Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
ArtIO
Posty: 536
Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 21 times
Been thanked: 34 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: ArtIO »

Spoiler:
W wersji podstawowej czy z dodatkiem?
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

Dla mnie ta gra to taka trochę platforma na której możemy tworzyć sobie przygodę. To nie jest tak, że gra sama za nas stworzy epicką przygodę. Czasem trzeba sobie troche dopowiedzieć.
Grałem 2-gi raz. Boba Fettem. Trafił się w talii statków Slave I, no nie mogłem przejść obojetnie, szczególnie, że miałem uzbieraną pokaźną sumkę kredytów.
Tak jakoś wyszło, że zwerbowałem Lando C. I pod koniec gry dostałem na niego zlecenie. Biznes jest biznes. Próbowałem go pojmać podczas pobytu na Kessel, ale cwaniak wymanewrował mnie skradzionym myśliwcem (ma walkę w przestrzeni na karcie). Po przemysleniu sprawy zainwestowałem w torpedy protonowe bo jego myśliwiec w walce dowiódł, że jest szybszy od mojego. Niestety kolejna batalia nad Kessel, pomimo znaczącej siły ognia przypadła Lando. Mocno sfrustrowany udałem się na Rynek gdzie zaopatrzyłem się kolejną Modyfikację. Jak to mówią do 3 razy sztuka.
Musisz coś z siebie dać, ruszyć trochę wyobraźnią aby czerpać pełnię z tej gry Jeśli będziesz beznamiętnie przesuwał pionek po planszy czy bez wczuwy czytał opisy kart to nic dziwnego, że Ciebie nie oczaruje.

Piszesz, że statki nie mają znaczenia. Oj mają. Całą grę człowieka męczy jeden slot na Ładunek i załogę i ciuła hajs aby kupić lepszy statek. Podchodząc do gry myślałem, że głównie sławę zdobywa się z awansowania postaci, statków i zleceń. Okazuje się, że najlepszym źródłem sławy są Ładunki. Do tego stopnia, że możliwośc podejrzenia dwóch kart w stosie handlu to chyba już lekka przesada. Żona grając Herą wskoczyła na 9 punktów gdy my z synem mieliśmy po 4, trochę nas to zirytowało bo "nie robiła" nic konkretnego poza szmuglerką.
Łapanie zleceń może da 2 punkty sławy, ale czasem się trzeba jak wściekły nalatać, stracić na wszystko z 5/6 tur i w przeliczeniu sława/tura wygląda to zdecydowanie gorzej. Nie dziwie się, że dodatek pozwolił odsłaniać dodatkowe żetony spotkań. Zrobimy chyba home rule, że z talii ładunku można tylko jedną kartę odsłonić.
rosjanin
Posty: 2
Rejestracja: 06 sie 2022, 20:17
Has thanked: 2 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: rosjanin »

seki pisze: 07 sie 2022, 21:54 Strasznie dużo tu o grze w samych superlatywach. Spodziewał bym się opinii bardziej stonowanych albo po prostu różnorodnych. Jestem chyba dość mocno odosobniony w opinii negatywnej. Nie szkodzi! Ale mocno mnie to zaskakuje. Mi gra nie podeszła. Spodziewałem się w niej więcej ciekawych decyzji albo chociaż emocji jakie często oferują nam gry bardziej przygodowe. Decyzje najciekawsze wg mnie są w odrzucaniu kart by utrudnić rywalowi a ułatwić sobie ale to niewiele bo właściwie oceniamy jedynie zdolności rywali i usytuowanie na planszy. Każdy gracz łapie te zlecenia, dostarcza ładunki, walczy z patrolami, czasami jak karta pozwoli to zasadzi się na rywala. Walki są krótkie i zwykle ich niepowodzenie nie jest zbyt dotkliwe. Jest tu ewidentny wyścig po punkty sławy, ale droga przez który ten wyścig przebiega dla mnie jest mocno nudna. Statki są do siebie podobne w swojej strukturze i statystykach (oczywiście biorąc pod uwagę te droższe). Z uwagi na to, że jest to wyścig po punkty lepiej te punkty realizować szybciej, tym co jest dostępne szybko niż epicko budować załogę i statki pod konkretną strategię. Generalnie lepiej wziąć statek dostępny i nieco dostosować strategie niż uparcie polować na jakiś konkretny. To samo tyczy się zleceń, załogi itp. Lepiej zrealizować to co jest blisko nas i dostępne już, najlepiej połączyć z czymś innym w tym samej lokalizacji niż szukać w talii czegoś konkretnego. Ostatecznie decyzje dla mnie były zbyt miałkie a przygoda mocno przypadkowa. Nie czułem, że grałem w grę. Przygodowość tej gry polega na realizowaniu tego co przygoda podsunie nam pod nos a nie tego co chcielibyśmy w niej zrobić. Choć jestem fanem Gwiezdnych Wojen to niestety nie wystarczy by grę pozostawić w kolekcji.
to jest gra przygodowa, jest na tyle ciekawa na ile gracze chca zeby byla i na ile wyobraznia im pozwala
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1129
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: kaimada »

rosjanin pisze: 08 sie 2022, 08:09 to jest gra przygodowa, jest na tyle ciekawa na ile gracze chca zeby byla i na ile wyobraznia im pozwala
To jest dupochron, który można nawet najsłabszej grze dać.

Nie mówię że Outer Rim jest słabą grą. W swojej kategorii jest dla mnie zdecydowanie gorsze niż Xia z dodatkiem.

Gdzieś w tej tematyce wolę rzucać workiem kości niż bawić się w symulator jednego toru kolejowego PKP Cargo w prostej drodze. :wink:
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3355
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1280 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: seki »

ArtIO pisze: 08 sie 2022, 00:43
Spoiler:
W wersji podstawowej czy z dodatkiem?
Bez dodatku. Ale w tym przypadku jest dla mnie tak słabo, że pożegnam się z grą bez ratowania jej dodatkiem.
szczudel pisze: 08 sie 2022, 07:54 Dla mnie ta gra to taka trochę platforma na której możemy tworzyć sobie przygodę.
No to muszę przyznać, że zdecydowanie Twoja wyobraźnia jest lepiej rozwinięta od mojej. Dużo trzeba sobie dopowiedzieć by stworzyć historię ze zlepka tych przypadkowych spotkań i zleceń. Szczerze Ci gratuluję bo to ciekawą przygoda. Ale jak napisałem i z czym sam się zgodziłeś... Trzeba to sobie samemu wyobrazić i dopisać samemu te historię.
szczudel pisze: 08 sie 2022, 07:54 Piszesz, że statki nie mają znaczenia. Oj mają. Całą grę człowieka męczy jeden slot na Ładunek i załogę i ciuła hajs aby kupić lepszy statek.
Co do statków to nie musiałem czekać całej gry na lepszy statek. Jeśli dóbrze pamiętam to zwykle przy 3-4 punktach sławy ja i kolega kupowaliśmy statki za 15-20 tys kredytów. W sumie nie wyobrażam sobie inaczej bo to dość istotne by szybko ten statek wymienić ale to czy to będzie Sokół czy Slave czy inny z tych droższych to już nie miało dla mnie istotnego znaczenia bo parametry mają podobne a stattegie warto dostosować do posiadanych środków.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

seki pisze: 07 sie 2022, 21:54 Statki są do siebie podobne w swojej strukturze i statystykach (oczywiście biorąc pod uwagę te droższe){...} Generalnie lepiej wziąć statek dostępny i nieco dostosować strategie niż uparcie polować na jakiś konkretny.
seki pisze: 08 sie 2022, 10:53 Co do statków to nie musiałem czekać całej gry na lepszy statek. Jeśli dóbrze pamiętam to zwykle przy 3-4 punktach sławy ja i kolega kupowaliśmy statki za 15-20 tys kredytów. W sumie nie wyobrażam sobie inaczej bo to dość istotne by szybko ten statek wymienić ale to czy to będzie Sokół czy Slave czy inny z tych droższych to już nie miało dla mnie istotnego znaczenia bo parametry mają podobne a stattegie warto dostosować do posiadanych środków.
Jasne polowanie na konkretne statki to droga donikąd w kontekście zwycięstwa, ale jednak ten statek z 2 slotami załogi i Ładunku to jest duży boost. To nie jest gra w handlarza statków, który cały czas wymienia statki, zdobywa cele statków i je wymienia, ale kupienie nowego okrętu robi w grze robotę i daje mnóstwo frajdy. Nie jest to też takie natychmiastowe, bo poluje się na taki statek 15-20, i czasem trzeba się przekopać przez talie statków, bo 5 albo 25tys nam nie pasuje.
To nie X-wing, ale statki dają grze odpowiedniego klimatu i są dobrze wkomponowane. Potraktuj możliwość grania Hanem, zdobycia Sokoła i zwerbowania Chewbacci jako smaczek a nie cel gry i będziesz miał zdrowsze podejście do pozycji.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3355
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1280 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: seki »

szczudel pisze: 08 sie 2022, 12:24
seki pisze: 07 sie 2022, 21:54 Statki są do siebie podobne w swojej strukturze i statystykach (oczywiście biorąc pod uwagę te droższe){...} Generalnie lepiej wziąć statek dostępny i nieco dostosować strategie niż uparcie polować na jakiś konkretny.
seki pisze: 08 sie 2022, 10:53 Co do statków to nie musiałem czekać całej gry na lepszy statek. Jeśli dóbrze pamiętam to zwykle przy 3-4 punktach sławy ja i kolega kupowaliśmy statki za 15-20 tys kredytów. W sumie nie wyobrażam sobie inaczej bo to dość istotne by szybko ten statek wymienić ale to czy to będzie Sokół czy Slave czy inny z tych droższych to już nie miało dla mnie istotnego znaczenia bo parametry mają podobne a stattegie warto dostosować do posiadanych środków.
Jasne polowanie na konkretne statki to droga donikąd w kontekście zwycięstwa, ale jednak ten statek z 2 slotami załogi i Ładunku to jest duży boost. To nie jest gra w handlarza statków, który cały czas wymienia statki, zdobywa cele statków i je wymienia, ale kupienie nowego okrętu robi w grze robotę i daje mnóstwo frajdy. Nie jest to też takie natychmiastowe, bo poluje się na taki statek 15-20, i czasem trzeba się przekopać przez talie statków, bo 5 albo 25tys nam nie pasuje.
To nie X-wing, ale statki dają grze odpowiedniego klimatu i są dobrze wkomponowane. Potraktuj możliwość grania Hanem, zdobycia Sokoła i zwerbowania Chewbacci jako smaczek a nie cel gry i będziesz miał zdrowsze podejście do pozycji.
Właśnie dobrze trafiłeś z tym przykładem bo grałem Hanem i nawet szybko trafiłem na Chewbacca i choć miło byłoby w takim duecie polatać Sokołem to lepiej sobie darować. Nie wiem czemu założyłeś, że oczekuje takiego celu gry, wręcz przeciwnie pisałem że lepiej grać tym na co trafimy. To nie tyle kwestia zdrowego podejścia co względnie optymalnego grania z uwagi na wyścig po punkty i brak czasu na latanie co nam się wysnilo. Ja przed tym ostrzegam bo poszukiwanie konkretnych kart to droga do porażki.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1520
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 301 times
Been thanked: 638 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: EsperanzaDMV »

seki pisze: 07 sie 2022, 21:54 Jest tu ewidentny wyścig po punkty sławy, ale droga przez który ten wyścig przebiega dla mnie jest mocno nudna. Statki są do siebie podobne w swojej strukturze i statystykach (oczywiście biorąc pod uwagę te droższe). Z uwagi na to, że jest to wyścig po punkty lepiej te punkty realizować szybciej, tym co jest dostępne szybko niż epicko budować załogę i statki pod konkretną strategię.
To zdanie może i ma sens dla podstawki, ale "Ambicje" z dodatku wynoszą tę grę na jeszcze wyższy poziom. Szkoda, że nie chcesz dać tej grze drugiej szansy właśnie z tym modułem z dodatku, bo naprawdę warto. Z tym dodatkiem nawet dla osób bez wyobraźni robi się już prawdziwa przygoda z tej gry, bo gra poprzez realizację celów "wymusza" wsiąknięcie w przygodę ;)
seki pisze: 07 sie 2022, 21:54 Generalnie lepiej wziąć statek dostępny i nieco dostosować strategie niż uparcie polować na jakiś konkretny. To samo tyczy się zleceń, załogi itp. Lepiej zrealizować to co jest blisko nas i dostępne już, najlepiej połączyć z czymś innym w tym samej lokalizacji niż szukać w talii czegoś konkretnego. Ostatecznie decyzje dla mnie były zbyt miałkie a przygoda mocno przypadkowa. Nie czułem, że grałem w grę. Przygodowość tej gry polega na realizowaniu tego co przygoda podsunie nam pod nos a nie tego co chcielibyśmy w niej zrobić. Choć jestem fanem Gwiezdnych Wojen to niestety nie wystarczy by grę pozostawić w kolekcji.
Z tym też się średnio zgadzam, zwłaszcza w podstawce, gdzie talie handlu mielimy dość mocno i z reguły naprawdę szybko można uplować jakąś kartę. Pamiętajmy, że z talii handlu można odrzucić kartę z dowolnego stosu przed decyzją o kupnie (np. by "zakopać" jakąś kartę, która by się przydała przeciwnikowi), a potem wybrać coś z zupełnie innego stosu. Statki są bardzo istotne, natomiast część osób zapomina, że można je wymieniać metodą barterową, nie trzeba płacić pełnej kwoty za nie. Dla mnie i tak z reguły większość graczy czekała na "swój" statek :D by mieć jeszcze lepszy klimat z gry. Ale statki też są ciekawie policzone - taki Sokół ma największy zasięg (bo jest najszybszy ze wszystkich, więc doleci w tym samym czasie najdalej), inne większe mają też więcej miejsc na ładunek, etc. Zależy też z kim grasz - jak grasz z ludźmi, dla których najważniejsze jest tylko "byle wygrać", a cała otoczka nie ma żadnego znaczenia i jedyne na co będą patrzeć to optymalizacja (a nie właśnie wsiąknięcie w grę), to faktycznie może się taka gra nie spodobać. Ja taką osobą nie jestem, mógłbym grać i do 20 punktów, byle jak najdłużej cieszyć się klimatem gry ;)
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1964
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Neoptolemos »

Bardzo lubię tę grę, ale doskonale rozumiem, że może się ona komuś nie spodobać. Choć wydaje mi się, że czego jak czego, ale braku klimatu Star Wars to bym jej pod żadnym pozorem nie zarzucił. Po każdej rozgrywce jestem w stanie stworzyć podobną relację, np. ostatnio jako Bossk polowałem na Wookiech (Chewbaccę i Czarnego Krrsantana), w innej partii będąc Lando oparłem swój plan na grę na dostarczaniu nielegalnych towarów i misjach/kartach związanych z hazardem.

Natomiast filozoficznie podchodząc do problemu, przygoda ZAWSZE jest "przypadkowa" - w tym jej urok ;) fakt, że bierze się misje i zlecenia oraz kupuje sprzęt który akurat nam wypadnie... to przecież definicja przygody. W Zewnętrznych Rubieżach właśnie podoba mi się to, że można się uprzeć i budować swoją historię more or less zgodnie z kanonem, a można się dać ponieść temu, co nam przyniosą karty i napisać historię od nowa.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1028 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: RUNner »

seki pisze: 07 sie 2022, 21:54Przygodowość tej gry polega na realizowaniu tego co przygoda podsunie nam pod nos a nie tego co chcielibyśmy w niej zrobić.
Ok, nie jest to typowy sandbox, ale jednak można grać na kilka różnych sposobów. Są warunki początkowe, które próbują gracza nieco nakierować, ale nie trzeba się nimi sugerować bez żadnej własnej inwencji. To jest gra logistyczna, po drodze do jednego celu można wykonać inne rzeczy. Przygoda sama się tworzy w międzyczasie, ale mogę zrozumieć, że dla fana uniwersum, może to być miałkie i mało epickie. Dla mnie jest spoko, ale mnie losy galaktyki za bardzo nie kręcą. Łatwo mi tutaj przychodzi wcielenie się w zwykłą jednostkę i wykonywane często banalnych zadań.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Perf
Posty: 189
Rejestracja: 28 sty 2011, 01:48
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 47 times
Been thanked: 37 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Perf »

Mechanicznie Outer Rim to przede wszystkim engine builder, więc naturalne jest, że jeśli komuś zależy na graniu "jak najwydajniej", to jednak trzeba w pewnym sensie olać gwiezdnowojenną tematykę i aspekt przygodowy. :)

Tyle że w tej grze kompletne zignorowanie tematycznej otoczki przyjdzie statystycznemu graczowi dużo trudniej niż w, dajmy na to, "7 Cudach: Pojedynku" (innym engine builderze).
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

Żaden z tego engine builder. Możesz nic nie budować, a zdobywać punkty zwycięstwa.
Awatar użytkownika
Perf
Posty: 189
Rejestracja: 28 sty 2011, 01:48
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 47 times
Been thanked: 37 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Perf »

szczudel pisze: 08 sie 2022, 21:38 Żaden z tego engine builder. Możesz nic nie budować, a zdobywać punkty zwycięstwa.
Engine building to nie "jeśli nic nie zbuduję, nie zdobędę żadnych punktów zwycięstwa", tylko raczej "wszystko co robię, albo daje mi wprost punkty zwycięstwa, albo usprawni zdobywanie punktów zwycięstwa w przyszłości". (W końcu w "7 Cudach: Pojedynku" też mogę zacząć grę po prostu od zgarnięnia paru punktów zwycięstwa na niebieskich kartach.)

Nigdy nie próbowałem "nic nie budować", czyli dotrwać do końca gry ze startowym statkiem i bez żadnej załogi, modyfikacji ani sprzętu - coś mi jednak mówi, że nie jest to recepta na zwycięstwo. :D Jasne, że Outer Rim to nie jest czysty engine builder w porównaniu z niektórymi innymi grami, po prostu ciężko liczyć na sukces, jeśli zaniedba się ten aspekt podczas grania.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 763
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 478 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: _Berenice_ »

Ja tam nie zamierzam nikogo przekonywać ani zachęcać, bo zawsze coś nam może nie podejść i.. tyle. Komu nie zdarzyło się zdziwić, że ktoś tam (albo większość :wink: ) uważa grę za wybitną, a my reagujemy tylko meh :wink:

Mogę jednak ze swojej perspektywy powiedzieć, że przyjęcie się u mnie Zewnętrznych Rubieży przyjęłam z niemałym zaskoczeniem. Ogólnie to ani ja, ani moja ekipa nie przepadamy za przygodówkami. A tutaj weszło bardzo gładko. Co ciekawe - zauważyłam w swoim otoczeniu dziwną zależność. Jeśli ktoś jest fanem przygody, to Zewnętrzne Rubieże mu nie podchodziły, a z drugiej mańki - kto zwyczajowo nie lubił, temu wchodziło :wink:

Dla mnie największy urok tkwi w tym, że to nie jest coop, zawsze można odbić się od dna, pechowe losowe rzuty wcale aż tak bardzo nie bolą, bo zawsze można przestawić się na coś innego, a nie w kółko próbować robić to samo (opcjonalnie trochę się ulepszyć). To że nie ma tutaj jakiejś wielkiej narracji też zaliczam do plusów - bo zazwyczaj dłuższym opowieściom w grach daleko do nawet poprawnej książkowej fabuły. A tutaj były i są bardzo fajne smaczki np. w jednej rozgrywce gracz wcielający się w Hana Solo wygrywa swój pierwszy statek w kartach :wink: No i elementy wyścigu, który jest dość długi i rozciągnięty w czasie, ale jest.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
ArtIO
Posty: 536
Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 21 times
Been thanked: 34 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: ArtIO »

Czytając komentarzy wygląda na to że „gra się zaczyna” po dodaniu modułów z dodatku, czy faktycznie tak jest i warto od razu zaczynać grę z dodatkiem?
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1028 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: RUNner »

ArtIO pisze: 09 sie 2022, 09:48 Czytając komentarzy wygląda na to że „gra się zaczyna” po dodaniu modułów z dodatku, czy faktycznie tak jest i warto od razu zaczynać grę z dodatkiem?
Ja zacząłem od razu z dodatkiem, choćby po to żeby móc poruszać się Światami Jądra. Dla mnie to mus. Do tego od startu miałem więcej tego samego, ale nie wprowadziłem jeszcze ambicji.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

Ja jestem bardzo na świeżo bo dopiero po 2giej grze i tak: do pierwszej gry dorzuciłem tylko statki z dodatku. Do drugiej karty Handlu i Światy Jądra i pomarańczowe żetony spotkań. Nie czuje na razie potrzeby wprowadzania przysług czy ambicji.
Bardzo mi się podobają nowe karty handlu z ikona odsłonięcia żetonu spotkania na planecie. Ogranicza to chociaż w małym stopniu bezproduktywne latanie po planetach w poszukiwaniu konkretnej postaci. Podobnie z mozliwościa skoku w nadprzestrzeń między światami Jądra. To są mechaniki, których ewidentnie brakowało w podstawce.
Szczerze mówiąc przysługi mają nawet slot na planszy, więc chyba to też wycieli z podstawki.

Chyba na BGG czytałem gdzies, że FFG zmieniło trochę politykę wydawnicza i już nie wypluwaja momentalnie dodatków. Niedokończone interesy były chyba ofiarą tej polityki bo mam wrażenie, że wymienione mechaniki były po-FFG-owemu wycięte z podstawki.
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 969
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 349 times
Been thanked: 749 times
Kontakt:

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Apos »

ArtIO pisze: 09 sie 2022, 09:48 Czytając komentarzy wygląda na to że „gra się zaczyna” po dodaniu modułów z dodatku, czy faktycznie tak jest i warto od razu zaczynać grę z dodatkiem?
Gra nabiera barw i emocji, a zarazem (oprócz modułu Ambicji) bazuje na zasad z podstawki. Jest wszystko to co w podstawce, tylko więcej i lepiej, co niweluje częsty zarzut co do podstawki o powtarzalność. W naszym gronie, zwiększona interakcja między graczami poprzez dodanie nagród za innych graczy, wspólne misje, przyjęły się najcieplej i są dużym atutem dodatku. W podstawce jest trochę odczucie, że jak galaktyka duża, tak pusta, bo każdy lata za swoimi celami. Z dodatkiem dochodzi częściej do ciekawych sytuacji oraz jest więcej gry nad stołem - co dla nas jest zaletą.

Decyzję o zakupie dodatku podjąłem już po pierwszej rozgrywce i nie żałuję. Grę dla nowych graczy przedstawiam od razu z dodatkiem, tylko bez modułu Ambicji i gramy do 8 punktów sławy. Sprawdza się bardzo dobrze, a gracze są zadowoleni. Przy grze z doświadczonymi graczami gramy całość.
Tu też chciałbym dodać, że jest to tytuł bardzo newbie friendly i wciąga osoby dopiero zaczynające w świecie planszowym. Pomimo, że nie jest to np. "Ticket" czy "Carcassonne", to cała przygodowa rozgrywka podlana settingiem Gwiezdnych Wojen, wciąga nowych graczy, a doświadczeni też się świetnie bawią. Dla nas, dużą zaletą jest klimat i otwartość rozgrywki. Gracze tworzą małe przygody w świecie Gwiezdnych Wojen, co jest dodatkową zaletą.
Rozumiem też, że nie każdego to jara. Mam w grupie też graczy, którzy wolą stąpać stopą tylko po suchych planszach min-maxowania rozgrywki i dla nich jest to przeciętniak. Storytelling, klimat, postacie, setting nie mają dla nich najmniejszego znaczenia.
Awatar użytkownika
Atamán
Posty: 1341
Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 549 times
Been thanked: 281 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Atamán »

ArtIO pisze: 09 sie 2022, 09:48 Czytając komentarzy wygląda na to że „gra się zaczyna” po dodaniu modułów z dodatku, czy faktycznie tak jest i warto od razu zaczynać grę z dodatkiem?
Wg mnie nie trzeba, podstawka też jest spoko, ale jak zaczniesz z dodatkiem (z wyłączeniem modułów ambicji i przysług, do pierwszej gry poleciłbym też wybrać/wylosować postacie z podstawki), to masz niewiele więcej zasad, a dużo ciekawszą grę od samego początku.
_Berenice_ pisze: 08 sie 2022, 23:32 Mogę jednak ze swojej perspektywy powiedzieć, że przyjęcie się u mnie Zewnętrznych Rubieży przyjęłam z niemałym zaskoczeniem. Ogólnie to ani ja, ani moja ekipa nie przepadamy za przygodówkami. A tutaj weszło bardzo gładko. Co ciekawe - zauważyłam w swoim otoczeniu dziwną zależność. Jeśli ktoś jest fanem przygody, to Zewnętrzne Rubieże mu nie podchodziły, a z drugiej mańki - kto zwyczajowo nie lubił, temu wchodziło :wink:
Ja czegoś serio nie rozumiem - zarówno w twoim poście i w postach innych osób - co to właściwie są przygodówki? Jakie konkretnie tytuły masz na myśli?

(W niektórych sklepach planszówkowych jest taka kategoria, ale zazwyczaj wrzucane tam jest wszystko co nie jest abstrakcyjną grą logiczną, więc to mi wiele nie mówi. Chyba, że jako definicję przyjąć, że gra ma jakąkolwiek losowość i jakąkolwiek fabułę, ale chyba nie o to chodzi?)
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 763
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 478 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: _Berenice_ »

Atamán pisze: 10 sie 2022, 13:49
_Berenice_ pisze: 08 sie 2022, 23:32 Mogę jednak ze swojej perspektywy powiedzieć, że przyjęcie się u mnie Zewnętrznych Rubieży przyjęłam z niemałym zaskoczeniem. Ogólnie to ani ja, ani moja ekipa nie przepadamy za przygodówkami. A tutaj weszło bardzo gładko. Co ciekawe - zauważyłam w swoim otoczeniu dziwną zależność. Jeśli ktoś jest fanem przygody, to Zewnętrzne Rubieże mu nie podchodziły, a z drugiej mańki - kto zwyczajowo nie lubił, temu wchodziło :wink:
Ja czegoś serio nie rozumiem - zarówno w twoim poście i w postach innych osób - co to właściwie są przygodówki? Jakie konkretnie tytuły masz na myśli?

(W niektórych sklepach planszówkowych jest taka kategoria, ale zazwyczaj wrzucane tam jest wszystko co nie jest abstrakcyjną grą logiczną, więc to mi wiele nie mówi. Chyba, że jako definicję przyjąć, że gra ma jakąkolwiek losowość i jakąkolwiek fabułę, ale chyba nie o to chodzi?)
Osobiście definiuje przygodówki jak te tytuły, w których mechanika jest podporządkowana przeżywaniu pewnej przygody, oczywiście w stosownej fabularnej otoczce. Naturalnie nie musi to być wielowątkowa fabuła zawierająca się na 3 stronach, ale jednak dająca asumpt do wykonywania kolejnych zadań. Takimi grami są dla mnie Zewnętrzne Rubieże, ale też Robin Hood od Galakty, Księga Cudów czy Destinies. Nie są natomiast w większości rozbudowane dungeon crawlery, gdzie może być sporo opowieści, ale mechanika służy przede wszystkim do przeniesienia na planszę aspektu walki albo jakiś ciekawych rozwiązań charakterystycznych dla gier planszowych, jak było np. z Gloomhaven :wink:
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

Ciekawie było przeglądnąć ten wątek. Praktycznie kilka pierwszych stron to samo narzekanie na to, że FFG nas zasypie dodatkami, co jak wiemy się nie stało. Ostatnich kilka stron to wymiana zdań pomiędzy tymi którym gra się podoba a tymi którym nie za bardzo. Zastanawiam się jak to jest, że ktoś wchodzi do tematu o grze, która mu się nie podoba I próbuje do swojego zdania przekonać ewidentnie zajawionych graczy. Że też takiej osobie czasu nie szkoda 😊

Najciekawszą rzecz jaką odkopałem, to czyjś komentarz, że można podbierać komuś najciekawsze karty z Rynku. W sumie nigdy tak nie robie, koncentruje się na sobie I jak biore ładunek to go dostarczam a nie zrzucam w przestrzeni (halo, Han :*) I by mi to nawet do głowy nie przyszło, ale po ostatniej partii gdzie żona chyba wszystkie nielegalne Ładunki wyciągnęła z talii Ładunków, to trzeba będzie tak robić aby wydłużyć grę I w spokoju polatać I zabawić się w Łowcę Nagród. To nawet nie chodzi o to aby wygrać (wszak mówimy tu o punktach Sławy) tylko o to, żebym zdążył te 3 kontrakty wykonać w trakcie gry a gra kończyła się bardziej 8-10 a nie 3-10. Aby to inaczej ująć: odpuszczenie Ładunków jako drogi do zwycięstwa jest o tyle nierozsądne, że to zbyt łatwy łup dla innych graczy. Odpuszczenie kontraktów nie niesie za sobą porówywalnych konsekwencji.

Odniosę się tu jeszcze do zarzutu braku interakcji między graczami. Owszem, nie możemy bez powodu ścigać I nękać dowolnego gracza, ale jak już wyciągniemy “Tajne Spotkanie” to jest to często highlight rozgrywki. Wyczekiwanie I polowanie na gracza o większej ilości punktów sławy prowadzi do epickiego pojedynku (klimatycznie, bo mechanicznie to po prostu rzut kostką) po pościgu przez pół galaktyki.

Tak mi się wydaje, że wiele narzekających na grę osób, chciałoby aby ta gra była czymś czym w założeniach nie jest. Ludziom podoba się pomysł na grę o Łowcach nagród w uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale mają inne preferencje w kategorii ulubiony typ rozgrywki więc pojawia się żal, że setting przy odpowiedniej licencja nie spełniają oczekiwań. W sumie to rozumiem, bo przez jakieś 2 lata cierpiałem na całkowite zmęczenie materiału Marvel Champions bo dawali jakiś marvelowych c-listers zamiast dać moich ukochanych X-menów.
mckeon111
Posty: 18
Rejestracja: 16 gru 2013, 08:48
Has thanked: 2 times
Been thanked: 16 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: mckeon111 »

Spieranie się o walory i wady gry jest niejako ideą tego forum. Piszą tutaj osoby zainteresowane a więc chcące poświęcać czas na takie aktywności. Można podważać czyjeś twierdzenie o wadzie czy zalecie - jednak istotnie ostatecznie wszystko sprowadza się do osobistych preferencji. Raczej wpis na forum nikogo nie przekona jeżeli ktoś już ma wyrobione zdanie o grze - możliwe jednak, że podczas kolejnej gry pojawi się inne spojrzenie na cechy gry - pod wpływem właśnie tego co wyczytał na forum. Mi zdarza się to dość często - podczas grania przypominam sobie, że ktoś pisał o danej grze i jej cechach - i mogę wtedy ocenić trafność takich spostrzeżeń.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

Próbował ktoś z was nagiąć trochę zasady dodatku i również po odrzuceniu kart rozpatrywać ikony z kart handlu z dodatku?
Zastanawiam się właśnie nad takim rozwiązaniem bo zbyt szybko wpadają punkty sławy za wszystko poza kontraktami i chąc podkręcić ten element gry myślę nad takim rozwiązaniem.
Podobnie z patrolami. Potrafią stać całą grę w miejscu. Słowo "patrol" do nich nie pasuje i nie budzą przez to żadnej ekscytacji.


Czy kafel Kessel niszczy wam prawą stroną pozostałe kafle? Próbowalem łączyć inne i wychodzi na to, że ten lewy puzzel jest chyba źle wycięty. W 5 gier mi prawie rozczłonkował Tatooine.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1964
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: Neoptolemos »

1. Nie, wręcz przeciwnie - o ile w podstawce patrole bywały dość statyczne, o tyle przy dodatku mam wrażenie, że przemieszczają się dużo intensywniej. O ile nie buduję sobie dobrej reputacji, ciężko skończyć grę bez jednej walki lub chociaż gimnastyki z omijaniem patrolu, przy samej podstawce to było dość typowe. Przy czym trochę o to w tej grze chodzi - walka z patrolami to teoretycznie mały dodatek i nie powinno jej być nigdy za dużo (w mojej opinii).
2. To raczej źle wycięty kafel, co niespecjalnie dziwi - może zapytaj Rebela, czy nie doślą poprawionego? Dla mnie dramatyczne są wygięte w banan planszetki, ale puzzle planszy nachodzą na siebie dość ładnie.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)

Post autor: szczudel »

1. Nie chcę aby patrole atakowały na siłe graczy. Tak naprawdę o to trudno bo w naszych grach negatywna reputacja jest raczej epizodyczna. Chodzi o to aby te szlaki między planetami trochę żyły. Bo jak mi całą grę 3 z 4 patrolów stoją w miejscu to mogłoby ich nie być.

2. Reklamowalem. Mam nadzieję, że to coś da, bo jak nie to będę musiał skleić Kessel z Tatooine bo lada moment się rozwali.
ODPOWIEDZ