Kompaktowa imprezówka do podróży
: 22 sie 2019, 13:50
Ok. Często starałem się pomagać w wątku "Co Kupić?", tym razem sam potrzebuję pomocy, bo potrzebuję gry w segmencie, w który w zasadzie nie gram.
Chodzi konkretnie o "imprezówki". W gry tego typu gram niezmiernie rzadko i w zasadzie wyłącznie z laikami. Przy okazji różnego rodzaju wyjazdów zabieram ze sobą zwykle Imago, Dixit, Tajniaków, albo The Mind. Sęk w tym, że szukam czegoś, co w zasadzie... Nie wymaga miejsca do grania. Czyli najlepiej - by w ogóle nie wymagało powierzchni. Coś a' la Love Letter, ale oczywiście coś bardziej ciekawego, coś co powoduje dużo śmiechu i rozrusza towarzystwo. Ostatnio świetnie bawiłem się przy Eksplodujących Kotkach, ale ta gra ma kilka wad, które powodują, że nie jest dobrym wyborem. Krótko - nie da się przy niej dobrze bawić na trzeźwo.
Jako, że przede mną duża podróż - kilkanaście godzin lotu + ponad 5 godzin przesiadki na lotnisku (na szczęście dopiero w listopadzie, więc jest czas na solidne rozważenie zakupu), to właśnie szukam czegoś, co umili nam czas. Grupa 10 osób, ale klasycznie - pewnie nie wszyscy będą mieli ochotę/siły na zabawę.
Imprezówka owa MUSI spełniać poniższe warunki:
1. Kompaktowość i mała waga. Wiadomo - nie mogę mieć nadbagażu i muszę gdzieś to zmieścić. Najlepiej by była to gra, którą zmieszczę do czegoś rozmiarów deckboxa.
2. Liczba graczy - MINIMUM 6, najlepiej jakby dało się w to grać w 8/10 osób.
3. Nie wymagać powierzchni do zabawy. Będziemy grać w samolocie, na lotnisku, w autobusie.
Powinna poza powyższym:
1. Fajnie by było jakby nie było eliminacji graczy. Aczkolwiek dopuszczam taką możliwość, jeśli rozgrywka jest ekspresowa. (w Eksplodujących Kotkach była do zniesienia, ale jedna sytuacja była wyjątkowo słaba, bo jeden nieszczęśnik odpadł na samym początku zabawy).
2. Powodować dużo śmiechu i chęci rozegrania kilku partii pod rząd. I to najlepiej bez użycia procentowych wspomagaczy.
3. Nie być grą na czas. Bo tego nie znoszę. Wszystko z timerem - odpada. No chyba, że gra spełni wszystkie powyższe warunki - to wtedy rozważę.
To tyle. Nie mam pomysłu co to by mogło być. Najbardziej pasuje Love Letter, ale ja przy tej grze potwornie się nudzę, jest eliminacja graczy, no i nie jest to gra, przy której będziemy śmiać się do łez. Mogą być jakieś twory kalamburo podobne, byle by dało radę się w to bawić w samolocie/autobusie.
Chodzi konkretnie o "imprezówki". W gry tego typu gram niezmiernie rzadko i w zasadzie wyłącznie z laikami. Przy okazji różnego rodzaju wyjazdów zabieram ze sobą zwykle Imago, Dixit, Tajniaków, albo The Mind. Sęk w tym, że szukam czegoś, co w zasadzie... Nie wymaga miejsca do grania. Czyli najlepiej - by w ogóle nie wymagało powierzchni. Coś a' la Love Letter, ale oczywiście coś bardziej ciekawego, coś co powoduje dużo śmiechu i rozrusza towarzystwo. Ostatnio świetnie bawiłem się przy Eksplodujących Kotkach, ale ta gra ma kilka wad, które powodują, że nie jest dobrym wyborem. Krótko - nie da się przy niej dobrze bawić na trzeźwo.
Jako, że przede mną duża podróż - kilkanaście godzin lotu + ponad 5 godzin przesiadki na lotnisku (na szczęście dopiero w listopadzie, więc jest czas na solidne rozważenie zakupu), to właśnie szukam czegoś, co umili nam czas. Grupa 10 osób, ale klasycznie - pewnie nie wszyscy będą mieli ochotę/siły na zabawę.
Imprezówka owa MUSI spełniać poniższe warunki:
1. Kompaktowość i mała waga. Wiadomo - nie mogę mieć nadbagażu i muszę gdzieś to zmieścić. Najlepiej by była to gra, którą zmieszczę do czegoś rozmiarów deckboxa.
2. Liczba graczy - MINIMUM 6, najlepiej jakby dało się w to grać w 8/10 osób.
3. Nie wymagać powierzchni do zabawy. Będziemy grać w samolocie, na lotnisku, w autobusie.
Powinna poza powyższym:
1. Fajnie by było jakby nie było eliminacji graczy. Aczkolwiek dopuszczam taką możliwość, jeśli rozgrywka jest ekspresowa. (w Eksplodujących Kotkach była do zniesienia, ale jedna sytuacja była wyjątkowo słaba, bo jeden nieszczęśnik odpadł na samym początku zabawy).
2. Powodować dużo śmiechu i chęci rozegrania kilku partii pod rząd. I to najlepiej bez użycia procentowych wspomagaczy.
3. Nie być grą na czas. Bo tego nie znoszę. Wszystko z timerem - odpada. No chyba, że gra spełni wszystkie powyższe warunki - to wtedy rozważę.
To tyle. Nie mam pomysłu co to by mogło być. Najbardziej pasuje Love Letter, ale ja przy tej grze potwornie się nudzę, jest eliminacja graczy, no i nie jest to gra, przy której będziemy śmiać się do łez. Mogą być jakieś twory kalamburo podobne, byle by dało radę się w to bawić w samolocie/autobusie.