Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Szukam czegoś w tym stylu na planszy do pogrania samemu. Bez absurdalnego poziomu symulacji i losowości, który ma odzwierciedlać każdą pierdołę "bo takie są realia pola bitwy" a w zamian czyni grę niegrywalną i nudną Ma być klimatycznie, sprawnie i ciekawie.
Tide of Iron byłby spoko punktem odniesienia, gdyby się nadawał do grania samemu.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Oczywiście że Conflict of heroes się nasuwa od razu.
Ale czy musi być II Wojna światowa.
Więc może między innymi Men of Iron?
Ja w Steel Panthers gram do tej pory tylko w odnowionej wersji, już nie firmy Matrix; no i chętnie PBEM.
2WW chyba najbardziej mi pasuje do tego typu gier, ale jak coś innego jest ciekawego, to czemu nie - zawsze warto sprawdzić.
Trochę wysoko się cenią ci twórcy hex&counter :/ Sprawdziłem cenę za pudła tektury CoH+dodatek solo i wyszło tyle co za solidnej wielkości armię do WH40K z topowej jakości figurkami zamiast papierowych wycinanek (starter Indomitus dla dwóch graczy z ~60 PIĘKNYMI figurkami był za ok 500zł KLIK ) Zresztą ten dodatek solo (Eastern Front) ciężko mi było namierzyć w sklepach. A sama rozgrywka w necie wyglądała na radosne losowe "rzuć 2D6 i jak przebijesz 8 to wylosuj żetonik - przeciwnik albo na miejscu zginął albo tylko mu smutno albo dostał boosta za nic". Naprawdę to takie dobre ?
Jak sobie porównuję z cudami na kiju, które z prostym "rzuć 2D6 i porównaj z docelową wartością" robi moja ulubiona Warmaszyna to trochę biednie to wygląda. A mowa o grze sprzed niemal 20 lat.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Jedni wydają 500 zł na tonę nikomu niepotrzebnego plastiku a inni 500 zł na kawałek papierowej mapy i kilka tekturowych żetonów. I wszyscy są zadowoleni.
Niestety gry wojenne są drogie. Kwestia popularności i nakładów. Początkowo też mi to strasznie zgrzytały te ceny, ale ostatecznie całkowicie zrezygnowałem z prób wejścia w jakąkolwiek bitewniak. Gry hexowe łatwiej zagrać samemu a ostatnio się okazało, że łatwiej też mi znaleźć współgraczy na takie gry niż na bitewniaki.
Praktycznie większość gier hexowych da się w mniejszym lub większym stopniu grać samemu. Gry czysto dla jednego gracza to często rzucanie co chwilę kostka aby sprawdzić co się stało. Można to lubić albo nienawidzić ale te gry według mnie przede wszystkim opowiadają historie, czy to kapitana okrętu podwodnego czy dowódcy bombowca to już kwestia własnych upodobań.
Cyel pisze: ↑27 wrz 2020, 15:01
wyszło tyle co za solidnej wielkości armię do WH40K z topowej jakości figurkami zamiast papierowych wycinanek (starter Indomitus dla dwóch graczy z ~60 PIĘKNYMI figurkami był za ok 500zł KLIK )
E nie przesadzaj. Ten starter to taka płatna demówka. Pełne armie WH40k zaczynają się od 2k zł w cenach sklepowych (z drugiej ręki taniej).
Planszówki wojenne są drogie, ale nadal, bitewniaki biją je na głowę.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."