Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 826
- Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 103 times
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Świetny opis, właśnie skomplikowanie zasad mnie zastanawiało. Co do trudności, to możliwe że z dodatkami będzie ona dużo wyższa, bo przecież w DD im głębiej tym ciężej.
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Myślę że zasady same w sobie nie są skomplikowane, to raczej ciągła konieczność pamiętania o stanach i obliczania obrażeń i efektów może sprawić problem. Mam nadzieję że tylko na początku, chociaż przy grze solo to i tak liczy się razy 4 (a w zasadzie x8 z przeciwnikami).
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Znaczy na 4 osoby to nawet nie zauważyłem/odczułem zresztą statusy to żadna filozofia większą/mniejsza szansa na krytyk lub trafienie, a bleed/blight za kazdy stack obrażenia, stunt tracisz akcje/przeciwnik turę. Układasz stacki łatwo się to śledzi. Natomiast solo na 4 bohaterów to jest ciut roboty.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Dobra rozegraliśmy pełny run 3 bossów + darkest dungeon. Opiszę wrażenia, ale krótko, bo szkoda strzępić ryja. Na start 2 sprawy jeśli czekacie na te grę to raczej zachowacie hajs w portfelach, po 2 jeśli na słowo homerules dostajecie ataku piany to o tej grze możecie zapomnieć Podtrzymuje wszystko co pisałem o walce mechanicznie nie ma się do czego przyczepić. Ale gra w tej formie jaka jest, jest niegrywalna, klasyczne Mythic Games niezbalansowana gra, bez playtestów Kasa po prostu się sypie jak oszalała, to co jest największym plusem/rozkmina/mechanizmem komputerowej, czyli zarządzania plecakiem tu nie istnieje, mamy magiczną skrzynie bez dna, więc hajsu to często nawet szkoda liczyć jak masz 150, a w mieście wydałeś 23 robiąc wszystko co chcesz. Myślałem, żę to kwestia farta w 2 pierwszych scenariuszach, ale nie potem 2 praktycznie skipneliśmy, bo poprzednie na maxa expa mieliśmy, a nawet się go wydać nie da, więc 1 skipneliśmy w 1 pokoju, a jeden po jakiś 2-3. Drugi problem losowanie przeciwników/poziom trudności, serio cała grę mieliśmy chyba tylko 1 rzut na deathdoor albo żadnego, to że w dungeonie lvl 3 mogą się jedynki wylosować to jest śmiech na sali. A już ostateczny Boss to była po prostu żenada stał se, a my go klepaliśmy. Zawód większy, niż w Gloomhaven. Gdyby nie sentyment, bo przeszedłem X razy komputerową/mody itd. już dawno bym wystawił na forum/olx. Liczę, że jakimś cudem ktoś zrobi jakieś patche balansujące i będzie można w to sensownie zagrać, na obecnym poziomie i tej instrukcji gra nadaje się do hasioka.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
-
- Posty: 790
- Rejestracja: 24 sie 2009, 11:08
- Has thanked: 252 times
- Been thanked: 126 times
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Hasiok czyli śmietnik
Ale ostudziłeś moją chęć do tej gry.
Ale ostudziłeś moją chęć do tej gry.
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Dlatego właśnie bałem się wspierać tę grę. Mam już pewne doświadczenie z Mythic Games i im nie ufam. Czytając inne fora i opinie ludzie mniej więcej podzielają Twoją opinię. Nice. W chu kasy w kieszeni zostało na lepsze grygogovsky pisze: ↑24 lip 2023, 01:04 Dobra rozegraliśmy pełny run 3 bossów + darkest dungeon. Opiszę wrażenia, ale krótko, bo szkoda strzępić ryja. Na start 2 sprawy jeśli czekacie na te grę to raczej zachowacie hajs w portfelach, po 2 jeśli na słowo homerules dostajecie ataku piany to o tej grze możecie zapomnieć Podtrzymuje wszystko co pisałem o walce mechanicznie nie ma się do czego przyczepić. Ale gra w tej formie jaka jest, jest niegrywalna, klasyczne Mythic Games niezbalansowana gra, bez playtestów Kasa po prostu się sypie jak oszalała, to co jest największym plusem/rozkmina/mechanizmem komputerowej, czyli zarządzania plecakiem tu nie istnieje, mamy magiczną skrzynie bez dna, więc hajsu to często nawet szkoda liczyć jak masz 150, a w mieście wydałeś 23 robiąc wszystko co chcesz. Myślałem, żę to kwestia farta w 2 pierwszych scenariuszach, ale nie potem 2 praktycznie skipneliśmy, bo poprzednie na maxa expa mieliśmy, a nawet się go wydać nie da, więc 1 skipneliśmy w 1 pokoju, a jeden po jakiś 2-3. Drugi problem losowanie przeciwników/poziom trudności, serio cała grę mieliśmy chyba tylko 1 rzut na deathdoor albo żadnego, to że w dungeonie lvl 3 mogą się jedynki wylosować to jest śmiech na sali. A już ostateczny Boss to była po prostu żenada stał se, a my go klepaliśmy. Zawód większy, niż w Gloomhaven. Gdyby nie sentyment, bo przeszedłem X razy komputerową/mody itd. już dawno bym wystawił na forum/olx. Liczę, że jakimś cudem ktoś zrobi jakieś patche balansujące i będzie można w to sensownie zagrać, na obecnym poziomie i tej instrukcji gra nadaje się do hasioka.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10975
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3365 times
- Been thanked: 3238 times
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Zaskakuje mnie jak bardzo jedna opinia sprawdza, ze wszycy ida - "no tak, nie bylo warto! uff"
W temacie Darwin's Journey to samo - jedna osoba, rzucila negatywna opinie, inni ktorzy nie grali i nie kupili "jak ktos psize, ze gra zepsuta, to juz spada z listy zakupowej" xD
Mi sie udalo raz zagrac - rzeczywiscie to o czym mowi gogovsky, da sie zaobserwowac (nadmiar hajsu), ale mielismy wciaz spory fun gry - jak pogram dalej kiedys to napisze cos wiecej, ale gra pierwsze wrazenie robi bardzo pozytywne
W temacie Darwin's Journey to samo - jedna osoba, rzucila negatywna opinie, inni ktorzy nie grali i nie kupili "jak ktos psize, ze gra zepsuta, to juz spada z listy zakupowej" xD
Mi sie udalo raz zagrac - rzeczywiscie to o czym mowi gogovsky, da sie zaobserwowac (nadmiar hajsu), ale mielismy wciaz spory fun gry - jak pogram dalej kiedys to napisze cos wiecej, ale gra pierwsze wrazenie robi bardzo pozytywne
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Dużo głosów np na grupie na FB jest :p I mechanicznie brak plecaka to też duży problem, bo włażenie do lochu dokładne takie samo klepanie wrogów jest turbo nudne umówmy się, nawet jeśli walka daje nawet spoko emocje.
EDIT i zapomniałem:d Najwięcej biją korytarze, sytuacja w której scoutujemy ooo walka super wyleczymy się, raczej nie jest pożądana w grze DD (mowa o Dungeonie lvl 2/3)
EDIT i zapomniałem:d Najwięcej biją korytarze, sytuacja w której scoutujemy ooo walka super wyleczymy się, raczej nie jest pożądana w grze DD (mowa o Dungeonie lvl 2/3)
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
- Ayaram
- Posty: 1543
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 574 times
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Do kupna gry (szczególnie w takiej cenie) trzeba zachęcić, a nie nie zniechęcićjapanczyk pisze: ↑24 lip 2023, 10:23 Zaskakuje mnie jak bardzo jedna opinia sprawdza, ze wszycy ida - "no tak, nie bylo warto! uff"
W temacie Darwin's Journey to samo - jedna osoba, rzucila negatywna opinie, inni ktorzy nie grali i nie kupili "jak ktos psize, ze gra zepsuta, to juz spada z listy zakupowej" xD
Mi sie udalo raz zagrac - rzeczywiscie to o czym mowi gogovsky, da sie zaobserwowac (nadmiar hajsu), ale mielismy wciaz spory fun gry - jak pogram dalej kiedys to napisze cos wiecej, ale gra pierwsze wrazenie robi bardzo pozytywne
A póki co nic w tym temacie i na netach (wliczając to twój post) szczególnie nie zachęca, pomimo tego, że z chęcią dałbym się DD kupić.
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
No to prosi się o house rule ograniczenia kasy w grze. To w końcu walka jest nudna czy daje spoko emocje, bo jedno chyba wyklucza drugie? Mnie martwi trochę mikrozarządzanie, bo może mieć wpływ na to czy grę w ogóle będzie mi się chciało wyciągać na stół. Za to na pewno malowanie figurek sprawi dużo frajdy, jaka by gra nie była
- choczkins
- Posty: 337
- Rejestracja: 01 kwie 2014, 11:40
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 39 times
Re: Darkest Dungeon: The Board Game (Nick Niotis, Argyris Pouggouras)
Oczywiście szanuje opinię innych graczy, ale wydaje mi się, że podobnie było z Reichbusters opinie w sumie niezbyt przychylne. Pomimo tego zdecydowałem się na zakup i nie żałuję, dla mnie gra jest dobra, na pewno nie wybitna ale daję sporo funu i chętnie do niej wracam. Liczę więc że tutaj będzie podobnie