GRY-PLANSZOWE.pl

Witam wszystkich,
Interesuję się planszówkami od niedawna i moje dotychczasowe doświadczenia ograniczają się do Talismana i Fasolek.
W tej chwili rozglądam się za grą dla dwóch osób (lub więcej) z możliwością grania w podróży (pociąg, samolot) czy na wakacjach (plaża, stolik na tarasie w hotelu), czyli raczej chodzi o karciankę.

Gra ma być przeznaczona do grania z moją narzeczoną. Oboje lubimy rozrywki logiczne (np. grywamy w brydża na turniejach) tak gra nie może być zbyt banalna. Z drugiej strony ma ona służyć do miłego spędzania wolnego czasu, czyli wyżerające mózg z powodu arcyskomplikowanych zasad gry odpadają.

Pogrzebałem trochę na BGG, przeczytałem parę wątków na forum i krąg poszukiwań zawęził się do: San Juan, Dominion oraz Race for the Galaxy. Czy macie może jakieś inne propozycje albo możecie pomóc mi dokonać wyboru z pomiędzy wyżej wymienionych?

Dominion, mimo, ze to tylko karcianka, zajmuje sporo miejsca... I nie chodzi tylko o pudlo, ktore jest wielkosci tego od GOTa, bo karty mozna przeciez przepakowac do mniejszego (niekoniecznie lzejszego ), ale o to, ze tam, gdzie gramy, musi byc miejsce dla 17 "kupek" roznych kart + skraweczek stolu, na ktorym bedziemy zagrywac karty i trzymac discard... Takze do pociagu/samolotu Dominion sie nie nadaje, ale na plaze juz, moim zdaniem, tak. W pociagu za to mozna z powodzeniem grac w Konfrontacje.

Kazikus pisze: Pogrzebałem trochę na BGG, przeczytałem parę wątków na forum i krąg poszukiwań zawęził się do: San Juan, Dominion oraz Race for the Galaxy. Czy macie może jakieś inne propozycje albo możecie pomóc mi dokonać wyboru z pomiędzy wyżej wymienionych?

Dominion to jest duża gra. Zajmuje dużo miejsca i w samolocie czy pociągu Ci raczej trudno w nią będzie grać.
Pomyśl o Hive: http://boardgamegeek.com/boardgame/2655

Wszystkie wymienione przez Ciebie karcianki zajmują trochę miejsca. IMHO warto przyjrzeć się grze Hive i poszperać w wątkach o grach podróżnych i grach na wykład: tutaj i tutaj.

Lenistwo jest powszechną cechą człowieka i pewnie dlatego Kazikus pyta o grę dla dwojga bo chce usłyszeć odpowiedź i świeże spojrzenie od starych i nowych forumowiczów.
Ja ze swej strony polecam Blokusa Duo (wielkości małej szachownicy) rewelacyjnie się gra we dwoje.
A będąc w pociągu można jeszcze pograć w Fasolki (jeżeli dołączy się jeszcze jeden pasażer)

Cold War: CIA vs KGB - zaproponuję, bo zajmuje bardzo mało miejsca i świetnie sprawdzi się w podróży, ale jeśli tematyka Was nie zachwyca, to sobie darujcie.

Fajne są też gry Knizi Schotten-Totten/Battleline - obie prawie identyczne - różnią się tylko settingiem. Wg mnie żywsze, bardziej dynamiczne niż Zaginione Miasta, no i skoro lubicie klasyczne gry karciane, to błyskawicznie się wnich odnajdziecie

Jesli lubisz gry logiczne, to może Abalone Travel czy coś w tym rodzaju....

Biorąc pod uwagę wszystko co napisałeś, radziłbym zdecydowanie RftG

Race się nie nadaje, trzeba sporo miejsca, Dominion i inne również. Musisz sam określić, jak bardzo mobilna musi być ta gra i jak dużo miejsca ma wymagać. Wg mnie np. Schotten Totten nie nadaje się, bo sporo kart trzeba jednak wykładać (choć mniej niż w pozostałych wymienionych grach). Jak dla mnie grą podróżną jest taka, która zajmuje mało miejsca w torbie, a podczas grania wszystko jest na jednej małej planszy (lub np. talii kart), nie rozsypuje się itd. Blokus Duo jest idealny. Hive również (choć trochę mniej, bo wymaga kawałka terenu). Właściwie wszystkie gry serii Gipf się nadają, można np. zrobić ksero planszy, a elementy wieźć w małych woreczku

Dzięki za wszystkie posty - jestem pod wrażeniem odzewu: chwila moment i już jest ciekawy zbiorek odpowiedzi.

Co do Hive i Blokusa: generalnie chodziło mi raczej o grę z fabułą - to jest to czego nie mają klasyczne karcianki, które są interesujące pod względem łamigłówkowym jednak brakuję im atrakcyjnej scenerii, która służy moim zdaniem relaksowi - dlatego na przykład ostatnio raczej umawiamy się ze znajomymi na partyjkę Talismana a nie brydżyka.

Jeżeli chodzi o powierzchnię potrzebną do karcianek to rozumiem że RftG i Dominion wymagają jej trochę ale wydawało mi się że San Juan już niekoniecznie - na BGG są fotki ludzi grających w to na dwóch stolikach na kawę w pociągu. Jeżeli chodzi o RftG to czytałem że poza powierzchnią której wymaga, jest to dosyć skomplikowana gra i potrzeba pary gier na opanowanie zasad.

To ile zajmuje pudełko z grą nie jest dla mnie zbyt ważne - jak naprawdę będę chciał pograć to się zmieści a bardziej istotna jest kwestia ile zajmuje po rozpakowaniu w trakcie samej gry.

Do moich wymagań niemal idealnie pasują Fasolki ale wymagają minimum trzech graczy :/

A może Cytadela? Ze zdjęć na BGG wygląda że za dużo miejsca nie wymaga.

Fakt, niby wymaga mniej miejsca niz Dominion (San Juan i RftG nie widzialam "w akcji"), ale na dwie osoby jest, moim zdaniem, slaba (choc niektorym sie podoba). Trzeba jednak uwazac, zeby nie pogubic pieniazkow!

Nie wiem, moim zdaniem Wladca Pierscieni:Konfrontacja jest idealna (sprawdzilismy ). Plansza jest mala, pionki na tyle duze, ze jak spadna, to da sie je znalezc, klimatyczna, trzeba troche pomyslec... Nie wiem tylko, czy jeszcze jest dostepna, chociaz jak ja ja kupowalam to tez niby naklad byl wyczerpany... Warto sprawdzic w Empiku.

No ale jesli to musi byc karcianka, to mozecie w sumie sprobowac z Cytadela... I tak sie pewnie przyda (na inne okazje).

może samurai? dobrze się skaluje a do tego plansza zwiększa się lub zmniejsza w zależności od ilości graczy. do tego to naprawdę dobra gra:)

Cytadela wbrew pozorom też zajmuje sporo miejsca ,gracz musi wyłożyć przed sobą swoje karty dzielnic (widoczne żeby kontrolować grę),dodatkowo miejsce na karty postaci karty do kupienia. Na stoliku w samolocie czy pociągu raczej nie pograsz ,chyba że przygotujesz jakąś rozkładaną planszę.
Mam do dzisiaj wersję podróżną "Stratego" ,świetnie pomyślane nieduże pudełko z przegrodami.
Zawsze zabieram ze sobą do samolotu,chociaż ostanio częściej pogrywam w podróży na PSP...

Według mnie takimi mniejszymi lepszymi karciankami są "6 bierze" i "Sabotarzysta". Gra się szybko i przyjemnie i miejsca też nie zajmą dużo.

Kazikus pisze:Jeżeli chodzi o RftG to czytałem że poza powierzchnią której wymaga, jest to dosyć skomplikowana gra i potrzeba pary gier na opanowanie zasad.

Nie tyle na opanowanie zasad, co rozpoznanie bogactwa możliwości. Jeśli gracie turniejowo w brydża, to opanowanie zasad RftG nie sprawi Wam kłopotu. Problem jest rzeczywiście z miejscem: każdy z graczy dąży do wyłożenia 12 kart przed sobą, na niektórych z nich leżą kolejne, gdzieś trzeba umieścić talię i zrzucać karty, gdzieś trzymać żetony VP.

Legun mi opowiadał, że w czasie podróży lotniczych grywa z żoną w Zaginione Miasta. Fabuła jest tam raczej umowna, ale zawsze to coś więcej niż cztery kolory kart i 13 nominałów.

No i zdecydowanie nada się wymieniona wyżej Cold War!

Gdyby nie to, że Kazikus szuka gry z fabułą, to jako grę podróżną polecałbym Ingenious: Travel Edition.

Jakby tak ktoś wydał Mr. Jacka jako wersję travel... Chociaż w zasadzie dałoby się z niego zrobić samoróbkę z małą, magnetyczną planszą...

FormatC pisze: Nie wiem, moim zdaniem Wladca Pierscieni:Konfrontacja jest idealna (sprawdzilismy ). Plansza jest mala, pionki na tyle duze, ze jak spadna, to da sie je znalezc, klimatyczna, trzeba troche pomyslec... Nie wiem tylko, czy jeszcze jest dostepna, chociaz jak ja ja kupowalam to tez niby naklad byl wyczerpany... Warto sprawdzic w Empiku.

Gra może i świetna, ale tak jak gdzieś już kiedyś pisałem - od pół roku nie ma ani jednej sztuki w żadnym Empiku w Polsce, a dalej ludzie polecają wydzwanianie po Empikach . Bodajże w wakacje miła Pani z Krakowa sprawdzała po kodzie we wszystkich empikach - dwie sztuki które wtedy były okazały się lipą - jedna sztuka z któregoś Juniora dawno wróciła do wydawnictwa, a druga była zwykłym błędem w systemie.

A żeby było na temat: Zaginione Miasta - sprawdzone w totalnie ekstremalnych warunkach, a gra znacznie lepsza i złożona niż się większości wydaje.

Dzięki jeszcze raz wszystkim za propozycje.
Cały tydzień byłem na wyjeździe służbowym i nie miałem czasu podzielić się z Wami tym co nastąpiło. A więc w ubiegłą sobotę (24 stycznia) zakupiłem Cytadele
Pierwsza gra miała miejsce tego samego wieczora z moją lubą i z odwiedzającym nas akurat moim bratem - było super Potem jeszcze graliśmy tylko we dwójkę i też było ok chociaż zmodyfikowaliśmy trochę zasady wersji dwuosobowej.
Generalnie jestem zadowolony z zakupu - nawet testowaliśmy ją w warunkach trudniejszych a mianowicie ograniczyliśmy powierzchnię grając na ... wąskim parapecie też dało spokojnie radę. Tak więc gra powinna się nadać dobrze na wakacje!