Re: Planszówkowi minimaliści
: 15 gru 2020, 15:33
Jak ktoś stworzy odwrotny temat, to dajcie znać ;].
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Trzymam się drugi rok
Mnie się to trochę gryzie wszystko ze sobą. Albo jesteś minimalistą, bo nie chcesz dużo kupować i starasz się grać w gry w kolekcji, zamiast zastępować je nowymi. Albo cały czas kupujesz i kupujesz, ale przy okazji też sprzedajesz i sprzedajesz, więc masz duży przemiał materiału, ale za to kolekcję zajmującą mało miejsca. O ile to pierwsze rozumiem jako minimalizm (ale tak jak poprzednicy, nie wierzę, że to jest możliwe), o tyle to drugie to jest tak duży konsumpcjonizm i pełen maksymalizm, że nie wiem co autor miał na myśli. Ja pewnie bym się podpisał pod tym pierwszym stwierdzeniem: czyli znacznie więcej czasu spędzam przy analizie czy coś kupić niż na samym graniu.Spending more time purchasing games than playing them? Do space or financial restrictions force you to keep a small collection? Are you thinking of shrinking your collection to a more manageable size? Or do you choose to purposely curate a small but thorough collection? If you answered yes to any of these questions, then this guild is for you!
Hobby to raczej z definicji coś takiego, w czym minimalizmem kierować się nie chcemy. Dlatego jest hobby.
Tacy to najczęsciej jeszcze są bardzo wybredni. Łeee tylko TM masz? A Gaia Project nie masz? Dobrze jakbyś dodatek do FCMa załatwił, bo podstawka już mi się trochę ograła...
Wydaje mi się, że znalazłeś taką osobę.rattkin pisze: ↑15 gru 2020, 17:06Innymi słowy, rozumiem pytanie, ale kwestionuję, czy faktycznie takie osoby znajdziesz. Znajdziesz natomiast wiele, które są jeszcze w tym stanie przejściowym, mają niewiele gier i wydaje im się, że więcej mieć nie będą. Więc trzeba by przeformować to pytanie nie na liczbę tytułów, tylko np. na częstotliwość pozyskiwania nowych tytułów (np. średnio 2 na rok) - to będą minimaliści (albo niemajętni). Kolekcja nie może być "przemyślana" bez uprzedniej ekspozycji na ogrom tytułów i nie może "spełniać potrzeb", kiedy albo tych potrzeb się jeszcze nie zna albo nie wie jak miałyby być spełnione. Musiałby to więc być ktoś, kto kiedyś miał / grał w 500 tytułów, a teraz zjechał do 15. Są tacy? Ja nie znam![]()
fizyczne kopie:
Aż z ciekawości sprawdziłem, że na 271 gier w kolekcji (tych mających profil na BGG) tylko 3 mam na "półce wstydu" a tylko 11 z nich zagrałem mniej niż trzy razy. Według podanych wyżej kryteriów to by była kolekcja minimalistyczna choć 200+. Żeby to kryterium dobrze działało chyba trzeba jeszcze dodać czynnik czasu. Jeżeli warunek 10/33% został spełniony w ciągu powiedzmy roku czy dwóch...PytonZCatanu pisze: ↑16 gru 2020, 11:03 Roboczo przyjmijmy, że jeśli wartość a) nie przekracza 10%, a wartość b) nie przekracza 33% to mamy minimalistyczną kolekcje, dopasowaną do potrzeb.
Są jednak jakieś fizyczne granice. Możemy się spierać, czy 10 czy 40 to minimalizm i czy moje kryteria mają sens, ale nikt mi nie powie, że 200+ gier to minimalizm, bo to fizycznie niemożliwe, aby zagrać w nie wszystkie, o ograniu nawet nie wspomnę. To już kolekcjonerstwo.