Comuni
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Comuni
Comuni: ładnie wydana eurogra z włoskimi miastami w tle.
Dochrapała się artykułu Don Simona na GF, który w swoim tekście zdecydowanie zachęca do tego tytułu.
Mnie zachęcił skutecznie, tym bardziej, że zachęciły również reguły, które wkrótce, ściągnąwszy ze strony wydawcy, przeczytałem.
Parę osób pisało już conieco o tej grze w wątkach ze spotkań planszówkowych, ale ponieważ nie wszyscy forumowicze czytują je szukając informacji o konkretnych tytułach, to zakładam ten wątek.
Jak wrażenia po pierwszych Waszych rozgrywkach?
Dochrapała się artykułu Don Simona na GF, który w swoim tekście zdecydowanie zachęca do tego tytułu.
Mnie zachęcił skutecznie, tym bardziej, że zachęciły również reguły, które wkrótce, ściągnąwszy ze strony wydawcy, przeczytałem.
Parę osób pisało już conieco o tej grze w wątkach ze spotkań planszówkowych, ale ponieważ nie wszyscy forumowicze czytują je szukając informacji o konkretnych tytułach, to zakładam ten wątek.
Jak wrażenia po pierwszych Waszych rozgrywkach?
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Comuni
Nareszcie ktoś poruszył temat. Mam tą tę grę na celowniku, ale czekam na inne komentarze. Czytałem recke na GF no ale na jednej nie chciałbym się do końca opierać.
Zniżka w Rebel - 5% - Rybnik - pw jeśli ktoś jest zainteresowany.
Re: Comuni
BloodyBaron to może na dobry początek napisz coś o swoich wrażeniach z gry.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Comuni
Jak wygląda kooperacja w grze - czy ponury introwertyk ma w niej mniejsze szanse, czy nie?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Comuni
Na pewno bym tak zrobił, gdybym miał przyjemność już w Comuni zagrać Pisząc o skutecznej zachęcie w pierwszym poście miałem na myśli fakt dorzucenia przeze mnie tej gry do listu do św. Mikołaja - nie zaś dokonania zakupu. Nie mam więc osobistych doświadczeń i tym chętniej poznam Wasze.mst pisze:BloodyBaron to może na dobry początek napisz coś o swoich wrażeniach z gry.
_________
Moje gry
Moje gry
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Re: Comuni
Ponury introwertyk może rządzić o ile nie brak mu tylko oleju w głowie.Legun pisze:Jak wygląda kooperacja w grze - czy ponury introwertyk ma w niej mniejsze szanse, czy nie?
Grałem raz, kooperacji nie stwierdziłem, grę przyprawiono natomiast szczyptą pasożytnictwa. Otóż występuje miły element tępiący efekt kuli snieżnej - gracz prowadzący jest narażony najbardziej na ataki sił barbarzyńców z europy wschodniej W czasie najazdu każdy z graczy przeznacza jakąś ilość swych wojsk do obrony całych Włoch przed najazdem. Choć faktycznie czyjeś poświęcenie może uratować nasz tyłek próżno szukać tu altruizmu - to raczej przeszacowanie zagrożenia.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Comuni
Wreszcie udało się zagrać partyjkę w znaleziony pod choinką egzemplarz Comuni.
Korzystając z okazji słówko o wykonaniu - jest naprawdę świetne, choć edytorom przydarzył się chyba jeden tylko błąd - na torze inwazji na planszy jest liczba 15 w miejscu, gdzie powinno być 11
Zastrzeżenie można mieć jeszcze tylko do wypraski w pudełku - jest w niej miejsce na żetony 4 mistrzów cechu, do której się one niestety nijak nie mieszczą.
Poza tym solidna, naprawdę bardzo ładna gra, w której, jak w podobnych jej kalibrem tytułach opowiadanie reguł trwa 40 minut, a potem gra przebiega płynnie - już bez specjalnego zaglądania do dobrze napisanej, dostępnej w trzech językach (ang., niem. i franc.) instrukcji.
Graliśmy w w trybie dwuosobowym, więc warto tu podkreślić skuteczność zastosowanego mechanizmu - znanego z innych gier - skalowania gry poprzez ilość używanych kart, których 4 talie (a raczej ich wielkość) nadają grze właściwą dynamikę.
Przebieg gry jest bardzo płynny i akcje graczy są mocno intuicyjne - spróbuj pozyskać karty projektów, zbuduj, aktywuj źródła dochodu, pozyskaj zasoby, zadbaj o obronę budowanego miasta, wykorzystaj złoto, by wypchnąć poza planszę wysłanników przeciwnika, użyj pielgrzymów w wojnie jako mięso armatnie, skoro nie udało Ci się zbudować tak dużej twierdzy, jak katedrę
Poznawanie podstawowych mechanizmów gry jest łatwe - specjalnie niczego nie trzeba jakoś dodatkowo tłumaczyć. W zasadach warto jednak zwrócić uwagę na zasady dotyczące budowy budynków:
1) poziom budynku zależy od liczby kart - a nie od ratingiem karty leżącej na wierzchu stosu.
2) podnieść poziom budynku można każdą kartą, pod warunkiem, że ewentualną różnicę między nowym poziomem budynku a ratingiem karty uzupełni się kostkami rzemieślników.
Pozostałe zasady trzeba raczej opowiedzieć (bo ważny jest np. przebieg procedury inwazji) niż tłumaczyć. Nie są trudne.
Losowość w grze generują jedynie karty - ale ma ona charakter zróżnicowania każdej partii i służy wzmacnianiu interakcji między graczami w walce(licytacji) o korzystniejsze układy kart w kolumnach. W sumie więc jest tak jak lubię, i to co ceniię w eurograch - przypadek urozmaica grę, a nie faworyzuje któregoś z graczy.
Lubimy się z żoną "zanurzyć" w klimacie gry (nawet w Tygrysie i Eufracie go czujemy ) - w Comuni przyszło nam to bez trudu. Budowaliśmy miasto, rekrutowaliśmy wojsko do obrony przed najazdami, knuliśmy i korumpowaliśmy architektów, by sprzedawali swe projekty raczej jednemu niż drugiemu graczowi. 45 minut, które zajęła nam partia po tłumaczeniu zasad minęło bardzo szybko, lecz gra była satysfakcjonująca. mimo, że przegrałem 45 do 66
Gra ma z pewnością spory potencjał i nie mogę się już doczekać rozgrywki przy większej liczbie osób. Spodziewam się wzrostu interakcji i wzajemnego wypychania się z planszy w walce o kolumny z kartami. Przy dwóch osobach, jak to gdzieś pisał Pancho, jest dość luźno - np. gracz właściwie zawsze bierze na raz więcej niż jedną kolumnę kart.
Grę uznałbym za eurogrę średniej wagi - porównywalnie z Puerto Rico (co do kalibru móżdżenia - gry są totalnie inne), choć Comuni jest na wstępie dużo bardziej intuicyjne (bariera wejścia w PR budowana przez ilość budynków i związana z nimi konieczność opanowania umiejętności budowania combosów).
Na BGG dam (jak włączą) pełne 8,5 i chcę grać dalej
Korzystając z okazji słówko o wykonaniu - jest naprawdę świetne, choć edytorom przydarzył się chyba jeden tylko błąd - na torze inwazji na planszy jest liczba 15 w miejscu, gdzie powinno być 11
Zastrzeżenie można mieć jeszcze tylko do wypraski w pudełku - jest w niej miejsce na żetony 4 mistrzów cechu, do której się one niestety nijak nie mieszczą.
Poza tym solidna, naprawdę bardzo ładna gra, w której, jak w podobnych jej kalibrem tytułach opowiadanie reguł trwa 40 minut, a potem gra przebiega płynnie - już bez specjalnego zaglądania do dobrze napisanej, dostępnej w trzech językach (ang., niem. i franc.) instrukcji.
Graliśmy w w trybie dwuosobowym, więc warto tu podkreślić skuteczność zastosowanego mechanizmu - znanego z innych gier - skalowania gry poprzez ilość używanych kart, których 4 talie (a raczej ich wielkość) nadają grze właściwą dynamikę.
Przebieg gry jest bardzo płynny i akcje graczy są mocno intuicyjne - spróbuj pozyskać karty projektów, zbuduj, aktywuj źródła dochodu, pozyskaj zasoby, zadbaj o obronę budowanego miasta, wykorzystaj złoto, by wypchnąć poza planszę wysłanników przeciwnika, użyj pielgrzymów w wojnie jako mięso armatnie, skoro nie udało Ci się zbudować tak dużej twierdzy, jak katedrę
Poznawanie podstawowych mechanizmów gry jest łatwe - specjalnie niczego nie trzeba jakoś dodatkowo tłumaczyć. W zasadach warto jednak zwrócić uwagę na zasady dotyczące budowy budynków:
1) poziom budynku zależy od liczby kart - a nie od ratingiem karty leżącej na wierzchu stosu.
2) podnieść poziom budynku można każdą kartą, pod warunkiem, że ewentualną różnicę między nowym poziomem budynku a ratingiem karty uzupełni się kostkami rzemieślników.
Pozostałe zasady trzeba raczej opowiedzieć (bo ważny jest np. przebieg procedury inwazji) niż tłumaczyć. Nie są trudne.
Losowość w grze generują jedynie karty - ale ma ona charakter zróżnicowania każdej partii i służy wzmacnianiu interakcji między graczami w walce(licytacji) o korzystniejsze układy kart w kolumnach. W sumie więc jest tak jak lubię, i to co ceniię w eurograch - przypadek urozmaica grę, a nie faworyzuje któregoś z graczy.
Lubimy się z żoną "zanurzyć" w klimacie gry (nawet w Tygrysie i Eufracie go czujemy ) - w Comuni przyszło nam to bez trudu. Budowaliśmy miasto, rekrutowaliśmy wojsko do obrony przed najazdami, knuliśmy i korumpowaliśmy architektów, by sprzedawali swe projekty raczej jednemu niż drugiemu graczowi. 45 minut, które zajęła nam partia po tłumaczeniu zasad minęło bardzo szybko, lecz gra była satysfakcjonująca. mimo, że przegrałem 45 do 66
Gra ma z pewnością spory potencjał i nie mogę się już doczekać rozgrywki przy większej liczbie osób. Spodziewam się wzrostu interakcji i wzajemnego wypychania się z planszy w walce o kolumny z kartami. Przy dwóch osobach, jak to gdzieś pisał Pancho, jest dość luźno - np. gracz właściwie zawsze bierze na raz więcej niż jedną kolumnę kart.
Grę uznałbym za eurogrę średniej wagi - porównywalnie z Puerto Rico (co do kalibru móżdżenia - gry są totalnie inne), choć Comuni jest na wstępie dużo bardziej intuicyjne (bariera wejścia w PR budowana przez ilość budynków i związana z nimi konieczność opanowania umiejętności budowania combosów).
Na BGG dam (jak włączą) pełne 8,5 i chcę grać dalej
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Comuni
Właśnie dostałem tę gierkę Czy ktoś może grał w większym gronie (powyżej 2 osób) i chciałby podzielić się wrażeniami?
Comuni
Witam!
Pojawiła się bardzo ciekawa możliwość zakupu tej gry. Niestety nigdy wcześniej nie miałem możliwości zagrania w Comuni, więc czy mógłbym prosić o komentarz tych, który mieli szczęscie zagrać w tą gre? Przeczytałem już recenzje, trochę zrobiła mi smaka:)
Czy reguły są mocno skomplikowane?
Gra grywalna?
etc:)
pozdrawiam
Pojawiła się bardzo ciekawa możliwość zakupu tej gry. Niestety nigdy wcześniej nie miałem możliwości zagrania w Comuni, więc czy mógłbym prosić o komentarz tych, który mieli szczęscie zagrać w tą gre? Przeczytałem już recenzje, trochę zrobiła mi smaka:)
Czy reguły są mocno skomplikowane?
Gra grywalna?
etc:)
pozdrawiam
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Comuni
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Comuni
Witam
Czy jest gdzieś dostępna instrukcja do tej gry, bo jestem nią zainteresowany, ale wolałbym najpierw instrukcje przeczytać.
Chyba, że ktoś może mi w miarę powiedzieć jak działa obrona przed najeźdźcami (resztę mechaniki w miarę mam obczajoną z filmiku Vassela)>
Czy to działa tak, że atakuje nas X mobów i zależnie ile wspólnie wystawimy, to potem każdego gracza atakuje jakieś X-Y mobów. Każdy nie zatrzymany potem przez gracza mobek daje jakieś minusowe punkty, albo niszczy jakiś budynek?
Czy ten system kombinowania czy dołożyć obrońców do puli czy do swoich naprawdę działa? Nie jest to oczywiste co każdy będzie zagrywał?
Czy jest gdzieś dostępna instrukcja do tej gry, bo jestem nią zainteresowany, ale wolałbym najpierw instrukcje przeczytać.
Chyba, że ktoś może mi w miarę powiedzieć jak działa obrona przed najeźdźcami (resztę mechaniki w miarę mam obczajoną z filmiku Vassela)>
Czy to działa tak, że atakuje nas X mobów i zależnie ile wspólnie wystawimy, to potem każdego gracza atakuje jakieś X-Y mobów. Każdy nie zatrzymany potem przez gracza mobek daje jakieś minusowe punkty, albo niszczy jakiś budynek?
Czy ten system kombinowania czy dołożyć obrońców do puli czy do swoich naprawdę działa? Nie jest to oczywiste co każdy będzie zagrywał?
Re: Comuni
A możesz tak trochę opowiedzieć jak działa ten mechanizm atakowania, bo to w sumie jest to co mnie najbardziej zainteresowało, a do końca nie wiem jak działa.
Re: Comuni
A mi całkowicie nie podeszła.
Jak dla mnie trochę nie dopracowana pod kontem już samego wydania.
Pomijam błąd na planszy, to zasłonki od strony gracze całkowicie pusta a przecież to idealne miejsce na reguły. Także można by wprowadzić parę ulepszeń na planszy by była ona bardziej przyjazna do grania.
Choć oczywiście przyznać trzeba, że grafika bardzo ładna.
Także nie lubię naciągania tematu do mechaniki, a niczym innym dla mnie nie jest możliwość zamiany pielgrzymów na złoto jak dobrze pamiętam.
Rozegrałem ze trzy partie i nie wzbudziły one wielkich emocji, trochę jednak zbyt suche, po prostu tworzysz własnego pasjansa. Malo interakcji pomiędzy graczami.
Mechanizm bronienia wspólnego miasta działa jak najbardziej, w większości udało nam się obronić i jest to chyba jedyna rzecz, którą mile wspominam z gry. Po prostu kolejne najazdy mają coraz większą siłę. Trzeba się bronić poprzez żołnierzy. Każdy gracz w tajemnicy przeznacza liczbą żołnierzy jaką chce przeznaczyć do obrony. Jak suma będzie większa od siły inwazji to miasta się obroniły, jak nie to wszyscy odpowiednio się cofają na torze punktacji.
Jak dla mnie trochę nie dopracowana pod kontem już samego wydania.
Pomijam błąd na planszy, to zasłonki od strony gracze całkowicie pusta a przecież to idealne miejsce na reguły. Także można by wprowadzić parę ulepszeń na planszy by była ona bardziej przyjazna do grania.
Choć oczywiście przyznać trzeba, że grafika bardzo ładna.
Także nie lubię naciągania tematu do mechaniki, a niczym innym dla mnie nie jest możliwość zamiany pielgrzymów na złoto jak dobrze pamiętam.
Rozegrałem ze trzy partie i nie wzbudziły one wielkich emocji, trochę jednak zbyt suche, po prostu tworzysz własnego pasjansa. Malo interakcji pomiędzy graczami.
Mechanizm bronienia wspólnego miasta działa jak najbardziej, w większości udało nam się obronić i jest to chyba jedyna rzecz, którą mile wspominam z gry. Po prostu kolejne najazdy mają coraz większą siłę. Trzeba się bronić poprzez żołnierzy. Każdy gracz w tajemnicy przeznacza liczbą żołnierzy jaką chce przeznaczyć do obrony. Jak suma będzie większa od siły inwazji to miasta się obroniły, jak nie to wszyscy odpowiednio się cofają na torze punktacji.
Re: Comuni
A te cofanie na torze punktacji jest jeszcze odpowiednie do tego ile kto zostawił wojska do obrony swoich miast?
No z tego co ja zrozumiałem to tu właśnie nie chodzi o to, żeby obronić się przed inwazją. Tylko żebyśmy tylko my się obronili a reszta dostała po dupie.
No z tego co ja zrozumiałem to tu właśnie nie chodzi o to, żeby obronić się przed inwazją. Tylko żebyśmy tylko my się obronili a reszta dostała po dupie.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Comuni
akurat pozyskiwanie kasy z pielgrzymów nawiedzających sanktuaria czy werbowanie ich do wojska mnie wydaje się bardzo klimatyczne.Także nie lubię naciągania tematu do mechaniki, a niczym innym dla mnie nie jest możliwość zamiany pielgrzymów na złoto jak dobrze pamiętam.
i tak się dzieje: obrona składa się z dwóch etapów - najpierw bronimy się wszyscy wspólnie (z nagrodą dla najaktywniejszych), później każdy sam. Sytuacja każdego gracza jest inna, więc niektórym bardziej opłaca się nie wchodzić do wspólnej obrony.muker pisze:A te cofanie na torze punktacji jest jeszcze odpowiednie do tego ile kto zostawił wojska do obrony swoich miast?
No z tego co ja zrozumiałem to tu właśnie nie chodzi o to, żeby obronić się przed inwazją. Tylko żebyśmy tylko my się obronili a reszta dostała po dupie.
_________
Moje gry
Moje gry