![Obrazek](https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1601766831LaeQkoNl61G9F5Xhtq5MFR.jpg)
https://boardgamegeek.com/boardgame/282 ... small-step
Zakładam niniejszy wątek, bo gra jest wyjątkowo zacna, a nie ma jeszcze osobnego wpisu.
Dwa dni temu dostałem swój egzemplarz i dzisiaj wyładowała na stole. Grając w trzy osoby (no, dwie i pół, bo dla mojej córki temat był dość mało interesujący), razem z tłumaczeniem zasad i sprawdzaniem w trakcie zeszły 3 godziny. Realnie, przy dwóch osobach będzie to jednak około 75-90, zależy ofc od ilości rozkminek. Ale pod koniec tury szły już bardzo szybko, a i sprawdzania oznaczeń było znacznie mniej.
OSS to klasyczny worker placement, NIESAMOWICIE KLIMATYCZNY. Szczególnie dla mojego pokolenia (50-), pamiętającego dość schyłkowe już (ale jednak) podjaranie kosmosem (Hermaszewski, pierwsze promy kosmiczne), będzie to podróż w czasie.
Mechanicznie gra jest bez zarzutu (na pierwszy rzut oka) - ciekawe jest podzielenie workerow na dwie kategorie: mission control i inżynierowie. Różne akcje dostępne są dla różnych profesji, podobnie jest z dobieraniem kart.
Zasadniczo, zbieramy zasoby i odpalamy misje, żeby gromadzić punkty. Kto ma najwiecej - wygrywa. Koniec gry triggeruje osiągniecie przez którąś ze stron Księżyca. A na Księżyc dolatuje się kończąc z sukcesem kilka misji załogowych. Problem w tym, ze te załogowe wymagają dużo dość stosunkowo rzadkich zasobów, które najskuteczniej gromadzi się realizując „tańsze” misje orbitalne.
Ciekawa jest mechanika nagradzania. Każda misja ma dwa poziomy nagród: bazowy i przekroczony. Ukończenie misji z sukcesem oznacza odpalenie jej na poziomie co najmniej podstawowym. Jednak duuużo bardziej opłaca się próbować odpalać ją na tym dodatkowym poziomie, bo dostaje się więcej rożnego typu bonusów.
Klimatyczne jest tez samo odliczanie do misji: każdą z nich można ustawić na czas T-2 lub T-1. Na początku całej tury przesuwa się je w prawo. Po T-1 jest już odpalanie i wtedy trzeba mieć zasoby.
Jest tez w grze sporo negatywnych interakcji, głównie poprzez zagrywanie kart ryzyka. Podrzucacie komuś do misji zakryta kartę z (głównie) dodatkowymi zasobami, które musi dostarczyć, żeby misja zakończyła się powodzeniem. Rzecz w tym, że jakie to zasoby, to dowie się on dopiero w momencie startu. Bajkowo wręcz wredne. Polecam!
Co do regrywalności wypowiem się wkrótce. Na pierwszy rzut oka - niesamowita (szczególnie ze mam wersję z dodatkami).
Graficznie - świetne (brawa dla Jarka Noconia).