Strona 1 z 2

interakcja

: 01 wrz 2008, 18:25
autor: Filip z Lublina
witam
ostatnio przyglądam się głównie grom z dużą dawką interakcji. istnieją według Was gry przodujące pod tym względem? najwięcej gram w osadników, głównie podoba mi się w niej właśnie ta duża interakcja. polecacie coś? elasunda już wypróbowałem - świetny;)

Re: interakcja

: 01 wrz 2008, 19:45
autor: zephyr
fasolki - tu sama mechanika zmusza graczy do wymieniania się kartami

Re: interakcja

: 01 wrz 2008, 19:51
autor: waffel
Musisz trochę uściślić: na ilu graczy ma chodzić, ile trwać, czy "interakcja" to dla Ciebie konflikt, handel, współpraca czy jeszcze co innego? Czy lubisz czynnik losowy, a jeśli tak to karty czy kości? Bo teraz Twoje pytanie jest tak ogólne, jak "chciałbym kupić komputer z nagrywarką DVD, co polecacie?"

Re: interakcja

: 01 wrz 2008, 20:57
autor: BloodyBaron
Oj, bez definicji - co rozumiesz przez interakcję - nie sposób odpowiedzieć sensownie. Bo też tyleż rodzajów. No i mocno zależy, co lubisz, a czego nie. Handel z Osadników czy wyścig w Thurn und Taxis to zupełnie inny rodzaj interakcji niż ciosy w plecy a la Munchkin czy GOT.

:)

A ja to jestem z tych, co uważają, że interakcja jest w każdej grze, tylko trzeba chcieć i umieć ją znaleźć ;) Nawet,a może zwłaszcza, w chińczyku :)

Re: interakcja

: 01 wrz 2008, 21:00
autor: jar_on
Jeśli chodzi o interakcję to jedną z najlepszych gier jest Dyplomacja... http://www.boardgamegeek.com/boardgame/483 w zbyt wielu innych grach nie widziałem, żeby ktoś próbował po odczytaniu ruchów udusić współgracza ^^
Minusy są takie, że powinno się w nią grać w pełne 7 osób, a czas grania to, mimo banalnych zasad, jakieś 2 -20h ;)

Gra opowiada o próbach podboju europy na początku XX wieku. Kontynent podzielony jest na sporą ilość obszarów lądowych i morskich, a gracze za pomocą armii flot starają się podbić większość z nich.
Dowcip polega na tym, że każda pojedyncza armia (i flota) ma taką samą siłę jak każda inna pojedyncza armia (i flota)... jedyna metoda by zniszczyć lub, częściej przegnać, przeciwnika z obszaru na którym nam zależy, to mieć wsparcie od jakiejś innej armii (własnej lub innego gracza). Byłoby to dość nudne i przewidywalne, gdyby nie fakt, że rozkazy dla armii i flot, każdy z graczy zapisuje w tajemnicy, a rozstrzygnięcie tych wszystkich zapisanych ruchów następuje jednocześnie... i dopiero wtedy wiadomo czy ktoś dotrzymał danego przed chwilą słowa czy nie...

Najczęściej gra się w ten sposób, że jedna tura trwa ca 20 minut; kwadrans na to żeby gracze mogli odejść od planszy i naradzić się ze sobą, minuta-dwie na zapisanie rozkazów i coś około trzech na wykonanie ich na planszy.

Ten kwadrans na dyplomację to interakcja w czystej postaci... każdy z graczy ma ten sam cel, takie same, de facto środki osiągnięcia go i musi przekonać innych, że współpraca z nim właśnie się im, w tej chwili, opłaca :)

Główny minus gry, poza długością i tymi nieszczęsnymi 7ma graczami, to fakt, że część ludzi nie wolno do Dyplomacji posadzić. Gra z osobami, które za bardzo się wczuwają, reagują cholerycznie i nie potrafią się zdystansować może być o wiele bardziej męcząca niż w innych grach... tak samo jak obrażenie się któregoś gracza, że przegrał i pójście do domu w środku rozgrywki... ale cóż; wiadomo, że do dobrej dyplomacji potrzebni są odpowiedni ludzie :)

ps. To Diplomacy, które jest teraz w polskich sklepach ("50th Anniversary edititon") jest tragiczne... lepiej ściągnąć z geeka jakąś ładnie zrobiona planszę i zaopatrzyć się w odpowiednio dużą ilość znaczników do armii i flot...

ps2. Dużo ludzi gra w toto po sieci, ale tam jedna tura trwa najczęściej tydzień ^^, tak żeby gracze mieli odpowiednio dużo czasu na negocjacje ;)

Re: interakcja

: 01 wrz 2008, 21:27
autor: mst
waffel pisze:Musisz trochę uściślić: na ilu graczy ma chodzić, ile trwać, czy "interakcja" to dla Ciebie konflikt, handel, współpraca czy jeszcze co innego?
A gdybyś miał kłopot z ustaleniem tych wszystkich rzeczy to poczytaj sobie ten wątek :)

Re: interakcja

: 02 wrz 2008, 10:21
autor: Filip z Lublina
oczywiście macie rację. brak konkretów.
ale to dlatego, że ich nie ma;)
no może to, że to ma być gra strategiczno-eurogrowa a nie party games czy zręcznościówka bo za takimi nie przepadam.
poza tym, każdy rodzaj interakcji mnie interesuje, przeszkadzanie, wspieranie, handlowanie, wbijanie ciosów w plecy. byleby było tego dużo i w miarę bezpośrednio. dodam, że narazie z gier o dużym współczynniku interakcji mam i uwielbiam chociażby wspomnianych już osadników, santiago czy cytadelę. marzy mi się elasund.
zastanawiam się aktualnie też nad Shogunem, W Roku Smoka i Yspahan. ktoś wypróbował i może określić stopień interakcji?
dziękuję i pozdrawiam

Re: interakcja

: 02 wrz 2008, 10:38
autor: mst
Pod względem intensywności interakcji uszeregowałbym je tak: Shogun, Yspahan, W roku smoka. Przy czym róznica pomiędzy Shogunem i Yspahanem (oczywiście mówię tylko o intensywnosci interakcji :) ) jest mniejsza niż między Yspahanem i W roku smoka. Z drugiej strony Yspahan jest dosyć schematyczną grą, w której los odgrywa nieporównywalnie większą rolę niż w obu pozostałych tytułach.

Re: interakcja

: 03 wrz 2008, 09:53
autor: Filip z Lublina
do mojego wishlist doszła himalaya jeszcze, ale nie nic o tej grze na polskich stronach nie ma:/ jak tutaj jest z tą interakcją?

Re: interakcja

: 03 wrz 2008, 16:12
autor: folko
Himalaya była dość mocno opisywana... jakieś półtora roku temu... poszukaj na pewno znajdziesz jej opisy.

Re: interakcja

: 03 wrz 2008, 16:27
autor: Filip z Lublina
faktycznie, znalazłem. dzięki Folko.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 13:06
autor: Filip z Lublina
kolejna gra pod lupą.
Goa, faktycznie jedyna interakcja w tej grze to licytacja? później nie mamy absolutnie żadnego wpływy na to, co zrobi przeciwnik?
ps.chciałem przeszukać forum pod kątem tej gry, ale wyszukiwarka obejmuje wyrazy conajmniej 4-literowe;P

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 13:09
autor: Don Simon
Happosai pisze:kolejna gra pod lupą.
Goa, faktycznie jedyna interakcja w tej grze to licytacja? później nie mamy absolutnie żadnego wpływy na to, co zrobi przeciwnik?
Tylko licytacja. Co nie zmienia faktu, ze gra jest znakomita.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 15:06
autor: Filip z Lublina
co do Twojej opini o Goa Szymonie Dębski to jestem świerzżo po recenzji w ŚGP więc nie spodziewałbym się innej. co nie zmienia faktu, że gry bez interakcji to IMO nie gry:/ nawet te najlepsze...

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 16:19
autor: Geko
Happosai pisze:co do Twojej opini o Goa Szymonie Dębski to jestem świerzo po recenzji w ŚGP więc nie spodziewałbym się innej. co nie zmienia faktu, że gry bez interakcji to IMO nie gry:/ nawet te najlepsze...
Ja osobiście nie kojarzę gier bez interakcji. Proszę o przykładowe tytuły?

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 16:24
autor: Filip z Lublina
czepiasz się Geko. interakcja jest w osadnikach, w mall of horror, w cytadeli... ale gry typu Stone Age, mimo iż działają i są śliczne to nie porywają. szukanie interakcji w grze ze świecą w ręku to nie jest frajda:/

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 16:50
autor: Geko
Happosai pisze:czepiasz się Geko. interakcja jest w osadnikach, w mall of horror, w cytadeli... ale gry typu Stone Age, mimo iż działają i są śliczne to nie porywają. szukanie interakcji w grze ze świecą w ręku to nie jest frajda:/
Gdyby nie było interakcji w Stone Age, to wystarczyłoby znać strategię na wyciągnięcie dużej ilości punktów i zawsze byś wygrywał. A jakoś tak dziwnie w tej grze jest, że tak się nie da wygrywać każdej rozgrywki w ten sam sposób. Co jeszcze dziwniejsze, jak patrzysz co inni robią i bierzesz to pod uwagę przy swoich akcjach, to jakimś cudem zdobywają mniej punktów na koniec. Do znudzenia już powtarzam, że interakcja to nie tylko niszczenie czegoś innym, ale blokowanie, zabieranie możliwości, utrudnianie realizacji planu, itd. Rozumiem, że nie lubisz takiego rodzaju interakcji ale nazywajmy rzeczy po imieniu. Dla mnie gra nie miałaby interakcji, gdyby ruchy innych graczy nie miały absolutnie żadnego wpływu na to co robisz. A takich gier nie kojarzę, bo zawsze taki wpływ jest, niezależnie od jego formy i stopnia nasilenia.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 18:56
autor: kolderek
Happosai pisze:co do Twojej opini o Goa Szymonie Dębski to jestem świerzo po recenzji w ŚGP więc nie spodziewałbym się innej. co nie zmienia faktu, że gry bez interakcji to IMO nie gry:/ nawet te najlepsze...
to Perto Rico i Agricola to nie gry? tam nie ma interakcji i wszyscy grają tylko dla siebie ;)

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 19:11
autor: mst
Kolderek, mam nadzieję, że żartujesz :) A przykładem gry bez interakcji IMHO jest Ubongo Das Duell, chociaż z drugiej strony presja wywierana przez to, że przeciwnik siedzi obok i jest coraz bliżej rozwiązania też jest pewnym rodzajem interackji. :)

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 19:46
autor: Filip z Lublina
w Puerto Rico i Agricolę nie grałem, ale jestem pewien, że jeśli interakcja w tych grach jest na poziomie Stone Age to nie pomógłby im nawet ranking BGG.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 19:53
autor: mst
IMHO w PR jest odrobinę więcej interakcji niż w Agricoli ale we wszystkich 3 wymienionych grach ilość, a przede wszystkim rodzaj interakcji jest podobny. Jak pisał Geko jest wiele różnych rodzajów interakcji i wiele już o tym na Forum napisano. :)

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 22:38
autor: Earl_MW
Hu hu ha, miałem iść na partyjkę RFTG (drugą najulubieńszą grę), a tu się znienacka pojawia wątek o tej najulubieńszej... To ja jeszcze słówko.

Otóż interakcja w Goi występuje w kilku miejscach i bronić tego będę, jak niepodległości ;)

Po pierwsze i najbardziej oczywiste, podczas licytacji. Zwrócić tu należy jednak uwagę na to, że jest to dość specyficzna licytacja, albowiem każdy zgłasza swą ofertę raz i tylko raz. Dodatkowo z jedną i tą samą pulą pieniędzy startuje się do kilku licytacji pod rząd, za każdym razem w innej kolejności. W związku z czym licytacja nie polega tu na finansowym wyścigu do upragnionego celu do chwili, aż wszyscy odpuszczą, a zostanie tylko jeden. Jest tu i element blefu i podpuszczania przeciwnika i kalkulowania ryzyka i co tylko chcieć.

Po drugie podczas wyboru żetonów do licytacji. Zarówno ułożenie początkowe flagi, jak i położenie kolejnych żetonów, to interakcja, jak dzika i o kluczowym znaczeniu dla rozgrywki.

Po trzecie podczas zakładania kolonii. Kolonie w Madrasie i Cochinie są niepowtarzalne i występują po sztuce danego rodzaju. Często gęsto jeżeli nie zostaną wylicytowane konkretne rodzaje plantacji, wyścig do odpowiedniej kolonii bywa zabójczy.

Po czwarte przy wyborze ścieżek rozwoju. Czwarty i piąty poziom poszczególnych ścieżek rozwoju punktują kartą ekspedycji, ale tylko dla tego, kto osiągnął go jako pierwszy. Nie dalej jak wczoraj to, że wyprzedziłem Najpiękniejszą-z-żon w tej właśnie materii, dało mi punkty decydujące o zwycięstwie i stało się zarazem przyczyną karczemnej awantury "bo ja cały czas myślałam, że rozwiniesz się tu, a nie tu" (ale za to godzenie się po awanturze było baaardzo przyjemne :D)

W całej rozciągłości zgodzę się, że Goa doskonała jest, ale w opowieści o wieloosobowym pasjansie zgodzić się nijak nie mogę.

Earl

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 22:45
autor: draco
Jak rozumiem Happosai chodzi o interakcję bezpośrednią, gdzie jeden gracz zabiera coś komuś z ręki jak to jest w Osadnikach czy Cytadeli, a niepośrednią, gdzie jeden gracz jedynie ogranicza możliwości innego przez zajęcie pola na planszy aka Agricola czy Caylus. W Puerto Rico i Goa jest trochę większy, ale chyba nie o to w tym wątku chodzi.

W takim razie polecam Ci zainteresować się: Traders of Genoa (niestety ciężko dostępne, ale może Lacerta da sie namówić na wydanie gry :) ), Fasolki (o ile jeszcze nie masz), z lżejszych tytułów W 80 dni dookoła świata.

Niestety na tym forum nadal są osoby, które bardziej interesuje udowadnianie swojej mądrości a nie zrozumienie drugiego i udzielenie mu pomocy, nad czym ubolewam. :( Jeśli kogoś boli, co napisałem, to niech się najpierw dobrze zastanowi, zanim rozkręci kolejną niepotrzebną kłótnię.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 22:49
autor: Geko
draco pisze: Niestety na tym forum nadal są osoby, które bardziej interesuje udowadnianie swojej mądrości a nie zrozumienie drugiego i udzielenie mu pomocy, nad czym ubolewam
Ciekawe, że jak się pojawiają jakieś artykuły na tematy geograficzne, to pojawiają się komentarze osób, którym wyraźnie najbardziej zależy na udowadnianiu swojej mądrości. Nie mówiąc już o innych sytuacjach, gdzie pojawiają się osoby mocno krytykujące inne osoby w celu... no właśnie, jakim? Nad czym ubolewam. EoT.

Re: interakcja

: 28 wrz 2008, 23:00
autor: draco
Geko pisze:
draco pisze: Niestety na tym forum nadal są osoby, które bardziej interesuje udowadnianie swojej mądrości a nie zrozumienie drugiego i udzielenie mu pomocy, nad czym ubolewam
Ciekawe, że jak się pojawiają jakieś artykuły na tematy geograficzne, to pojawiają się komentarze osób, którym wyraźnie najbardziej zależy na udowadnianiu swojej mądrości. Nie mówiąc już o innych sytuacjach, gdzie pojawiają się osoby mocno krytykujące inne osoby w celu... no właśnie, jakim? Nad czym ubolewam. EoT.
Wypowiadam się na tematy geograficzne, bo mam wiedzę na ten temat i nie widzę powodu, dla którego miałbym się nią z innymi nie dzielić. Krytykuję brak szacunku dla drugiej osoby, bo bez tego nigdy się nie dogadamy. Przeczytaj Geko jeszcze raz ostatnie zdanie z mojego poprzedniego postu.

Przepraszam wszystkich za off-topa.