Strona 1 z 1

Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 18 kwie 2020, 20:47
autor: SwistakCZC
Szukam gierki- strategii z bitwami i negatywną interakcją (Scythe np. dla mnie ok, ale brak walki przez większość gry i mało interakcji trochę mnie zniechęca bo robi się nudno) która nie trwa masakrycznie długo i jak zagram z kimś kto siądzie do gry pierwszy raz to ją załapie w trakcie. Gram w ekipie 2-5 osób. Najczęściej w 3.

Takie aspekty jak losowość są dla mnie obojętne, jak jest klimat to tym bardziej spoko. Tak po przeglądnięciu internetów na prowadzenie wyłaniają się Kemet, Blood Rage, Rising Sun (choć widzę, że na razie z dostępnością RS jest słabo). Która najlepsza? Macie jeszcze jakieś propozycje? Chaos w starym świecie jest podobno spoko, ale ceny z II ręki są zaporowe, a nówek nie ma.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 18 kwie 2020, 21:03
autor: autopaga
Ja polecę Tytanów, tylko jeszcze trzeba poczekać, bo ich nie ma. Ma super niski próg wejścia. W kemeta nie grałem, ale w rising sun i blood rage nowi gracze to mięso armatnie.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 18 kwie 2020, 21:14
autor: EVOCATVS
W Blood Rage nie grałem, ale Kemeta i RS bardzo polecam, wybór zależy od tego, czego oczekujesz od gameplayu. W Kemecie nie ma losowości, a w RS jest nieduża. Kemet bardziej stawia na ciągłą walkę, premiowane jest atakowanie przeciwników, RS jest nastawiony na negocjacje, sojusze, zdrady. System walki w Rising Sun nie każdemu przypada do gustu (ja bardzo lubię), bo jest to niejawna licytacja czyności, które wykonamy w walce, także nawet mając dużo słabszą armię możemy więcej ugrać niż pozornie mocny przeciwnik. Kemet jest, w tej kwestii, prostszy, bierzemy jednostki, wzmacniamy kartą i podliczamy wynik. Poza tym w obydwu grach mamy możliwość ulepszania swoich jednostek oraz rekrutacji potworów.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 18 kwie 2020, 21:26
autor: Uncle_Grga
W Kemet nie grałem. Ale mam sporo partii inis, Cyklad i Bloodrage'a. Przyznam uwielbialem Cyklady.. Ale w pewnym momencie .. W doświadczonej ekipie partie trwały dluuugo..

W pewnym momencie przesiadlem się na BR.. I przyznam, że właśnie tej grze przyznam prymat.. gonisz się po planszy.. możesz negatywnie podzialac.. Ale ze smakiem.. nie prostacko.. gra jest naprawdę udanie zaprojektowana.. skromnie a syto.. prosto a nie prostacko.. przystępnie ale dostatnio..

Nie kombinowalbym.. przecwiczylbym Bloodrage..😉

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 00:08
autor: karmazynowy
Miałem wszystkie trzy. Najwięcej czystego naparzania w Kemecie. Kupujesz kombinacje płytek mocy z różnymi strategiami i rzucasz siły do walki. Padają szybko i szybko je robisz od nowa. Brak losowości, bitwy poprzez zagrywanie kart.

Rising Sun to gra o sojuszach i negocjacji a walka jest dosyć słabo odczuwalna jako walka a bardziej jako miks blefu i przewidywania co zrobi przeciwnik. W tą grę da się wygrać przwgrywajac walki.

Blood Rage to głównie draft kart. Myślę że najbardziej by wam podszedł chociaż ja wolę Rising Sun.

Ani Kemet ani Rising Sun nie polecam na 3 osoby.

Od siebie dodam Inis ale to z kolei bardziej szachowanie się niż bitka. Ma dosyć unikalne mechaniki i warunki zwycięstwa więc nie każdemu podejdzie za to wyśmienicie działa na 3 osoby.

Ostatnia opcja jest Pan Lodowego Ogrodu ale jeszcze nie grałem.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 02:54
autor: autopaga
A na ilu polecasz rising sun? Bo według moich obliczeń ta gra ma jako taki sens wyłącznie na 3 osoby.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 07:17
autor: addekk
Wg mnie Rising Sun na 3 osoby to zupełnie inna gra. Jest pusto na planszy. RS to minimum 4-5 osób.
BR dużo lepiej radzi sobie w 3 osoby ale też hula najlepiej w 4 a nawet 5 z dodatkiem.
W Kemeta grałem raz więc się nie wypowiem,
Ale z tej 3 mam obecnie już tylko blood Rage w kolekcji

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 12:03
autor: karmazynowy
autopaga pisze: 19 kwie 2020, 02:54 A na ilu polecasz rising sun? Bo według moich obliczeń ta gra ma jako taki sens wyłącznie na 3 osoby.
Jeśli w grupie nie boicie się, że 1 osoba zostanie bez "pary" np. dwa razy pod rząd to 5 najlepiej. W innym wypadku 4 też chodzi dobrze.
Na 3 osoby jest za pusto na planszy i jak się 2 osoby skumają dwa razy pod rząd to 3 osoba ma dużo mniejsze szanse na zwycięstwo.

Grałem na 3, 4 i 5 i jak dla mnie tylko na 4 lub 5 jest sens grać.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 12:13
autor: Jareks1985
od 2-5 Kemet
od 3-4 Blood Rage
od 4-5 Rising Sun

tylko w tych składach gra się dobrze, Kemet najlepiej się skaluje z wszystkich, za chwile na Ks pojawi się Kemet Blood and Sand z zasadami 2.0, oraz przepięknym wykonaniem, więc warto poczekać
Nie mniej każda z tych gier jest inna Kemet i Blood Rage najbardziej krwawy, w Kemecie praktycznie nie ma losowości jaka jest w Blood Ragu. Rising Sun za to jest najbardziej strategiczna grą i nieprzewidywalną zarazem, stąd ta dyplomacja i negocjacje, jak ich nie ma możesz nie wykorzystywać potencjału jaka daje gra, ponieważ cała Twoja strategia zależy od innych i ich wyborów. Nie mniej polecił bym Ci z tej trójki Inisa, który jest krótszy, tańszy, ładniejszy i masz podobne poczucie taktyczne jak w Kemecie i blood Ragu jest mniej strategiczna jak Rising Sun, ale wielu uważa, Inisa za evergreen dudes of map w tym ja.

inne ciakwe
Cyklady - licytacja
Fief - najciekawsza dyplomacja, klimatyczna
Mezo - (Portal Zapowiedział wydanie)
Sztuka Wojny - tanie na 2 osoby
Shogun - niedostepne, cudowne euro-wojenna gra strategiczna
Tygris i Eufrat/Yellow Yangtze - Riner Knizianie najlepsza gra strategiczna

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 12:24
autor: autopaga
W rising sun jest 21 roli do wyboru. W 4 osoby jeden gracz wybiera 6 razy inni 5, tylko w 3 osoby liczba akcji się pięknie zgrywa, każdy wybiera tyle samo i każdy 1 na koniec epoki czy jak to się tam nazywa. A że gra się bez sojuszy w 3 osoby to wiadomo. Generalnie według mnie ta gra jest kosmicznie popsuta, a sojusze są po to żeby gracze naprawiali balans gry. Natomiast mechanika walki licytacją jest fajna, chociaż totalnie abstrakcyjna przez oddawanie kasy przez wygranego przeciwnikom.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 12:38
autor: Jareks1985
wciąż poznaje RS, więc za bardzo nie jestem wstanie sie odnieść do balansu, ale czytałem pewien artykuł na bgg, niemieckiej grupy testowej, która ma za soba 80 partii i twierdzą, że owszem jest ranking klanów, którymi gra się łatwiej lub które są bardziej uniwersalne, ale w grze jest tyle zmiennych które wywracają rozgrywkę, że nie ma to najmniejszego znaczenia, trzeba tylko odnaleźć najoptymalniejszą strategie gry danym klanem. Owszem negocjacje mają balansować nieco rozgrywkę. Dla jednych to będzie popsuta mechanika a dla innych Cosmic Encounters w japońskich klimatach. I po pewnym czasie gra klanem Bonsai, Ważki, czy Lisa przynosi spodziewane zwycięstwo, taka mam nadzieje :D

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 14:25
autor: SwistakCZC
Dzięki wszystkim za rady.

Tytani wydają się spoko powierzchownie patrząc ale chyba spóźniłem się na kampanię a 400 w retailu pewnie osiągnie :D Nie żeby RS jakiś tańszy miał być obecnie. A dodatkowo minusem jest to, że przy grach crowfundingowych się można naciąć :D Scythe jest ok euro ekonomiczny ale walki ni ma, po KS wydawało mi się inaczej. Nemesis kreowany na najlepszą najbardziej klimatyczną grę evah z niesamowitymi recenzjami, też się nie okazał aż tak dobry- m.in. dużo buszowania po instrukcji i sporo losowej mechaniki jak wydarzenie z pożarem co kończy grę nagle w środku partii, ale tyle dygresji co do kickstarterów...

Dzięki Jareks1985 za obszerne info. Skłaniałem się do Kemeta, ale z kolei szkoda brać starszą wersję jak 2.0 w drodze, chyba warto poczekać. RS skoro od 4 osób dobrze działa to trochę rzadziej bym w niego zagrał, ze 2 razy w temacie został wspomniany Inis, więc jeszcze się temu przyjrzę, no albo Blood Rage.

Ok to ogólnie jest tak- taktyka, negatywna interakcja, area control, dudes on map, bitwy (chociaż bitew z tego co mówicie to w RS najmniej) są w tych 4 grach i każda na swój sposób jest dobra: RS, BR, Kemet, Inis więc może jeszcze zapytam tak- która najprostsza?

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 14:41
autor: Jareks1985
Inis, Kemet, Blood Rage, Rising Sun - Inis jest najłatwiejsza do ogarnięcia, ale sądze, że kemet i Blood Rage nie wiele trudniejsze, natomiast Rising Sun najtrudniej nauczyć i wytłumaczyć między innymi przez dość dużą ilość zasad oraz dość abstrakcyjne mechaniki.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 14:59
autor: E2MD
SwistakCZC pisze: 19 kwie 2020, 14:25 Ok to ogólnie jest tak- taktyka, negatywna interakcja, area control, dudes on map, bitwy (chociaż bitew z tego co mówicie to w RS najmniej) są w tych 4 grach i każda na swój sposób jest dobra: RS, BR, Kemet, Inis więc może jeszcze zapytam tak- która najprostsza?
Według mnie najprostszy jest Inis a później Blood Rage. Z czego dla mnie Inis to nuda, BR wystarczy na dłużej. Jako, że jestem fanem area control / dudes on map przetestowałem bardzo dużo takich gier i na Twoim miejscu wziąłbym Kemeta.
Zastanów się jeszcze na Lords of Hellas - jest bardziej skomplikowane ale np u nas wyparło BR ze względu na regrywalność.
Ktoś polecał Cyklady - relatywnie mało walki, ale gra miodna. Warto zagrać,

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 15:21
autor: Gromb
Grałem we wszystkie 3 tytuły. Wg mnie kolejność wg której powinieneś rozpatrywać tytuły jest następująca :
1. Kemet
Kwintesencja bitki. Tutaj gra nastawiona jest na walkę i gra nagradza agresywnych graczy. Klimat jest mocno odczuwalny i masz satysfakcję z gry, a ta jest mega agresywna.
2. Blood Rage.
Ta gra to mój nr jeden. Po każdej partii jest dyskusja i analiza, co można było lepiej zagrać i co się nie udało. Poprzez początkowy draft przed każdą erą, żadna z gier nie jest taka sama. Wypalone ziemię też są losowe, co powoduje różnorodność. Jeżeli chodzi o bitkę, to mamy tylko przy plądrowaniu krain i tutaj też karty na ręce decydują o starciu.
3. Rising Sun
Kobyla z aspektem dyplomatycznym. Zawieranie sojuszy, zdrada i specyficzna walka, taka gra w grze za zasłonką, jak przechytrzyć przeciwnika. Nie lubię tej gry, a gram w nią dla social przyjemności, bo moja ekipa lubi ten tytuł, a z nimi gra się świetnie, więc i tak mam radochę. Wkurza mnie zawieranie sojuszy i system potyczek. Wydaje mi się, że nie ma się pełnej kontroli nad swoim klanem, a gra nie faworyzuje samotnych klanów, więc niejako sojusze są obowiązkowe.
I chociaż figurek jest od groma, to potwory nie wchodzą za często na planszę. Nawet w Blood Rage częściej się je wystawiało.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 19 kwie 2020, 15:46
autor: Jareks1985
to prawda w RS potwory maja czysto kosmetyczny aspekt, bo zależny jaka talie wybierzesz, takie wypadną potwory a te dodatkowe i tak musisz zamienić z innymi

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 28 maja 2020, 12:38
autor: jrz8888
Słuchajcie, mam na celowniku Kemeta.
Gra wiele traci na dwie osoby, zatem biorę pod uwagę rozgrywkę przy większej ilości graczy.
Powiedzmy, że będzie to grono niezbyt zaawansowane, rzekłbym początkujące. Jakieś tam doświadczenia z planszówkami mają, ale chodzi o gry pokroju Wsiąść do Pociągu bądź Carcassone, ewentualnie Brzdęk. A więc bardziej pozycje rodzinne.
Co do Kemeta... Miałem przyjemność paru osobom tłumaczyć zasady Inis, ale niestety szło to dosyć ociężale. Nie było łatwo wyjaśnić mechanizmu rozgrywki, same zasady też nie są przejrzyste, przynajmniej nie przy pierwszych partiach, więc współgracze się gubili przy stole i sam Inis wzbudził w nich mieszane odczucia.
Czy w takiej sytuacji jest sens zaopatrzyć się w Kemeta?
Powinno być łatwiej?

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 29 maja 2020, 00:14
autor: Krzysiek Mad
jrz8888 pisze: 28 maja 2020, 12:38 Słuchajcie, mam na celowniku Kemeta.
Gra wiele traci na dwie osoby, zatem biorę pod uwagę rozgrywkę przy większej ilości graczy.
Powiedzmy, że będzie to grono niezbyt zaawansowane, rzekłbym początkujące. Jakieś tam doświadczenia z planszówkami mają, ale chodzi o gry pokroju Wsiąść do Pociągu bądź Carcassone, ewentualnie Brzdęk. A więc bardziej pozycje rodzinne.
Co do Kemeta... Miałem przyjemność paru osobom tłumaczyć zasady Inis, ale niestety szło to dosyć ociężale. Nie było łatwo wyjaśnić mechanizmu rozgrywki, same zasady też nie są przejrzyste, przynajmniej nie przy pierwszych partiach, więc współgracze się gubili przy stole i sam Inis wzbudził w nich mieszane odczucia.
Czy w takiej sytuacji jest sens zaopatrzyć się w Kemeta?
Powinno być łatwiej?
Nie grałem niestety w Inis, więc trudno mi powiedzieć, czy zasady są trudniejsze/łatwiejsze niż przy Kemecie, ale miałem "przyjemność" tłumaczenia zasad Cyklad osobom o podobnym doświadczeniu, więc myślę, że to mniej więcej podobny poziom. Wyszło tak, że wytłumaczyłem, o co chodzi, zagraliśmy jakieś 2-3 rundy, żeby załapali, w czasie których podpowiadałem i tłumaczyłem jakieś tam smaczki, a później zagraliśmy już normalną partię i jakoś poszło. Trochę to wydłuża etap tłumaczenia, ale kilka razy się już sprawdziło - koleżanka po rozgrywce kupiła Cyklady do grania z dziećmi w domu. Syn się popłakał, kiedy stracił flotę :D

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 29 maja 2020, 07:41
autor: Jareks1985
jrz8888 pisze: 28 maja 2020, 12:38 Słuchajcie, mam na celowniku Kemeta.
Gra wiele traci na dwie osoby, zatem biorę pod uwagę rozgrywkę przy większej ilości graczy.
Powiedzmy, że będzie to grono niezbyt zaawansowane, rzekłbym początkujące. Jakieś tam doświadczenia z planszówkami mają, ale chodzi o gry pokroju Wsiąść do Pociągu bądź Carcassone, ewentualnie Brzdęk. A więc bardziej pozycje rodzinne.
Co do Kemeta... Miałem przyjemność paru osobom tłumaczyć zasady Inis, ale niestety szło to dosyć ociężale. Nie było łatwo wyjaśnić mechanizmu rozgrywki, same zasady też nie są przejrzyste, przynajmniej nie przy pierwszych partiach, więc współgracze się gubili przy stole i sam Inis wzbudził w nich mieszane odczucia.
Czy w takiej sytuacji jest sens zaopatrzyć się w Kemeta?
Powinno być łatwiej?
Paradoksalnie Inis, jest najłatwiejszy do nauki, rozegrałeś partie samemu przez nauką?, przeczytałeś dobrze instrukcje?, drugi raz też?, oglądałeś zasady na youtube?. Generalnie jeśli ktoś nie rozumie gry, zwykle się gubi, a wtedy nie ma takiej przyjemności jak kiedy wie sie doskonale co robić, więc raczej tutaj bym się zastanowił. Czy dobrze zrozumieli grę, a jak nie to dlaczego?. Bo instrukcja jest dobrze napisana, może tłumaczenie nie najlepsze? :)

Kemet jest równie prostą grą, budujesz piramidę, wykonujesz akcje z piramidy, budujesz wojska, zbierasz kafelki mocy, walczysz, zajmujesz terytoria, punktujesz, wygrywasz lub przegrywasz grę.

ale co innego chce napisać

jeżeli to początkujący, proponuje grę Samuraj Reinera Knizi, bardzo prosta i głęboka area control, do rodzinnego grania wypas.
bardzo prosta, głęboka i przyjemna logiczna gra area control. Figurki kontroli zbierasz za dominacje w regionie, chowasz za zasłonką, wykładasz, żetony tak aby miec największą kontrole na największym terenie, ale najlepszy twist jest w żetonach akcji specjalnych, które potrafią wywrócić rozgrywkę. Polecam jako pierwszy krok w kierunku area control. Nie Kemet i Inis a właśnie Samuraj, nie ma za co :)

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 01 cze 2020, 19:19
autor: rebuzus
Z tej trójki grałem w Kemeta i Blood Rage i muszę przyznać, że miałbym trudny wybór między tymi tytułami - obie gry bardzo lubię i cenię. Kemet jest bardziej nastawiony na rozwój armii i ciągłą napieprzankę, nie znaczy to jednak że każda rozgrywka będzie taka sama - dzięki kafelkom za każdym razem można próbować nieco innej strategii, często też trzeba ją dopasowywać do aktualnej sytuacji. W Blood Rage'u dużo bardziej liczy się taktyczne rozłożenie swoich figurek na planszy i atakowanie tylko wtedy, gdy nadarzy się ku temu odpowiednia okazja - najlepiej jeśli można przy tym wbić komuś nóż w plecy. W Kemecie od każdego gracza dzieli nas taka sama odległość w dodatku większość informacji jest jawna, łatwiej jest więc kontrolować współgraczy i cisnąc wygrywajacego. W Blood Rage'u więcej jest informacji ukrytych, prościej jest tu wystrzelić z punktami na koniec i wygrać, kiedy nikt się nie będzie tego spodziewał. Obie gry są świetnie wykonane - figurki cud-miód. Obie też są prostsze niż mogłoby się to wydawać, choć dobrze gruntownie przeczytać instrukcję.

Sytuacja idealna - Ty kupujesz jedną, kolega drugą. Jeśli miałbym dziś wybrać jedną z tej dwójki, wybrałbym Kemeta ze względu na cenę. Dodatki można obecnie kupić bardzo tanio, podstawka też nie jest droga w porównaniu do Blood Rage'a.

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 01 cze 2020, 23:00
autor: Jareks1985
Fakt, kemet polecany jest jako jeden z najlepszych dudes on map, wersja od funiverse jest bardzo tania, ostatnio na urwis.pl można było wyhaczyć podstawkę z dwoma dodatkami za 200zł a to bardzo tanio.

Jak możesz poczekać, n ksie trwa kampania drugiej edycji
Z ladniejsza oprawa graficzną i zasadami v1.9

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 15 cze 2020, 03:21
autor: Adam3
SwistakCZC pisze: 19 kwie 2020, 14:25 Tytani wydają się spoko powierzchownie patrząc ale chyba spóźniłem się na kampanię a 400 w retailu pewnie osiągnie :D
Tytanów jeszcze chyba można zamówić na kickstarterze:
„Late pledge lasts until the end of June!
Remember that the late pledge is open until the end of June. This means that you have the last chance to enlarge your order. Don't forget to let your friends know who haven't bought the Titans yet - they can still order! And after seeing the fugues they probably won't have a choice ...
We want the late pledge to be available to you as long as possible. If we can extend it to July, we will definitely take care of it, but at the moment the end date is 30 June.”
https://www.kickstarter.com/projects/go ... ts/2863163

Re: Rising Sun, Blood Rage czy Kemet?

: 21 cze 2020, 22:06
autor: SwistakCZC
O late pledge Tytanów, no wziąłbym ale już kupiłem Kemeta :D korzystając z tego że wychodzi nowy na Kickstarterze na kilku stronach (głównie sklepach z zabawkami...) Kemet został drastycznie przeceniony i powinąłem za 150 podstawkę z Ta-Seti. Ostrzyłem zęby na Blood Rage, ale koniec końców się wyprzedał i teraz zamiast za 220 to z 330 można dostać.

Jakby ktoś się zastanawiał to Kemeta polecam. Grałem w 5 i 3 osoby i działa bardzo dobrze. Nowym graczom idzie dość łatwo wytłumaczyć zasady. W I grze może być cięzko żeby początkujący się połapał, ale można zagrać 1 wprowadzającą grę w wariancie dla początkujących do 4VP, a potem zagrać "na serio". Generalnie gra z gatunku easy to learn, hard to master, bo zasady są dość proste, ale potencjalnych kombinacji i taktyk wydaje się dość sporo, na razie tylko 3 gry, więc nie wiem czy w końcu nie znajdzie się jedna słuszna droga do zwycięstwa. Dużo negatywnej interakcji. Gra niezbyt trudna. Dużo bitew. Działa od 3 os wzwyż. (na 2 może być przewidywalnie). Ładnie wydana (gdzieś widziałem na blogu narzekania, ale kurczę, jak dla mnie wygląda dobrze i całkiem czytelnie).

Gram od kilkunastu lat turniejowo w Warhammera 40k i generalnie nie chciałem prostackiej gry (w 40stce bywało po 100+ stron zasad podstawowych + kilkanaście codexów do frakcji :D ) ale też niezbyt trudnej do wytłumaczenia casualowym znajomym. No i tak jak pisałem powyżej Kemet się wpasował idealnie.