Ale jednak do pewnych rzeczy brakuje mi precyzji, jaką dają dobre pędzle. To nie jest tak, że tanim i dobrym nie da się tego zrobić, ale czasami tym droższym i odrobinkę lepszym jest łatwiej. Ale, na poziomie malowania pod planszowki drogie pędzle to jest bardziej fanaberia niż konieczność.
Zresztą, ja teraz nawet czasem podkładuję pędzlem jak mi się nie chce rozkładać aerografu. Zajmuje to moment, a po pomalowaniu figurki efekty nakładania podkładu tą metodą są nie do odróżnienia.
https://youtube.com/shorts/2oGHX8w8ceY?feature=share
I efekt niewiele ponad 10 minut malowania "bazami" i washem.

I na tym etapie można zakończyć albo spędzić kolejnych kilka godzin na dodawaniu detali. Nie potrzeba żadnej farby w sprayu, robienia bałaganu. Do podkładowania użyty pędzel do makijażu za 10 zł (Rossman) i Kozłowski Kolinsky 1 za 16 zł do reszty. Podkład Vallejo z butli nakładany jak na filmie. Mam Contrasty, ale nie potrafię się do nich przekonać. Źle mi się tym maluje i nie podoba mi się efekt. Nie widzę kolorów podczas mieszania.