Do tej pory zawsze omijałem ten tytuł z serii Legendary. Serial, którego nigdy nie oglądałem, groteskowe postacie z filmów klasy B czy screeny na kartach niespecjalnie mnie zachęcały żeby się bliżej przyglądnąć temu tytułowi. Jednak ostatnio bardziej się wciągnąłem w system Legendary, a do tego nie miałem jeszcze żadnej gry w klimatach nosferatu stąd padło na Buffy.
Przede wszystkim trzeba obejrzeć serial. Nawet jeżeli się toleruje screeny to te paszcze na kartach nie przystają do efektów specjalnych XXI wieku. Mi wystarczyło obejrzeć pierwszy sezon żeby to co przedstawiają screeny miało jakiś sens. Serial w sumie też nie jest zły. Joss Whedon jest jednak na tylko dobrym twórcą, że pomimo zdezaktualizowanych efektów dobrze się ogląda serię. Dodatkowo po obejrzeniu serialu wiadomo też, że ta groteska jest elementem celowym i łatwiej zaakceptować grafiki.
Jeżeli chodzi o samą grę to jest to jeden z najlepiej zaprojektowanych tytułów Legendary (nie biorąc pod uwagę serii Encounters). Gra ma jedną, standardową wadę, która została wyeliminowana dopiero w Bondzie - przetasowana talia Villinaów (którą w Bondzie się już układa etapami). Po za tym jest tu mnóstwo różnych efektów i zależności, które powodują, że gracz ma dużo różnych możliwości wyboru.
"Szare" karty czyli startery (ataki i gwiazdki) oraz potential slayer należą do trzech różnych teamów. Część bohaterów aktywuje zdolności na podstawie kart z danego teamu stąd czasem będzie warto będzie zostawiać startery przynależące do danej drużyny zamiast je KOwać. Podobnie jest z potential slayer, którą to kartę czasem będzie warto rekrutować dla teamu lub dla efektu, bo oprócz teamu i gwiazdek ta karta potrafi też podnosić wskaźnik Light.
Żetony "courage" to jest trochę odpowiednik "shardów" z Marvela. Gromadzenie żetonów, którymi można boostować karty to jedna z moich ulubionych mechanik. Tutaj z dodatkowym twistem, bo można je wydawać zarówno jako atak jak i na gwiazdki. Żeby też ta mechanika nie była tak nudna to są karty które sprawdzają ile gracz ma takich żetonów i się aktywują dopiero przy odpowiedniej ilości. Także czasem będzie trzeba podejmować decyzje czy wydawać czy chomikować.
Light/Dark track jest dość dynamiczny i trzeba go dobrze pilnować, bo inaczej efekt Dark od masterminda będzie się co chwilę uaktywniał co zazwyczaj nie jest korzystne
W Marvelu często opłacało się puścić Villaina żeby uciekł, jeżeli nie miał dewastującego efektu Escape (większa wymiana kart w HQ). W Buffy każdy Villian, który ucieknie przesuwa żeton w stronę Dark, więc przeważenie nie opłaca się ich puszczać na Escape pile. Co więcej 2gie i 4te miejsce na planszy mają bonus za pokonanie Villaina - przesuwają żeton na Light. Także oprócz tego, że w Legendary Buffy nie warto wypuszczać Villainów z miasta i warto ich pokonywać to jeszcze dostajemy element decyzyjny czy Villaina pokonać od razu czy czekać aż wejdzie na odpowiednie miejsce, żeby przesunąć żeton ryzykując brakiem ataku na pokonanie w przyszłych turach.
Kolejnym elementem są Bystanderzy. W podstawie Marvela są tylko zwykli i "specialsi" pojawiają się dopiero z dodatkami często niewiele zresztą mając jakikolwiek wpływ na rozgrywkę. W Big Trouble in Little China jest podobnie i wpływ Bystanderów na grę jest niewielki. W Buffy wszyscy Bystanderzy są special i często mają widoczny wpływ na rozgrywkę. Przykładowo mogą mieć efekt Light lub Dark. Jeżeli Dark jest już na 3ce to pokonanie Villaina z Bystanderem, który ma Dark będzie skutkowało negatywnym efektem od Masterminda. I tu wchodzą kolejne decyzje czy zdobywać Bystanderów i ryzkować czy nie. Czy lepiej pokonać Villaina z Bystanderem czy może lepiej go zostawić na później z ryzykiem, że ucieknie albo w przyszłości nie będzie na tyle ataku.
Jeżeli chodzi talie i komponenty to można się przyczepić co najwyżej do Woundów, bo mogłyby być tez jakieś ze specjalnym efektem. Po za tym każda talia i każdy typ kart wnosi coś nowego do gry.
Podsumowując ogólnie to jest to jeden z najlepiej dopracowanych tytułów Legendary nie-Encounters i jest pełnowartościowym tytułem, który nie potrzebuje dodatków (oczywiście gdyby były to bym nie narzekał
). Niestety ze względu na screeny gra jest dedykowana typowo pod widownię serialową. Dla graczy, którzy nie mieli do czynienia z serialem, screeny będą groteskowe i zniechęcające do grania (nie wspominając nawet o zakupie) .