Golin pisze: ↑20 sty 2022, 11:22
i jak tam ograł to ktoś? z tego co czytam jeden z lepszych tytułów z serii Tiny Epic
Grane już sporo razy. Bardzo przyjemna odmiana po hodowaniu krówek, świnek i owieczek w innych grach tego typu
. Tutaj prowadzimy hodowlę dinozaurów i sprzedajemy je potem zgodnie z wymaganiami kontraktów. Dodatkowy fajny twist, to to że dinusie mogą nam uciekać, jak przepełnimy wybiegi lub nie będziemy w stanie wszystkich wykarmić i przy ucieczce napsocić. Mamy karty do zdobycia podczas gry, które dają nam dodatkowe umiejki i/lub specjalne dinusie. Mamy tutaj sporo decyzji, na które wpływają też inni gracze, poza jedną karta kontraktu, którą każdy ma na ręce, pozostałe karty są jawne, podobnie jak to kto ile ma dinozaurów u siebie, więc musimy podpatrywać co robią inni gracze i czy zaraz nam nie zwiną kontraktu, do realizacji którego my też zbieramy dinozaury. Też zawsze jest dylemat, czy iść na pole do pobrania karty ze specjalną umiejętnością, bo jak pójdziemy, to ktoś może wysłać zaraz robotnika na inne pole, którego też potrzebujemy (wtedy my musimy zapłacić jednego pracownika więcej, żeby taką akcję wykonać w następnym ruchu), za to jak nie pójdziemy teraz po kartę, to ktoś może zaraz ją zwinąć nam sprzed nosa, stąd czasami posiadanie znacznika pierwszego gracza może być bardzo korzystne, ale zdobycie go to wysłanie robotnika na specjalne pole i powiedzmy, że "strata" innej akcji, którą mogliśmy robić. Do tego dochodzi jeszcze zarządzaniem zasobami jedzenia, które bardzo szybko potrafią się nagle skończyć i trzeba ich ciągle pilnować
. Pomimo sporej liczby zależności gra ma proste zasady i są na tyle intuicyjne, że nie kojarzę, żebyśmy musieli zaglądać do instrukcji podczas rozgrywek nawet po kilku miesięcznej przerwie.
Mi się gra bardzo podoba i fajnie się skaluje na 2-4 graczy (do solo raczej nie polecam, moim zdaniem coś tam jest zepsute z balansem przy grze z botem). Mam też KS dodatek z laboratorium i bardzo polecam, choć i bez tego gra bardzo fajna. Jedno co denerwuje, to że te meeple dinozaurów są naprawdę tyci malutkie i nawet mi (z drobnymi kobiecymi dłońmi) często coś wypada z rąk lub się przesuwa nie tam, gdzie chciałam.