Pomysł na działalność - korepetycje z gier
: 01 cze 2021, 09:38
Hej, zastanawiam się jak można sobie dorobić na grach i wpadł mi pomysł jeżdżenia po ludziach i uczenia ich jak grać w gry. Teren Warszawy i bliskich okolic.
Sam mam tak, że czytam instrukcję, oglądam filmik jak grać i uczę żonę, która potem chętnie zagra. Jak gram ze znajomymi w nowe tytuły to ustaliliśmy, że właściciel gry powinien już znać jej zasady i wytłumaczyć je reszcie. Często jednak coś doczytujemy, oglądamy. Czasem na półce wstydu leży gra, w którą każdy chętnie by zagrał ale nikt nie zna zasad i nie chcemy tracić czasu na czytanie/oglądanie gdy już się spotkaliśmy. Niedawno z kumplem chcieliśmy zagrać w jego grę, do której nie znał zasad, obejrzeliśmy filmik i zagraliśmy z paroma drobnymi błędami i bez korzystania z pewnej pomocnej akcji. Pomyślałem, że fajniej by było, gdyby ktoś wpadł na chwilę, wyjaśnił nam zasady, spojrzał jak gramy i podpowiedział co robić.
Stąd taki pomysł:
- grupa chce zagrać w posiadany tytuł i pobieżnie znają zasady (albo wcale) i zatrudnia mnie do nauki gry
- przyjeżdżam mając instrukcję, erraty, FAQ w małym palcu
- interaktywnie uczę jak grać - tu jest główna wartość dodana nad filmikiem z youtube'a
- opcja: mogę podpowiadać jakie są główne strategie w grze, co się opłaca robić, jakie będą konsekwencje danego ruchu - kolejna przewaga nad samym zapoznaniem się z zasadami
- opcja: odpowiednio dopasowane podpowiedzi w grach typu escape room - przewaga nad systemem podpowiedzi, który powie za dużo
- dołączam do gry / czuwam tylko nad przebiegiem / zmywam się do domu / przygotowuję się do nauki kolejnej gry, np. czegoś niszowego z półki wstydu
- opcja: przyjeżdżam z własnym egzemplarzem gry jeśli grupa chce zagrać w coś czego nie mają - ze swojej kolekcji albo biblioteki / wypożyczalni
Cena - nie wiem ale narzucę jakieś ramy:
- albo w zależności od tytułu, np. połowa ceny sklepowej gry z jakimś minimum, dajmy na to wyjściowo 50 zł (żeby nie jechać pół miasta na naukę fasolek za 15 zł a jednocześnie w przypadku złożonych gier wyjść na swoje - taki TI4 wymagający całego wieczoru musi więcej kosztować)
- albo w zależności od spędzonego czasu, 100 zł/h (wpadam na pół godziny, uczę prostszej gry i spadam / siedzę cały wieczór i przechodzimy przez kilka nowych tytułów)
- wyżywienie we własnym zakresie
Teraz tak - pewnie połowa z Was byłaby w stanie też coś takiego robić, połowa z tej połowy pewnie zrobiłaby to lepiej ode mnie, spoko. Mam czas, chęci, przygotowanie merytoryczne, zaraz drugą dawkę Pfizera. Zastanawiam się czy pomysł ma szanse w ogóle wypalić.
Grupą docelową byliby gracze:
- raczkujący, którzy dostali / kupili jakąś grę, są przytłoczeni od czego w ogóle zacząć
- początkujący, którzy mają parę gier ale poznawanie nowych to wciąż spore wyzwanie
- w miarę ogarnięci, którzy znają sporo gier ale mają jakieś nieograne tytuły w domu albo chcą zagrać w coś nowego a nie chcą tracić czasu
- stare pryki, które nie chcą czytać zasad
Czy myślicie, że jest nisza na taką usługę? Ile powinny kosztować takie korepetycje żebyście chcieli skorzystać?
Sam mam tak, że czytam instrukcję, oglądam filmik jak grać i uczę żonę, która potem chętnie zagra. Jak gram ze znajomymi w nowe tytuły to ustaliliśmy, że właściciel gry powinien już znać jej zasady i wytłumaczyć je reszcie. Często jednak coś doczytujemy, oglądamy. Czasem na półce wstydu leży gra, w którą każdy chętnie by zagrał ale nikt nie zna zasad i nie chcemy tracić czasu na czytanie/oglądanie gdy już się spotkaliśmy. Niedawno z kumplem chcieliśmy zagrać w jego grę, do której nie znał zasad, obejrzeliśmy filmik i zagraliśmy z paroma drobnymi błędami i bez korzystania z pewnej pomocnej akcji. Pomyślałem, że fajniej by było, gdyby ktoś wpadł na chwilę, wyjaśnił nam zasady, spojrzał jak gramy i podpowiedział co robić.
Stąd taki pomysł:
- grupa chce zagrać w posiadany tytuł i pobieżnie znają zasady (albo wcale) i zatrudnia mnie do nauki gry
- przyjeżdżam mając instrukcję, erraty, FAQ w małym palcu
- interaktywnie uczę jak grać - tu jest główna wartość dodana nad filmikiem z youtube'a
- opcja: mogę podpowiadać jakie są główne strategie w grze, co się opłaca robić, jakie będą konsekwencje danego ruchu - kolejna przewaga nad samym zapoznaniem się z zasadami
- opcja: odpowiednio dopasowane podpowiedzi w grach typu escape room - przewaga nad systemem podpowiedzi, który powie za dużo
- dołączam do gry / czuwam tylko nad przebiegiem / zmywam się do domu / przygotowuję się do nauki kolejnej gry, np. czegoś niszowego z półki wstydu
- opcja: przyjeżdżam z własnym egzemplarzem gry jeśli grupa chce zagrać w coś czego nie mają - ze swojej kolekcji albo biblioteki / wypożyczalni
Cena - nie wiem ale narzucę jakieś ramy:
- albo w zależności od tytułu, np. połowa ceny sklepowej gry z jakimś minimum, dajmy na to wyjściowo 50 zł (żeby nie jechać pół miasta na naukę fasolek za 15 zł a jednocześnie w przypadku złożonych gier wyjść na swoje - taki TI4 wymagający całego wieczoru musi więcej kosztować)
- albo w zależności od spędzonego czasu, 100 zł/h (wpadam na pół godziny, uczę prostszej gry i spadam / siedzę cały wieczór i przechodzimy przez kilka nowych tytułów)
- wyżywienie we własnym zakresie
Teraz tak - pewnie połowa z Was byłaby w stanie też coś takiego robić, połowa z tej połowy pewnie zrobiłaby to lepiej ode mnie, spoko. Mam czas, chęci, przygotowanie merytoryczne, zaraz drugą dawkę Pfizera. Zastanawiam się czy pomysł ma szanse w ogóle wypalić.
Grupą docelową byliby gracze:
- raczkujący, którzy dostali / kupili jakąś grę, są przytłoczeni od czego w ogóle zacząć
- początkujący, którzy mają parę gier ale poznawanie nowych to wciąż spore wyzwanie
- w miarę ogarnięci, którzy znają sporo gier ale mają jakieś nieograne tytuły w domu albo chcą zagrać w coś nowego a nie chcą tracić czasu
- stare pryki, które nie chcą czytać zasad
Czy myślicie, że jest nisza na taką usługę? Ile powinny kosztować takie korepetycje żebyście chcieli skorzystać?