Strona 1 z 9

Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 19 paź 2020, 12:30
autor: wicherek
Twórcy gry Newton zabierają się za nowy worker placement. Tematyka ciekawa. Prawdopodobnie na KS w Q4 z tego co czytałem
Na razie braz innych informacji poza opisem wydawcy.
jest szansa na lepsze grafiki niż w Newtonie :D

Data KS: January 5th 2021

https://boardgamegeek.com/boardgame/322 ... ns-journey
The middle of the 17th century was a period of great changes; with the advent of the scientific method came what we now call the Scientific Revolution. Many great scientists, with their theories and ideas, changed and shaped our perception of the universe: Galileo Galilei, Copernicus, Kepler, Bacon and, above all, Sir Isaac Newton.

In Newton, the players take the role of a young scientist who wants to become one of the great geniuses of this era. To reach their ultimate goal, they travel around Europe, visit universities and cities, study to discover new theories, build new tools and work to earn money.

The game is played over six rounds. Each round, every player plays five cards from their hand, and each played card allows the player to perform one of the many actions of the game. An action can have a variety of effects, which depend on the symbols on the board. At the end of the round, a player can take back all the cards except for one. One card has to remain on the board, which means that you give up one possibility of doing that action, but also that that very action will be carried out with greater strength. Fortunately, you can acquire new cards with additional powers to perform more actions.

After six rounds, you calculate your final score, and the player with the most VP wins.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 21 paź 2020, 00:05
autor: wicherek

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 21 paź 2020, 08:06
autor: trance-atlantic
Z opisu, który zapodałeś, wygląda zupełnie jak Newton :mrgreen:

Dodam zatem jego właściwą wersję :)
When interminably, all you can identify in the horizon is the line that detaches the sea from the sky, the glimpse of a distant shore seemingly appearing before you will make you shiver at the understanding that the adventure is about to begin.

You find yourself astonished, landing on the shore that will be the origin of an extensive exploration through the Galapagos, a magic place of inconceivable beauty and endless biodiversity. There, you will gather repertoires and expand your knowledge of the natural sciences. Your eyes will learn how to detect the hidden species in the tropical forest, gazing at the countless colors and textures of nature.
After inspiring hours spent studying and getting to enlightening conclusions, you will rest under a sparkling sky, admiring the stunning complexity of the animal realm.

---

Darwin’s Journey is a worker placement euro game by the award-winning Simone Luciani and Nestore Mangone. Players recall Charles Darwin’s memories of his adventure through the Galapagos islands, which contributed to the development of his theory of evolution.

With an innovative worker progression system, each worker will have to study the disciplines that are a prerequisite to perform several actions in the game, such as exploration, correspondence, gathering, and dispatch of repertoires found on the island to museums in order to contribute to the human knowledge of biology.

The game lasts 5 rounds, and with several short and long-term objectives, every action you take will grant victory points in different ways. The tension and strategic planning that increases over the duration of the match and the fascinating vibe that the game conveys makes Darwin’s Journey one of the most ambitious projects that Thundergryph has crafted in its story as a board game publisher.

-description from publisher

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 sty 2021, 20:19
autor: XLR8
Czy to retheme Newtona z kilkoma tweakami czy całkowicie nowy design bazujący na Newtonie?
Newton był całkiem całkiem, ale brakowało mu tego czegoś żeby miał swoje miejsce u nas na półce. :(

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 sty 2021, 21:20
autor: Palmer
Po obejrzeniu godzinnego filmu na stronie kampanii mam wrażenie, że to przeniesienie motywów Newtona w mechanikę worker placement. Podobnymi elementami wydają się :
- tor podróży statkiem/odkrywcą czerpie dużo z mapy europy i torów rozwoju (nauki?)
- dający mocny bonus pomocnicy, których ciężko zrealizować - karty naukowców
- eksponaty w muzeum układane są w tabelce podobnie do książek, jednak działają inaczej
- stos znaczków układany po 4 jest analogią do stosów książek, po zejściu całego na dole czeka bonus
- wystawienie namiotów na mapę, pod którymi kryją się bonusy - wystawianie kosteczek odwiedzonych miejsc na mapie
- sporo elementów jest zmiennych między rozgrywkami - różne bonusy, różne elementy punktujące, różni pomocnicy, różne pola akcji (wszystko to na wielki plus)
- opłata za wstawienie się na zajęty obszar - jak w Lorenzo
Mimo wykorzystania podobnego wachlarza rzeczy, które robimy w trakcie gry, to zmiana mechaniki na worker placement ( z twistem) powinna dać inne wrażenia z gry. Jest to raczej gra zrobiona przy wykorzystaniu tego samego warsztatu i sprawdzonych przez autorów rozwiązań niż retheme. Twist polega na tym, że możemy szkolić naszych workerów. Wstawienie się na odpowiednie pola wymaga posiadania przez naszych workerów specjalizacji w odpowiedniej dziedzinie (żetony pieczęci). Na polach akcji wymagających większej liczby pieczęci akcje są silniejsze. Zastosowanie WP zamiast kart akcji na pewno spowoduje wzrost interakcji, zwłaszcza, że dużo pól może zostać zajętych tylko raz na rundę.
Warto wspomnieć o wersji deluxe, która wygląda jak sensowa alternatywa, warta dopłaty 25e, a nie jak zwykle, skok na kasę z błyszczącym napisem i obwolutą na pudełku.


EDIT: Widzę, że nie oparli się pokusie i Spot UV Box będzie, ale ku uciesze wszystkich już nawet w wersji podstawowej :mrgreen:

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 sty 2021, 21:57
autor: garg
Krótko i na temat: Newtona kupiłem nowego i kosztował 110 złotych, nowy Darwin kosztuje - 250-350 złotych (w zależności od wersji).

Zrobię jedyną rzecz, która mi w tej chwili przychodzi do głowy. Poczekam, aż ktoś będzie sprzedawał używkę :| .

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 sty 2021, 22:17
autor: XLR8
Palmer pisze: 07 sty 2021, 21:20 Bo obejrzeniu godzinnego filmu na stronie kampanii mam wrażenie, że to przeniesienie motywów Newtona w mechanikę worker placement
Brzmi zachęcająo. Ten filmik o którym mówisz to od JonGetsGames? Zobaczę go sobie w weekend i jeśli mnie zachęci jeszcze bardziej to pyknę na TTS.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 sty 2021, 22:37
autor: Palmer
Tak, film Johnego. Jak zawsze bardzo klarownie wszystko wyjaśnia. Rozgrywa pełną rundę (16 ruchów) ze szczególowym omówieniem wszystkich akcji + finałowa punktacja.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 08 sty 2021, 00:19
autor: jax
XLR8 pisze: 07 sty 2021, 20:19 Czy to retheme Newtona z kilkoma tweakami czy całkowicie nowy design bazujący na Newtonie?
Newton był całkiem całkiem, ale brakowało mu tego czegoś żeby miał swoje miejsce u nas na półce. :(
Nowy design. Ale jak oglądałem gameplaya, to tak pomyślałem sobie 'tu, tu, tu i tu czuć Newtona. Ciekawe kto zrobił?'. Sprawdzam i... twórcy Newtona. Naprawdę jest ten trudny do precyzyjnego opisania Newtonowo-eurowo-optymalizacyjny feeling i szukanie własnych ścieżek.

Dla mnie naturalnie pas, ale dla miłośników gatunku powinno być naprawdę OK.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 08 sty 2021, 00:46
autor: bajbaj
jax pisze: 08 sty 2021, 00:19
XLR8 pisze: 07 sty 2021, 20:19 Czy to retheme Newtona z kilkoma tweakami czy całkowicie nowy design bazujący na Newtonie?
Newton był całkiem całkiem, ale brakowało mu tego czegoś żeby miał swoje miejsce u nas na półce. :(
Nowy design. Ale jak oglądałem gameplaya, to tak pomyślałem sobie 'tu, tu, tu i tu czuć Newtona. Ciekawe kto zrobił?'. Sprawdzam i... twórcy Newtona. Naprawdę jest ten trudny do precyzyjnego opisania Newtonowo-eurowo-optymalizacyjny feeling i szukanie własnych ścieżek.

Dla mnie naturalnie pas, ale dla miłośników gatunku powinno być naprawdę OK.

:D Dlatego właśnie wsparłem. Już to pisałem w innym wątku - gra jak na ks jest bardzo dobrze wyceniona. Za 70 jurków są dwie plansze, masa dodatków, niezłej jakości elementy etc + ciekawy (dla miłośników gatunku, a przynajmniej dla mnie) gameplay. Co więcej, wydaje mi się, że to powinno chodzić najlepiej na 2-3 osoby, a właśnie takich gier głównie szukam.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 08 sty 2021, 10:35
autor: Arcziwald
Ja się nigdy na Włochach nie przejechałem, jak ktoś wyżej zauważył dla fanów gatunku obowiązkowo ;) Jak wyjdzie w Polsce kiedyś to może sprawdzę, obejrzałem jeden gameplay wygląda nawet ciekawie choć życzyłbym sobie mniej podobieństw do poprzednich gier - faktycznie czuć dość mocno Newton'a tutaj.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 sty 2021, 02:36
autor: Bruno
No dobrze, jest kickstarterowy hype i piękna wizualnie gra.
Ale czy ktoś wie, co dokładnie wnosi/zmienia w rozgrywce dodatek "Zienia Ognista"?

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 sty 2021, 08:07
autor: dave8
Wygląda bardzo dobrze. Pytanie czy lepiej brać to czy Zamki Króla Ludwika. Ehh...

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 sty 2021, 09:15
autor: poxi
Bruno pisze: 09 sty 2021, 02:36 No dobrze, jest kickstarterowy hype i piękna wizualnie gra.
Ale czy ktoś wie, co dokładnie wnosi/zmienia w rozgrywce dodatek "Zienia Ognista"?
Poza nową mapą, obecnie nie wiadomo, jedno z przyszłych dziennych uaktualnień ma być niemu poświęcone.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 10 sty 2021, 13:50
autor: XLR8
Nasze (głównie moje) notatki po 1 partii na 2:

-pieniądze są bardzo ważne, gra jest ciasna więc bardzo często musimy robić akcje, których nie chcemy tylko dlatego, że są darmowe
-nie ma w tej grze praktycznie żadnej specjalizacji, trzeba zrobić wszystkiego po trochu, wygra ten kto dokona tego optymalnie
-prawdopodobnie mała regrywalność ze względu na punkt wyżej, za to ogromne pole do masterowania (combo karty x zmienne kafelki akcji do odblokowania)
-na plus wyścig o "specimeny", trzeba przez to kontrolować innych
-na 2 bardzo słabe area majority na znaczkach, wygrałem tym, że mogłem w 2 rundzie położyć ich 5 na różnych polach i kosiłem wszystkie 3 bonusy co rundę
-tor książek oczywiście najmocniejszy więc nie można go odpuścić, reszta to tylko suplement jeśli chodzi o punktowanie

Ogólne wrażenia pozytywne, jednak zdecydowanie wolimy gry bardziej swobodne i taktyczne. Tutaj pieniądze i przez to blokowanie całych akcji przez innych graczy bardzo ogranicza nam możliwości. Przez połowę gry zbierałem pieniądze biorąc CEL +2 kasy żeby móc wreszcie zapłacić 3 kasy za akcję, którą naprawdę potrzebuję.

Jesteśmy ciekawi waszych opinii :)

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 10 sty 2021, 14:36
autor: tomp
oglądałem gameplay. co to zauważyłem ? Nie ma złośliwej interakcji, będzie to duży minus dla niektórych osób.
Najwyżej ktoś szybciej postawi pion w polu, które w swojej kolejności miało być jako 3 lub 4 (a to będzie kosztować).
Dziwi mnie 1 element skalowania, im mniej graczy, tym więcej kosztów za zapłacenie powtórzenia akcji. Mam wrażenie, że jak gra będzie mocno ograna, będą akcję ewidentnie lepsze od innych, a na napewno będą takie, że nawet nikt nie będzie myślał o wykupieniu soczewek dla nich. Tym tokiem rozumowania, gra w 2 będzie bardziej wymagająca niż w 4 osoby.
Ogólnie gra przedstawia się jako solidny worker placement. Podoba mi się duża ilość akcji. Dodatkowo podoba mi się to, że pomimo ogromu możliwość konwersji akcja na punkty to końcowe podliczenie punktów jest na bazie tego co jest na planszy gracza + tor książek. Bardzo fajnie, bo w miarę dobrze można estymować bieżące wyniki.

1 rzeczy nie dostrzegłem albo nie zauważyłem sytuacji, w której po 1 złej/mało optymalnej akcji jest się do końca gry statystą. Dla mnie to plus.
Mocno się zastanawiam nad wsparciem.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 06 lut 2021, 21:29
autor: Fojtu
Zagrane pierwszy raz i od razu wskakuje dość wysoko w skali ostatnich premier.

Tak jak wspomniali już inni w temacie, gra bardzo mocno "śmierdzi" Newtonem. Tak jak Netwon podszedł mi średnio, głównie ze względu na małą ilość interakcji między graczami, to tutaj interakcji mamy już dość sporo i można trochę próbować wkładać coś w szprychy rowerkom innych graczy. Rywalizacja o niektóre miejsca czy niektóre pieczęcie bywa zacieta i zwinięcie pierwszego gracza w odpowiednim momencie może dość mocno zamieszać.

Sam system workerów powoli uczących się kolejnych pieczęci działa znakomicie. Daje dość mocne wrażenie postępu w grze, a jednocześnie asymetria workerów jest bardzo widoczna na planszetkach graczy, więc nie tracimy tutaj przejrzystości gry.

Na plus bardzo dynamika gry. Często jedna akcja daje drobny bonus do drugiej akcji i tworzymy czasem nawet łańcuszki na 2-3 bonusiki. Daje to sporo satysfkacji i poczucie, że każdy ruch zbliża nas do coraz to lepszych akcji.

Dla mnie gra ma 2 zgrzyty, chociaż nie są to jakieś ogromne problemy. Pierwszy mały minusik to tor pływania i to jak bardzo jest pusty. Tory na wypach są wypchane różnymi bonusami i zawsze coś podłapiemy, a niestety tor wody ma bardzo dużo pustych miejsc. To chyba najbardziej smutna akcja w grze, idziemy 2 pola i nic nie dostajemy :cry:

Drugi zgrzyt to wymaganie płatności za akcje w już zajętych dziennikach. Nie wiem w sumie czemu specjalnie ma to służyć, bo gra i tak w wielu miejscach już zachęca do dywersyfikacji a tak to jest dodatkowy upierdliwy element. Już nawet w Teotihuacan system płatności kakao jest jakoś przyjemniejszy a tutaj ciężko uniknąć tych płatności i tylko międlimy kasą w te i wewte. Najgorsza chyba jest akcja gdzie kupujemy nowe pieczęcie, gdzie może dość do absurdu gdzie płacimy coś w stylu 2+1+2-1+1+3-1+2+1-1 i prawie ma się ochotę wyciągnąć kalkulator :lol: To oczywiście dość skrajny przypadek, ale chyba przyjemniej by się pykało bez tych ekstra opłat za stawianie workera.

Minusy są raczej czepianiem się, gra naprawdę jest dobra i niedługo na pewno trafi na stół ponownie. Na pewno do weryfikacji jest zmienność rozgrywki, ale chyba będzie jej dość na przynajmniej kilka gierek :)

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 lut 2021, 11:03
autor: XLR8
Fojtu pisze: 06 lut 2021, 21:29 Zagrane pierwszy raz i od razu wskakuje dość wysoko w skali ostatnich premier.

Tak jak wspomniali już inni w temacie, gra bardzo mocno "śmierdzi" Newtonem. Tak jak Netwon podszedł mi średnio, głównie ze względu na małą ilość interakcji między graczami, to tutaj interakcji mamy już dość sporo i można trochę próbować wkładać coś w szprychy rowerkom innych graczy. Rywalizacja o niektóre miejsca czy niektóre pieczęcie bywa zacieta i zwinięcie pierwszego gracza w odpowiednim momencie może dość mocno zamieszać.

Sam system workerów powoli uczących się kolejnych pieczęci działa znakomicie. Daje dość mocne wrażenie postępu w grze, a jednocześnie asymetria workerów jest bardzo widoczna na planszetkach graczy, więc nie tracimy tutaj przejrzystości gry.

Na plus bardzo dynamika gry. Często jedna akcja daje drobny bonus do drugiej akcji i tworzymy czasem nawet łańcuszki na 2-3 bonusiki. Daje to sporo satysfkacji i poczucie, że każdy ruch zbliża nas do coraz to lepszych akcji.

Dla mnie gra ma 2 zgrzyty, chociaż nie są to jakieś ogromne problemy. Pierwszy mały minusik to tor pływania i to jak bardzo jest pusty. Tory na wypach są wypchane różnymi bonusami i zawsze coś podłapiemy, a niestety tor wody ma bardzo dużo pustych miejsc. To chyba najbardziej smutna akcja w grze, idziemy 2 pola i nic nie dostajemy :cry:

Drugi zgrzyt to wymaganie płatności za akcje w już zajętych dziennikach. Nie wiem w sumie czemu specjalnie ma to służyć, bo gra i tak w wielu miejscach już zachęca do dywersyfikacji a tak to jest dodatkowy upierdliwy element. Już nawet w Teotihuacan system płatności kakao jest jakoś przyjemniejszy a tutaj ciężko uniknąć tych płatności i tylko międlimy kasą w te i wewte. Najgorsza chyba jest akcja gdzie kupujemy nowe pieczęcie, gdzie może dość do absurdu gdzie płacimy coś w stylu 2+1+2-1+1+3-1+2+1-1 i prawie ma się ochotę wyciągnąć kalkulator :lol: To oczywiście dość skrajny przypadek, ale chyba przyjemniej by się pykało bez tych ekstra opłat za stawianie workera.

Minusy są raczej czepianiem się, gra naprawdę jest dobra i niedługo na pewno trafi na stół ponownie. Na pewno do weryfikacji jest zmienność rozgrywki, ale chyba będzie jej dość na przynajmniej kilka gierek :)
Oprócz smutnego toru wody nam jeszcze nie pasowały dwie rzeczy w tej mimo wszystko świetnej grze.

Pierwszą był area control na znaczkach. Jest to akcja, którą zawsze ktoś robił jako ostatnią żeby nikt go nie mógł skontrować. Bonusy na tym torze wydają się ogromne w porównaniu z tym ile trzeba na nie wydać.

Drugą rzeczą było ciągłe płacenie za akcje. Po dwóch partiach wydaje nam się ten koszt zbyt duży. Często musimy robić akcje, których nie chcemy, a są za darmo. Obie partie wygrał gracz, któremu najbardziej podpasowały te darmowe akcje. Choć być może to po prostu cecha gry, a nie jej wada i tak trzeba w nią grać.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 lut 2021, 11:54
autor: Fojtu
XLR8 pisze: 07 lut 2021, 11:03 Drugą rzeczą było ciągłe płacenie za akcje. Po dwóch partiach wydaje nam się ten koszt zbyt duży. Często musimy robić akcje, których nie chcemy, a są za darmo. Obie partie wygrał gracz, któremu najbardziej podpasowały te darmowe akcje. Choć być może to po prostu cecha gry, a nie jej wada i tak trzeba w nią grać.
Nie bardzo rozumiem co znaczy bardziej podpasowały - gra nie ma tu elementu losowego, więc on sobie dobrze zaplanował jak wykorzystać rozłożenie akcji?

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 12 lut 2021, 07:32
autor: XLR8
Fojtu pisze: 07 lut 2021, 11:54
XLR8 pisze: 07 lut 2021, 11:03 Drugą rzeczą było ciągłe płacenie za akcje. Po dwóch partiach wydaje nam się ten koszt zbyt duży. Często musimy robić akcje, których nie chcemy, a są za darmo. Obie partie wygrał gracz, któremu najbardziej podpasowały te darmowe akcje. Choć być może to po prostu cecha gry, a nie jej wada i tak trzeba w nią grać.
Nie bardzo rozumiem co znaczy bardziej podpasowały - gra nie ma tu elementu losowego, więc on sobie dobrze zaplanował jak wykorzystać rozłożenie akcji?
Juz wytłumaczę. Spróbowaliśmy zagrać na dwa sposoby. Jeden gracz zbierał jak najwięcej pieniędzy żeby zawsze robić akcje, które pasowały do strategii przez niego obranej, a drugi po prostu jak najwięcej akcji, które były darmowe mimo, że szkolił swoich workerów pod konkretne pola. Zdecydowanie wygrał ten drugi dwa razy.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 12 lut 2021, 08:05
autor: Fojtu
XLR8 pisze: 12 lut 2021, 07:32 Juz wytłumaczę. Spróbowaliśmy zagrać na dwa sposoby. Jeden gracz zbierał jak najwięcej pieniędzy żeby zawsze robić akcje, które pasowały do strategii przez niego obranej, a drugi po prostu jak najwięcej akcji, które były darmowe mimo, że szkolił swoich workerów pod konkretne pola. Zdecydowanie wygrał ten drugi dwa razy.
No ale to źle? Gracz grający oszczędniej, optymalizujący płacone koszty wygrał - to chyba dobrze. Poza tym mocno tutaj zmienia ilość graczy, na 3 osoby jest bardzo ciasno, bo są tylko 4 strefy na potrzeby płacenia.

Po drugiej grze nasze opinie się dość mocno potwierdziły, gra jest bardzo dobra. Mi przeszkadza to ciągłe płacenie i ogarnianie hajsu, nie wiem czy naprawdę jest to takie niezbędne do rozgrywki a mnie tylko irytuje. No i ten pusty tor statku jest trochę smutny momentami.

Doszliśmy też do wniosku, że tutaj trzeba spędzić solidne kilka minut na analizę startowego rozkładu na planszy - trochę mi to pod tym względem przypomina Projekt Gaja.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 12 lut 2021, 15:16
autor: XLR8
Fojtu pisze: 12 lut 2021, 08:05
XLR8 pisze: 12 lut 2021, 07:32 Juz wytłumaczę. Spróbowaliśmy zagrać na dwa sposoby. Jeden gracz zbierał jak najwięcej pieniędzy żeby zawsze robić akcje, które pasowały do strategii przez niego obranej, a drugi po prostu jak najwięcej akcji, które były darmowe mimo, że szkolił swoich workerów pod konkretne pola. Zdecydowanie wygrał ten drugi dwa razy.
No ale to źle? Gracz grający oszczędniej, optymalizujący płacone koszty wygrał - to chyba dobrze. Poza tym mocno tutaj zmienia ilość graczy, na 3 osoby jest bardzo ciasno, bo są tylko 4 strefy na potrzeby płacenia.

Po drugiej grze nasze opinie się dość mocno potwierdziły, gra jest bardzo dobra. Mi przeszkadza to ciągłe płacenie i ogarnianie hajsu, nie wiem czy naprawdę jest to takie niezbędne do rozgrywki a mnie tylko irytuje. No i ten pusty tor statku jest trochę smutny momentami.

Doszliśmy też do wniosku, że tutaj trzeba spędzić solidne kilka minut na analizę startowego rozkładu na planszy - trochę mi to pod tym względem przypomina Projekt Gaja.
Właśnie wniosek mój czyli gracza który robił jakiekolwiek akcje byle były darmowe jest taki, że nie bawiłem się zbyt dobrze przy tej grze. Mimo, że czułem iż gram optymalnie i po prostu lepiej to sama przyjemność była niezbyt duża.

Do tego oprócz ciągłego liczenia pieniędzy denerwuje mnie jeszcze te 20min pomiędzy setupem, a startem gdzie każdy się wpatruje w układ na planszy i swoich kart załogi żeby ułożyć sobie jakąś ścieżkę rozwoju.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 12 lut 2021, 19:03
autor: Fojtu
XLR8 pisze: 12 lut 2021, 15:16 Właśnie wniosek mój czyli gracza który robił jakiekolwiek akcje byle były darmowe jest taki, że nie bawiłem się zbyt dobrze przy tej grze. Mimo, że czułem iż gram optymalnie i po prostu lepiej to sama przyjemność była niezbyt duża.

Do tego oprócz ciągłego liczenia pieniędzy denerwuje mnie jeszcze te 20min pomiędzy setupem, a startem gdzie każdy się wpatruje w układ na planszy i swoich kart załogi żeby ułożyć sobie jakąś ścieżkę rozwoju.
Ja akurat lubię takie bardziej taktyczne podejście, że robi się czasami coś, co nie do końca pasuje, ale akurat jest tanie.

Liczenie kasy i obracanie nią jest strasznie upierdliwe, chciałbym zobaczyć tą grę w wersji bez płacenia za spot i oczywiście jakoś to wszystko całościowo zrebalansowane.

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 13 lut 2021, 15:48
autor: Fojtu
Zagrałem dzisiaj na 2 i muszę powiedzieć, że niestety słabiutko. Płacenie $3 za spot jest po prostu nieprzyjemne, nawet jeżeli jest to na papierze jakoś zbalansowane. Mam ogólnie wrażenie, że sama idea płacenia za stawianie workera w tej samej strefie bardzo ogranicza element budowania workerów jako specjalistów na konkretne pola. Jakie ma znaczenie to, że zbudowałem specjalistę na jakieś pole jeżeli i tak muszę zapłacić karę za skorzystanie z niego jak jest zajęte pole obok.

Do tego dzisiaj bardzo wyszła losowość płytek z celami. Jest ich na tyle mało (po 10 na typ), że tak naprawdę dobrze by było znać je na pamięć, żeby wiedzieć w co iść. Ja na start dostałem cel, którego fizycznie nie dało się zrobić w pierwszej turze, bo nie wyszły akurat czerwone seal'e a w pierwszych 2 rundach też wychodziły cele praktycznie nie do zrobienia, bo wymagały gatunków niedostępnych w pierwszych etapach gry. Na koniec za to wyszły takie cele, że akurat mi wszystko podchodziło, a współgraczowi nie i tutaj znajomość celów jest bardzo ważna, bo wiemy, że np. posiadanie miejsc akcji na celu jest z piórkami i w to konkretnie idziemy.

Koniec końców na 2 osoby zdecydowanie odpuszczamy, ani to nie było specjalnie ciekawe ani przyjemne. Na 3 jeszcze zagram, ale też z odrobiną rezerwy i smutnym wrażeniem, że gdzieś tak tkwi trochę lepsza gra :(

Re: Darwin's Journey (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 13 lut 2021, 16:16
autor: XLR8
Fojtu pisze: 13 lut 2021, 15:48 Zagrałem dzisiaj na 2 i muszę powiedzieć, że niestety słabiutko. Płacenie $3 za spot jest po prostu nieprzyjemne, nawet jeżeli jest to na papierze jakoś zbalansowane. Mam ogólnie wrażenie, że sama idea płacenia za stawianie workera w tej samej strefie bardzo ogranicza element budowania workerów jako specjalistów na konkretne pola. Jakie ma znaczenie to, że zbudowałem specjalistę na jakieś pole jeżeli i tak muszę zapłacić karę za skorzystanie z niego jak jest zajęte pole obok.

Do tego dzisiaj bardzo wyszła losowość płytek z celami. Jest ich na tyle mało (po 10 na typ), że tak naprawdę dobrze by było znać je na pamięć, żeby wiedzieć w co iść. Ja na start dostałem cel, którego fizycznie nie dało się zrobić w pierwszej turze, bo nie wyszły akurat czerwone seal'e a w pierwszych 2 rundach też wychodziły cele praktycznie nie do zrobienia, bo wymagały gatunków niedostępnych w pierwszych etapach gry. Na koniec za to wyszły takie cele, że akurat mi wszystko podchodziło, a współgraczowi nie i tutaj znajomość celów jest bardzo ważna, bo wiemy, że np. posiadanie miejsc akcji na celu jest z piórkami i w to konkretnie idziemy.

Koniec końców na 2 osoby zdecydowanie odpuszczamy, ani to nie było specjalnie ciekawe ani przyjemne. Na 3 jeszcze zagram, ale też z odrobiną rezerwy i smutnym wrażeniem, że gdzieś tak tkwi trochę lepsza gra :(
Do tego area majority na listach jest strasznie łatwe do zrobienia.