Gugong czy Bruxelles

[Dr. Nikczemniuk]

Na radarze mam dwie gry: Gugong i Bruxelles 1893.
Którą byście wybrali? Która lepsza?

[Koziełło]

Gugong moim zdaniem ładniejszy. Bruxelles sprawia mi więcej frajdy.
Na 2 osoby brałbym raczej Gugonga, w większym gronie Bruxelles.
Nie wiem czy pomogłem.

[Dr. Nikczemniuk]

Gugong moim zdaniem ładniejszy. Bruxelles sprawia mi więcej frajdy.
Na 2 osoby brałbym raczej Gugonga, w większym gronie Bruxelles.
Nie wiem czy pomogłem.

No właśnie, Gugong to bardziej nowoczesna gra, a Bruxelles bardziej taki oldschool.
A jak wygląda czas gry tych gier na 4 graczy?
I która bardziej sprawdziłaby się w mniej ogranej ekipie?

[Koziełło]

No właśnie, Gugong to bardziej nowoczesna gra, a Bruxelles bardziej taki oldschool.
A jak wygląda czas gry tych gier na 4 graczy?
I która bardziej sprawdziłaby się w mniej ogranej ekipie?

Dokładnego czasu nie podam - za rzadko gram, szczególnie w 4 osoby. Gugong wydaje mi się szybszy od Bruxelles. I na pewno lżejszy dla mniej ogranej ekipy. Z kolei w Bruxelles jest zdecydowanie więcej interakcji między graczami.
Zdecydowanie obie są grami wartymi posiadania i grania.

[cezaras]

I która bardziej sprawdziłaby się w mniej ogranej ekipie?

bez wątpienia Gugong
Bruxelka jest znakomita, ale dla niegrających bardzo ciężka

[Gizmoo]

To są tak różne mechanicznie gry, że ciężko cokolwiek doradzić. Możesz się kierować wyłącznie czyimś gustem. Jak zaczynasz przygodę z "osiemnastkami" to pewnie Brukselka. Jak lubisz elegancko działające euro, które jest bardziej taktyczne niż strategiczne - zagraj w Gugonga. Ja jestem w tej materii nieobiektywny, bo dla mnie Gugong to jest ścisły top. Nie grałem jeszcze w składzie dwuosobowym, ale mam za sobą partię w 3, 4 i pięcioosobowym składzie. Na więcej osób jest więcej kombinowania, więcej emocji, bo zawsze trzeba zakładać najgorszy możliwy dla nas scenariusz, ale... Rozgrywka się dramatycznie wydłuża. Dla mnie sweet spot to trzy, maks 4 osoby. W pięć osób zagrałem raz i... Nigdy więcej.

[Dr. Nikczemniuk]

Mam chrapkę na obie, ale brak funduszy więc moim wybrańcem zostaje...
Gugong
Brukselkę nadal będę miał na oku.

[tapczanik420]

To są tak różne mechanicznie gry, że ciężko cokolwiek doradzić. Możesz się kierować wyłącznie czyimś gustem. Jak zaczynasz przygodę z "osiemnastkami" to pewnie Brukselka.

Czy osiemnastki to nie są gry kolejowe 18xx? Czuję się tu trochę wywołany do tablicy, bo jako milosnik Troyes, Tournay i Pearl Games oraz fan stylu Alexandra Roche zakupiłem na DGP w planszostrefie Bruxelles 1893 właśnie z pełną świadomością, że będzie długo zbierać kurz na półce, bo nie będzie w to z kim zagrać. Ale że aż tak to trudne?

[Koziełło]

Bruxelles nie ma nic wspólnego z kolejowymi "osiemnastkami", może poza "18.." w tytule. Nie przejmuj się to średniej ciężkości euro.

[tapczanik420]

Bruxelles nie ma nic wspólnego z kolejowymi "osiemnastkami", może poza "18.." w tytule. Nie przejmuj się to średniej ciężkości euro.

Heh, no wlasnie, przed zakupem obejrzałem recenzje i przeczytałem instrukcje, próbowałem doszukać się sensu w tym porównaniu do osiemnastek. W sumie szedlem kluczem aukcji które w Bruxelles są