Terraformacja Marsa: Ekspedycja Ares (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
polwac
Posty: 2575
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 1167 times
Been thanked: 461 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: polwac »

polwac pisze: 31 sty 2022, 17:42
Spoiler:
Potwierdzam. Zagrałem 7 gier solo i oprócz pierwszej (1h15min) każda następna zamykała się w godzinie.
Jestem bardzo zadowolony. Czas rozgrywki jest taki w sam raz :)

Na razie win rate 42% na normalnym poziomie trudności.
Za mną 14 rozgrywek solo. Win rate dalej 42%. Jak widać niezbyt mi idzie poprawa stosunku wygranych do przegranych :)
Dlatego na trudnym poziomie jeszcze nawet nie próbowałem grać.

Jak to u Was wygląda?
Jak Wam idą rozgrywki solo na normalnym poziomie trudności?
Może ktoś już gra tylko na trudnym i mu całkiem dobrze idzie. Jestem ciekawy czy ta gra po prostu stawia fajne wyzwanie i ciężko jest wszystko wygrywać, czy jednak ja muszę zacząć trochę inaczej grać i poszukać innego sposobu na wygrane.

P.S. rozgrywki spokojnie skróciły się do 45min(a nawet i poniżej)
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

Po dwóch rozegranych partiach mogę napisać, że dla mnie to takie naciągane mocno 6/10 i prawdopodobnie (spoiler)
Spoiler:
. Głębią ani jakością rozgrywki nie stało to ani obok Rejsika, ani obok Terraformacji. Obydwie gry kocham miłością absolutną i tym większe było moje rozczarowanie miałką Ekspedycją. Jedyny pozytyw - BARDZO cieszę się, że nie kupiłem tego w ciemno, bo byłoby mi jeszcze bardziej smutno.

Zalety:
- Ładnie to wygląda na stole. Ilustracje są atrakcyjne i spójne. Produkcyjnie jest wreszcie ok. Przy czym nie wiem, czy polska wersja wygląda tak samo dobrze, bo grałem w wersję full wypas z Kickstartera.

Wady:
- W zasadzie To pasjans. Brak interakcji jest wręcz dojmujący. Kompletnie nie obchodzi mnie co robią inni gracze. Zagrywanie kart akcji kompletnie nie ma takiej wagi jak w Rejsie. Tutaj każdy coś tam sobie skrobie, a karty akcji gramy bardziej pod siebie. Jeżeli ktoś nie ma niebieskich kart w tableu, to nie ma w zasadzie potrzeby, by zagrywał karty z III fazą.

- Równoczesne granie z jednej strony przyspiesza rozgrywkę, ale z drugiej - generuje chaos. Każdy podnosi współczynniki, coś tam się dzieje i po chwili ciężko ustalić stan sprzed zagrywania kart, który czasami jest kluczowy.

- Rozgrywka się ciągnie w nieskończoność. Gdyby to trwało pół godziny, to było by spoko. Ale to trwa dwie z kawałkiem. Myślałem, że druga partia pójdzie sprawniej, a było dokładnie na odwrót. Druga partia ciągnęła się jeszcze bardziej. :?

- Przez to, że każdy gra równocześnie i często zmieniają się warunki - nie idzie dokładnie wszystkiego zaplanować na rundę do przodu. A co gorsza - rozgrywka dwa razy na dwie partie skończyła się nagle, w najmniej spodziewanym przez wszystkich momencie. Przy czym jedna osoba nagromadziła kasę i nie chciała się dłużej męczyć, więc celowo odsłoniła cztery oceany widząc, że pozostali podnieśli tlen i temperaturę do maksimum. "No to skończę. Nie męczmy się dłużej". :lol:

- Dobór kart potrafi być wręcz masakrycznie losowy. Startowy mulligan nie wiele pomaga. W drugiej partii męczyłem się przez pół gry, nie mogąc skutecznie rozkręcić silniczka. Ciężko się obserwuje jak ktoś ma zagrane 10 kart po maks 10 kredytów ze zniżkami sięgającymi -7, a ty w tym samym czasie masz zagrane trzy karty, z których jedna to wydarzenie. Czasami nawet z akcji dobierania kart odsłania się przysłowiową kupę. Żeby było zabawniej - osoba z najlepiej rozkręconym silniczkiem nie dobierała kart punktujących i skończyła przez to na ostatnim miejscu. :lol:

- Rozgrywka nie zapewnia grama ekscytacji. Nie ma tu o nic wyścigu. Różnice punktowe są minimalne i miałem wrażenie, że w dużej mierze zależą od zagrania kart z punktami, bo wszyscy kończyli grę z super zbliżonym współczynnikiem TM (różnice sięgające 1-2 punktów). Dodatkowo - decyzje są bardzo oczywiste. Gra jest lekka, nie ma tu wielkiego kombinowania. Gramy tym, co nam podeszło, co mamy na ręku i na co jest aktualnie kasa. Wielkich dylematów, złożonych comb, czy kolejkowania akcji, nikt tutaj nie zauważył. Wiem, że dwie partie to być może za mało na taki tytuł, ale... Nie mam ochoty na więcej. :?

Reasumując - Ponieważ Ekspedycja nie dostarczyła mi ani ciekawych decyzji, ani emocji, ani interakcji, to zwyczajnie się... Wynudziłem. Trwało to zdecydowanie za długo, a o pudełkowych 60 minutach można zapomnieć. No chyba, że gramy na speedzie i dodatkowo w III fazie nie mamy niebieskich kart z dużą ilością akcji. Gra działa, ale to średniak i w dodatku pasjans, w który może ciekawie się gra solo. Ale nie po to się spotykam z ludźmi, żeby coś tam sobie rzeźbić i przesuwać w milczeniu suwaczki. Wykreślone z wishlisty z dużym smutkiem. :(
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: dwaduzepe »

Spoiler:
dziwne, ze kochasz Terraformacje, a wiekszosc minusow wypisana do Aresa rownie dobrze moglaby dotyczyc TM:)
Awatar użytkownika
jacobPL
Posty: 143
Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
Lokalizacja: Warszawa / Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 39 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: jacobPL »

dwaduzepe pisze: 04 lut 2022, 23:48
Gizmoo pisze: 04 lut 2022, 23:01 Reasumując - Ponieważ Ekspedycja nie dostarczyła mi ani ciekawych decyzji, ani emocji, ani interakcji, to zwyczajnie się... Wynudziłem. Trwało to zdecydowanie za długo, a o pudełkowych 60 minutach można zapomnieć. No chyba, że gramy na speedzie i dodatkowo w III fazie nie mamy niebieskich kart z dużą ilością akcji. Gra działa, ale to średniak i w dodatku pasjans, w który może ciekawie się gra solo. Ale nie po to się spotykam z ludźmi, żeby coś tam sobie rzeźbić i przesuwać w milczeniu suwaczki. Wykreślone z wishlisty z dużym smutkiem. :(
dziwne, ze kochasz Terraformacje, a wiekszosc minusow wypisana do Aresa rownie dobrze moglaby dotyczyc TM:)
Ta, brzmi jak jedna z tych osób, które nienawidzą powstania Aresa, bo zepchną dłużej trwającego brzydala w cień. Powiem tak: Podwodne Miasta + TM Ares i jest git zestaw, zależy od natroju.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

jacobPL pisze: 04 lut 2022, 23:56 Ta, brzmi jak jedna z tych osób, które nienawidzą powstania Aresa, bo zepchną dłużej trwającego brzydala w cień.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Brzmisz jak jedna z tych osób, które mało grała w Terraformację.
dwaduzepe pisze: 04 lut 2022, 23:48 dziwne, ze kochasz Terraformacje, a wiekszosc minusow wypisana do Aresa rownie dobrze moglaby dotyczyc TM:)
Podaj które to minusy, to natychmiast postaram się opisać i przedstawić solidne porównanie TM vs Ares.
Awatar użytkownika
jacobPL
Posty: 143
Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
Lokalizacja: Warszawa / Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 39 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: jacobPL »

Gizmoo pisze: 05 lut 2022, 00:05 Brzmisz jak jedna z tych osób, które mało grała w Terraformację.
Nie mam czasu na okropnie brzydkie gry, wybiorę Podwodne Miasta za każdym razem gameplay wise i design wise. Pzdr! No hard feelings kolego, emotki Ci się zacięły?
Awatar użytkownika
uyco
Posty: 1053
Rejestracja: 09 sty 2006, 13:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 145 times
Been thanked: 25 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: uyco »

Dziś solo ekspert, wynik 110. Ładnie ułożył się początek, dostałem dwie karty zielone, które umożliwiły wyłożenie kolejnych dwóch zielonych, nie droższych niż dziewięć. To sprawiło, że po chwili miałem już produkcję kasy, roślinności, ciepła i nawet jedna karta wpadała. zdobyłem wszystkie punkty za terrformację (42) i lasy (14). grałem na produkcję i wykładanie zielonych kart. Na końcu miałem już bardzo dużo kasy i dołożyłem jeszcze 14 punktów na zamknięciu temperatury (ten przepis, o tym że pomimo że wskaźnik osiąga maksimum, nadal w tej turze można zdobywać punkty jest trochę dziwny). Całkiem ładnie zapunktowali roślinożercy (13) – miałem ich wcześnie, bo miałem korporacje z bonusem za oceany. Do tego doszło jeszcze 4 punkty za Jowisze i 8 za liczbę zagranych kart plus punkty z kart. jestem po trzech rozgrywkach i przyznam, że ta gra TM w żaden sposób nie zastąpi. Jest przyjemna, wcale nie taka krótka i w tej kategorii chyba Race / Roll robią to lepiej. na ten moment 7/10.
'STAY OUT OF MY TERRITORY.'

kupię sprzedam
Awatar użytkownika
jacobPL
Posty: 143
Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
Lokalizacja: Warszawa / Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 39 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: jacobPL »

uyco pisze: 05 lut 2022, 00:41 Dziś solo ekspert, wynik 110. Ładnie ułożył się początek, dostałem dwie karty zielone, które umożliwiły wyłożenie kolejnych dwóch zielonych, nie droższych niż dziewięć. To sprawiło, że po chwili miałem już produkcję kasy, roślinności, ciepła i nawet jedna karta wpadała. zdobyłem wszystkie punkty za terrformację (42) i lasy (14). grałem na produkcję i wykładanie zielonych kart. Na końcu miałem już bardzo dużo kasy i dołożyłem jeszcze 14 punktów na zamknięciu temperatury (ten przepis, o tym że pomimo że wskaźnik osiąga maksimum, nadal w tej turze można zdobywać punkty jest trochę dziwny). Całkiem ładnie zapunktowali roślinożercy (13) – miałem ich wcześnie, bo miałem korporacje z bonusem za oceany. Do tego doszło jeszcze 4 punkty za Jowisze i 8 za liczbę zagranych kart plus punkty z kart. jestem po trzech rozgrywkach i przyznam, że ta gra TM w żaden sposób nie zastąpi. Jest przyjemna, wcale nie taka krótka i w tej kategorii chyba Race / Roll robią to lepiej. na ten moment 7/10.
Mówisz o solo czy ogólnie 1-4 graczy vs wymienione gry?
BTW: ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego ludzie pojedynkują TM z TM Ares. IMO to mandarynki do pomarańczy.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4500
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1659 times
Been thanked: 2084 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: PytonZCatanu »

110 pkt solo? Szacun.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4076
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: brazylianwisnia »

jacobPL pisze: 05 lut 2022, 00:44 Mówisz o solo czy ogólnie 1-4 graczy vs wymienione gry?
BTW: ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego ludzie pojedynkują TM z TM Ares. IMO to mandarynki do pomarańczy.
Moze dlatego że wydawca obiecywal TM lite, szybsze i ładniejsze a okazało się że po kastracji mapy i nagród gra nie wyróżnia się niczym z tłumy gier.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

jacobPL pisze: 05 lut 2022, 00:44 dlaczego ludzie pojedynkują TM z TM Ares. IMO to mandarynki do pomarańczy.
Po pierwsze - to sam je ze sobą zestawiłeś, pisząc zdanie, które mnie rozbawiło:
jacobPL pisze: 04 lut 2022, 23:56 Aresa, bo zepchną dłużej trwającego brzydala w cień.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że Terraformacja na długo pozostanie w Top 10 rankingu na BGG. Ares nawet nie będzie blisko tak wysokiego miejsca, a za 10 lat - mało kto będzie o nim pamiętał. Jakkolwiek doskonałe Podwodne Miasta, nijak się mają do TM i do Aresa, bo jest to produkt bardziej dla graczy i też nie sądzę, by popularnością kiedykolwiek wyprzedziły Terkę i to zarówno w rankingu BGG, jak i w ilości sprzedanych egzemplarzy. Aż specjalnie sprawdziłem:

TM - Own 104K
Podwodne Miasta - Own 18K

Przy czym zdecydowanie więcej nie-graczy słyszało o Terraformacji, niż o PM. Także zdania o "zepchnięciu w cień", możemy włożyć miedzy bajki o płaskiej ziemi. :wink:

Po drugie - nic nie istnieje w próżni. I w zestawieniu z innymi karciankami z wyborem akcji, czy budowaniem silniczka, to niestety Ares wypada na ich tle blado. Mamy Wioski Walerii, mamy San Juan, czy wreszcie RTFG. Każda z tych gier ma ciekawsze decyzje, więcej interakcji, jest krótsza i ma zgrabniejszą ekonomię. Jeżeli chodzi o karcianki z budowaniem silniczka, które rozgrywa się w podobnym przedziale czasowym, to już w ogóle konkurencja jest przerażająca. Bo tutaj mamy Pory Roku, Everdella, 51 Stan Master Set, Karciane Zamki Burgundii, Oceans, Osadnicy: Królestwa Północy. Wszystkie z tych gier pochłaniają tyle samo czasu co Ares, ale każda gwarantuje lepszą rozrywkę intelektualną. Mamy też proste karcianki z budowaniem silniczka jak Jump Drive, który może nie jest tak złożony jak Ares, ale dostarcza tyle samo frajdy zamykając partię w 15-20 minutach. Czyli potencjalnie można rozegrać 6 partii w tym samym czasie i bawić się równie dobrze, o ile nie lepiej.

Reasumując - konkurencja w segmencie jest olbrzymia, a Ares niestety niczym na plus się nie wyróżnia i gdyby na pudełku nie miał napisane "Terraformacja Marsa", to (jestem o tym przekonany) - nikt by tu na forum nie pisał o nim elaboratów. Podobny casus był kiedyś z karcianym Masters of Orion? Ktoś jeszcze pamięta o tej grze? Ktoś jeszcze w nią gra, czy pisze o niej na forum? Gdyby nie znana marka na MoO nikt by nie zwrócił uwagi. A od znanych IP wymaga się jednak więcej. ;)

Zapomniałem jeszcze o trzech "wadach":

1. Odniosłem wrażenie, że ekonomia w grze nie jest dokładnie policzona. Są karty z mega mocnym efektem, które są tanie i są karty drogie w koszcie, których efekt jest mizerny. Mamy więc część kartoników, które dają straszą przewagę gdy są dobrane na początku gry i ułatwiają rozkręcenie produkcji, oraz mamy karty, które są w większości przypadków... Bezużyteczne. Ilość "zmielonych" w obydwu rozgrywkach kart była wręcz masakrycznie wysoka i praktycznie w żadnym momencie nie miałem tak agonalnych wyborów, jak w Rejsie. Tutaj na pierwszy rzut oka widać, co jest mało przydatne, lub ma mocno zawyżony koszt i można to odrzucić. I zamiast balansu kart i jakiegoś matematycznego, precyzyjnego wyliczenia, próbowano cerować całość wysokim kosztem sprzedaży kart projektów (3 zamiast 1, jak w TM). W każdym razie ekonomia tu kuleje na każdym kroku.

2. Wielokrotnie zastanawialiśmy się z współgraczami dlaczego jest taka kolejność faz. Zamiana dobierania kart z fazy 1 (jak eksploracja w RTFG) na ostatnią, ogranicza przecież decyzyjność. Mieliśmy wszyscy wrażenie, że twórcy chcieli ukryć podobieństwa wyboru akcji, by gracze nie mówili od razu - "Patrzcie! Skopiowali 1 do 1 Rejsa". Sęk w tym, że dobór kart w pierwszej fazie ułatwia planowanie i pozwala chociaż na pokrywanie kosztu niepotrzebnymi kartami. I nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie - dlaczego zdecydowano się na taką, a nie inną kolejność? Jeżeli celowo chcieli utrudnić życie graczom i zwiększyć poczucie braku kontroli, to zdecydowanie im się to udało.

3. To już drobnostka, ale dla mnie bolesna. Nie wiem, czy w polskiej wersji jest tak samo, ale rozmiar pudełka woła o pomstę do nieba. Ja rozumiem, że pewnie większości graczy to nie przeszkadza, ale dałoby się zrobić pudełko trzymajacę się choć częściowo standardowych rozmiarów. Tutaj nie ma tego jak sensownie postawić na półce obok innych pudełek. Dlaczego to pudełko nie jest rozmiarów tego z Race For The Galaxy? Czyżby ponownie, na siłę, chciano się odciąć od uznanego klasyka?

P.S. Nie chcę nikogo do swojego punktu widzenia przekonywać, bo są to moje subiektywne obserwacje. Być może dwie partie to za mało, żeby dostrzec geniusz ukrytych tu rozwiązań. Ale pisanie takich zdań:
jacobPL pisze: 04 lut 2022, 23:56 brzmi jak jedna z tych osób, które nienawidzą powstania Aresa
Nie pomaga w prowadzeniu dyskusji. Możesz uważać, że jestem hejterem i wysyłam pełne hejtu listy do Fryxgames i każdego dnia modle się do księżyca, bo "nienawidzę powstania Aresa" i mam nadzieję, że twórcy dostaną twórczej impotencji za kopiowanie pomysłów z Rejsa. :lol: :lol: :lol: Możesz tak uważać. Nikt ci tego nie zabrania. Tylko po raz kolejny mnie utwierdza w przekonaniu, że nie ma sensu pisać krytycznych uwag tu na forum w wątkach dedykowanych grom. Strata czasu i nerwów. Po co mam się produkować, gdy ktoś mi wytyka brak empatii i hejterskie ciągoty?
jacobPL pisze: 05 lut 2022, 00:23 No hard feelings kolego, emotki Ci się zacięły?
Polecę podobnym passive agresive - No trudno. Lubisz słabe gry. No hard feelings buddy. :wink:
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 965
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 348 times
Been thanked: 749 times
Kontakt:

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Apos »

Chcę jeszcze ograć Aresa, zanim opiszę swoje wrażenia, ale mam do Was pytanie.

Ile zajmuje Wam rozgrywka nie-solo? Mój główny obecny mankament to właśnie czas rozgrywki. Na dwie osoby potrafi zająć 90 minut i nie widać, aby się dało coś uciąć. Nie gramy niczym zawodowi szachiści na czas, ale w większość gier gramy szybko i sprawnie. W Aresie trudno mi uwierzyć w nadrukowane na pudełku 60 minut (szczególnie na 3-4 osoby), a miałem nadzieję że ta mniejsza Terraformacja będzie szybka i dynamiczna jak Race for the Galaxy.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4500
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1659 times
Been thanked: 2084 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: PytonZCatanu »

Gizmoo pisze: 05 lut 2022, 12:03 1. Odniosłem wrażenie, że ekonomia w grze nie jest dokładnie policzona. Są karty z mega mocnym efektem, które są tanie i są karty drogie w koszcie, których efekt jest mizerny. Mamy więc część kartoników, które dają straszą przewagę gdy są dobrane na początku gry i ułatwiają rozkręcenie produkcji, oraz mamy karty, które są w większości przypadków... Bezużyteczne. Ilość "zmielonych" w obydwu rozgrywkach kart była wręcz masakrycznie wysoka i praktycznie w żadnym momencie nie miałem tak agonalnych wyborów, jak w Rejsie. Tutaj na pierwszy rzut oka widać, co jest mało przydatne, lub ma mocno zawyżony koszt i można to odrzucić. I zamiast balansu kart i jakiegoś matematycznego, precyzyjnego wyliczenia, próbowano cerować całość wysokim kosztem sprzedaży kart projektów (3 zamiast 1, jak w TM). W każdym razie ekonomia tu kuleje na każdym kroku.
Przypomnijmy, że jest to opinia po 2 partiach. Jej stanowczość, z jaką jest wyrażana, w ogóle nie sugeruje emocjonalnego stosunku do oryginału i chęci obniżenia rangi konkurenta 🙂

A może tylko dla mnie te "oczywistości" po 4 partiach nie są jasne? 🙂 A może jesteście słabymi graczami? 🤷 Nieeee, na pewno nie, to te oczywistości w ponad 200 kartach 🙂
pioma10
Posty: 298
Rejestracja: 05 lut 2015, 23:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 9 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: pioma10 »

Apos pisze: 05 lut 2022, 12:29 Chcę jeszcze ograć Aresa, zanim opiszę swoje wrażenia, ale mam do Was pytanie.

Ile zajmuje Wam rozgrywka nie-solo? Mój główny obecny mankament to właśnie czas rozgrywki. Na dwie osoby potrafi zająć 90 minut i nie widać, aby się dało coś uciąć. Nie gramy niczym zawodowi szachiści na czas, ale w większość gier gramy szybko i sprawnie. W Aresie trudno mi uwierzyć w nadrukowane na pudełku 60 minut (szczególnie na 3-4 osoby), a miałem nadzieję że ta mniejsza Terraformacja będzie szybka i dynamiczna jak Race for the Galaxy.
Na dwie osoby niecałe 90 minut. Przy większej ilości krócej (przy czterech graczach da się zejść do 60 minut).
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

Gdybym miał taki zamiar, by "obniżyć rangę", to nie pisałbym, że to wnioski po partiach i że to są moje prywatne obserwacje. Zakładacie, że mam jakieś złe intencje i jestem hejterem Portalu. Tfuu. Rebela. 😂

Po drugie - Absolutnie nie uważam, żeby Ekspedycja Ares stanowiła dla Terraformacji Marsa jakąkolwiek konkurencję. :wink:
ckbucu
Posty: 344
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 393 times
Been thanked: 548 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: ckbucu »

Apos pisze: 05 lut 2022, 12:29 Chcę jeszcze ograć Aresa, zanim opiszę swoje wrażenia, ale mam do Was pytanie.

Ile zajmuje Wam rozgrywka nie-solo? Mój główny obecny mankament to właśnie czas rozgrywki. Na dwie osoby potrafi zająć 90 minut i nie widać, aby się dało coś uciąć. Nie gramy niczym zawodowi szachiści na czas, ale w większość gier gramy szybko i sprawnie. W Aresie trudno mi uwierzyć w nadrukowane na pudełku 60 minut (szczególnie na 3-4 osoby), a miałem nadzieję że ta mniejsza Terraformacja będzie szybka i dynamiczna jak Race for the Galaxy.
3-4 osobowe partie 30 minut na gracza.
Solo mi wychodzi więcej niż te 30 minut, bo więcej analizuję.
Simon1979
Posty: 9
Rejestracja: 13 sty 2022, 10:57
Has thanked: 11 times
Been thanked: 8 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Simon1979 »

Gizmoo pisze: 04 lut 2022, 23:01 Po dwóch rozegranych partiach mogę napisać, że dla mnie to takie naciągane mocno 6/10...
Dla mnie trochę słabe jest pisanie takich stanowczych opinii i wyciąganie tak daleko idących wniosków po zaledwie 2 grach...

Również zagrałem na razie tylko 2 gry (obie w 3 osoby) i odczucia mam zdecydowanie pozytywne.

Nie będę wchodził w szczegółową polemikę, ale tak na szybko:

Już w drugiej partii bardzo się rozstrzeliliśmy w punktacji końcowej na ponad 20 punktów (każdy obrał trochę inną taktykę).

Piszesz, że to pasjans i nie interesuje Cię co robią inni gracze... Wielki błąd. Obserwacja pozwala trochę przewidywać kto kiedy jakie fazy zagrywa i przez to wykorzystywać te obserwacje przy wybieraniu swoich faz. Uważna obserwacja eleminuje też zaskoczenie nagłym zakończeniem gry, widać doskonale jaka jest sytuacja na stole w danym momencie i kiedy gra ma sie ku bliskiemu końcowi.

Gra na pewno jest zależna od dobieranych kart, ale to trzeba tak grać, żeby wykorzystywać możliwości częstszego dobierania dodatkowych kart w fazie badań czy też akcji. Są różne bonusy, które w tym pomagają.

Dostosowywanie taktyki i strategii do tego co mamy badź nie mamy na ręcę jest dla mnie świetną zabawą. Nie ma tu miejsca na chwilę nudy. Raz będzie łatwiej, raz trudniej. Trzeba kombinować :)

Nie zauważyłem na razie jakiś strasznych wad w ekonomii. Kart jest ponad 200, są lepsze, są gorsze. Bez przesady.

Każdy lubi co innego. Mnie i osobom z którymi grałem Ares się na razie podoba. Za niecałą stówkę ciężko znaleźć coś tego kalibru.

Ja przed zakupem zawsze oglądam kilka recenzji polskich i zagranicznych, jakiś gameplay i nigdy nie mam nietrafionych zakupów.
Fojtu
Posty: 3372
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 555 times
Been thanked: 1259 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Fojtu »

Simon1979 pisze: 05 lut 2022, 23:42
Gizmoo pisze: 04 lut 2022, 23:01 Po dwóch rozegranych partiach mogę napisać, że dla mnie to takie naciągane mocno 6/10...
Dla mnie trochę słabe jest pisanie takich stanowczych opinii i wyciąganie tak daleko idących wniosków po zaledwie 2 grach...
Jezu chryste jak mnie to irytuje na tym forum. To co ma napisać!? Pisze, że to jego ocena, pisze, że po dwóch partiach, a ludzie się czepiają, że to daleko idące wnioski. Powinien napisać jakoś łagodniej, że mu niezbyt podeszło? Jest to ewidentnie subiektywna opinia, podparta całkiem sensownymi argumentami, które też mogą być subiektywne. Czy mamy na forum w ogóle nie krytykować gier? Czy głos w dyskusji i cyferkę można zgłosić tylko po 10 partiach z kontrolą admina zalogowanych rozgrywek na BGG?

jacobPL to mi się w ogóle nie chce nic odpisywać, bo poziom wypowiedzi "kolega" wyznaczył taki jaki wyznaczył, a je nie mam ochoty na błoto z rana.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8734
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2643 times
Been thanked: 2331 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Curiosity »

Fojtu pisze: 07 lut 2022, 08:42 jacobPL to mi się w ogóle nie chce nic odpisywać, bo poziom wypowiedzi "kolega" wyznaczył taki jaki wyznaczył, a je nie mam ochoty na błoto z rana.
Pełna zgoda, dlatego post poleciał
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: dwaduzepe »

Ja to jestem rozdarty z tym ocenianiem gier po 1-2 rozgrywkach - sam czesto juz po pierwszej grze czuje, ze gra mi totalnie nie siadla i sie jej pozbywam, ale mialem tez przypadki, ze z jakiegos powodu gra dostala szanse i z meh/10 w pierwszej grze wspiela sie do mojego topu po kilku grach. Ciezka sprawa... chyba kazdy musi oceniac tak jak mu sie podoba i po ilu grach uwaza za stosowne:)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4500
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1659 times
Been thanked: 2084 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: PytonZCatanu »

Ja już kiedyś pisałem: jeśli mówimy o dużej i uznanej grze to po 1-2 partiach unikałbym w swojej wypowiedzi radykalnych, mocnych stwierdzeń odnośnie balansu. Tutaj trigerem było bardzo stanowcze zdyskredytowanie ekonomii. Tutaj padło "ekonomia kuleje" (boldem) i że pełno jest "bezużytecznych kart". Mocne, niepotrzebne słowa, które właśnie trigeruja niepotrzebnie reakcje.

Ja, jeślibym takich użył, koniecznie podparlbym konkretnymi argumentami. 🙂
Fojtu
Posty: 3372
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 555 times
Been thanked: 1259 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 07 lut 2022, 10:44 Ja już kiedyś pisałem: jeśli mówimy o dużej i uznanej grze to po 1-2 partiach unikałbym w swojej wypowiedzi radykalnych, mocnych stwierdzeń odnośnie balansu. Tutaj trigerem było bardzo stanowcze zdyskredytowanie ekonomii. Tutaj padło "ekonomia kuleje" (boldem) i że pełno jest "bezużytecznych kart". Mocne, niepotrzebne słowa, które właśnie trigeruja niepotrzebnie reakcje.

Ja, jeślibym takich użył, koniecznie podparlbym konkretnymi argumentami. 🙂
Do Twoich wypowiedzi chyba nikt pretensji nie ma. Też uważam, że Gizmoo możliwe, że przesadził, ale z drugiej strony można porównać karty nawet nie grając i na poziomie Excela się nie spinają. Tak się często zdarza i łatwo to wyłapać.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

Być może niepotrzebnie to podkreślałem, ale wydaje mi się, że problem z ekonomią jednak istnieje. Nie piszę tego jako weteran Ekspedycji Ares, ale piszę to jako doświadczony gracz. Ten problem zauważyliśmy wszyscy. Przy stole, a grałem w dwóch różnych ekipach, pojawiły się te wątpliwości dwukrotnie i WSZYSCY gracze narzekali na balans kosztów kart i dziwne ceny standardowych projektów (nikt bodaj nie zainwestował w las za 20 kredytów, bo zawsze było można zainwestować te 20 kredytów lepiej niż w 2pkt). Oczywiście istnieje szansa, że jesteśmy planszówkowymi marudami i ciężko nas zadowolić... Tyle tylko, że ja lubię gry z elementem losowym i często mi on zupełnie nie przeszkadza (np. Everdell, czy MTG, w którym poza szczęściem liczy się skill).
PytonZCatanu pisze: 07 lut 2022, 10:44 Ja, jeślibym takich użył, koniecznie podparlbym konkretnymi argumentami. 🙂
Niestety nie mam własnego egzemplarza, bo gdybym miał, to z wielką chęcią bym to zrobił i zestawił ze sobą kilka kart dla porównania. Mogę podać tylko z pamięci (wybaczcie, jeśli się pomylę, bo pamięć bywa zwodnicza), kilka przykładów które mnie uwierały:

Mamy niebieską kartę z akcją, która pozwala na zagranie lasu bodaj za 10, lub za 5 jeżeli posiadamy pięć kart akcji. W pierwszej partii natłukłem więc punktów na lasach, "produkując" ich 8, gdy pozostali gracze mieli ich na koniec rozgrywki 3 i 2. Standardowy projekt lasu kosztuje 20. To jest kolosalna różnica w tej grze, gdzie waluty brakuje non stop.

Mamy kartę za 8, która napędza nam produkcję roślin o 2 (-1 punkt na koniec).

Mamy niebieską kartę (z tego co pamiętam koszt wynosił około 11 kredytów), dzięki której karty projektów możemy sprzedawać za 6. W trzeciej fazie możemy sprzedać 2 karty za 12 (sic!), co daje ogromny przychód, szczególnie na początku gry.

Jak to się ma do kart za 35 (zwiększ produkcję roślin i energii o 2) i za 36 (dobierz kartę, zwiększ WP o 2 i dostań 3 rośliny, lub dodatkowe 4 jeżeli masz 5)?

Ja wiem, że ewaluacja kart jest ważna, ale odniosłem wrażenie, że część kart na każdym etapie gry jest zwyczajnie - "zapchaj dziurą" i służą one zwykle do sprzedania za 3. Po co drukować karty, których jedynym efektem będzie "dostań 3 kredyty"? Szkoda na nie miejsca w talii.

Gorzej jest z tym, że na starcie mamy korporację, która daje 50 kredytów i zniżkę na zagrywanie niebieskich kart, oraz taką, która daje na start 27 i uruchamia na starcie jedną produkcję roślin. To teraz zestawiając te dwie korporacje ze sobą, to zgadnijcie która będzie miała lepszy start i szybciej rozkręci swój silniczek? Teraz dołóżmy kolejny problem - ta osoba z korporacją za 50 dobiera na rękę same dobre karty o koszcie poniżej 10. A gracz z korpo z 27 kredytami dobiera karty startowe powyżej 15. Po mulliganie ma podobną sytuację (o co wcale nie jest trudno). Po pierwszej erze osoba z korpo 50 kredytami ma 7 WT, a osoba z korpo 27 ma 4, bo musiała odjąć sobie 1 WT w efekcie zagrywania jednej z kart. Dodatkowo osoba z 50 kredytami uruchomiła sobie w fazie produkcji dobieranie dwóch dodatkowych kart projektów. Która z tych osób ma lepszy start i większe możliwości zagrywania kolejnych kart projektów? :wink:

Gdy taka sytuacja zdarzyła się w pierwszej grze, pomyślałem sobie "To szczególna sytuacja. Przypadek jeden na milion. Tak niefortunnie ułożyły się karty. Muszę zagrać jeszcze raz." Postanowiłem więc dać grze drugą szansę i zagrałem drugi raz, w której to rozgrywce dokładnie ja byłem "ofiarą" takiego fatalnego startu. :( Dostałem dwie korporacje do wyboru z małym kapitałem startowym i po muliganie nadal miałem same drogie karty. Pół partii męczyłem się, żeby cokolwiek sensownego zrobić.

Kolejna osoba, która miała korporację ze zniżką na tytan, przez CAŁĄ grę nie mogła dobrać ani jednej karty przestrzeni kosmicznej. Skorzystała ze swojego bonusu korporacji RAZ na całą grę.

Być może przydałby się draft kart projektów, który wyrównałby te "niesprawiedliwości społeczne" :lol: , tyle tylko, że w TM draftujemy co erę, a tutaj nie ma jak draftować, bo karty po prostu dobieramy w ciemno.

Oczywiście można nadal zrzucić wszystko to na "niefart". I pewnie spróbowałbym zagrać jeszcze raz, żeby sprawdzić, czy te nierówności piłuje skill, gdyby nie fakt, że najbardziej ograna osoba w AE, mająca za sobą OSIEM partii, skończyła na ostatnim miejscu. A ja, grając pierwszy raz - tę zapoznawczą partię wygrałem. Może jestem dziwnym przypadkiem, ale chronicznie NIE ZNOSZĘ wygrywać gier, które dopiero co poznałem. Wiem, rozumiem, to dziwne, ale mam jakieś uczucie za uszami, że skoro wygrałem za pierwszym razem, to nie dzięki temu, że dobrze grę poznałem, nie przez umiejętności, a przez zwykły... Fart. Nie jestem takim zwierzem planszówkowym, jak choćby Fojtu, który dostrzega zależności niczym programista, czy wręcz matematyczny cyborg. Nie jestem matematykiem (choć dyplom studiów ekonomicznych posiadam), a humanistą i w planszówki orłem nie jestem. Jeżeli więc planszówka nie jest dla mnie wyzwaniem intelektualnym i wygrywam z lepszymi, bardziej doświadczonymi graczami, to wcale nie świadczy to o mnie dobrze, tylko źle - o planszówce. :lol:

Być może zagrałbym jeszcze raz. Poświęcił kolejne dwie godziny swojego życia, gdyby nie to, że serio nie miałem ciekawych decyzji do podjęcia. Nie czułem ani presji, ani nie miałem żadnej ekscytacji przed rozpoczęciem każdej kolejnej ery. Nie ekscytowała mnie też eksploracja, bo zdecydowana większość kart miała nudne dla mnie efekty. Ot - podnieś suwaczek o 1 do góry. Rozgrywka więc nie dość, że była dla MNIE nudna, to jeszcze dłużyła się przeokropnie.

Odniosę się jeszcze do argumentu, że interakcja polega tu na "obserwowaniu przeciwnika". Na te dwie rozgrywki było tak, że często zagrywaliśmy te same karty, bo KONIECZNIE chcieliśmy skorzystać z tego samego bonusowego efektu. W grze, w której jest tak mało dostępnych środków, bonus w postaci -3 do kosztu kart projektu jest ekstremalnie ważny. Każdy gracz zagrywa więc pierwszą fazę "pod siebie", bo oszczędza się tu na wszystkim. Chcesz zagrać zieloną kartę? To zagrywasz pierwszą fazę. Proste. Masz niebieskie karty z dobrymi akcjami, albo nagromadziłeś rośliny/ciepło? Zagrywasz trzecią fazę. Nie masz - nie zagrywasz. Ani razu nie potrzebna była do tego obserwacja przeciwnika. To nijak się ma do Rejsa, gdzie na akcjach zagrywanych przez przeciwników korzystasz, robiąc kilka rzeczy na raz. Korzyści z "dolepienia się na krzywy ryj", są dużo większe. Tutaj zagrywanie karty akcji daje ci tak duże korzyści, że nie zagranie jej często jest błędem. Natomiast kartę z produkcją i dobieraniem kart, zagrywasz wyłącznie wtedy, gdy spłukałeś się do zera i chcesz mieć jakieś możliwości, lub totalnie nie masz czego zagrywać i MUSISZ się do czegoś "dokopać".

P.S. W poście jacobPL (który poleciał) padło twierdzenie, że zamiana kolejności faz jest świetna i "że sam sobie odkryjesz dlaczego". No więc nie odkryję, bo nie mam własnego egzemplarza AE i nie zamierzam go posiadać, a i obawiam się, że nie chce mi się tracić czasu na kolejną partię w grę, która mi nie podeszła ani za pierwszym, ani za drugim razem. Liczę jednak, że jacobPL, wyjaśni mi dlaczego ta zamiana kolejności jest świetna. Będę bardzo wdzięczny za wyjaśnienie, bo my się głowiliśmy nad tym, bądź co bądź w kilka ogranych osób i nie mogliśmy tego w żaden sposób logicznie uzasadnić. W kwestii wyjaśnienia - w Race for The Galaxy z towarzystwa grały tylko dwie osoby, z których tylko jedna (ja) mieli za sobą kilkadziesiąt partii. Być może więc moja opinia jest "skażona" zbytnim przyzwyczajeniem do RTFG, ale wystarczy sobie uzmysłowić, jak bardzo dodatkowa karta na starcie ery daje nam większe możliwości. Nawet sprzedaż tej dodatkowej karty za 3 kredyty może nam otworzyć drogę do zagrania karty, na którą kisiliśmy środki od kolejnych kilku er. Więcej - może dobraliśmy ciekawą kartę, więc zdecydujemy się w bieżącej erze uruchomić produkcję, by w kolejnej ją zagrać. Jeżeli dobierzemy kartę na sam koniec ery, to jesteśmy już PO produkcji, więc możemy tylko wzruszyć ramionami. Także serio, nie dostrzegam dlaczego dobieranie na końcu ery może być lepsze niż dobieranie na początku? Lehman testował RFTG długo i podjął tą decyzję nie bez przyczyny. Ale może on też się pomylił?

Nie pytam ironicznie. Jak ktoś wyjaśni mi celowość tego rozwiązania, będę niezmiernie wdzięczny. Pomimo dość dużego doświadczenia - uczę się cały czas.

EDYTKA - poprawiłem kilka błędów, bo pisałem na szybko, w ferworze. :wink:
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 489
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 250 times
Been thanked: 440 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: vnzk »

Gizmoo pisze: 07 lut 2022, 12:36 Więcej - może dobraliśmy ciekawą kartę, więc zdecydujemy się w bieżącej erze uruchomić produkcję, by w kolejnej ją zagrać. Jeżeli dobierzemy kartę na sam koniec ery, to jesteśmy już PO produkcji, więc możemy tylko wzruszyć ramionami. Także serio, nie dostrzegam dlaczego dobieranie na końcu ery może być lepsze niż dobieranie na początku?
Nie do końca rozumiem wytłuszczony fragment. Jeśli faza dobierania kart byłaby na początku i dobralibyśmy jakąś dobrą kartę, to w jaki sposób "zdecydujemy się" uruchomić produkcję w bieżącej erze? Karty faz odkrywają się jednocześnie, więc decyzje już zapadły. A jeśli chodzi o to, że ktoś i tak rzucił fazę produkcji, to w jakiej sytuacji nie chcielibyśmy jej odpalać (bo w Twoim przykładzie nie ma znaczenia, czy ta produkcja będzie przed czy po wyciągnięciu tej karty. Z jej (produkcji) efektów skorzystamy i tak dopiero w kolejnej erze.

Zgodzę się, że jeśli dobranie kart byłoby przed Rozwojem lub Budową, mielibyśmy szansę nowodociągniętą kartę wystawić w tej samej erze. Ale może właśnie chodziło o niespowalnianie dynamiki ery (pokolenia). Bo wtedy byłyby dwa momenty zwiechy:
1. Wszyscy analizują karty projektów, które mogą zagrać (łącznie z kartą fazy).
2. Po wyrzuceniu przez kogoś doboru kart, wszyscy zastanawiają się raz jeszcze nad taktyką w tej erze (bo otrzymana karta może być ciekawsza od pierwotnego planu), szczególnie Ci, którzy nie rzucili fazy dobrania kart.

W obecnym przypadku, nowe karty dociagnięte na koniec ery dołączają do zwiechy pierwszej (która i tak by była, bo podniesione współczynniki mogły zmienić sytuację). Takie luźne przemyślenie.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2540 times

Re: Terraforming Mars: Ares Expedition (Sydney Engelstein, Jacob Fryxelius, Nick Little)

Post autor: Gizmoo »

vnzk pisze: 07 lut 2022, 17:03 Nie do końca rozumiem wytłuszczony fragment.
Moja wina. Pisałem w robocie, na szybko i skrótem myślowym pokręciłem gry. Więc wytłumaczę jaka jest różnica w ekonomii i decyzyjności.

W przypadku RTFG - mamy potencjalnie kartę do zagrania, ale podejrzewamy, że ktoś odpali np. develop, albo settle. Chcemy zagrać więc explore, bo możemy albo dobrać lepszą kartę do obydwu faz, albo mieć możliwość odrzucenia karty jako koszt. Więcej - możemy skorzystać np. z produce z zagranej przez przeciwnika karty akcji, bo możemy wcześniej dobraną kartę zagrać w fazie develop/settle. W tej sytuacji dobranie karty w pierwszej fazie poszerza nam decyzyjność i możliwości. Gdybyśmy dobierali kartę w ostatniej fazie, to mało nas obchodzi co dobieramy, bo i tak nie skorzystamy z tego w bieżącej rundzie.

Wracając teraz do tego samego poletka w Ares Expedition. Nie opłaca nam się zagrywać dobrania kart, bo ona nastąpi dopiero na samym końcu. Tym samym - nie pomoże nam w bieżącej rundzie(erze). Ani nie dostaniemy karty którą moglibyśmy zagrać, bo inny gracz zagrał kartę akcji I i II, ani nie skorzystamy z odrzucenia karty, by zarobić 3 kredyty, by np. opłacić brakujący koszt. Reasumując - dużo mniejszą moc ma zagrywanie akcji z dobieraniem kart. I tak ich nie zagrasz w bieżącej turze i tak nie "opłacisz" nimi kosztu do karty projektu, który chciałeś zagrać w bieżącej turze. To, jaką dobierzesz kartę na koniec ery nie ma więc większego znaczenia. A skoro nie ma, to zmniejsza to decyzyjność. Kartę akcji z fazy 5 zagrywasz wyłącznie gdy jesteś zdesperowany = gdy nie masz nic ciekawego na ręce. Dlatego gdy masz zielone projekty, to najczęściej chcesz korzystać z karty akcji fazy 1.

Przerzucenie dobierania kart odbiera więc decyzyjność i wagę temu zagraniu.
ODPOWIEDZ