Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9447
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Post autor: MichalStajszczak »

Cywilizacja Treshama leżała u mnie nie grana ponad 20 lat. Głównym problemem był długi czas rozgrywki (na pudełku podane jest 5-12 godzin) w połączeniu z dużą liczba graczy (najlepiej gra się w 7 osób). Jednak dzisiaj (a właściwe wczoraj) udało sie zebrać doborową ekipę i rozegrać partię. Niestety z powodu ograniczenia czasowego zagraliśmy partię skróconą - przez ok. 3 godziny rozegralismy 9 rund. Teoretycznie to więcej niż połowa - partia może składać się z 16 rund. Ale w Cywilizacji pierwsze 3 rundy rozgrywane są bardzo szybko. Z 13 faz gry 8 i to bardziej czasochłonnych się pomija. Dopóki gracze nie maja miast, nie płacą podatku, nie otrzymują towarów, nie handlują nimi, nie kupują kart cywilizacji. Nie występują też wtedy klęski żywiołowe i nie ma potrzeby sprawdzania, czy miasta mają wystarczające zaplecze żywnosciowe. Ponadto na początku, gdy terytoria graczy sa od siebie oddalone, gracze mogą wykonywać operacje równocześnie. Pierwsze 3 rundy rozegraliśmy chyba w 15 minut ale potem kazda następna trwała dłużej niż poprzednia, a dziewiąta prawie godzinę.

Jak przebiegała rozgrywka? Don Simon miał szczęście w jedynym losowym elemencie gry - jako pierwszy mógł wybierać cywlizację. Wybrał asyryjską i zajął strategiczne miejsce w narozniku planszy, o tyle dobre, że nikt nie wybrał gry cywilizacją azjatycką czyli Persami. Po zawarciu układu o przyjaźni z Babilonem (czyli Konradem) mógł spokojnie prowadzić ekspansję na południowy zachód. Jedynym problemem dla Don Simona był desant wojsk Tracji, które wyzwoliły spod jego panowania Abchazję i południową Osetię. Tymczasem na przeciwległym, południowo-zachodnim obszarze planszy trwała wojna Rzymu z Kartaginą czyli Pancha z Dasilwą, urozmaicana wybuchami Wezuwiusza. Egipt i Babilon mają przy krótkiej grze niewielkie szanse na zwyciestwo, bo musza wcześniej niż inne cywilizacje posiadać dwa miasta. Ponadto oba te kraje ucierpiały najbardziej w wyniku klęsk żywiołowych.

Ogólne wrazenia z rozgrywki
Ponieważ rozegraliśmy mniej niz połowę partii, trudno o rzetelną ocenę. Zapewne na początku lat 80-tych ubiegłego stulecia (gra powstała w 1980 roku) była to rewelacja. Teraz, rozpuszczeni wieloma nowszymi grami, nie jesteśmy w stanie się nią zachwycać. Choć trzeba przyznać, że niektóre rozwiązania przyjete przez autora są bardzo ciekawe. Niestety nie do wszystkich dotarlismy w tej skróconej rozgrywce. Np. karty osiągnięć cywilizacyjnych nie były używane w celu poprawy życia w danym państwie, a jedynie dla spełnienia warunku przejscia do następnej epoki historycznej. Nie zdążyły się pojawić w rozgrywce "sprzedawalne" karty klęsk żywiołowych.
Konrad
Posty: 167
Rejestracja: 31 paź 2007, 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Post autor: Konrad »

Co do Civilization. W grze występuje na pewno duży element katastroficzny dotykający pechowców (mam wrażenie, że ciężko tutaj cokolwiek przewidzieć, choć bazik by pewnie dał radę :D). To ją w zasadzie dyskryminuje jako grę, do której można podchodzić poważnie, trzeba ją traktować na luzie. Co mi się jeszcze nie spodobało, to bardzo uznaniowy mechanizm handlu (zwycięski Don Simon zbudował sobie swoje zaplecze finansowe na wymianie ze mną zboża na ubrania przez kilka kolejek) oraz długi czas oczekiwania na własny ruch w dalszych kolejkach (w zasadzie bez możliwości zajmowania się czymś konstruktywnym, typu planownie, w tym czasie).

Gra jest wiekowa, więc powyższa sroga ocena jest oceną na dzisiaj, kiedy wszystko poszło do przodu. Co więcej, gra ma mechanizmy zasługujące na uznanie, które nie zostały, wydaje się, "pociągnięte" w kolejnych produkcjach. Bardzo ciekawy wydaje się mechanizm z "rozrodem" populacji i wąskimi gardłami (przejawiającymi się w małych wartościach liczbowych pól), przez które ciężko nową populację przemigrować (jednak i tutaj, według mnie, pokaleczona jest blokująca rola miast). Fajny jest też pomysł na rozstrzyganie konfliktów, szczególnie to, że jeżeli starcza przestrzeni życiowej, to w danym miejscu są w stanie przeżyć populacje różnych graczy (ja nie znam gry, w któej jest coś podobnego, znacie?).

Reasumując, gra mi się podobała średnio-mało. Na marginesie zaznaczę jeszcze, że jest ona bardzo podobna do darmowej, 1-osobowej gry Pocket Civ.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9447
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Post autor: MichalStajszczak »

Co do zarzutów Konrada:
1) Katastrofy
Faktycznie są bardzo dotkliwe. Być może autor chciał w tym miejscu jak najbardziej zbliżyc grę do realizmu historycznego. Przeciez właśnie w wyniku klęsk żywiołowych upadło bądź bardzo straciło na znaczeniu klika starożytnych cywilizacji. Chociaż niektóre katastrofy mozna obrócic przeciw innym graczom, jak zrobił np. jax, który "zagłodził" zagrażające mu jednostki Dasilwy.
2) Handel
Przy handlu wymiennym, takim jak w grze Cywilizacja, trzeba nie tylko patrzeć na swoje korzyści, ale takze zwracać uwage na to, co zyska przeciwnik na danej transakcji. Zresztą Don Simon wygrał nie tylko dzięki udanemu handlowi z Tobą, ale również dlatego, że go nie atakowałeś, choć mieliscie najdłuższą wspólną granicę.
3) Czas oczekiwania na ruch
Jak już pisałem, kazda nastepna runda gry jest dłuższa od poprzedniej. Jest w grze kilka faz, które mogą trwać długo i gracz, który nie przejawia w tej fazie aktywności, moze długo czekac na swój kolejny ruch. Tak jest w fazie migracji, handlu, zakupu kart cywilizacji i działania klęsk żywiołowych. Czy mozna wtedy poświęcić czas na planowanie? Pewnie tak, ale nie w pierwszej rozgrywce.
4) Blokujaca rola miast
Myślę, że to wynik braku doświadczenia. Dotknęło to graczy, rozwijających sie na obszarach lądowych czyli Konrada, mnie i moze też Don Simona. Mój desant na tereny Don Simona wynikał właśnie z tego, że obszary, na których przybywało mi najwięcej ludzi były odcięte od możliwości migracyjnych przez miasta moje i bazika.
5) Mała "pojemność" obszarów i mała mobilność populacji
To chyba też nawiązanie do realiów historycznych. (Dla mnie bardziej naturalne niz mozliwości poruszania wojsk w nowej wersji Conquest of the Empire.) Myślę też, że szczególnie na początku gry, nie doceniliśmy możliwości, jakie dają okręty (inna sprawa, że np. Konrad grał w takim miejscu planszy, że okręty nie miały żadnego zastosowania).
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Re: Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Post autor: jax »

Gra bardzo ciekawa z fajnymi pomyslami do uzycia w nowoczesnych planszowkach. Osobiscie mimo wszystko podobala mi sie.
Choc cierpi na przypadlosci ktore mozna przypisac grom z lat 80-ych: niezbalansowanie/przypadkowosc [katastrofy] (i dlatego rozgrywki nie mozna traktowac smiertelnie powaznie ale raczej jako forme 'pseudosymulacji historii') oraz king-making (don_simon wygral dzieki mnie - w ostatniej turze wymienilismy sie poteznie kartami handlu i Szymon zyskal dzieki temu kupe kasy (ja wprawdzie tez ale nie mialem juz szans na zwyciestwo). Dzieki tej wymianie Szymon ostatecznie na tie-brekaerze wyprzedzil dasilwe - mial wiecej kasy. Gdyby nie ta wymiana ze mna, prawdopodobnie dasilwa by triumfowal).

Wady sa wiec powazne, ale nie dyskwalifikuja gry gdy ktos chce sobie pograc na luzie, zabawowo (czasem mam taka ochote). Jednak nie znoszacy losowosci czy king-makingu powinni sie trzymac z daleka. Tym niemniej jestem pod wrazeniem calego tego fragmentu maszynerii (niemalego fragmentu dodajmy), w ktorym nie ma losowosci.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9447
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Cywilizacja Treshama Agresor 260908

Post autor: MichalStajszczak »

Moim zdaniem w grze jest dużo ciekawych (i na chwilę wydania gry nowatorskich) pomysłów, ale wygląda na to, że autor nie był w stanie zapanować nad całością. Podobnie jak jax uważam, że skutki katastrof (niektórych) są zbyt duże. Inna sprawa, że nikt nie miał jeszcze kart cywilizacji łagodzących skutki katastrof. Pomysł z uzależnieniem wartości towarów od kwadratu liczby posiadanych jest sensowny ale do pewnej granicy, bo przy 6 czy wiecej towarach jednego rodzaju wartość takiego kombo staje sie absurdalnie duża.
ODPOWIEDZ