Minęły niespełna 2 miesiące od mojego poprzedniego wpisu i oto udalo się zagrać w "finalną"

wersję gry ...
Z różnych względów nie mogłem uczestniczyć w tym czasie w testowaniu gry , no i szczerze powiem , że jestem w lekkim szoku i pod wrażeniem , bo oto to co niektórym zajmuje lata , koledze salou zajęło nawet nie kilka miesięcy , a tygodni raczej
Co do rozgrywki ...
Gra ma bardzo elagancką mechanikę , jest podzielona na 4 fazy : Licytacja , Dochód , Pracownicy i Ruch Pociągów , gdzie wszystko jest szybkie , czytelne i się zazębia.
Po kolei , po krótce o poszczególnych fazach ...
Licytacja - zajebiste rozwiązanie z 9 meeplami (Inżynierami) , którzy raz , że schodząc co rundę odliczją nieuchronnie koniec gry , to jeszcze swą siłą/wartością decydują o kolejności w poszczególnych rundach.
Szybka piłka , chcesz być pierwszy dajesz Inżyniera z wysoką wartością , tyle , że trzeba pamiętać , że jak się wypsztykasz z wysokich numerków na początku to do końca gry możesz już nie być pierwszy.
Inżynierowie trafiają do kolorowych stref (kolejny fajny pomysł) i zbierają różne fajne rzeczy.
Tak , że rozplanować sensownie to trzeba , ale jakiegoś specjalnego zamulania w tej fazie nie ma.
Dla mnie super rozwiązanie , mocno na plus.
Dochód - nie ma wielkiej filozofii , jest kilka tracków , gdzie maksujemy pozyskiwane co rundę dochody (kostki ruchu , pracownicy , wagony , wyładunek) - w tej fazie po prostu zabieramy , co się komu należy i już jesteśmy w kolejnej rundzie , znowu wszystko szybko i płynnie.
Pracownicy - w tej fazie rozstawiamy posiadanych pracowników na polach przynoszących nam dobra wszelakie ( w zasadzie wszystko co powyżej) , tu również nie ma filozofii , kolejna szybka tura , w zasadzie czasowo uzależniona od ilości posiadanych pracowników , jak masz 1-2 to już możesz myśleć o kolejnej rundzie , jak więcej to tylko przyjemność dla Ciebie , bo zbierasz więcej profitów.
Pracownicy są ważni , ale w sumie żadne to odkrycie , to jak w Agri - wiadomo , lepiej mieć pięciu chopów niż dwóch
Ostatnia faza , kurde to już prawie koniec gry
Ruch Pociągów - no tu już trzeba troszkę pomyśleć , ponieważ w tej rundzie poruszamy się po mapie , zagrywając uprzednio karty akcji , które ten ruch , a w zasadzie ruchy determinują.
Tak naprawdę nasza ciufcia w ciągu rundy porusza się aż 3 razy i cały myk polega na tym , żeby udało się jej odwiedzić jak najwięcej lokacji.
Czy to miast , gdzie jesteśmy premiowani za dotarcie jako pierwsi , gdzie wyładowujemy towary , realizując zlecenia , skąd w końcu zabieramy ludzi , by wstawiać ich do zbudowanych wcześniej domków (dworców ?) , które to domki w kombinacji ze stacjami kolejowymi (zbudowanymi przez nas) dają nam na koniec gry spory zastrzyk punktów.
Czy też na bocznice , gdzie z kolei wyhaczamy bonusowe płytki ze wspomagaczami w postaci kart/pracowników/kostek ruchu etc.
Oczywiście , kaman , nie jest to kombinowanie na miarę tras jakie wyznaczają miłośnicy Szplotera

w Duck Dealerze

, ale chwilę zajmuje optymalne rozplanowanie swojej trasy w rundzie.
Inna rzecz , że obmyślanie optymalnej trasy rozpoczynamy znacznie wcześniej , bo już od początku rundy.
Generalnie wszystko idzie sprawnie i jakichś wielkich wątpliwości tu po prostu nie ma ...
Ok , no to skoro wszystko odbywa się , jak wspomniałem wiele razy wyżej , szybko i sprawnie , to dlaczego do k#$@%& nędzy

ta gra trwa 3h
Oki , taki żart , żaden to zarzut , porządne euraski tyle właśnie trwają , tym bardziej , że w przypadku tejże gry jest to najnormalnej w świecie miło spędzony czas ...
Rozmawialiśmy w trakcie/po grze i jeszcze wracając z Pako do domu , że tak naprawdę gdyby ktoś rozłożył mi ten tytuł na kolorowej planszy a nie na białej tekturze, z oryginalnymi meeplami , kafelkami niepożyczonymi z Galaxy Truckera i Carcassone (kurde , muszę przeliczyć czy się w moim egzemplarzu ilość zgadza

), oryginalnymi kartami , a nie wyklejkami z gry X to zapytał bym czy to jest nowy (tutaj wstawiłbym nazwisko/a znanych autorów , ale się powstrzymam , żeby salou nie obrósł w piórka) ...
Naprawdę , grałem w ostatnim czasie w parę ciekawych euro (znów celowo nie będę wymieniał tytułów , żeby salou nie odfrunął

) i moje odczucia po rozgrywce w ten , było nie było ... prototyp , niewiele różnią się od odczuć po rozgrywkach w (nie)wspomniane tytuły ...
O czym to świadczy ?
Że gra jest gotowa. Że trzeba ją wydać. I taki jest sens , nie wiem jeszcze jaką ostatecznie salou obierze ścieżkę , coś tam się dzieje , nie jestem upoważniony do mówienia o tym.
Przy czym nachodzi mnie refleksja taka , że jest to absolutnie tytuł do zainteresowania dla wydawnictw , jak sobie pomyślę jakie gnioty i badziewia są wydawane , to gra salou jawi mi się jako potencjalny hit.
Powaga , bez kitu
Ostatnia rzecz , nazwa.
Nie mam pojęcia dlaczego autor zwleka z nadaniem grze nazwy i założenia jej wątku na tymże forum , ażeby zaczęła żyć własnym życiem

?
Taki podrzędny

wątek jest już za mały dla tej gry , salou dajesz , Silesian Railroad , albo coś w ten deseń
I już na koniec , parafrazując mojego ulubionego youtubera

czy pytania i czy odpowiedzi
Jak często proponowałbym ten tytuł do zagrania ?
No często. Po rozgrywce jest chęć zagrania ponownie. Po to by sprawdzić inną ścieżkę , albo usprawnić wcześniejszą taktykę. Chęć ponownego zagrania w dany tytuł cechuje tylko najlepsze gry
Czy kupiłbym tę grę , gdybym nie dostał jej od salou na urodziny

?
No właśnie tak. Z reguły milion razy zastanawiam się zanim coś kupię. Z wielu względów. Tutaj akurat pierwsza moja myśl po rozgrywce: qrde , kupiłbym to
Czy gra zostaje w mojej kolekcji ?
No zostaje , zostaje ... Nie mógłbym opchnąć , salou byłoby przykro
Tyle ode mnie w kilku słowach
