Planszówkowe postanowienia na 2022 rok

[Bart Henry]

Koniec roku to czas postanowień na rok kolejny. Mam konkretne plany odnośnie swojej kolekcji i jestem ciekawy, czy wy też takowe macie. Chciałbym także zwerbalizować swoje plany i napisać to publicznie, by nie móc potem się wykręcać z ich realizacji. Wpisujcie swoje, widzimy się za rok na weryfikację.

Jestem w hobby już 8,5 roku. Dokładnie rzecz ujmując, to czas od zakupu pierwszej nowoczesnej gry planszowej. Wydaje mi się, że wreszcie udało mi się wyciszyć chęć posiadania wszystkiego. Po sporym przekroczeniu 100 gier (podstawek, bo dodatków mam kolejne prawie 70 dodanych na BGG) w kolekcji uświadomiłem sobie, że mam wiele tytułów, w które nie grałem od paru lat i jeszcze więcej takich nieogranych w ogóle. Zaczęło mnie to irytować, wręcz wkurzałem się, gdy widziałem ile gier mam wciąż w folii.
Od 4 lat zapisuję statystyki gier w ScorePalu i mój H-index wynosi 11. To oznacza, że w ciągu 4 lat zagrałem w 11 gier przynajmniej 11 razy. To bardzo słaby wynik, który jest rezultatem ciągłej pogoni za nowościami, ogrywania i sprzedawanie gier po paru rozgrywkach lub ich wiecznego półkowania z braku czasu. Pora na ogarnięcie kolekcji i redukcję do zajmowanego przez nią miejsca do sensownych rozmiarów.

Postanowienie nr 1: ograniczenie kolekcji
Cel do końca 2021: 100 podstawek.
Obecnie: 98, potencjalnie dwie mogą jeszcze dojść w tym roku, więc byłoby na styk. Z realizacji celu, jaki sobie wyznaczyłem około pół roku temu jestem zadowolony. Miałem wtedy około 110 gier i niemało pre-orderów z terminem na 2021.

Cel do końca 2022: 80 podstawek
Dojdzie przynajmniej 6 gier, na które mam pre-ordery, jednocześnie mam 18 gier wystawionych na sprzedaż. Ponad połowę celu na 2022 zrealizuję, gdy uda mi się sprzedać wystawione gry. No, ale dojdą pewnie jeszcze ciekawe pozycje z 2022.

Postanowienie nr 2: wyzerowanie półki wstydu
Cel do końca 2022: 0 gier nieogranych (z wyjątkiem takich ze stażem w kolekcji poniżej miesiąca)
Obecnie: 16... (wliczając w gry, w które grałem, ale nie na swojej kopii - założenie jest takie, że kupuję gry po to, by w nie grać, a nie żeby stały)

Postanowienie nr 3: wyzerowanie pułkowników
Cel do końca 2022: 0 gier, w które nie grałem od dwóch lat
Obecnie: 12 (+16 niezagranych w ogóle z poprzedniego podpunktu)

Postanowienie nr 4: lepsze selekcja gier do zakupu
Cel do końca 2022: żadnej gry zakupionej w ciemno - muszę zagrać (kopia u kogoś lub w Internecie), a przynajmniej dokładnie przeczytać instrukcję.
Obecnie: muszę się przyznać, że sporo gier kupiłem oczami, w tym kilka pre-orderów z terminem na przyszły rok. Pokutuję też za zakupy w ciemno gier z promocji, przez co mam jeszcze sporo średnich gierek, które trudno mi sprzedać, nawet tracąc na grach sprzedawanych przeze mnie w folii.

Postanowienie nr 5: odpuszczenie zakupu gier, do których mam dostęp u znajomych
Cel do końca 2022: żadnej gry zakupionej, która byłaby w kolekcji osób, z którymi regularnie gram. Wyjątek: gry dwuosobowe i dobrze działające na dwie osoby, kończące się nakłady i podobające mi się gry o niepewnym statusie w kolekcji znajomych.
Obecnie: zacząłem już to realizować, ale w ciągu ostatnich kilku lat bardzo często, gdy po rozgrywce u kogoś uznawałem, że gra jest spoko, to lądowała u mnie na półce. Pozytywną zmianę już widać, zobaczymy jak to wyjdzie długoterminowo.

Postanowienie nr 6: ograniczenie zbieractwa dodatków
Cel do końca 2022: żadnego kupionego dodatku do gier, które mam niewystarczająco ograne. Tutaj trudno skwantyfikować "niewystarczająco ograne", ale przyjmuję sobie roboczo, że każda rozgrywka to 10 zł do wydania na dodatek. Czyli, aby kupić dodatek za 70 zł, muszę w daną grę zagrać 7 razy. Zobaczymy, czy to zda egzamin. Zostawiam sobie furtkę na zakup dodatków "naprawiających" gry z potencjałem (bez których gra na pewno poszłaby na sprzedaż i nie miałbym chęci w nią grać) poza tym limitem. Wyjątkiem mogą być także sensownie wycenione dodatki do gier ze wspieraczek, bo tam wiadomo jak jest z dodatkami.
Obecnie: stos dodatków do ogrania, kupowanie gier (czasem w ciemno) od razu z dodatkami. Szkoda gadać...

Podobno skonkretyzowanie celów i zapisanie ich to pierwszy krok ku ich realizacji. Sporo tego, mam nadzieję, że przynajmniej kilka z nich uda mi się dotrzymać.

Zastanawiam się jeszcze nad zmianą aplikacji, w której zapisuję rozgrywki z nierozwijanego od dłuższego czasu ScorePala na BGStats. Być może w 2022 roku będę korzystał z obu, a potem sobie porównam. Najbardziej żal statystyk zgromadzonych przez te lata w ScorePalu, ale widać, że ta aplikacja jest coraz bardziej w tyle za BGStats. Ostatnia aktualizacja ScorePala miała miejsce ponad 3 lata temu. Gdzieś w komentarzu autor odgrażał się, że będzie nowa wersja aplikacji, ale piszą ją od zera. Zero to jest informacji od tamtej pory, więc skoro nie podsycają zainteresowania, to chyba nie ma sensu wierzyć w to, że projekt jeszcze żyje.

A co u was? Też uszczuplanie kolekcji? Wstrzemięźliwość zakupowa? Mniej kupionych dodatków? Może więcej? Częstsze ogrywanie gier? Ogranie dodatków? Redukcja półki wstydu? Challenge 10x10? Wzrost wskaźnika H-index? Więcej spotkań ze znajomymi na planszówki? Rozpoczęcie zapisywania rozgrywek w jakiejś aplikacji? Wrzucenie i aktualizowanie kolekcji na BGG? Odcięcie się od wspieraczek? Może więcej kasy władowanej w crowdfunding? Ban na gry jakiegoś wydawnictwa? Rozpoczęcie słuchania podcastów planszówkowych? A może... jakaś własna inicjatywa okołoplanszówkowa? Kanał na YT, podcast, sklep, klub, pub? Chwalcie się co tam w głowach siedzi.

[Curiosity]

Wołaj za rok i napisz, czy się udało wszystko zrealizować

[donmakaron]

U mnie to raczej rozwój niż zwój. Chciałbym być na bieżąco z nowościami i ciekawostkami, więc rozważam (poza odwiedzeniem w ramach możliwości jakichś konwentów czy grania na spotkaniach lokalnych) wprowadzenie budżetu na kupowanie nowinek z myślą o odsprzedaży jeśli się nie sprawdzą. Do tej pory raczej kupowałem gry, które wiedziałem, że chcę mieć. Teraz chciałbym po prostu ogrywać więcej tytułów, niezależnie od tego czy zostaną w kolekcji czy nie.

[Misiek1977]

Świetny pomysł z tym postem. Sam zastanawiałem się na jakąś formą samooceny własnych poczynań. Może miało być to trochę w innej formie ale czemu nie skorzystać z założonego tematu?

O sobie napisałem już w temacie "Jesteś nowy? Przywitaj się". Jeżeli kogoś to interesuje - tam może przeczytać jak postępuję itp, itd.

Przejdźmy do konkretów:

1. Dokończyć listę zakupów - tak, mam listę gier które chciałem na podstawie analiz kupić. W ciągu 1,5 roku zakupiłem ok. 70 różnych tytułów, ok. 30 dodatków (od małych po duże), trochę akcesoriów (inserty, duża mata na stół, torba do przenoszenia gier, monety metalowe, ok. 2000 koszulek Paladin pod gry zawierające karty, które na pewno zostaną na półce). Na liście jest: Terraformacja Ekspedycja Ares; Zwrotnice i Semafory (już zamówione); Azul Ogród Królowej; Origins Pierwsi Budowniczowie; Dziki Samogon; Skyline Express; Hippocrates. Jak wyjdą to kupię. Bo inaczej spać nie będę mógł że nie kupiłem.

2. Wyzerować Zredukować "półkę wstydu" - Lista zakupów jest prawie pusta. Do tej pory za dużo nie grałem, bo chciałem "nadrobić zaległości" i kupić to co ciekawe i jeszcze da się kupić a do tego w przystępnych cenach (przede wszystkim Dominion). Teraz czas "poznać" zakupy. Chociaż zauważam teraz niebezpieczną tendencję. Wyraźnie pamiętam jak niektóre gry kupowałem i byłem zachwycony a teraz zastanawiam się czy nie sprzedać ich bez zagrania bo mam tyle innych na które aktualnie jestem napalony.

3. Redukcja kolekcji - cóż, pewnie jak większości z Was skończyło mi się miejsce więc gry upycham już gdzie się da. Jako świeżak w temacie widzę że popełniłem pewien błąd. Może nie do końca błąd, nawet nie wiem jak to nazwać. Chodzi mi o to, że po zagraniu w pewne gry odkrywam teraz, że pewne rzeczy są powielone a różnicę robi "warstwa wierzchnia" i cała otoczka. Najlepszym przykładem na chwilę obecną są Talisman (jedna z pierwszych gier w kolekcji) oraz Relic (kupiłem bo jestem fanatykiem uniwersum Warhammera 40K - nosz qurcze - jest genialne). Są bardzo podobne - dwóch takich na półce nie potrzebuję. I tu zgryz - ja chciałbym pozostawić Relica, córka z żoną - Talizman. Eeech - wynik chyba jest znany. Cel: na bazie ogrywania półki wstydu - zredukować liczbę gier. Nie na co się oszukiwać - 44 lata, mało znajomych do gry, mało czasu (w zasadzie tylko weekendy), nie ma sensu trzymać wszystkich "bo ładnie się półki prezentują".

I to byłoby na tyle z mojej strony.

[kastration]

U mnie jedno postanowienie, ale za to drastyczne: grać w gry, a nie je kolekcjonować.

[Bruno]

W tych (wycięte - Curiosity) czasach przede wszystkim bardziej pielęgnować dotychczasowe fajowe znajomości planszówkowe, a jak się da, to i - mimo niełatwych okoliczności - zawierać nowe!

Poznać kolejne fajne gry, a niektóre z nich kupić!

Grać więcej w Mage Knighta!

[rdbeni0]

-- zredukować półkę wstydu
-- ćwiczyć zasady (jak w jakąś grę nie gram zbyt długo, to później powrót jest bolesny - bo nie pamiętam zasad), wykuć zasady na pamięć i ograniczyć ból przy powrotach
-- w ramach nauki zasad, zagrać kilka gier w trybie solo
-- dorobić/dokupić fajne organizery, inserty
-- dokupić koszulki; policzyć ile koszulek brakuje i dokupić precyzyjną ilość
-- rozszerzyć trochę nasze grono planszówkowe, zagrać z kimś nowym kogo jeszcze nie znam
-- kupić kilka gier i kilka dodatków
-- przekonać rodziców, żeby zagrali w końcu w coś bardziej ambitnego niż Splendor (np. Wśiąść do Pociągu)

[Scamander]

- przede wszystkim ogrywać to co czeka na ogranie jak i wracać do starych dobrych tytułów
- ograniczyć zakupy, w zasadzie jestem już na tej ścieżce bo w 2021 było już znacznie spokojniej pod tym względem
- przygotować inserty dla kilku tytułów, temat który w ostatnich miesiącach nie był przeze mnie poruszany a kilka pudeł potrzebuje odrobiny organizacji
- pomalować pozostałe figurki, na tym polu już prężnie działam, ale wciąż przede mną duża część pudła Cthulhu death may die
- zredukować kolekcję z kilku tytułów, temat którym zająłem się już solidnie w aktualnym roku, myślę, że do odstrzału mogą być jeszcze z 2 tytuły na półce
- no i na koniec, otworzyć się na szersze grono graczy, częściej grać z ludźmi z którymi nie gram lub gram mało albo z zupełnie obcymi osobami

[preshiq]

Mam bardzo proste postanowienie.
W 2022 roku kupię tylko duży dodatek do Marvel LCG, tj. Sinister Motives. No chyba że wyjdzie w tym roku jeszcze duży dodatek z Xmenami to też go kupie.
Poza tym nie kupuje nic, tylko ogrywam półkę wstydu , czyli ok. 50 gier (co stanowi ok. 70 % mojej kolekcji).
I jeszcze jeden wyjątek- jak spodoba mi się Unmatched, które czeka do ogrania to kupie pudełko Bruk i Mgła.

Czyli kupię max. 3 nowe pudełka, poza tym NIC WIĘCEJ nie kupię.
To uroczyście postanawiam .

[Ardel12]

Uwielbiam ten wątek, gdyż dał mi kopa do przemyśleń. W 2021 wydałem sporo na gry planszowe. Pobiłem na pewno swój rekord i na pewno chciałbym wydać mniej w kolejnym, ale:
- napaliłem się na ALL-IN wydania, doceniłem składowe takich zestawów i na pewno przy Sankokushin wejdę w największy zestaw, jeśli finalna wizja mi podpasuje,
- chciałbym ulepszyć/udoskonalić posiadane gry poprzez pomalowanie figurek, dokupienie elementów upiększających(jak monety, znaczniki surowców, itd.)
- dozbierać brakujące dodatki do posiadanych tytułów
- kupować co się podoba i nie żałować(zawsze można odsprzedać)

Prócz tego, chciałbym:
- więcej grać, więc albo pozostaną mi partie SOLO albo znalezienie nowej ekipy
- więcej grać ze starą ekipą(wielu pozakładało rodziny, zajęło się dziećmi lub tyra by zarobić na własne cztery kąty)
- utrzymać obecną liczbę gier w kolekcji(73) lub nawet ją zmniejszyć(tutaj na pewno przez KS będą piki, ale finalnie powinno się udać), gdyż miejsce w domu jest na wagę złota

Podpiszę się pod postanowieniami kolegów:

- no i na koniec, otworzyć się na szersze grono graczy, częściej grać z ludźmi z którymi nie gram lub gram mało albo z zupełnie obcymi osobami

W tych (wycięte - Curiosity) czasach przede wszystkim bardziej pielęgnować dotychczasowe fajowe znajomości planszówkowe, a jak się da, to i - mimo niełatwych okoliczności - zawierać nowe!

-- rozszerzyć trochę nasze grono planszówkowe, zagrać z kimś nowym kogo jeszcze nie znam

Dla mnie jest to na prawdę świetne, że w dobie obecnej sytuacji dalej tylu forumowiczów, chce zawierać nowe znajomości

[Miszon]

Mniej grać solo, więcej z ludźmi.
I będzie dobrze.

[Gizmoo]

1. Pojechać w tym roku do Essen na bardziej normalniejszy Spiel.

2. Zredukować półkę wstydu i ograć tytuły z małym przerobem + ograć wszystkie dodatki do gier.

[Kal-El83]

1. Więcej grać, 2021 był mizerny.
2. Ograć Szczęki lwa.
3. Częściej uczestniczyć w lokalnych spotkaniach nad planszą.
4. Nie ustawać w podejmowaniu prób zarażeniem hobby =)

[fitzroy]

U mnie krótko: mniej kupować, więcej grać, ograć pułkowników.

[Gosiek]

Ja bym chciała:
- ograć jak najwięcej "półkowników"
- zacząć w końcu sprzedawać gry, w które już na pewno nie będziemy w ekipie grać.

Pierwsze ma znacznie większą szansę na realizację niż drugie, bo leń połączony z manią zbieractwa są trudne do przezwyciężenia.

[pvdel]

1. Więcej grać.
2. Więcej kupować. W 2021 byłem dość wstrzemięźliwy jeśli chodzi o zakupy. W 2022 planuje sie mniej hamować.
3. Więcej sprzedawać. Jestem strasznie leniwy jeśli chodzi o pozbywanie sie tytułów, które mi nie siadły i rotacje kolekcji. Pora wyzbyć sie przywiązania do gier, w które nie gram.
4. Nie wspierać nic na KS-ie. Przy obecnej sytuacji z produkcja gier, transportem, rosnącymi podatkami etc. wspieranie czegokolwiek to jak palenie pieniędzy w piecu. Nigdy więcej.

[eveni]

Nie będę oryginalna, u mnie również więcej grać, dużo mniej kupować. Co do redukcji już posiadanej półki wstydu będzie ciężko, ale każdy nowy tytuł, który nabywam staram się od razu ogrywać.

[Lolas]

Nie mam perspektyw na częstsze granie w składzie innym niż ja+żona. 2022 jawi się zatem jako rok poszukiwania dobrych dwuosobówek.
Podstawowe postanowienie na 2022 to gruntowne porządki i pozbycie się gier, które nie mają większych szans wejść na stół.

[errorr]

Postanowienia są cztery a właściwie pięć;)
1. Grać więcej w ROADS & BOATS i OBSESSION.
2. Rozegrać wszystkie scenariusze w SNOWDONIA
3. Poznać w końcu 18xx.
4. Kupić dodatek do GAH - Let’s Waltz!

[cactusse]

- Wrócić do regularnego grania (przerwanego na dłużej przez żłobkową klątwę)

- Dokończyć eksodus planszówek z ulubionego kallaxa 9x7 w pokoju córki do wielkiej szafy w sypialni (zostały mi już tylko prostokątne pudła oraz wszystko średnie i mniejsze, ale zamarzyło mi się rozwiązanie problem łatwego dostępu do małych gier i przejścia z osiemnastu dotychczasowych szuflad na dwa wielkie monstra, więc utknąłem na fazie rozpoznania)

- Machnąć referencyjną geekliste pustego powietrza w planszówkowych pudełkach (przy okazji powyższych przenosin miałem okazję zaglądnąć do większości pudeł, natrzaskałem setki zdjęć, zjeżyłem się w obliczu realizacji ile miejsca się marnuje i bulgocze we mnie chęć podzielenia się tą wiedzą z szerszym światem )

- Przepudełkować godnie gry, które w ramach przenosin zostały "zdekomponowane" (w przypadku części gier które zostaną ze mną do końca lub są mało chodliwym w wymianach towarem, pudełka posłałem do magazynu a komponenty zostawiłem upychając je zwykle z w innych grach, mając w planach zmajstrowanie kiedyś dla nich idealnie dopasowanych opakowań)

- Narysować sobie bądź stworzyć nowe okładki do części pudeł (bo jak przyzwyczaiłem się do stylu Klemensa to jednak jego bohomazów na pudełkach już nie zdzierżę, abominację z Great Western Trail chętnie bym utopił, szczególnie po oglądnięciu alternatywy narysowanej przez Chrisa Quilliamsa dla BGG, chciałbym mieć obie okładki z dwóch wersji Lewisa & Clarka na pudełku, i wreszcie współczesne upscalery pozwalają na niesamowite cuda w przygotowywaniu druku)

- Pograć wreszcie w gry solo (nazbierałem odpowiednich gier całe stosy w oczekiwaniu na późne wolne wieczory gdzie spotkać się będzie niemożliwe, ale okazuje się, że gdy cudem wyrwę wolny wieczór to wolę się kreatywnie wyżywać w innych hobby, co szczególnie boli gdy mijam półki z seriami Oniverse lub SHCD...).

- Dokończyć aplikację do przygotowywania wymian Mathandlowych (bo moje podejście jest inne niż model proponowany przez istniejące narzędzia, albo narzędzia te wpadają w panikę próbując ściągnąć moją kolekcję )

- Dokończyć zawieszoną na 23 roku kampanię KDMa (szczególnie, że tak pięknie trafialiśmy z niektórymi imionami, np. Kain był pierwszym mordercą, Adam został wygnany a Ewa zmarła zeżarwszy coś zatrutego, i żal wreszcie tych wszystkich bohaterów oddających życie za ogół, jak Petunia czy trojaczki Farpoint, Rawpoint i Get-a-point ).

[mineralen]

1. Rozwijać wyjścia na planszówki w zakładzie pracy
2. Sprzedać gry w które nie gram i nie widzę perspektywy zagrania w nie
3. Przez ostatni rok poznałem się co lubię a czego nie lubię, więc postanowieniem będzie kupować wyłącznie tytuły, których mechaniki mi się podobają i nie liczyć że spodobają mi się gry, których mechaniki do tej pory mi się nie spodobały.
4. Dokończyć malowanie figurek, które rozpocząłem w zeszłym roku.
5. Nie kupować gier wyłącznie na podstawie rekomendacji recenzentów i opinii graczy.

[Xoltro]

1. Będę kupował gry dopiero po dobrym zapoznaniu się z zasadami, przez co uniknę zakupów w ciemno i półki wstydu bo niby mogę zagrać ale nie znam dobrze zasad to nie wytłumaczę.
2. Nie będę kupował gier z zamysłem grania solo bo i tak solo nie gram
3. Nie będę grał ciągle w nowe tytuły bo moi znajomi się obkupili i chcą za wszelką cenę ciągle coś nowego. Nie chciałbym w tym roku zagrać w więcej niż 30 nowych tytułów.

[Dazir]

@Bart Henry ale ładne OKR sobie zrobiłeś na 2022, zgrabnie Ci to wyszło:)

Moje postanowienia:
* zdecydowanie mniej wydawać na gry, w szczególności na półkę wstydu
* ograć KDM i Folklore do upadłego
* pomalować wszystkie dungeon crawlery, jakie mam

[piwko]

Przede wszystkim planuję sprzedawać gry, które nie podeszły. Mam duży opór, bo zawsze mówię sobie, że może jednak następnym razem będzie lepiej. Ale to bzdura, oszukiwanie siebie.

Oprócz tego planuję prawie zrezygnować ze wspieraczek oraz ograć większą część gier z półki wstydu.

[RUNner]

U mnie jedno postanowienie, ale za to drastyczne: grać w gry, a nie je kolekcjonować.

Dodam tylko, że w moim przypadku to postanowienie będzie polegało na tym, że ograniczę kolekcję do około 20 gier. Zauważyłem, że im więcej mam, tym większy paraliż decyzyjny w co grać i ostatecznie nie gram w nic. Nie chcę zbierać pułkowników bo mnie to nie rajcuje. Z grami jest ten problem, że im dłużej leżą w zapomnieniu, tym trudniej do nich wrócić, bo zasady wylatują z głowy. Nawet jak mnie najdzie ochota, to wiem że muszę ponownie przeczytać instrukcję, oganiać często mozolny setup. Grając w dany tytuł w miarę regularnie, te problemy nie istnieją, więc zamierzam mielić poszczególne gry do upadłego, a jak się definitywnie znudzą, to sprzedawać.