GRY-PLANSZOWE.pl

Wydawcy wydaja ostatnimi laty mnostwo malych dodatkow. Czesc tytulow pominalem mimo, ze bardzo mnie interesowaly bo martwilo mnie, ze beda dla mnie zakupowym triggerem. Nie mowie tu o grach LCG* otwarcie nastawionych na zbieraczy ale "prawie" kompletnych grach, do ktorych jednak jest sporo dodatkow i gdzie perfidnie w prawie kazdym dodatku jest cos wiecej, cos lepiej. Jak sobie radzic z uczuciem "niekompletnosci" i dalej sie cieszyc produktem podczas gdy wiemy, ze do gry, ktora lubimy wychodza kolejne rzeczy, ale z roznych przyczyn niekoniecznie chcemy je kupowac?

*Mimo, ze takie LCG otwarcie przedstawiaja swoj model jako "kupuj regularnie" to opinie osob, ktore ciesza sie LCG majac tylko podstawke i 2 dodatki tez beda tu cenne.

Próbuje przypomniec sobie jak często gram w daną grę oraz jak bardzo dodatek zmienia ją i czy można go łatwo wprowadzić.

1. Jeśli gra jest grana rzadko to nie ma sensu kupowac dodatki. Chyba, ze to tytuł, który naprawde kochasz i wiesz, ze nie spieniezysz (u mnie jest nim Nemesis).
2. Jesli dodatek wprowadza naprawde duzo zmian I WIESZ, ze bedziesz czesto go ogrywal to warto, inaczej po co zmieniac cos na co nie masz czasu w podstawowej wersji?
3. Jesli gra czesto bedzie grana z nowymi osobami to bez sensu brac dodatek mocno utrudniajacy gre, skoro i tak musza najpierw poznac podstawke. Ale jesli nie zmienia mechanik to why not

Ja podszedłem do tematu tak, że mam niezbyt wiele gier w porównaniu do Was (ok. 22 z tego co pamietam), ale są właśnie w pełni skompletowane z dodatkami, pomalowane i gdzie tylko się da odpicowanie pod kątem klimatu i przyspieszenia obsługi samej gry.
Gust mam wyrobiony, tytuły które są w kolekcji raczej tam już zostaną. Z nowości to dokupuje raczej tylko dodatki, by "być na czasie" (na Ciebie patrzę "Shadows of Brimstone") z kolekcja.
Nie widzę sensu posiadania 100 tytułów, bo po prostu bym tego nie ogarnął przenigdy. Wolę mieć mniejsza kolekcje, ale kompletna.
Niemniej wymaga to od Ciebie świadomości swojego gustu planszowkowego i umiejętności selekcji tytulow.

Proste. Spieniężyć wszystkie swoje aktywa, wziąć chwilówkę, postawić całą gotówkę w kasynie na czarne (lub czerwone, nie oceniam) i już. Ewentualnie ponawiać ostatni punkt, jeżeli nie wyszło. Po takim zabiegu raczej nie odczuwa się potrzeby zakupu nowego GWT.

Yuri pisze: ↑26 sie 2021, 13:21 Nie widzę sensu posiadania 100 tytułów, bo po prostu bym tego nie ogarnął przenigdy. Wolę mieć mniejsza kolekcje, ale kompletna.

Wolę mieć większą *oraz* kompletną.

Halloween pisze: ↑26 sie 2021, 12:53 Jak przezwyciezyc chec skompletowania wszystkiego

Pytanie brzmi : Po co ?
Nasze hobby ma wiele "odcieni". Praktycznie każdy spełnia się inaczej. Jak ktoś chce kolekcjonować to jego sprawa . Ograniczać możliwość "skompletowania wszystkiego" może wiele czynników niezależnych od kolekcjonera/zbieracza. Po co mi hobby z którym muszę walczyć i je "przezwyciężać" ?

Halloween pisze: ↑26 sie 2021, 12:53 Jak sobie radzic z uczuciem "niekompletnosci" i dalej sie cieszyc produktem podczas gdy wiemy, ze do gry, ktora lubimy wychodza kolejne rzeczy, ale z roznych przyczyn niekoniecznie chcemy je kupowac?

Dorosnąć.

Curiosity pisze: ↑26 sie 2021, 17:43

Halloween pisze: ↑26 sie 2021, 12:53 Jak sobie radzic z uczuciem "niekompletnosci" i dalej sie cieszyc produktem podczas gdy wiemy, ze do gry, ktora lubimy wychodza kolejne rzeczy, ale z roznych przyczyn niekoniecznie chcemy je kupowac?

Dorosnąć.

To czego Ci tam brakuje w TMB ?

Probe9 pisze: ↑26 sie 2021, 17:49 To czego Ci tam brakuje w TMB ?

Oj tam, oj tam

W nosie to mam. Dawaj mi te dodatki!

Ja nie raz kupuje od razu podstawkę z dodatkami albo wersję ostateczna ala big boxy. Podstawka się nie przyjmie to w wielu przypadkach odsprzedaż to żaden problem.

Na szczęście więcej gier, w które od razu zainwestowałem z dodatkami siedziała długo do ich ogrania lub siedzi w kolekcji wciąż.

Obecne gry, do których mam dodatki wciąż w folii:
- Five tribes - został sułtan do otwarcia, ale wciąż rzemieślników nie mam dość
- TMB - w sumie otwarta tylko podstawka a z 10 pudełek pod łóżkiem
- RollftG - pierwszy dodatek czeka aż objem się podstawką

I tak mógłbym wymieniać jeszcze trochę. Wszystkie w kolekcji zostaną i w końcu dodatki doczekają się otwarcia.

Z kolei gry, do których kupiłem dodatek, ale z różnych przyczyn sprzedałem wczesniej niż miałem szansę je otworzyć:
- Eclipse - ekipa padła zanim ograłem podstawkę.
- Martwa Zima - dodatek kolonie miał być epicki, ale nie było finalnie z kim grać...za mała ekipa to moje przekleństwo

Tylko tyle Obie zeszły wręcz z pocalowaniem ręki

A jak już faktycznie mam napisać cokolwiek w odpowiedzi na pierwszego posta i tym samym nie robić wynurzeń to:
- swego czasu niektórzy forumowicze wspominali o robieniu detoksu od świata gier planszowych. Nie czytamy i nie śledzimy żadnych wieści. Gramy w co mamy. Podobno działa cuda.
- jeśli problemem byłyby pieniądze to sumie temat wałkowany wiele razy. Ustal budżet i się go trzymaj. A jak nie umiesz to idź do psychologa

Niestety też popieram Curiosity i jego tekst z dorosłością, choć ja tam uważam się jeszcze za młodzieniaszka

Curiosity pisze: ↑26 sie 2021, 17:43

Halloween pisze: ↑26 sie 2021, 12:53 Jak sobie radzic z uczuciem "niekompletnosci" i dalej sie cieszyc produktem podczas gdy wiemy, ze do gry, ktora lubimy wychodza kolejne rzeczy, ale z roznych przyczyn niekoniecznie chcemy je kupowac?

Dorosnąć.

Albo zrobić odwyk od forum i BGG

Według mnie pytanie zupełnie niepotrzebne. Zamiast zastanawiać się "Jak przezwyciężyć chęć skompletowania wszystkiego" powinieneś zastanowić się "po co przezwyciężać chęć skompletowania wszystkiego". Jeżeli komuś gra się podoba i chce więcej a portfel mu na to pozwala to niech kupuje. Pieniądze są po to by je wydawać. Jeżeli problem dotyczy chęci kupowania dodatków do gier które nam się nie podobają albo chorobliwej potrzeby robienia zakupów to jest to zupełnie inne zagadnienie.

80-90 lat ziemskiego życia to i tak za krótko aby wszystko skompletować. Już dziś powiedz sobie "nie ma szans, nie skompletuje tego" i będzie ci łatwiej z tym żyć.
Idz bardziej na jakość a nie ilość ( i prosze mi tu nie wypominać moich 200 nieogranych tytułów w folii).

Najlepszym ogranicznikiem jest budżet. Określasz go na najdogodniejszym dla siebie poziomie i niech będzie dla ciebie wytyczną co do zakupu. Jeśli koszt skompletowania danego tytułu przekracza limit -odpuść sobie.

BOLLO pisze: ↑30 sie 2021, 16:36 ( i prosze mi tu nie wypominać moich 200 nieogranych tytułów w folii).

a ile braków w tych zafoliowanych egzemplarzach?

bowie pisze: ↑30 sie 2021, 17:38

BOLLO pisze: ↑30 sie 2021, 16:36 ( i prosze mi tu nie wypominać moich 200 nieogranych tytułów w folii).

a ile braków w tych zafoliowanych egzemplarzach?

Portal twierdzil ze sie nie myli wiec mam wszystkie ok....innych nie pytam bo strach. Lepiej nie wiedziec.

Kiedyś kupowałem gry, które wydawały mi się tytułami skrojonymi pode mnie (pal licho, że nie wiedziałem, czy ktokolwiek ze mną będzie chciał w to grać).

Obecnie jestem na etapie odchudzania kolekcji, ale mimo to z niecierpliwością spoglądam na BGG czy nie ma dwudziestego dodatku do Wysokiego Napięcia, w które i tak nie mam z kim grać, więc połowa map jest wciąż zafoliowana.

Skłaniam się jednak dużo bardziej ku temu, o czym pisał Yuri - mniejsza kolekcja, ale konkretna. A do tego zawsze szukam sobie jakichś plastikowych zamienników dla tektury, choć w sumie nie tylko, bo jak kupuję karciankę, w której karty to monety, to od razu rozglądam się za czymś, co mogłoby je zastąpić. Wydaje mi się zatem, że jedno "zboczenie" wypierane jest przez inne, ot taki urok hobby.

Boję się tylko pomyśleć co będzie kolejnym etapem

trance-atlantic pisze: ↑31 sie 2021, 07:57 Boję się tylko pomyśleć co będzie kolejnym etapem

Żetony pokerowe -> kość słoniowa i marmur -> złoto i kamienie szlachetne

Żetony pokerowe już mam

Ale jeśli jeszcze przed zakupem gry wchodzę na thingiverse, to do kamieni szlachetnych już naprawdę niedaleko.

do kompletu takich gier jak w linku najprawdopodobniej trzeba mieć odpowiednio "skompletowany" zestaw mebli. nie godzi się grać na podłodze
https://www.catawiki.com/en/stories/256 ... -the-world

tomp pisze: ↑31 sie 2021, 12:41 do kompletu takich gier jak w linku najprawdopodobniej trzeba mieć odpowiednio "skompletowany" zestaw mebli. nie godzi się grać na podłodze
https://www.catawiki.com/en/stories/256 ... -the-world

Widzę, że "skompletowanie wszystkiego" zaczyna być dość dosłownie interpretowane. I to jest jedna z odpowiedzi na pytanie postawione w tytule wątku - spokojnie, nie musisz nic przezwyciężać, ponieważ nie masz chęci skompletowania wszystkiego. Chcesz skompletować tylko i wyłącznie dodatki!

BOLLO pisze: ↑30 sie 2021, 16:36 80-90 lat ziemskiego życia to i tak za krótko aby wszystko skompletować. Już dziś powiedz sobie "nie ma szans, nie skompletuje tego" i będzie ci łatwiej z tym żyć.
Idz bardziej na jakość a nie ilość ( i prosze mi tu nie wypominać moich 200 nieogranych tytułów w folii).

Ale na czesci z tych tytulow masz nadzieje zarobic. W sensie nie masz zamiaru w nie grac typu jakies Zakazane Gwiazdy czy Chaos w Starym Swiecie, ludzie tego nie trzymaja zeby grac tylko zeby zarobic

Mi bardziej chodzi o to, ze ja ostatnio przegapiam mnostwo potencjalnie fajnych rzeczy, ktore moglyby mi sprawic frajde bo nie podoba mi sie ich model sprzedazowy. Jezeli do czegos wychodzi podstawka i juz jest zapowiedziany dodatek to ja tego nie kupie bo wiem, ze mogli to dac w podstawce a wycieli zeby dostac wiecej hajsu. ALE jest mozliwe, ze na samej podstawce bym sie dobrze bawil skoro i tak nie gram w gry wiecej niz 10 razy (za wyjatkiem MtG). To tak jakby w ogole nie zaczac ogladac jakiegos serialu bo wiem, ze bedzie kilka sezonow i nie bede mial na to czasu. Ale mozliwe, ze te pierwsze odcinki bylyby fajne. Moze nawet najciekawsze i najwazniejsze w calej serii.

trance-atlantic pisze: ↑31 sie 2021, 12:25 Żetony pokerowe już mam

Ale jeśli jeszcze przed zakupem gry wchodzę na thingiverse, to do kamieni szlachetnych już naprawdę niedaleko.

Damn....i po co to klikałem.....

Halloween pisze: ↑31 sie 2021, 13:20 Mi bardziej chodzi o to, ze ja ostatnio przegapiam mnostwo potencjalnie fajnych rzeczy, ktore moglyby mi sprawic frajde bo nie podoba mi sie ich model sprzedazowy. Jezeli do czegos wychodzi podstawka i juz jest zapowiedziany dodatek to ja tego nie kupie bo wiem, ze mogli to dac w podstawce a wycieli zeby dostac wiecej hajsu. ALE jest mozliwe, ze na samej podstawce bym sie dobrze bawil skoro i tak nie gram w gry wiecej niz 10 razy (za wyjatkiem MtG). To tak jakby w ogole nie zaczac ogladac jakiegos serialu bo wiem, ze bedzie kilka sezonow i nie bede mial na to czasu. Ale mozliwe, ze te pierwsze odcinki bylyby fajne. Moze nawet najciekawsze i najwazniejsze w calej serii.

Wygląda na to, że znasz odpowiedź na swoje pytanie, więc wystarczy, że będziesz się tego trzymał

"Jak przezwyciężyć chęć skompletowania wszystkiego"

Czy jest na sali Erich Fromm?