Sierżant Marchewa został ranny! Czyli poszukiwania solo-friendly-immersive-tactical-wargame(-with-hexes?)
: 30 cze 2021, 09:57
Po umiarkowanie udanych eksperymentach z C&C: Napoleonics oraz Samurai Battles postanowiłem zmienić trochę kierunek poszukiwań "gry wojennej dla mnie".
Co nie podobało mi się w C&C:
- zbyt duża generyczność systemu, rzutująca na immersję
Czego oczekuję od poszukiwanej gry wojennej:
- immersji => tu może pomóc więcej chromu niż w C&C, imienni dowódcy oddziałów, ew. kinowość
- solo-friendly => interesują mnie gry: solo, z trybem solo, z dodatkiem wprowadzającym tryb solo oraz ew. dobrze chodzące solo przy wcieleniu się w dwie strony konfliktu
- ciężar - lekka albo średnio ciężka => na Advanced Squad Leader może kiedyś przyjdzie czas
- skala - myślałem o Tactical/Squad-Platoon albo Grand Tactical/Company-Brigade, ale jestem też otwarty na inne formaty
- mało abstrakcyjnego "obszaru działania/mapy" - np. karty z Fields of Fire mnie trochę odrzucają
- dostępności w Polsce (wystarczy jeden sklep)
- granie bez pincety mile widziane
Co rozważałem:
- D-Day at => Tarawa albo Peleliu; przy cenie na poziomie ~350PLN obawiam się o powtarzalność
- Conflict of Heroes => tu jest problem z cyklem wydawniczym w kontekście dodatku Solo
- Old School Tactical: Volume 3 – Pacific 1942/45 => niby jest to gra stricte dwuosobowa, ale wcześniejsze części na BGG są polecane na dwie osoby
- Combat Commander => tu niestety wydaje mi się, że niezależnie od części bez współgracza nie ma sensu siadać do stołu => za dużo tajnych/ukrytych informacji
- coś z serii Leader (od DVG), głównie myślałem o Shermanie albo Gato, ew. Zero.
Gdyby nie 3 edycja Conflict of Heroes, i problemy z dostępnością 2 edycji z dodatkiem solo, to pewnie byłby to idealny kandydat.
Obecnie skłaniam się do OST albo czegoś z serii Leader (obecnie jestem na etapie słuchania recenzji Gato, może niedługo pojawi się też recenzja Zero na Players Aid).
Jakieś rady, przemyślenia?
Co nie podobało mi się w C&C:
- zbyt duża generyczność systemu, rzutująca na immersję
Czego oczekuję od poszukiwanej gry wojennej:
- immersji => tu może pomóc więcej chromu niż w C&C, imienni dowódcy oddziałów, ew. kinowość
- solo-friendly => interesują mnie gry: solo, z trybem solo, z dodatkiem wprowadzającym tryb solo oraz ew. dobrze chodzące solo przy wcieleniu się w dwie strony konfliktu
- ciężar - lekka albo średnio ciężka => na Advanced Squad Leader może kiedyś przyjdzie czas
- skala - myślałem o Tactical/Squad-Platoon albo Grand Tactical/Company-Brigade, ale jestem też otwarty na inne formaty
- mało abstrakcyjnego "obszaru działania/mapy" - np. karty z Fields of Fire mnie trochę odrzucają
- dostępności w Polsce (wystarczy jeden sklep)
- granie bez pincety mile widziane
Co rozważałem:
- D-Day at => Tarawa albo Peleliu; przy cenie na poziomie ~350PLN obawiam się o powtarzalność
- Conflict of Heroes => tu jest problem z cyklem wydawniczym w kontekście dodatku Solo
- Old School Tactical: Volume 3 – Pacific 1942/45 => niby jest to gra stricte dwuosobowa, ale wcześniejsze części na BGG są polecane na dwie osoby
- Combat Commander => tu niestety wydaje mi się, że niezależnie od części bez współgracza nie ma sensu siadać do stołu => za dużo tajnych/ukrytych informacji
- coś z serii Leader (od DVG), głównie myślałem o Shermanie albo Gato, ew. Zero.
Gdyby nie 3 edycja Conflict of Heroes, i problemy z dostępnością 2 edycji z dodatkiem solo, to pewnie byłby to idealny kandydat.
Obecnie skłaniam się do OST albo czegoś z serii Leader (obecnie jestem na etapie słuchania recenzji Gato, może niedługo pojawi się też recenzja Zero na Players Aid).
Jakieś rady, przemyślenia?