Zgodnie z obietnicą, rozbudowuję wątek fabularny
Wezwanie artylerii przez 2PLT HQ jest kwestią sporną.
Tura nr V:
1.Friendly Higher HQ Event Phase - nic
2. Friendly Command Phase
2a. Activation Segment:
2.a1. CO HQ Impulse:
CO HQ CPs: (Green -1, Cover +1) 4
Aktywacja: {2} 1PLT HQ, 2PLT HQ
{1} Arty FO – Attempt to Call Fire [13] – nie udane
{1} Arty FO – Move from Cover
2.a2. PLT HQ CO Staff Impulse:
1PLT HQ CPs: (Green -1, Cover +1) 4
{1} 1PLT HQ – ruch na [2]
{1} 1/1 – Attempt to Spot [10] (Cover -1, Higher +1, A VoF +1) – sukces
1/.50, 1/Wpns MG z [2] – PDF na [10]
Fire Team z [7] – PDF na [10]
2/Wpns MG z [4] – PDF na [10]
{1} 1/1 – ruch na [6], PDF na [10]
{1} 3/1 – ruch na [5], PDF na [10]
2PLT HQ CPs: (Green -1, Cover +1) 5
{1} 3/2 – ruch na [3] (Upper Story)
{1} 2PLT HQ – ruch na [3] (Upper Story)
{1} 3/2 - Attempt to Spot [11] (Cover -1, Higher +1, A VoF +1) – sukces
{1} 1/60mm – Call for Fire [13] - H VoF na [13]
{1} Arty FO – Attempt to Call Fire [11] – sukces
Pending Fire Mission na [11]
2b. Initiative Segment:
2b1. PLT HQ Impulse:
3PLT HQ CPs: (Green -1) 2
{2} Move a Platoon to an Adjacent Card. 3PLT HQ, 1/3, 2/3, 3/3 – ruch na [1]
2b2. CO Impulse:
XO CPs: 1 – do zapasu
1sgt CPs: 1
{1} Jeep – Transport Action (załadunek rannych)
{s1} Activation: Jeep
2b3. General Initiative Impulse:
CPs: 4
{1} 3/1 – Seek Cover – nie udane
{1} 3/1 – Exhort – nie udane
{1} 1/1 – Seek Cover – nie udane
{1} 1/1 – Exhort – nie udane
3. Enemy Activity Phase
3a.Enemy Higher HQ Event Segment – nic
3b. Enemy Activity Check Segment:
[11] N2/1 – Attempt to Concentrate Fire – nie udane
[10] N2/2 – Attempt to Concentrate Fire – sukces
[13] 1/88mm - Attempt to Concentrate Fire – nie udane
4. Mutual Capture & Retreat Phase
5. Mutual Vechicle-Aircraft Phase
Jeep: ruch przez [2] na [3] – wyładunek rannych
6. Mutual Combat Phase
6a. VoF Segment
6a1. Update Fire Missions:
Incoming! na [11]
6a2. Evaluate PC Markers:
PC A [6] – brak kontaktu!
PC A [5] – Command Post (drużyna z dowódcą, w bunkrze, unspotted)
Left-Front, Dokładam kartę [9.1] Gully
N1/3 – PDF na [5]
6b. Combat Effects Segment
a) Ostrzał 3/1 w [5]. Modyfikatory VoF: Small Arms 0, Exposed -2, Cover +2. NCM: 0. Efekt ostrzału: PIN
b) Ostrzał w [7]. Modyfikatory VoF: Automatic -1, Crossfire -1, Concentrate -1, PIN +1, Cover +0. NCM: -2. Efekt ostrzału:
Litter Team – HIT (PIN), PC – Paralyzed Team
Fire Team – HIT, CL – Casualty
c) Ostrzał w [8]. Modyfikatory VoF: Heavy -3, PIN +1, Cover +1. NCM: -1. Efekt ostrzału:
Paralyzed Team – HIT(PIN), L – Litter Team
Litter Team – HIT(PIN), P – Paralyzed Team
Fire Team – MISS, Zdejmuję PIN.
d) Ostrzał N2/2 w [10]. Modyfikatory VoF: Heavy -3, Crossfire -1, Trench +2, Cover +1. NCM: -1. Efekt ostrzału: PIN
e) Incoming! w [11]. Modyfikatory VoF: Incoming -5, Trench +2, Cover +1. NCM: -1. Efekt ostrzału:
N2/1 – HIT(PIN), P – Redukcja drużyny + Paralyzed Team
Leader - PIN
f) Ostrzał 1/88mm w [13]. Modyfikatory VoF: Heavy -3, Trench +2, Cover +0. NCM: -1. Efekt ostrzału: PIN.
7. Clean Up Phase
***************
Kpt. Lawrence obserwował z piętra brudnej francuskiej chałupy dramat drugiego plutonu i klął, aż powietrze wyło. Jak można było posłać ludzi na przełaj przez pole kapusty? Co ten idiota Vasquez sobie myślał? Cholerny latynos… Nie widać skąd biją MG-42, ale ta 88 siedząca na środku pastwiska, to inna sprawa.
„Jansen, chcę salwę 105-tek na te koordynaty…”
„Sir, mówią, że to poza linią rozgraniczenia z kompanią C i nie mogą bez ich potwierdzenia strzelać”.
„Niech sp****! Ty też sp**** na dół!”
Tymczasem na szczyt wzgórza 112 wpadł zdyszany porucznik Williams.
„Woody! Skąd strzelają?”
Kapral Patrick „Woody” Allen, w cywilu traper z Appalachów, spojrzał z politowaniem na swojego dowódcę.
„Za wsią, tam gdzie mamy się niby dostać, jest kępa takich wyższych krzaków. Widać kurz, bo Szkopy walą przy samej ziemi”.
„Marconi, masz zataśmowane smugowe? Tak? To pruj tam gdzie wskazał Woody!”
Kaem warknął krótko, czerwone kreski pomknęły nad dachami wsi. Włoski pomocnik kucharza z Bostonu przesunął lekko lufę i nacisnął ponownie spust – tym razem na długo. Po chwili załomotała kompanijna półcalówka, a wkrótce dało się słyszeć szczekanie KM-u ze wzgórza 109. Odezwało się nawet kilka karabinów z pola kapusty – choć zaraz ucichły…
Huragan ognia przetoczył się po zaroślach, posypały się ścięte gałęzie, coś zerwało hełm z głowy szeregowca Pfiltza.
„Scheisse! Głowy nisko!” – wrzasnął feldfebel Frischke i cała drużyna zanurkowała w głąb okopu.
Kolejne pociski z „Acht und Acht” rozerwały się w dolince między wzgórzami. Starszy szeregowy Barber z przerażeniem patrzył na kolegów w panice szukających jakiejkolwiek osłony. To cud, że wszyscy jeszcze są cali. Wpełzł głębiej pod gałęzie i zaczął się cicho modlić.
W szkłach lornetki Lawrence widział jak niemieckie pociski szarpią ciałami żołnierzy z 1/2. Nieruchomiały kolejne sylwetki. Na schodach załomotały buty i na strych wpadli ludzie z 3/2, a za nimi porucznik O’Connor ciągnący za szelki przerażonego telefonistę. Lawrence aż się cofnął na widok obłędu w oczach młodego dowódcy drugiego plutonu. Przy oknie przyklęknął żołnierz zbrojny w zdobyczną zeissowską lornetkę.
„Miał pan rację poruczniku! Widać ich stąd jak na dłoni! Gnoje okopały się między nagrobkami, zasrani poganie!”
Chudy Irlandczyk chwycił za słuchawkę telefonu.
„Burito! Masz łączność z batalionem? Świetnie, niech nap**** w cmentarz! A twoje pukawki niech przyje*** w tą 88 na łące! … G*** mnie obchodzi, że to za linią, moi ludzie giną, rozumiesz, k***?! Ch** z linią!”
„O Boże…” pomyślał Lawrence „Przecież ten dzieciak jeszcze niedawno nie potrafił wydać najgłupszego rozkazu swoim ludziom nie czerwieniąc się i nie jąkając…”
Za stodołą zaczęły stękać moździerze. Z mściwą satysfakcją Lawrence patrzył, jak niemiecki kanonier rzuca niesiony nabój i skacze za skrzynie z amunicją. Przy odrobinie szczęścia może jakiś ogórek trafi w te skrzynki…
Sięgnął po słuchawkę. „Williams, już pora, ruszaj.”
„Niemcy siedzą na linii okopów za wsią. Schowajcie się między zabudowaniami i nie wychylajcie się. Zaraz podciągnie trzeci pluton i dopiero wtedy zaatakujemy cele. Naprzód.”
Dwie drużyny ruszyły biegiem w dół zbocza. Przed samą wsią jedna odbiła w lewo i pognała w kierunku samotnej farmy. Reszta zniknęła wśród przydomowych ogródków i kamiennych chlewików.
Od strony farmy dobiegły po chwili odgłosy ognia karabinowego. We wsi cisza… To się jeszcze może udać…
Leutnant Blutwurst nie mógł uwierzyć w głupotę Jankesów i własne szczęście. Poszli środkiem Krautfeld, dokładnie pod lufy Maschinengewehren! Sieg heil! Feuer! Padali jak ścięci kosą. Nie ma litości dla wrogów Tysiącletniej Rzeszy Niemieckiej! Zmienić taśmę! Feuer! Feuer!!! Oczyma duszy wychowanek Hitler Jugend widział jak zdegenerowany jankeski motłoch ucieka przed ciosami narodowo-socjalistycznej pięści na plaże, na statki i hen, za horyzont… Gwizd. Eh? Was ist das?
„Achtung!!! Zu…”
Reszta komendy utonęła w grzmocie rozrywającej się salwy. Huk, błysk, kurz, świst odłamków, ktoś wrzeszczy strasznym, cienkim głosem, ktoś wzywa Mutti…
Pociski 105-tek rozrywały się na cmentarzu. O’Connor zanosił się histerycznym chichotem.
„Dobrze wam teraz s***syny?! Dobrze?! Dostaniecie więcej! Więcej!!!”
Kilometr dalej rozebrany do pasa kanonier wepchnął kolejny nabój do komory, zaryglował zamek, cofnął się i zatkał uszy. Działonowy szarpnął za sznur, haubica ryknęła, lufa skoczyła do tyłu i zaraz wróciła pchnięta przez oporopowrotniki. Bateria umilkła. Ale tylko na chwilę…