Jeśli chodzi o interakcję to jedną z najlepszych gier jest Dyplomacja...
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/483 w zbyt wielu innych grach nie widziałem, żeby ktoś próbował po odczytaniu ruchów udusić współgracza ^^
Minusy są takie, że powinno się w nią grać w pełne 7 osób, a czas grania to, mimo banalnych zasad, jakieś 2 -20h
Gra opowiada o próbach podboju europy na początku XX wieku. Kontynent podzielony jest na sporą ilość obszarów lądowych i morskich, a gracze za pomocą armii flot starają się podbić większość z nich.
Dowcip polega na tym, że każda pojedyncza armia (i flota) ma taką samą siłę jak każda inna pojedyncza armia (i flota)... jedyna metoda by zniszczyć lub, częściej przegnać, przeciwnika z obszaru na którym nam zależy, to mieć wsparcie od jakiejś innej armii (własnej lub innego gracza). Byłoby to dość nudne i przewidywalne, gdyby nie fakt, że rozkazy dla armii i flot, każdy z graczy zapisuje w tajemnicy, a rozstrzygnięcie tych wszystkich zapisanych ruchów następuje jednocześnie... i dopiero wtedy wiadomo czy ktoś dotrzymał danego przed chwilą słowa czy nie...
Najczęściej gra się w ten sposób, że jedna tura trwa ca 20 minut; kwadrans na to żeby gracze mogli odejść od planszy i naradzić się ze sobą, minuta-dwie na zapisanie rozkazów i coś około trzech na wykonanie ich na planszy.
Ten kwadrans na dyplomację to interakcja w czystej postaci... każdy z graczy ma ten sam cel, takie same, de facto środki osiągnięcia go i musi przekonać innych, że współpraca z nim właśnie się im, w tej chwili, opłaca
Główny minus gry, poza długością i tymi nieszczęsnymi 7ma graczami, to fakt, że część ludzi nie wolno do Dyplomacji posadzić. Gra z osobami, które za bardzo się wczuwają, reagują cholerycznie i nie potrafią się zdystansować może być o wiele bardziej męcząca niż w innych grach... tak samo jak obrażenie się któregoś gracza, że przegrał i pójście do domu w środku rozgrywki... ale cóż; wiadomo, że do dobrej dyplomacji potrzebni są odpowiedni ludzie
ps. To Diplomacy, które jest teraz w polskich sklepach ("50th Anniversary edititon") jest tragiczne... lepiej ściągnąć z geeka jakąś ładnie zrobiona planszę i zaopatrzyć się w odpowiednio dużą ilość znaczników do armii i flot...
ps2. Dużo ludzi gra w toto po sieci, ale tam jedna tura trwa najczęściej tydzień ^^, tak żeby gracze mieli odpowiednio dużo czasu na negocjacje