) sierściuchami. Człowiek, jak dojrzewa, docenia niezależność, lenistwo, asertywność, puszystość i dystans do rzeczywistości (a przede wszystkim do innych ludzi). Czyli wszystko, czym cechują się koty. Jednak planszowych gier o kotach - jak na lekarstwo!
Istnieje oczywiście szansa, że mało widziałem i mało grałem, ale jak dotąd nie znalazłem gry o kotach, którą chciałbym mieć w kolekcji. Może jednak wspólnymi siłami, odnajdziemy taki idealny tytuł?! Puszysty, pachnący kocią karmą, a nie kuwetą. Co znam?
Najlepsza gra o Kotach - Sympatyczna, ładna, ale daleko jej do "najlepszości". Prosta i mało angażująca niestety karcianka.
Calico - Sympatyczny i sprytny abstrakt. No, ale właśnie abstrakt, czyli coś czego chronicznie w planszówkach nie znoszę. Ani to o kotach, ani o szyciu kołderki. Ciekawa gra, ale dla mnie zbyt sucha i zbyt losowa.
Kotobirynt - Karcianka, bardziej dla dzieci, niż dla dorosłych. Niby Antoine Bauza, ale nie czuć tu ręki geniusza. Miałem, zagrałem kilkanaście razy i podarowałem znajomym.
Ogródek - Trochę naciągane, bo tutaj tylko koty w formie wypełniaczy, ale są. Porządna gra, porządny autor, ale za mało kota w kocie.
W co jeszcze nie grałem:
Isle of Cats - Podobno fajne to i sprytne, ale to kolejny abstrakt. Poza tym koty oderwane od rzeczywistości, czyli fantastyczne. Gdyby koty miały skrzydła, to gołębie miały by przes....e. Niemniej czekam na możliwość rozegrania partyjki.
No i to tyle. Nemesisa nie liczę, bo kot był w dodatku. Także... Dosyć pustawa ta kuweta. Czekam na Terraformację Kota, Epokę Kota, Marco Koto i Wasze propozycje!
