Mocno rozważałem zakup wersji retail (no sorry, ale 700 zł to mogę wydać co najwyżej na mięsistego Lacerdę, a nie grę o trudności poniżej 3.00 na BGG
) i chyba po raz pierwszy w mojej planszówkowej karierze entuzjazm został zastąpiony rozczarowaniem. A wszystko za sprawą polityki oryginalnego wydawcy.
Zrobili grę Euro, ale tor punktacji wsadzili jedynie do edycji deluxe:-D
Nie wiem, może uznali, że zrobienie toru punktacji wokół planszy (w wersji retail) będzie szpecące.
Nawet Concordia, w której punkty liczy się na koniec ma takowy tor.
Szacunek dla Portalu, że chyba próbuje jakoś ratować sytuację i do zakupionego u nich w przedsprzedaży egzemplarza dodaje notes punktacji.
To samo plansze XL ,dostępne oddzielnie, dostosowane chyba(w zamiarze wydawcy) tylko do edycji deluxe (brak kompatybilnych znaczników w wersji retail). I tu chyba Portal zadziałał by dodać do tych plansz dopasowane dyski? Jeśli tak to szacunek dla nich.
Trzecia łyżka dziegciu - tryb solo tylko w edycji deluxe. Dziwne, biorąc pod uwagę że do masowego odbiorcy trafia jednak edycja retailowa. A ta automa mogłaby ponoć uatrakcyjnić rozgrywki dwuosobowe.
Sumarycznie rzecz ujmując - wielka szkoda, bo gra mogłaby się przyjąć na rynku (ze względu na płynność rozgrywki oraz lekkość )jak Ark Nova lub Ziemia. Ja z racji kuriozalnych decyzji oryginalnego wydawcy mówię grze pas.
Dodatkowo talia technologii może się "zaciąć" bo nie podchodzą karty które potrzebujesz, a sposobów rotacji kart jest jak na lekarstwo.
