Gry Miesiąca - październik 2020
: 28 paź 2020, 14:25
Choc zmiana miesiaca dopiero za chwile, dla mnie granie w pazdzierniku juz sie skonczylo.
Pora na pare slow podsumowania.
25 partii w 19 tytulow z dodatkami.
alchemicy + krolewski golem x1
great western trail + kolej na polnoc x1
maracaibo x1
list miłosny x1 (nowość)
clank + złoto i pajęczyny + promki x2 (nowość: dodatki)
architekci zachodniego królestwa + rzemieślnicy x1 (nowość)
azul: summer pavilion x1 (nowość)
dolina krolow II x1 (nowość)
viticulture + toskania + moor visitors + special workers x1
trickerion, moduł Dark Alley bez przepowiedni x1
root + riverfolk x1 (nowość)
7 cudów świata (podstawka) x1
clank in space + apokalipsa + sk 11 + promki x4 (nowość: sk 11)
na skrzydłach + europa x1
endeavor: wiek żagli + charter companies x1 (nowość)
fantastyczne światy x2
carson city + gold & guns + the lawyer x1
key flow x1
zamki szalonego ludwika + secrets x1
Nowość miesiąca: Endeavor: Wiek żagli
Pierwsza część była mocno przeciętna. Zostawiono rzeczy dobre: ogólny cel i zamysł gry, ikonografia, wygląd kart. A podkręcono moim zdaniem wszystko, co tego wymagało: detale w mechanice, przejrzystość planszy i planszetek, jakość komponentów (w wydaniu 'lux'), grafiki budynków i dodano strategiczną różnorodność pod postacią świetnego modułu 'Exploits' (Wydarzeń) i kompanii handlowych. Robią świetną robotę, bez poczucia przesytu we wpływie na podstawkę. Póki co bez potrzeby natychmiastowego odpalenia dodatku Age of Expansion, wolę najpierw nagrać się w AoS. Trudno u mnie o lepszą wycenę wartości tytułu.
Architekci ZK sa ok, m.in. z racji relatywnie krotkiego czasu przy stole. Dobrze ze pierwsza partia zagrana z dodatkiem od razu. Bez tego co wnosi do rozgrywki, gra bylaby dla mnie za plytka.
Azul #3 w porzadku, ale bez szalu. Dwojka dalej pozostaje moim faworytem tej serii.
Gry miesiąca: Clank in space z dodatkami, Endeavor: Wiek żagli (ex aequo)
Kosmiczny Clank jest dla mnie znacznie ciekawszym doświadczeniem niż wersja fantasy. Grałem parę razy w CiS z Apokalipsą, ale miałem niedosyt. Za mało się działo. Jednoczesny wjazd na stół Apokalipsy i sk 11 (rzekomo odradzany przez wydawcę, co za bzdura!) okazał się tym, czego nie dowiozła mi sama Apo. Pakiet na tyle przerósł moje oczekiwania, że po partii zapoznawczej poszły dwie kolejne i czwarta przy najbliższej okazji. Trzy poziomy wydarzeń z Apokalipsy pozwalają fajnie zmieniać rytm gry i zarządzać jej długością. Mechanika "implantów" jest sztosem. Promki dają radę. Chcę więcej.
Wydarzenia miesiąca: Soczyste partie w Alchemików, Carsona i ZszkL
Wyborne tytuły, w które gram za rzadko.
Zakup(y) miesiąca: wildcatters i food truck champion
dorwane na promocjach w PlanszoM. FTC mialem od dawna na radarze za strone wizualna, szczypte klimatu, ignorowany przez branze planszowek fajny, aktualny temat i sprawdzona w na chwale Rzymu i mottainai mechanike.
Wildcatters to z kolei renomowane, ciezsze euro, ktore w Polsce rzadko spotyka sie na stolach. Nawet jak ogram dopiero za rok, bede z zakupu b.zadowolony. w miedzyczasie i tak musze zarobic na koszulki.
Rozczarowanie miesiąca: Root
Nie spieszyło mi się do Roota, bo fomo było spoko gdy byłem nastolatkiem. Planszowa praktyka znów udowodniła, że nie było się do czego rwać. Root jest słabszy w byciu Small Worldem od Small Worlda. A w byciu czymś innym jest przez swoją długość, (nie)dostępność kart na rynku (sztosy mogą wykupić gracze przed, a Tobie zostają same chłamy - co zrobisz, jak nic nie zrobisz), podatność na rozstrzygnięcia niezależne od gracza (wyeksponowane 5-osobową partią, ale wątpię, czy nieobecne w mniejszym gronie) i parę innych mankamentów słabszy od Rising Suna, Blood Rage'a, Kemeta i Cykladów. Chętnie zagram znów dla weryfikacji pierwszych wrażeń, ale szału się nie spodziewam. Zakup - wykluczony.
Pora na pare slow podsumowania.
25 partii w 19 tytulow z dodatkami.
alchemicy + krolewski golem x1
great western trail + kolej na polnoc x1
maracaibo x1
list miłosny x1 (nowość)
clank + złoto i pajęczyny + promki x2 (nowość: dodatki)
architekci zachodniego królestwa + rzemieślnicy x1 (nowość)
azul: summer pavilion x1 (nowość)
dolina krolow II x1 (nowość)
viticulture + toskania + moor visitors + special workers x1
trickerion, moduł Dark Alley bez przepowiedni x1
root + riverfolk x1 (nowość)
7 cudów świata (podstawka) x1
clank in space + apokalipsa + sk 11 + promki x4 (nowość: sk 11)
na skrzydłach + europa x1
endeavor: wiek żagli + charter companies x1 (nowość)
fantastyczne światy x2
carson city + gold & guns + the lawyer x1
key flow x1
zamki szalonego ludwika + secrets x1
Nowość miesiąca: Endeavor: Wiek żagli
Pierwsza część była mocno przeciętna. Zostawiono rzeczy dobre: ogólny cel i zamysł gry, ikonografia, wygląd kart. A podkręcono moim zdaniem wszystko, co tego wymagało: detale w mechanice, przejrzystość planszy i planszetek, jakość komponentów (w wydaniu 'lux'), grafiki budynków i dodano strategiczną różnorodność pod postacią świetnego modułu 'Exploits' (Wydarzeń) i kompanii handlowych. Robią świetną robotę, bez poczucia przesytu we wpływie na podstawkę. Póki co bez potrzeby natychmiastowego odpalenia dodatku Age of Expansion, wolę najpierw nagrać się w AoS. Trudno u mnie o lepszą wycenę wartości tytułu.
Architekci ZK sa ok, m.in. z racji relatywnie krotkiego czasu przy stole. Dobrze ze pierwsza partia zagrana z dodatkiem od razu. Bez tego co wnosi do rozgrywki, gra bylaby dla mnie za plytka.
Azul #3 w porzadku, ale bez szalu. Dwojka dalej pozostaje moim faworytem tej serii.
Gry miesiąca: Clank in space z dodatkami, Endeavor: Wiek żagli (ex aequo)
Kosmiczny Clank jest dla mnie znacznie ciekawszym doświadczeniem niż wersja fantasy. Grałem parę razy w CiS z Apokalipsą, ale miałem niedosyt. Za mało się działo. Jednoczesny wjazd na stół Apokalipsy i sk 11 (rzekomo odradzany przez wydawcę, co za bzdura!) okazał się tym, czego nie dowiozła mi sama Apo. Pakiet na tyle przerósł moje oczekiwania, że po partii zapoznawczej poszły dwie kolejne i czwarta przy najbliższej okazji. Trzy poziomy wydarzeń z Apokalipsy pozwalają fajnie zmieniać rytm gry i zarządzać jej długością. Mechanika "implantów" jest sztosem. Promki dają radę. Chcę więcej.
Wydarzenia miesiąca: Soczyste partie w Alchemików, Carsona i ZszkL
Wyborne tytuły, w które gram za rzadko.
Zakup(y) miesiąca: wildcatters i food truck champion
dorwane na promocjach w PlanszoM. FTC mialem od dawna na radarze za strone wizualna, szczypte klimatu, ignorowany przez branze planszowek fajny, aktualny temat i sprawdzona w na chwale Rzymu i mottainai mechanike.
Wildcatters to z kolei renomowane, ciezsze euro, ktore w Polsce rzadko spotyka sie na stolach. Nawet jak ogram dopiero za rok, bede z zakupu b.zadowolony. w miedzyczasie i tak musze zarobic na koszulki.
Rozczarowanie miesiąca: Root
Nie spieszyło mi się do Roota, bo fomo było spoko gdy byłem nastolatkiem. Planszowa praktyka znów udowodniła, że nie było się do czego rwać. Root jest słabszy w byciu Small Worldem od Small Worlda. A w byciu czymś innym jest przez swoją długość, (nie)dostępność kart na rynku (sztosy mogą wykupić gracze przed, a Tobie zostają same chłamy - co zrobisz, jak nic nie zrobisz), podatność na rozstrzygnięcia niezależne od gracza (wyeksponowane 5-osobową partią, ale wątpię, czy nieobecne w mniejszym gronie) i parę innych mankamentów słabszy od Rising Suna, Blood Rage'a, Kemeta i Cykladów. Chętnie zagram znów dla weryfikacji pierwszych wrażeń, ale szału się nie spodziewam. Zakup - wykluczony.