly i Chińczyka (no rozszerzonym później o Scrabble, Trival itp. powszechnie dostępne w marketach).

Parę lat temu mąż chciał pokazać mi Magię i Miecz, bo uznał to za niewybaczalny grzech, że nie mam o niej pojęcia - oj byłam zachwycona i to bardzo. Wiedząc, że lubi planszówki kupiłam mu Drakona w merlinie na urodziny - gra mi się spodobała. Kolejnym krokiem było pierwsze zamówienie mojego męża w Rebelu - Osadników i Fasolek i WP:Konfrontacja. Po pierwszej partii Osadników byłam bardziej niż zachwycona, ale dalej inicjatywa w kupowaniu planszówek była po stronie męża. Ja po prostu akceptowałam jego wybory wierząc, że są dobre (i w większości takie były), później zaczęłam do zamówień dokładać czasem coś od siebie, zaczęłam wyszukiwać jakie gry mu kupić na urodziny i dostawać od niego gry na urodziny.

Teraz jest już ze mną bardzo źle ;) Wszystkie ostatnie zamówienia to moja inicjatywa i praktycznie moje wybory, w dodatku męczę mojego męża, żeby ze mną zagrał a on najnormalniej w świecie nie chce :evil: :evil: :evil: Wyobrażacie sobie ? A pamiętam jak przy pierwszym zamówieniu się zastanawiał, czy kupować np. Konfrontację, bo czy ja będę chciała z nim grać ? To były piękne czasy ... :wink:

Tak więc kolekcja mi rośnie w bardzo szybkim tempie, a mam dużo tytułów w które jeszcze ani razu nie grałam, bo nie mam z kim. Czekam aż mi dziecko podrośnie ;) Trochę ratują sytuację spotkania ze znajomymi, rodziną - wtedy gramy, ale czuję wielki niedosyt.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 17 lip 2008, 09:59
autor: MataDor
Ja od zawsze byłem „uzależniony” od wszelakich gier: sportowych, planszowych, karcianych, komputerowych i wszelkich innych jakie tylko są. Z 3 lata temu po przesycie graniem na kompie (kilka lat prowadziłem klan, rozgrywki sieciowe, adminowałem ligę, grałem w WoWa przez rok nie robiąc nic innego…) które to uprawiałem od przeszło 10 lat bardzo intensywnie, odkryłem (dzięki netowi i nudom w pracy) że jest ogromny rynek gier planszowych o których nie miałem pojęcia. Dotąd myślałem że gry takowe ograniczają się do kilku pozycji typu Chińczyk, Monopol, MiM i strategie (typu gry Drakona i Sfery w które grywałem za młodu). Kupiłem klika pozycji lite typu Pirate’s Cove, Settlers of Catan itp i jak się okazało rozrywka bardzo spodobała się moim kilku kumplom „inżynierom” ;) i zaczęliśmy częściej grywać (teraz w pozycje lite w ogóle nie grywamy, preferujemy gry ze znikomym elementem losowym). Z racji specyfiki pracy w której dużo nie musze robić :) mam masę czasu w pracy na czytanie BGG, tegoż forum i kliku innych sajtów co sprawia mi masę przyjemności. Z nudów często też kupowałem gry siedząc w pracy. W połowę gier które kupiłem nigdy nie grałem (raczej gramy w pozycje które już poznaliśmy i przysłowiowo męczymy je do granic wytrzymałości i znudzenia zamiast grać w nowe), ale już samo rozpakowanie gry, oglądniecie jej, przeczytanie reguł i zaciągniecie się jej zapachami :P daje masę funu!
Połowę kolekcji ostatnio sprzedałem, głownie te gry które kupiłem pod wpływem chwilowego hypa, ale po ochłonięciu wiedziałem że nigdy w nie, nie zagram bo mam lepsze rzeczy. Teraz staram się bardzo kontrolować żeby nie kupować już tak nałogowo gier :) i tak to leci… A wiek nie ma tu znaczenia, mam 32 lata.

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 17 lip 2008, 10:27
autor: Smoku
Wychodzi na to ,że nudy w pracy są bardzo kreatywne i otwierają nowe zainteresowania :wink:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

: 17 lip 2008, 10:32
autor: rokter
Turner pisze: No nie jestem z większego miasta, ale nawet jakbym był z (np.) Poznania to i tak pewnie na spotkania takiego typu bym nie chodził, bo zauważyłem że tu sporo starszych ludzi ode mnie jest :lol:
Jeżeli jesteś z Poznania lub okolic Poznania (jak ja ;-) ) - bo podejrzewam, że nazwa "Poznań" padła nieprzypadkowo -KONIECZNIE zajrzyj na nasze spotkania.

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 40&start=0

Prawdą jest, że średnia wiekowa to około 25-30 lat, ale zdarzają się też DUŻO młodsi gracze (mamy salę dla niepalących). Wpadnij chociaż na próbę, żeby zobaczyć jakie gierki Ci leżą i co ewentualnie chciałbyś mieć na półce, a czego zdecydowanie nie (samo przeczytanie recenzji nie zawsze zdaje egzamin).
Tylko jak przyjdziesz, nie chowaj się w kącie, ale od razu się przysiadaj gdzie się da (lub zapytaj o mnie, to Cię w coś wkręcę ;-) ) Każda nowa twarz jest u nas zawsze mile widziana, a większość bywalców nie widzi problemu w wypożyczniu jakiejś gry na tydzień czy dwa. Zapraszamy ;-)