GRY-PLANSZOWE.pl

Tu dyskutujemy o dedekach

Co wyszło do tej pory, co mamy po polsku, w co warto się zaopatrzyć, autorskie scenariusze i narzędzia przydatne w grze.

Na początek kilka linków:

- oficjalna strona Wizardow: https://dnd.wizards.com/
- oficjalna strona Rebela, polskiego wydawcy: https://www.rebel.pl/dnd/
- DnD Beyond, oficjalna cyfrowa skarbnica narzedzi, podręczników i innego dobra: https://www.dndbeyond.com/
- Dungeon Masters Guild, część portalu drivethruRPG, co ciekawe część rzeczy można znaleźć tylko tu, mimo że po zakupie pojawiają się w naszej bibliotece DTRPG https://www.dmsguild.com/

Od połowy 2019 prowadzę z pewnymi przerwami zmodyfikowanego i rozbudowanego starter seta na wypasie, za nami jakieś 25 sesji i końca nie widać

Cześć,

Jestem kompletnym nowicjuszem jeżeli chodzi o ten system i RPG w ogóle. Kusi mnie, żeby kupić Starter Kit. Mam tylko wątpliwość odnośnie skalowania tej gry dla mniejszej ilości graczy. Wiem, że są jakieś tabelki do przeliczania tego, ale chciałem się poradzić jak to w praktyce działa.

Mam plan, żeby grać razem z córką, tylko okazjonalnie może uda się mieć kogoś więcej. Czy jest sens brać się za D&D i granie w Starter Kit 1v1? Ewentualnie, czy da się grać tak, żebym oprócz funkcji MG był też jakimś "pomocnikiem" głównego bohatera, granie dwoma postaciami?

Spodziewam się, że gra rozwija skrzydła przy większej ilości graczy, ale tego nie przeskoczę obecnie. Więc albo znajdziemy sposób na granie w dwójkę, albo trzeba sobie powiedzieć, że nie jest to rozrywka dla nas.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie

Ukasz pisze: ↑26 sie 2021, 12:43 Cześć,

Jestem kompletnym nowicjuszem jeżeli chodzi o ten system i RPG w ogóle. Kusi mnie, żeby kupić Starter Kit. Mam tylko wątpliwość odnośnie skalowania tej gry dla mniejszej ilości graczy. Wiem, że są jakieś tabelki do przeliczania tego, ale chciałem się poradzić jak to w praktyce działa.

Mam plan, żeby grać razem z córką, tylko okazjonalnie może uda się mieć kogoś więcej. Czy jest sens brać się za D&D i granie w Starter Kit 1v1? Ewentualnie, czy da się grać tak, żebym oprócz funkcji MG był też jakimś "pomocnikiem" głównego bohatera, granie dwoma postaciami?

Spodziewam się, że gra rozwija skrzydła przy większej ilości graczy, ale tego nie przeskoczę obecnie. Więc albo znajdziemy sposób na granie w dwójkę, albo trzeba sobie powiedzieć, że nie jest to rozrywka dla nas.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie

Wizardzi dodali taki pakiet jak Essentials Kit, gdzie można grać w dwójkę (DM i 1 bohater), dodali tam pakiety takich jakby towarzyszy. Można to sobie zasymulować samemu. Problemem jest to, że Rebel nie wydał wersji polskiej. Ale faktycznie granie w RPG w 2 osoby jest ciężkie. Już prościej w pojedynkę w jakąś grę paragrafową.
Niestety optymalnie w większość systemów gra się w 3-5 graczy i tak są balansowane jeśli chodzi o gotowe przygody.

Wiadomo może czy jakiś podręczników na pewno nie wyda Rebel po polsku? Czy w ogóle istnieje taka "czarna lista"?

greggreg123 pisze: ↑02 wrz 2021, 03:27 Wiadomo może czy jakiś podręczników na pewno nie wyda Rebel po polsku? Czy w ogóle istnieje taka "czarna lista"?

W tej chwili, poza Xanatharem nie wiadomo, czy Rebel wyda cokolwiek. Ale fakt, na którymś z live streamów M. Jesionowski przedstawiał taką listę, na zasadzie:
- na pewno nie wydadzą
- raczej nie wydadzą
- chcieliby wydać

Przepraszam za lamerskie pytanie - ale czy to działa jak WFRP, że się samemu wymyśla, czy też są gotowe przygody? Da się w to grać w 2 os?

Emil_1 pisze: ↑02 wrz 2021, 18:25 Przepraszam za lamerskie pytanie - ale czy to działa jak WFRP, że się samemu wymyśla, czy też są gotowe przygody?

Jak najbardziej da się wymyślać własne przygody, można też korzystać z gotowych scenariuszy a nawet pełnych kampanii. Do wyboru, do koloru.
Scenariusze są zarówno oficjalne, jak i społecznościowe, sporo twórców wydaje również pełne settingi z przygodami dla systemu 5e.

Emil_1 pisze: ↑02 wrz 2021, 18:25 Przepraszam za lamerskie pytanie - ale czy to działa jak WFRP, że się samemu wymyśla, czy też są gotowe przygody? Da się w to grać w 2 os?

Generalnie absolutnie każdy system RPG w ten sposób działa - albo korzystasz z gotowych rzeczy, albo sam rzeźbisz, albo łączysz te dwa elementy.

Piąta edycja to wyjątkowo zgrabna mechanika, prosta i elegancka.
Z drugiej strony rozwój postaci po 3 levelu staje się nudny, poziom 1 nadal wymaga specjalnej troski, a aby system działał wymaga specyficznej rytmiki, inaczej system działa dziwnie.

slann22 pisze: ↑11 wrz 2021, 18:35 Z drugiej strony rozwój postaci po 3 levelu staje się nudny, poziom 1 nadal wymaga specjalnej troski, a aby system działał wymaga specyficznej rytmiki, inaczej system działa dziwnie.

Rozwiniesz to bardziej? Szczególnie tą część ze "specyficzną rytmiką".

Mechanika jest bardzo nastawiona na zarządzanie zasobami. System sugeruje, aby bohaterowie stawiali czoła pewnej liczbie starć na long rest. Bez tego walki stają się za łatwe/trudne. To dytyczy oczywiście też warhammera czy Numenary, ale tu bardziej to czuć, b9 system jest bardzo ciasno skrojony.

Myślicie że, D&D 5 ed. będzie najłatwiejszym rpgiem z tych popularniejszych dla całkowicie niedoświadczonych graczy, takich którzy wcześniej nie mieli styczności w ogóle z grami RPG?

Evokenx pisze: ↑21 wrz 2021, 21:55 Myślicie że, D&D 5 ed. będzie najłatwiejszym rpgiem z tych popularniejszych dla całkowicie niedoświadczonych graczy, takich którzy wcześniej nie mieli styczności w ogóle z grami RPG?

Nie wiem jak D&D 5e, ale Tajemnice Pętli wydają się być dość prostym i przystępnym systemem dla niedoświadczonych osób, szczególnie jeżeli ktoś jest geekem popkulturowym.

Ah, szkoda że Tajemnice Pętli w ogóle mnie nie jarają... Ale dobrze wiedzieć, dzięki!

Evokenx pisze: ↑21 wrz 2021, 21:55 Myślicie że, D&D 5 ed. będzie najłatwiejszym rpgiem z tych popularniejszych dla całkowicie niedoświadczonych graczy, takich którzy wcześniej nie mieli styczności w ogóle z grami RPG?

Myślę, że warto zerknąć na "Dungeon World" który powstał jako D&D na bardziej nowoczesnej mechanice.

Tachion pisze: ↑26 sie 2021, 12:53 Ale faktycznie granie w RPG w 2 osoby jest ciężkie. Już prościej w pojedynkę w jakąś grę paragrafową.
Niestety optymalnie w większość systemów gra się w 3-5 graczy i tak są balansowane jeśli chodzi o gotowe przygody.

Pozwolę się nie zgodzić z tą opinią - wszystko zależy od MG oraz od pomysłu na postać gracza.
Ponad 20 lat temu byłem zafascynowany serią gier komputerowych Thief. Wymyśliłem sobie taką właśnie postać - złodziejaszek. Kumpel poprowadził mi całkiem sporą kampanię w D&D 3.0 -> oczywiście klasa to był Łotr - długo zastanawiałem się czy łączyć go z jakąś inną klasą czy nie - finalnie został sam łotr. Świetnie się bawiłem.

Obecnie gramy z kumplami w Zew Cthulhu - tutaj także widzę ogromny potencjał na możliwość rozgrywki z 1 graczem. Co więcej Black Monk (wydawca na polskim rynku) wydał nie tak dawno książkę Twarzą w Twarz, która zawiera 10 przygód zbalansowanych i przygotowanych na granie z 1 graczem. Skoro oni to wydali to chyba także widzieli potencjał na takie właśnie przygody. Oczywiście zakupiłem ją - będę córce prowadził sesje właśnie w takim settingu.

Shimrod pisze: ↑02 wrz 2021, 18:14

greggreg123 pisze: ↑02 wrz 2021, 03:27 Wiadomo może czy jakiś podręczników na pewno nie wyda Rebel po polsku? Czy w ogóle istnieje taka "czarna lista"?

W tej chwili, poza Xanatharem nie wiadomo, czy Rebel wyda cokolwiek. Ale fakt, na którymś z live streamów M. Jesionowski przedstawiał taką listę, na zasadzie:
- na pewno nie wydadzą
- raczej nie wydadzą
- chcieliby wydać

A właśnie miałem się powoli przymierzać do kompletowania podręczników do DnD 5ed.
Jeżeli jednak przepychanki z licencją spowodują wstrzymanie 5ed w wersji PL, to zupełnie mnie to zniechęca do wchodzenia w tę wersję.
Wersja ENG nie wchodzi w grę.

Wobec powyższego zastanawiam się nad wejściem w poprzednie edycje, np. 3.0/3.5
Czy to jest dobry pomysł?
Edycja 4 to chyba też się szybko zwinęła, prawda?
W języku PL zostało wydanych sporo podręczników zarówno z zasadami, opisami, jak i przygodami do 3.x
Czy nie lepiej w takim razie olać 5ed i cofnąć się do 3.x?

ponika pisze: ↑09 sie 2021, 13:46 Tu dyskutujemy o dedekach

Mam wrażenie, że dopisek "Wszystko o" w tytule tego wątku jest zbędny.
Wystarczyłoby po prostu zwykłe: "Dungeons and Dragons 5ed".
Nawet łatwiej wzrokiem wyszukać frazę "Dungeons" na początku linii niż analizować cały tytuł i gdzieś w środku zdania odnaleźć słowo "Dungeons"
Wiadomo, że tu będzie wszystko o Dnd 5ed. Przy innych tytułach nikt nie dopisuje "Wszystko o", bo to jest w domyśle

Jak tu wszystko o D&D 5e to pochwale się prowadzonym przez siebie od prawie 2 lat blogu Ku przygodzie 5e!.

Można znaleźć na nim tłumaczenia 2 darmowych mini-kampanii opublikowanych przez DndBeyond:
* Droga do Wrót Baldura
* Przesyłka do Doliny Lodowego Wichru

Ponadto można znaleźć tam:
* przygody (zarówno tłumaczenia z dndbeyond, jak i moje własne scenariusze),
* bronie (zarówno magiczne, jak i niemagiczne),
* magiczne przedmioty,
* potwory (m. in. Leszy, Wendigo, La Llorona),
* zasady domowe.

ktoś pisał o rozwoju postaci? O tym że ciężko grać MG + 1 gracz? Bzdury. Jak ktoś chce zaczynać przygodę to powinien zadać sobie pytanie czy chce świata DND czy system. System to sprawa drugorzędna. Liczy się przygoda, wrażenia. System jest ci potrzebny ale to MG decyduje ile z niego wezmie. My zawsze idziemy głównie w narracje. Oszukuje rzuty koscmi jako Mg (bo mogę i tyle) żeby było lepiej i ciekawiej niż gdyby rzut miał coś popsuć. Nie levelujemy postaci Trzymajcie sie poziomów do3-4 max (jak dla mnie to dużo i tak, najciekawiej jest 2-3 a najlepiej 1-2). Czemu? Bo tak jest ciekawiej ;p Ktoś kiedyś pisał że taki Gandalf z Władcy Pierścieni to jakiś 8-9 poziom czarodzieja w dnd, Aragorn to taki 5-6 lvl wojownika/łowca itd. Nie jestem pewny co do 5e ale im mniejsza skala tym bardziej kreatywne scenariusze zawsze tak mieliśmy, w każdym razie i zawsze działało ;P

O tym że ciężko grać MG + 1 gracz?

Każda edycja "dedeków" była nastawiona na drużynowe poszukiwania przygód. 3-4 graczy to minimum. Przy układzie MG + 1 gracz serio bardzo ciężko (zwłaszcza na niskich poziomach) rozegrać jakąkolwiek potyczkę. Można kombinować ze znanymi z 4e minionami lub dać graczowi do pomocy BNa, ale nie zawsze musi się to sprawdzić.

System to sprawa drugorzędna. Liczy się przygoda, wrażenia.

Osoba o takim podejściu nie powinna grać w "dedeki", bo mechanika będzie dla niej męcząca. Z drugiej strony nie każdy lubi storytelling i zamiast tego woli porąbać bandę goblinów.

O szukuje rzuty koscmi jako Mg (bo mogę i tyle) żeby było lepiej i ciekawiej niż gdyby rzut miał coś popsuć.

Nieładnie Zamiast oszukiwania lepiej pomyśl o tym, że niekoniecznie nieudany test musi oznaczać niepowodzenie tylko komplikację (np. postać przy przeskakiwaniu przez przepaść zamiast spaść i zginąć na miejscu, straci część ekwipunku, bo plecak się otworzy, albo przy lądowaniu upadnie i rozbije sobie głowę (otrzyma obrażenia).

Co do Władcy Pierścienia - podręcznikowe "dedeki" niebardzo się nadają do tego, bo Gandalf nie ciskał co chwila kulami ognia i magicznymi pociskami. Ale na zasadach 5e powstało Adventures in Middle-earth

Natomiast co do poziomów - na niskich postać może zginać, bo nie wyjdzie rzut obronny albo przeciwnik z dwuręcznym toporem zaliczy krytyka.

Generalnie dedeki jak i mocno z nimi mechanicznie powiązany Pathfinder to systemy bardzo "policzalne" i jeżeli chce się grać "by the book" wymagające momentami bez mała matematycznego i drobiazgowego podejścia - zwłaszcza w walkach wykorzystujących umiejki specjalne czy dodatkowe cechy. Niemniej jednak da się grać w dedeki bez sztywnego przywiązania do mechaniki - tylko obydwie strony muszą tego chcieć.

aniolbezserca pisze: ↑06 sty 2022, 17:19 Natomiast co do poziomów - na niskich postać może zginać, bo nie wyjdzie rzut obronny albo przeciwnik z dwuręcznym toporem zaliczy krytyka.

Tutaj się niestety zgadzam w całej rozciągłości. Dawno nie grałem D&D - no i maks tylko 3.5. Jednak taki czarodziej "wyparowywał" przy pierwszym ataku sztyletem.
Czarodziej ma kość życia d4 +bonus z wytrzymałości - przeważnie 0 lub maks +1 - czyli nawet przy najlepszym rzucie ma 5HP. Co daje w starciu sztyletem minimalną szansę przeżycia Jeśli dobrze pamiętam to sztylet ma także d4 obrażenia + bonus z siły - większość oprychów będzie miała +1 lub +2... W przypadku +1 daje to 75% szans na przeżycie, w przypadku +2 już tylko 50%.... W przypadku najpopularniejszej broni czyli miecza krótkiego d6 - praktycznie szansa przeżycia spada do około 50/33%? Nie liczyłem ale pewnie jakoś tak. Dodatkowo na lvl 1 jest prawie bezbronny - jego czary są na tyle marne że nie jest w stanie walczyć z oprychami samotnie (ilość czarów które może zapamiętać i wybór z których może korzystać jest lichy - nie pamiętam już ile dokładnie ale chyba coś koło 3 czarów można mieć znanych i zapamiętać też 3 albo 4).
Osobiście uważam, że łotr ma najwyższe szanse przeżycia SOLO przygód na niskich poziomach. Ma nie za dużą kość życia, jednak wyższą niż czarodziej. Ma bardzo dużo pkt umiejętności, dzięki którym, może się kryć i unikać walki jak najdłużej. Niestety na wyższych poziomach, ta postać zaczyna tracić względem maga. Czary stają się dużo potężniejsze.

Z doświadczenia wiem że najlepsza zabawa jest właśnie na tylko średnich lvl - dla mnie to jest około 5 do 8 poziomu. Rozwój jest dynamiczny i bardzo znaczący na tych pierwszych poziomach (2-5) dzięki nim mamy dostęp do nowych umiejętności, featów (nie pamiętam jak to się nazywało w wersji polskiej) no, sporo więcej HP oraz bonus ataku jest znacząco większy.
Powyżej lvl 8 jakoś zawsze mnie trochę nudziła rozgrywka - tzn nie fabularnie, ale rozwój postaci przestawał być tak dynamiczny. Nie czułem już takiego przypływu "mocy" w postaciach, ja na tych niższych lvl.

aniolbezserca pisze: ↑06 sty 2022, 17:19 Natomiast co do poziomów - na niskich postać może zginać, bo nie wyjdzie rzut obronny albo przeciwnik z dwuręcznym toporem zaliczy krytyka.

Tutaj to już rola MG, żeby dostosować przygodę do drużyny.