Zaginiona wyspa Arnak / Lost Ruins of Arnak (M. "Elwen" Stach, M. “Mín” Stachova)

[Furan]

Z moich 3 partii z dodatkiem (postaciami i nowymi kartami, świątynia węża z podstawki) na 2 graczy:
- warto wziąć pod uwagę, że na 2 graczy 1. gracz jest pierwszy trzy razy i pierwszym graczem powinien zostać ten używający ,,trudniejszej w obsłudze" (wg instrukcji) postaci;
- postaci są dość zbalansowane - kapitan vs mistyk przy drugiej partii mieli 3 punkty różnicy na koniec
- dynamika rozwoju postaci jest bardzo różna - niektóre ,,odpalają" się dużo później;
- odkrywa się o niebo więcej - gra jest mniej ciasna z nowymi kartami i specjalnymi umiejkami postaci i wyżej dociera na torze badań;
- nowe karty mają dużo bardziej dominionowe akcje - przejrzyj talię, odłóż w dowolnej kolejności; mają też dużo więcej alternatyw rozłącznych - akcja z karty albo/albo, co sprawia, że to bardziej deckbuilding niż poprzednio, a mniej worker placement;
- jest dobrze, jest serio cholernie dobrze. W przypadku dodatku do Bonfire albo El Dorado nie mam poczucia, że koniecznie chcę przetestować każdą kombinacją startowego zwierzaka, żeby nauczyć się pod nie grać. Tu natomiast aż korci, żeby pograć każdą postacią (i wygrać tym cholernym mistykiem!).
Rewelacyjny dodatek... a tory jeszcze nieruszone (swoją drogą pomysły na te nowe tory zostały częściowo wdrożone również wcześniej w kampanii solo).

[planszufka]

Spoiler:

Z moich 3 partii z dodatkiem (postaciami i nowymi kartami, świątynia węża z podstawki) na 2 graczy:
- warto wziąć pod uwagę, że na 2 graczy 1. gracz jest pierwszy trzy razy i pierwszym graczem powinien zostać ten używający ,,trudniejszej w obsłudze" (wg instrukcji) postaci;
- postaci są dość zbalansowane - kapitan vs mistyk przy drugiej partii mieli 3 punkty różnicy na koniec
- dynamika rozwoju postaci jest bardzo różna - niektóre ,,odpalają" się dużo później;
- odkrywa się o niebo więcej - gra jest mniej ciasna z nowymi kartami i specjalnymi umiejkami postaci i wyżej dociera na torze badań;
- nowe karty mają dużo bardziej dominionowe akcje - przejrzyj talię, odłóż w dowolnej kolejności; mają też dużo więcej alternatyw rozłącznych - akcja z karty albo/albo, co sprawia, że to bardziej deckbuilding niż poprzednio, a mniej worker placement;
- jest dobrze, jest serio cholernie dobrze. W przypadku dodatku do Bonfire albo El Dorado nie mam poczucia, że koniecznie chcę przetestować każdą kombinacją startowego zwierzaka, żeby nauczyć się pod nie grać. Tu natomiast aż korci, żeby pograć każdą postacią (i wygrać tym cholernym mistykiem!).
Rewelacyjny dodatek... a tory jeszcze nieruszone (swoją drogą pomysły na te nowe tory zostały częściowo wdrożone również wcześniej w kampanii solo).

ciekawe, u mnie 3 na 4 gry wygral mistyk:)

[autopaga]

A dobierałeś strachy na początku każdej rundy?

[ave.crux]

- warto wziąć pod uwagę, że na 2 graczy 1. gracz jest pierwszy trzy razy i pierwszym graczem powinien zostać ten używający ,,trudniejszej w obsłudze" (wg instrukcji) postaci;

Wolę być drugi (lub kolejny) z racji lepszych surowców startowych. Często w 1 turze przez kompas na planszetce i dwie karty eksploracji możesz od razu odkryć nowe stanowisko archeologiczne. Pierwszy gracz chyba nie może takiej akcji przeprowadzić.

- dynamika rozwoju postaci jest bardzo różna - niektóre ,,odpalają" się dużo później;

Dużo zależy od rozłożenia i tasowań. Można złapać 4 strachy mistykiem w 1 rundzie.

- odkrywa się o niebo więcej - gra jest mniej ciasna z nowymi kartami i specjalnymi umiejkami postaci i wyżej dociera na torze badań;

W każdej grze przynajmniej jedna osoba docierała na szczyt, ale nawet w instrukcji jest zapis, że postacie mają łatwiej poruszać się po torze badań i w przypadku wybrania podstawowych torów może być to bardzo łatwe. Swoją drogą taki zabieg może spowodować, że w końcu kafle z końca świątyni zaczną znikać w większych ilosciach.

[Furan]

- warto wziąć pod uwagę, że na 2 graczy 1. gracz jest pierwszy trzy razy i pierwszym graczem powinien zostać ten używający ,,trudniejszej w obsłudze" (wg instrukcji) postaci;

Wolę być drugi (lub kolejny) z racji lepszych surowców startowych. Często w 1 turze przez kompas na planszetce i dwie karty eksploracji możesz od razu odkryć nowe stanowisko archeologiczne. Pierwszy gracz chyba nie może takiej akcji przeprowadzić.

Tak, ale zakup kart (bycie pierwszym do zakupu) + dostęp do dobrych (zwłaszcza II poziomu) stanowisk jest łatwiejszy, jeśli było się pierwszym graczem w 1. rundzie.

- odkrywa się o niebo więcej - gra jest mniej ciasna z nowymi kartami i specjalnymi umiejkami postaci i wyżej dociera na torze badań;

W każdej grze przynajmniej jedna osoba docierała na szczyt, ale nawet w instrukcji jest zapis, że postacie mają łatwiej poruszać się po torze badań i w przypadku wybrania podstawowych torów może być to bardzo łatwe. Swoją drogą taki zabieg może spowodować, że w końcu kafle z końca świątyni zaczną znikać w większych ilosciach.

I znikają...

[PanFantomas]

.

[Beskid]

Pierwszy druk Arnaka miał inne wymiary planszy?

[kurdzio]

Pierwszy druk Arnaka miał inne wymiary planszy?

O ile pamiętam to plansza zasobów i plansza główna miały różne szerokości.

Przeczytałem i podoba mi się, dodatek wprowadza wiele dobrego.

Czy kupię? Raczej nie, czuję że mój Arnak po jeszcze nastu partiach pójdzie pod młotek.

Jednak kupiłem, nie ukrywam że skusiła mnie niska cena. Jesteśmy po pierwszej partii (pani od przedmiotów vs pan od artefaktów) - bawiłem się tak samo dobrze jak zawsze. Asymetryczność postaci wymusza korzystanie z różnych strategii, gdzie w podstawce definiowały ją głównie zakupione karty. Dodatek z pewnością przedłuży żywotność Arnaka na kolejne naście/dzieścia partii. Polecanko

[kuleczka91]

Pierwszy druk Arnaka miał inne wymiary planszy?

Tak pierwszy druk Arnaka miał ciut węższą planszę na zasoby. Poprawili to w kolejnych drukach.

[Beskid]

Możesz podać wymiary tej poprawionej?

[planszufka]

Możesz podać wymiary tej poprawionej?

ta poprawiona idealnie pasuje rozmiarem do planszy glownej, w pierwszym druku byla wezsza

[Leviathan]

Wybrałem się ostatnio na samotną wyprawę na Arnak. Jeżeli chcecie zobaczyć jak poszło, to zapraszam:

[eveni]

Czy ktoś może kupił kapsle na monety i kompasy i byłby tak miły podzielić się rozmiarem?

[rav126]

Kapsle na monety i kompasy? Toż to rozpusta... Przecież to nie powinno się zniszczyć, nie mieszasz tym w woreczku ani nie losujesz.

[eveni]

Kapsle na monety i kompasy? Toż to rozpusta... Przecież to nie powinno się zniszczyć, nie mieszasz tym w woreczku ani nie losujesz.

Oj tam oj tam

[nidhog]

Czy ktoś może kupił kapsle na monety i kompasy i byłby tak miły podzielić się rozmiarem?

Takie jak do szarlatanów są ok. 21 mm.
Lisek2000 kiedyś mial zapas, brałem od niego do Szarlatanów. Spytaj może ma jeszcze.

[drugon1]

Hej zastanawiam się nad kupnem tej gry m.in do trybu solo niepokoi mnie jedna rzecz a a mianowicie wymiar planszy ponieważ mam ograniczone miejsce do gry i nie wiem czy Zaginiona wyspa Arnak to dobry wybór

[kuleczka91]

Hej zastanawiam się nad kupnem tej gry m.in do trybu solo niepokoi mnie jedna rzecz a a mianowicie wymiar planszy ponieważ mam ograniczone miejsce do gry i nie wiem czy Zaginiona wyspa Arnak to dobry wybór

Rozmiar głównej planszy bez dostawki: 48,8 cm (szerokość) x 68,7 cm (długość).
Dostawka: 48,8 cm (szerokość) x 18,4 cm (długość).
Całość: 48,8 cm (szerokość) x 87,1 cm (długość)

Tak na prawdę dostawkę możesz dać gdziekolwiek lub nawet grać bez niej, bo na niej jest tylko wydzielone miejsce na zasoby gry i asystentów. Nie ma tam żadnej ważnej informacji potrzebnej do rozgrywki

[drugon1]

super dzięki za pomoc i myślę, ze po wypłacie się skuszę

[litk]

Nie wiecie czy Rebel wyda kampanię solo?

[Mrukar]

Plany ponoć są, jakieś dwa miesiące temu nadal czekali na pliki od CGE.

[Leviathan]

Dorzucam recenzję tego tytułu na Wojennik TV:

[wajwa]

Zagrałem pierwszą partię z Przywódcami Ekspedycji i powiem tak: fajny dodatek
Zagraliśmy Kapitanem , Sokolniczką i Badaczką.
Kapitan spoczko z jednym dodatkowym chłopkiem od razu na start , Sokolniczka fajowa z tymi ptakami , ale najfajniejsza Badaczka z tymi przekąskami , czyli (od 3 rundy) 4 meeplami tak naprawdę.
Dodatkowe ruchy wydłużają nieco rozgrywkę , ale i dają dodatkowe możliwości , więc i nie dziwota , że gra trwa dłużej.
Arnak był grą , którą często wrzucaliśmy na drugą nogę , jak nie było za dużo czasu , bo zdarzało się , że udawało się wyrobić do 1h z partią.
Z Przywódcami to już raczej niemożliwe , naprawdę dochodzi wiele opcji , można bardzo przedłużyć swoją rundę , no i o to chodzi.
Bardzo przyjemnie się to grało , postacie którymi graliśmy okazały się fajne , myślę że i pozostałe będą równie ok.

Ogólnie dodatek oceniam bardzo wysoko , bo prócz postaci , które same w sobie są fajne i są dobrym pomysłem , to i nowe tory badań , nowe karty , nowi pomocnicy , nowe stanowiska , nowi strażnicy ...
Naprawdę pudełko wypełnione po brzegi , no a to wszystko za sześć dyszek ...
Tak jak zawsze dodatkom mówię nie , tak tutaj naprawdę trudno się do czegoś doczepić i rzekłbym , że to najfajniejszy (a i pożądany) dodatek do gry po dodatku do Tzolkina ever

[agt]

Czy ktoś może kupił kapsle na monety i kompasy i byłby tak miły podzielić się rozmiarem?

A czy nie lepiej już wtedy zamiast kapsli kupić odpowiedniki akrylowe lub plastik - druk 3D?
Może nie lepiej - nie wiem jaki jest koszt kapsli
Poza tym oczywiście kwestia co się komu podoba.

[agt]

Mam odnośnie trybu solo pytanie, które komuś mogłoby popsuć zabawę, więc wrzucam w spoiler

Spoiler:

Czy w grze solo nie przeszkadza Wam fakt, że przeciwnik każdą akcję może wykonać raz pod rząd (i nie tylko)? Że pozwala to wnioskować o tym, czego na pewno nie zrobi za chwilę i uwzględniać to przy planowaniu swoich ruchów?

I druga, jak dla mnie gorsza, sprawa: że gdy przeciwnik "wybiera" miejsce eksploracji albo kartę, którą kupi, to kiedy są obok siebie 3 równorzędne to wiadomo, że środkowa jest bezpieczna?

Traktujecie to jako specyfikę trybu solo i nie pragniecie by był on zbliżony do gry z żywym przeciwnikiem?
Czy ubolewacie jak ja?

Postanowiłam wykorzystać rzuty kością by wybierać kartę czy stanowisko w takim wypadku, jednak jeszcze nie testowałam

A do pierwszego problemu rozważam losowanie ze zwracaniem płytek z woreczka (można wtedy wrzucić różne poziomy nawet), tylko jeszcze nie mam pomysłu na alternatywę dla strzałek z tyłu płytek. Chyba, że kość, to mam

A może właśnie specjalnie to tak jest?
Może to jest policzone i sprawdzone, że ta przewidywalność musi być, żeby były szanse wygrać z automą?
W końcu na pewno gra była testowana więcej razy niż ja zagrałam

Jestem ciekawa Waszych refleksji i doświadczenia