GRY-PLANSZOWE.pl

Dzięki uprzejmości Golfanga z forum udało mi się zamówić w niezłej cenie całkiem sporo figurek do A Song of Ice and Fire. Jeśli gra mi się spodoba na pewno postaram się zrobić jakąś przyszłą armię fajnie i elegancko, ale pierwsza musi być pomalowana tak szybko jak się da, żeby można było zacząć grać

Na pierwszy ogień trafili Starkowie a konkretnie ich podstawowa jednostka, Swornswords x 2, razem 26 żołnierzy. Postanowiłem do malowania użyć prawie wyłącznie contrastów i washy i liczyć czas, by zobaczyć ile czasu muszę poświęcić, by mieć gotową do grę armię w miarę szybko. Nie liczyłem czasu podkładowania lub przyklejaniapiasku / trawki, tylko malowanie. Startujemy zatem z szybkiego zenithal primingu (czarny spray na wszystko a potem biały spray od góry i boków).



ETAP 1 (45min)
Tuniki contrastem Aethermatic Blue (30minut) i ciało Seraphim Sepia (15min). Zacząłem od najjaśniejszych kolorów, bo malowałem wielkim pędzlem i wiedziałem, że wyjadę nim poza obszary. Jasne błędy zostaną łatwo pokryte ciemniejszymi farbami użytymi później.


ETAP 2 (30min)
Piasek na podstawkach pomalowany contrastem Wyldwood.


ETAP 3 (60min)
Czarne krawędzie podstawek Abbadon Black (20min), zmieszany z białym stworzył szary użyty na kamieniach (10min). Wyldwood na tarczach (30min).


ETAP 4 (60min)
Skórzane elementy zrobione różnorodnymi contrastami : Wyldwood, Gore-Grunta Fur, Nazdreg Yellow, Vallejo Skin Wash


ETAP 5 (170min)
Masakra! Wiedziałem, że nałożenie metalika będzie trwało najdłużej bo to pierwszy (i jedyny) etap, gdy maluję ostrożnie i rozważnie małym pędzlem...ale nie, że aż tak wydłuży cały proces! Ironbreaker na wszystkich elementach metalowych.


ETAP 6 (60min)
Tu już szybciej, wash Nuln Oil na wszystkie wcześniej pomalowane elementy metalowe.


ETAP 7 (70min)
Pozostały tylko różne detale
Złote części na hełmach, rękojeściach, niektórych klamrach - 30min
Białe wilki - 20min
Inne detale np brody/wąsy - 20min

Końcowy rezultat to niecałe 500minut na 26 figurek, czyli ok 19minut/figurkę. Miałem nadzieję na bliżej 15minut, ale załatwiła mnie ta dłubanina z metalowymi elementami! W sumie trudno się dziwić, planning fallacy is a thing

Końcowy efekt jest taki (po dodaniu trawki i zrobieniu podstawek regimentowych)




I na koniec jeszcze fotka z pędzlami, których używałem:

do między innymi takich etapów
1- Nuln Oil wash na metal
2- metalowe rzeczy, detale (klamry itp)
3- drybrush (kamienie na podstawkach)
4- tuniki
5- contrast na buty, tarcze

Całkiem spoko. Powiedz jak się robi takie ładne zdjęcia ?

andrzejstrzelba pisze: ↑26 mar 2021, 20:09 Całkiem spoko. Powiedz jak się robi takie ładne zdjęcia ?

Niestety bez dobrego aparatu (dość stary ~9letni telefon) i lightboxa (odpowiednio oświetlone z wszystkich stron pudło, w którym zdjęcia figurek robią pro-malarze) zdjęcia są tak naprawdę takie sobie. Rada, którą kiedyś usłyszałem i do której się stosuję to robienie zdjęć w świetle dziennym ale nie słonecznym (najlepszy jest dzień jak najbardziej jasny ale nie słoneczny). Dodatkowo pomaga zrobienie auto-levels (ctrl-shft-L) w programie graficznym. I to w zasadzie tyle. Wolałbym nowy aparat i profesjonalnego lightboxa z żarówkami światła dziennego, ale zdjęcia figurek nie są dla mnie tak ważne, by mi się chciało inwestować w to

Berserkerzy, zgodnie z przewidywaniem, wyszli nieco szybciej, trochę ponad 15minut malowania / figurkę. Prawie wyłącznie contrasty, prócz metalu i czarnych/siwych włosów. Miło i szybko się maluje, zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja, kto po półgodzinnej sesji z pędzelkiem już czuje się znudzony. A tu kolejny kolor na cały oddział położony w tym czasie

Tylko ten sztandar ma koszmarny wzór. Czy kobiety Umberów naprawdę nie umiały lepiej wyhaftować ? Rozważam wygładzenie/zastąpienie innym w przyszłości.

Przy okazji pomalował się Grey Wind, ale to już niejako mimochodem, gdy mieszałem różne odcienie szarości.


Jeszcze tylko 4 kawalerzystów i oddziały Starków z podstawki będą gotowe. Do bohaterów może się odrobinę bardziej przyłożę.

Contrasty to fantastyczna rzecz
Sam na początku zacząłem malowanie jednostek citadel/vallejo base color, ale gdy zrobienie jednej figurki zajęło mi 2h to odpuściłem i po przeczytanie tego tematu wziąłem się za malowanie contrastami. Efekt? Ludzie góry niecałe 7h (35 minut / figurka), Halabardnicy 5h (25 minut / figurka). Obecnie robię gwardzistów, ale czuje, że tu szybciej pójdzie

Cieszę się, że tutorial się przydał

Wraz z pomalowaniem kawalerii, wszystkie oddziały Starków z podstawki są gotowe. Jeszcze tylko bohaterowie...

Jeśli mogę to podbiję temat oraz własne figurki wrzucę

Łączny czas 23h, co daje 21 minut na figurkę (67 figurek). Używane citadel contrast + srebrny i złoty z metalików.
Podstawki wymagają dopieszczenia (czarne obwódki u kuszników oraz gwardzistów jednak pokryję w całości texture, a w zagłębieniach podstawek polecę niebieskim + coś co będzie imitować wodę), ale można już grać na spokojnie

Te pieski tak szybko się maluje kontrastami, że to aż nieuczciwe :]
Suczki Ramsaya:

#Cyel

Jak oceniasz jakość figurek? W ogóle i w kontekście tych od GW?
Korci mnie, żeby kupić zestaw startowy.

BasiekD pisze: ↑29 kwie 2021, 13:30 #Cyel

Jak oceniasz jakość figurek? W ogóle i w kontekście tych od GW?
Korci mnie, żeby kupić zestaw startowy.

Jakość jest moim zdaniem gorsza niż figurek które znam z bitewniaków (Warhammer, Warmachine) ale lepsza niż planszówkowych - odrobinę lepiej niż w Blood Rage czy Rising Sun.

Na minus - tu i ówdzie słabo wyrzeźbione/odlane detale. Zapomnij, że twarze czy dłonie będą wyglądały IRL jak te na renderach. I w ogóle mniej fajnych szczegółów i smaczków. Trochę nadlewek ciężko się usuwa, bo figurki są już sklejone a materiał opornie się zdrapuje.

Na plus - te nadlewki w skali oddziału tak naprawdę są niewidoczne i w wielu wypadkach nie chciało mi się w ogóle z nimi bawić, bo jest ich niewiele i nie są bardzo wydatne. Figurki mają fajny, taki bardziej realistyczny klimat, nieprzeładowane ozdobami, mają naturalne pozy, płaszcze, włosy układają się też naturalnie. Jest w tej realistycznej prostocie coś urzekającego gdy się je maluje:)


Przy okazji - skończyłem Robba.

BasiekD pisze: ↑29 kwie 2021, 13:30 #Cyel

Jak oceniasz jakość figurek? W ogóle i w kontekście tych od GW?
Korci mnie, żeby kupić zestaw startowy.

Zrobiłem fotkę przed malowaniem, podkład dość uwydatnił te niedoskonałości. Na hełmie linie podziału formy idą prosto przez detale, bardzo ciężko zdrapać/spiłować bez uszkadzania.
Części sklejone niedokładnie, widoczne szpary, trzeba zaklejać green stuffem.

Tak więc z jakością odlewów jest dość umiarkowanie. Niemniej doceniam to, że nie muszę ich sam składać.

A tak wyglądają ukończeni:

I jeszcze jedna sztuczka z Contrastami - błyskawiczne tarcze Lannisterów w 3 krokach.

1. Vallejo Silver
2. Aggaros Dunes Contrast
3. Blood Angels Contrast

nawet fajny metaliczny czerwony wychodzi w tle tarczy

Kolejny oddział ukończony - tym razem to pierwsi Lannisterowie. Złote zbroje powyższą, szybką metodą (srebrny+kontrast)



Miałem nadzieję, że pojawią się już kompletne zasady do najnowszej wersji gry, ale póki co na stronie tylko karty taktyk i brakuje kart oddziałów do wydrukowania. Dziwne, bo oddziały można już oglądać na ASOIAF-stats. Cóż, przyjdzie jeszcze trochę poczekać przed zagraniem - nie ma co próbować z wykorzystaniem niekatualnych zasad i nabierać złych przyzwyczajeń.

Kolejni pomalowani bohaterowie - Tyrion, Catelyn i Jaime

Jak sobie porównam z moimi niepomalowanymi, to żal wydanych pieniędzy normalnie...

Wilkory na tarczach są niebieskie..?
W jaki sposób maluje się takiego lwa na płaszczu?

playerator pisze: ↑30 maja 2021, 23:08 Jak sobie porównam z moimi niepomalowanymi, to żal wydanych pieniędzy normalnie...

Wilkory na tarczach są niebieskie..?
W jaki sposób maluje się takiego lwa na płaszczu?

No dla mnie nigdy nie było opcji by grać w grę bitewną niepomalowanymi figurkami Moja pierwsza armia do Warhammera Fantasy jeszcze w latach 90tych chyba z półtora roku powstawała nim trafiła na stół (nie pomagało to, że jako biedny student kupowałem 1-3 figurki co parę tygodni ) Z dzisiejszymi farbami i metodami można błyskawicznie pomalować tyle samo figurek w 2 miesiące ( I jeszcze będzie to lepiej wyglądało...), tym bardziej, że figurki do ASOIAF są już poskładane i jedyne co trzeba zrobić to oskrobać linie podziału formy i zrobić podstawki.

Wilkory na tarczach są niebieskie bo to jedyny jasny contrast jaki miałem do malowania pierwszych oddziałów a nie chciało mi się ich malować indywidualnie. Wolałem zrobić "Pac!" kroplą contrastu

Wiedziałem jakiego lwa chcę na płaszczu więc wyszukałem sobie w internecie " lion rampant silhouette" i wybrałem odpowiedni wzór a potem namalowałem na płaszczu podobny, kawałek po kawałku. To akurat żadna filozofia bo lew jest zrobiony po prostu jednym, płaskim kolorem czerwonym. Dzięki zagięciom nawet nie widać za bardzo jaki jest koślawy miejscami. Chciałem, żeby był widoczny jako tako z daleka i to mi wystarczy.

Kolejny update

W końcu udało mi się zaprosić kumpla i zagrać. Wrażenia bardzo pozytywne. Fajnie zobaczyć nowoczesny design doświadczonego twórcy gier planszowych (E.Lang) zastosowany w bitewniaku. Rozstrzyganie akcji przebiega sprawnie, można się skupić na rozważaniu opcji a nie na długiej i żmudnej obsłudze gry jak w przestarzałych hitach ze stajni Games Workshop. Zasady są spójne i nieprzekombinowane. Nie mieliśmy specjalnie sytuacji spornych podczas rozgrywki, acz na pewno warto przeczytać zasady raz jeszcze teraz by zobaczyć co robiliśmy źle.

Fotki: Pomimo powyższej elegancji gra zachowuje wdg mnie bitewniakowe zalety - widowiskową akcję, wizualny spektakl i barwne wydarzenia, działające na wyobraźnię "mini-historie" poszczególnych oddziałów i żołnierzy wynikające trochę z decyzji graczy, trochę z nieprzewidywalności pola bitwy.

Przed grą najbardziej obawiałem się, że nie przypadną mi do gustu dwa aspekty i nadal wolałbym, żeby zostały one rozwiązane inaczej. Ale nie były tak bardzo denerwujące jak się obawiałem, więc może się przyzwyczaję.

- rzut kostką na zasięg szarży - mimo, że miałem 3 armie do Warhammera Fantasy Battles, gdy w 8 edycji wprowadzono losowe zasięgi szarży, ta jedna rzecz była najważniejszym powodem dla którego przestałem w WFB wtedy grać. W mojej obecnie ukochanej Warmachine zasięg szarży to Move+3". Odbieranie graczowi decyzyjności w manewrowaniu to dla mnie w bitewniaku bardzo słaba rzecz. W ASOIAF okazało się, że nie boli tak bardzo, bo szarże nie są tak miażdżące jak w WFB/WM (gdzie szarża oznaczała domyślnie zniszczenie wroga i kto szarżował - wygrywał) a tu jednak oddziały się okładają przez jakiś czas nim padną. Nadal wolałbym stałe wartości, ale jakoś to przełknę. Specjalny kop w krocze w nagrodę za wyrzucenie 1 to też coś czego w ogóle nie rozumiem. Po co to komu? Ech.

-karty z ...pupy - mechanika, którą tak nazywam jest w wielu grach strategicznych, od Twilight Imperium po Cry Havoc i chyba nigdy jej nie lubię, bo dewaluuje decyzje graczy. Tzn gracz podejmuje decyzję oceniając sytuacjęi ta decyzja w tych warunkach jest słuszna, a tu "A masz!" karta znikąd zamienia dobrą decyzję w złą. Po co w takich warunkach próbować podejmować dobre decyzje? No nie lubię tego, no, grrrr. Tu przynajmniej pula możliwości jest ograniczona, więc wraz z ograniem element "Gotcha!" powinien zmaleć. Skoro nauczyłem się przewidywać w MTG, kiedy przeciwnik ma counter spell lub removal i jak wyciągać te karty tak, by poszły na coś nieważnego, to pewnie i tutaj tak będzie z czasem. Mimo to wolałbym, by było więcej jawności w tych zagrywkach albo uniwersalne (nawet bardzo ograniczone) metody ich kontrowania w kluczowych przypadkach, jak Dispel Scrolle w WFB.

Ogólna ocena - bardzo fajna gra z małymi minusami, które są subiektywne - ktoś inny te same rzeczy może w grach lubić. Nie żałuję zakupu, na 100% będzie grane (i kupowane i malowane) więcej. Kumpel zachwycony Do ostrej rozkminy nadal mam Warmachine, ale do ASOIAF na pewno będzie łatwiej namawiać nowych graczy, bo jest niepomiernie bardziej przyjazną grą.

Więcej fotek:

Śledzę Twój wątek i teraz mnie dopiero zadziwiłeś. Nie zagrałeś sobie na próbę przed malowaniem ?? A co, jeśli gra by się nie spodobała ?? Czy jesteś takim fanem GoT, że i tak by Ci to nie robiło różnicy ?

13thSON pisze: ↑09 cze 2021, 13:13 Śledzę Twój wątek i teraz mnie dopiero zadziwiłeś. Nie zagrałeś sobie na próbę przed malowaniem ?? A co, jeśli gra by się nie spodobała ?? Czy jesteś takim fanem GoT, że i tak by Ci to nie robiło różnicy ?

Jest zakaz gry niepomalowanymi figurkami w bitewniaki. Takie jest prawo.

13thSON pisze: ↑09 cze 2021, 13:13 Śledzę Twój wątek i teraz mnie dopiero zadziwiłeś. Nie zagrałeś sobie na próbę przed malowaniem ?? A co, jeśli gra by się nie spodobała ?? Czy jesteś takim fanem GoT, że i tak by Ci to nie robiło różnicy ?

Zerknij na to co odpowiedziałem playeratorowi powyżej i co odpisał Ci Szewa;)

Dla mnie wizualny spektakl jest kluczowym komponentem bitewniakowego doświadczenia. Wiedziałem, że mój odbiór gry będzie lepszy z pomalowanymi armiami. I zaangażowanie w personalizacje armii zrobi to samo.

A tak naprawdę to miałem niewiele wątpliwości bo zrobiłem kolosalny research przed zakupami. Czailem się na tę grę od ponad roku

No i na koniec-z samego malowania też mam frajde

Nie no spokojnie, też mam frajdę z malowania. Nie grałem nigdy w bitewniaka, jedynie w Xwingi ale nie wiem czy do końca można je do bitewniaków zaliczyć.
Zawsze wypróbowuję sobie grę, grając z kimś, żeby mieć 100 % pewności że będzie grana, bo jednak malowanie trochę czasu zajmuje...

13thSON pisze: ↑10 cze 2021, 08:54 Nie no spokojnie, też mam frajdę z malowania. Nie grałem nigdy w bitewniaka, jedynie w Xwingi ale nie wiem czy do końca można je do bitewniaków zaliczyć.
Zawsze wypróbowuję sobie grę, grając z kimś, żeby mieć 100 % pewności że będzie grana, bo jednak malowanie trochę czasu zajmuje...

No i była jeszcze pandemia. Nie było jak i z kim zagrać i tak. Na grę umówiłem sie jak tylko miało upłynąć ~2 tyg.od 2 dawki tak szybko jak się tylko dało.

Za to do malowania nie trzeba było ani innych graczy ani ładnej pogody

Ach, no i jeszcze jeden powód, żeby się nie spieszyć - czekaliśmy na ukazanie się wersji 2021 zrewidowanych zasad a te dopiero co zdążyły się pojawić. Nie chcieliśmy uczyć się gry na zasadach, które lada dzień okażą się nieaktualne. Zagraliśmy dopiero jak był komplet ver.2021, która będzie obowiązująca prawdopodobnie przez dłuższy czas teraz.

Kolejne modele dodane do armii Starków i Lannisterów:

Bran, Hodor & Summer:


Halabardnicy Lannisterów :