czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 763
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 478 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: _Berenice_ »

Markus pisze: 11 sty 2022, 13:45 <żarty on>To się nazywa pasożyt. :D :D :D :D
Ty kupujesz a reszta tylko gra. Czyli cale koszta hobby przerzucane na 1 osobę.
Klasyczne granie "na Krzysia"
<żarty off>
Żarty żartami, ale moim zdaniem nie jest to typowa sytuacja wbijania się na Krzysia :wink: Zaczynali razem ze mną, to z nimi ogrywałam pierwsze planszówki. Niemniej poza graniem podczas naszych spotkań w ogóle nie interesują się tematem. Nie jest tak, że podsyłają mi jakieś tytuły i zagadują - ej może kupisz :wink: Po prostu poza naszymi spotkaniami temat nie istnieje, nie mają pojęcia, co pojawia się na rynku, jeden tylko wyrobił sobie zdanie, że nie lubi kooperacji :wink: Jednocześnie nie jest tak, że zmuszam ich do grania. Sami proponują planszówkowe spotkania albo wybierają granie nad inne aktywności (np. oglądanie filmów czy zwykłe towarzyskie pogaduchy). A jednak co robimy na graniu, to zostaje na graniu :D Jeżeli mam ochotę po prostu pogadać o planszówkach, to muszę zwrócić się do kogoś innego :wink:
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rastula »

_Berenice_ pisze: 11 sty 2022, 14:57
Markus pisze: 11 sty 2022, 13:45 <żarty on>To się nazywa pasożyt. :D :D :D :D
Ty kupujesz a reszta tylko gra. Czyli cale koszta hobby przerzucane na 1 osobę.
Klasyczne granie "na Krzysia"
<żarty off>
Żarty żartami, ale moim zdaniem nie jest to typowa sytuacja wbijania się na Krzysia :wink: Zaczynali razem ze mną, to z nimi ogrywałam pierwsze planszówki. Niemniej poza graniem podczas naszych spotkań w ogóle nie interesują się tematem. Nie jest tak, że podsyłają mi jakieś tytuły i zagadują - ej może kupisz :wink: Po prostu poza naszymi spotkaniami temat nie istnieje, nie mają pojęcia, co pojawia się na rynku, jeden tylko wyrobił sobie zdanie, że nie lubi kooperacji :wink: Jednocześnie nie jest tak, że zmuszam ich do grania. Sami proponują planszówkowe spotkania albo wybierają granie nad inne aktywności (np. oglądanie filmów czy zwykłe towarzyskie pogaduchy). A jednak co robimy na graniu, to zostaje na graniu :D Jeżeli mam ochotę po prostu pogadać o planszówkach, to muszę zwrócić się do kogoś innego :wink:
Miałem bardzo podobne towarzystwo - spotykaliśmy się regularnie, żeby pograć w gry przyniesione i tłumaczone przeze mnie. Grali z zaangażowaniem i całkiem nieźle. Kiedy obiektywne okoliczności zmusiły mnie do zmiany kalendarza grania i co za tym idzie też grupy grających po prostu przestali grać regularnie. Widać jest spora grupa ludzi, którym samo kombinowanie przy planszy , rozwiązywanie euro - łamigłówki przy planszy jako takie sprawia przyjemność i nie potrzebują całej hobbistycznej otoczki. Jak widać potrzeba jednak jeszcze hobbysta / katalizator tej aktywności... pewnie trochę jak z jedzeniem - lubimy dobre rzeczy , jak nam podadzą w restauracji ... jak mamy gotować samemu to lepiej pajdę ze smalcem ogarnąć i ogóra...
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2447
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 555 times
Been thanked: 271 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Markus »

Naprawdę nie bójmy się słowa "sponsor" zamiast "katalizator" 😀
Czasami niestety do tego to się sprowadza.
Grupa nie przestaje grać z powodu odciecia od animatora spotkań ale z powodu odcięcia od darmowego "koksu" tfu.... planszówek.
HoLi
Posty: 690
Rejestracja: 11 lut 2014, 21:37
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 75 times
Been thanked: 70 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: HoLi »

A ja do tej pory myślałem, że na "Krzysia" to jak my wódkę piliśmy i zawsze taki jeden kolega pojawiał się nie wiadomo skąd i jak :D .

Pozdrawiam
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rastula »

Markus pisze: 11 sty 2022, 15:57 Naprawdę nie bójmy się słowa "sponsor" zamiast "katalizator" 😀
Czasami niestety do tego to się sprowadza.
Grupa nie przestaje grać z powodu odciecia od animatora spotkań ale z powodu odcięcia od darmowego "koksu" tfu.... planszówek.
no wiesz - wódka i piwo też kosztuje...czy tam granie na konsoli :)... ale wiadomo, że najlepsza marka papierosów to "Cudzesy" :D...


a tak bardziej serio - to gospodarz tych spotkań mieszka po sąsiedzku, więc gdyby chcieli grać beze mnie to mogliby pożyczyć od czasu do czasu jakiś tytuł... ale brak "ciśnienia" z mojej strony spowodował u nich uwiąd zainteresowania.
karp
Posty: 184
Rejestracja: 28 maja 2019, 18:34
Has thanked: 27 times
Been thanked: 70 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: karp »

Ja tu regularnie zaglądam, mimo że ostatnio grałem z rok temu- i to w Talisman. Wyprowadzka i kompletna zmiana otoczenia wpłynęła na to, że zwyczajnie nie ma z kim grać. Dodatkowo, poprzednie lata były bardzo intensywne, więc może doszła kwestia "przeładowania"?
MaciekK5454
Posty: 358
Rejestracja: 09 sie 2020, 20:44
Has thanked: 170 times
Been thanked: 193 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: MaciekK5454 »

japanczyk pisze: 10 sty 2022, 17:17 ...Z tych wszytskich rzeczy to do planszówek nie pasuje tylko spadająca ilość osób - planszówki raczej będą wciaz wprowadzac nowe osoby, bo to fajny sposob spedzania czasu w grupie
Z dalszych wypowiedzi w tym wątku wynika, że rozpad ekipy, z którą się grało jak najbardziej może być powodem zaniku hobby :) Cóż, ludzie z czasem poświęcają się własnym rodzinom, dzieciom, życiu zawodowemu, rozjeżdżają się po świecie i niegdyś intensywne relacje stopniowo zanikają. Znów odwołując się do przykładów - kiedyś w brydża grało mnóstwo osób, to był właśnie sposób na wspólne spędzanie czasu. Dziś, jeżeli ktoś chce grać, owszem, znajdzie grupy, gdzie będzie mógł się zmierzyć, ale założę się, że jak wpadniesz do grupy randomowych znajomych i zaproponujesz partyjkę, to raczej nie znajdziesz chętnych. Na razie jest pewien boom na planszówki, ale kto wie co będzie za 10 - 20 lat, czy nie pojawi się jakaś atrakcyjniejsza forma aktywności w grupie.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1683 times
Kontakt:

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: BOLLO »

W sumie jak czytam to większość opisanych sytuacjach mieści się w moich ramach
viewtopic.php?f=64&t=74324#p1430515

Mnie za to intereuje czy takie osoby które się całkowicie wycofały z hobby weszły ponownie nie w nie? Gdybym miał ponownie wchodzić w MTG i kompletowac talie to byłoby to całkowicie nie możliwe. Gdybym sprzedał całą kolekcje gier z regału byłoby możliwe ponownie wejście do tego świata ale z takim juz lekkim smutkiem że miałem takie fajne tytuły na regale których już zapewne nie kupię ze względu na braki magazynowe lub zaporową cenę.

Chociaż to i tak nie do końca tak jak piszę bo sam po 25latach wróciłem do planszówek więc mam w świadomości że przez te 25lat ominęło mnie bezpowrotnie co najmniej kilkaset dobrych gier. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Gizmoo »

BOLLO pisze: 12 sty 2022, 12:21 Gdybym miał ponownie wchodzić w MTG i kompletowac talie to byłoby to całkowicie nie możliwe.
W Medżiku ogranicza Cię wyłącznie kasa. Karty nadal jest łatwo kupić, tylko oczywiście skompletowanie talii do moderna, czy legacy kosztuje majątek. Ale! Wystarczy wejść na cardmarket i można dostać WSZYSTKO.

Z planszówkami moim zdaniem jest dużo gorzej, bo w przypadku niszowych perełek, wydanych w małym nakładzie, jest słabo z dostępnością, a nie ma takich dużych portali jak cardmarket. Całkiem niedawno szukałem kilku tytułów na BGG markecie i zonk. Albo nikt nie ma w ofercie, albo oferty są ze Stanów i ludzie nie chcą wysyłać poza USA. Oczywiście odbudowa kolekcji ze znanymi grami z pierwszej setki BGG będzie pewnie dużo prostsza i zdecydowanie tańsza, niż odtworzenie kolekcji kart do legacy, czy jeszcze bardziej absurdalnego vintage.

Reasumując - wrócić można zawsze, ale nie koniecznie da się odtworzyć całą kolekcję. Szczególnie jak ktoś (np. ja) stara się omijać mainstream i w kolekcji ma głównie gry mało znane.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rastula »

Zastanawiam się jakież to NIEDOSTĘPNE perły sprzed 10 lat TRZEBA mieć w kolekcji z powodów innych niż sentymentalne (nie podważam powodów sentymentalnych)... rozwój gier planszowych idzie jednak w trochę inną stronę i zasób "mechaniczny" jest tu wciąż dostępny w całej gamie. Serio nie kojarzę ( ale to może być po prostu niewiedza) gier których nie można dostać a które dostarczają jakichś niespotykanych nigdzie indziej atrakcji mechanicznych.

Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o aspekt nostaligiczny / czysto kolekcjonerski - bo wiadomo, że Świat Dysku czy Chaos w Nowym Świecie ...itp...
Ostatnio zmieniony 12 sty 2022, 14:07 przez rastula, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8741
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2653 times
Been thanked: 2332 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Curiosity »

rastula pisze: 12 sty 2022, 14:04 Zastanawiam się jakież to NIEDOSTĘPNE perły sprzed 10 lat TRZEBA mieć w kolekcji z powodów innych niż sentymentalne (nie podważam powodów sentymentalnych)... rozwój gier planszowych idzie jednak w trochę inną stronę i zasób "mechaniczny" jest tu wciąż dostępny w całej gamie. Serio nie kojarzę ( ale to może być po prostu niewiedza) gier których nie można dostać a które dostarczają jakichś niespotykanych nigdzie indziej atrakcji mechanicznych.

Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o aspekt nostaligiczny / czysto kolekcjonerski.
To nie jest kwestia doznań, tylko właśnie niedostępności samej w sobie. Świat Dysku, Starcraft, może Chaos - pierwsze z brzegu tytuły. Chociaż co do dalszej części posta, to BSG się będzie łapać, nawet pomimo wydania "Odmętów Grozy".
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rastula »

Curiosity pisze: 12 sty 2022, 14:07
rastula pisze: 12 sty 2022, 14:04 Zastanawiam się jakież to NIEDOSTĘPNE perły sprzed 10 lat TRZEBA mieć w kolekcji z powodów innych niż sentymentalne (nie podważam powodów sentymentalnych)... rozwój gier planszowych idzie jednak w trochę inną stronę i zasób "mechaniczny" jest tu wciąż dostępny w całej gamie. Serio nie kojarzę ( ale to może być po prostu niewiedza) gier których nie można dostać a które dostarczają jakichś niespotykanych nigdzie indziej atrakcji mechanicznych.

Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o aspekt nostaligiczny / czysto kolekcjonerski.
To nie jest kwestia doznań, tylko właśnie niedostępności samej w sobie. Świat Dysku, Starcraft, może Chaos - pierwsze z brzegu tytuły. Chociaż co do dalszej części posta, to BSG się będzie łapać, nawet pomimo wydania "Odmętów Grozy".
no ale to jest czysta chciejka kolekcjonerska - mająca odbicie w cenie - ktoś kto sprzedał całą kolekcję 20 lat temu spokojnie może wejść od zera w hobby - chyba że nie może przeżyć braku area controll z określonym IP - no ale wtedy pytanie czy jego hobby to gry czy retro serial SF :D.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: arian »

Gizmoo pisze: 12 sty 2022, 13:42 Oczywiście odbudowa kolekcji ze znanymi grami z pierwszej setki BGG będzie pewnie dużo prostsza i zdecydowanie tańsza, niż odtworzenie kolekcji kart do legacy, czy jeszcze bardziej absurdalnego vintage.

Reasumując - wrócić można zawsze, ale nie koniecznie da się odtworzyć całą kolekcję.
No dobrze, tylko mieszamy tu dwie rzeczy - czy hobby to granie, czy kolekcjonowanie. Bo można mieć 5 gier, w które gra się codziennie, a można mieć 500 i nie zagrać w żadną przez rok, bo brakuje czasu jak trzeba na te gry zarabiać. ;) Ja na przykład kupuję gry, w które chcę zagrać, nie mam ich dużo, a niektóre dalej są nie ograne, albo nie ograne na tyle, na ile bym chciał. Co prawda nie sprzedaję, ale jakbym miał kupić grę i planować, że może zagram za rok, to po co mi ta gra? Żeby zajmowała miejsce na półce? Bo fajnie wygląda? A są przecież osoby, które kupują, nawet nie rozpakują i już sprzedają, bo stracili ochotę na granie w dany tytuł.

Na Xboksa Series X kupiłem dwie gry. A zagrałem w kilkadziesiąt dzięki gamepassowi. Czy to znaczy, że moim hobby nie jest granie, bo nie kupuję codziennie nowej gry w promocji do zagrania "kiedyś", a gram po prostu w to, co jest dostępne? Zresztą od miesiąca prawie nie gram ani na konsoli ani na PC, bo znowu mi się nie chce. Wczesniej miałem bardzo długie przerwy, kiedy nie chciało mi się grać.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Gizmoo »

rastula pisze: 12 sty 2022, 14:09 chyba że nie może przeżyć braku area controll z określonym IP - no ale wtedy pytanie czy jego hobby to gry czy retro serial SF :D.
No ale jak ktoś chce posiadać KONKRETNĄ grę, w KONKRETNYM wydaniu, to coś złego? Bo nie kumam obruszenia.

Nie zamieniłbym mojej pierwszej edycji Lewisa i Clarka na nową, podobnie jak nie zamieniłbym Deluxe Master Set Snowdonii, na jej zwykłą edycję. Obcowanie z konkretnymi komponentami i konkretnymi zasadami, to jest też przyjemność sama w sobie. Co z tego, że Champions of Midgard jest podobne do Lords of Waterdeep, a do Lordsów z tuzin innych gier, jak to w konkretnie Lordsów chce grać, bo kocham IP i najbardziej pasują mi mechanicznie. Kto wie, czy za 20 lat Lordsi nie będą unikalną perełką? A wydania deluxe niektórych gier z KS? Trudno je dostać w sklepie, mało ludzi chce się ich pozbyć, a jak się pozbywają - to kosztują sporo. I możesz to nazwać kolekcjonerską fanaberią, ale to przecież chodzi o całość. O doznania. Być może o sentyment. Ja na ten przykład nie mogłem nigdzie dorwać starej, kinowej edycji Blade Runnera, która dla mnie działa najlepiej. Uwielbiam ten chandlerowski wewnętrzny monolog, rodem z kina Noir. I niestety, ale w kolejnych wydaniach Scott go wywalił. I obecnie możesz kupić w zasadzie tylko tą "wersję reżyserską' (i "ostateczną wersję reżyserską" :lol: ), a kinowej szukać ze świecą. Jeżeli chciałbym mieć na półce tą starą wersję, to musiałbym kupić jakieś wydanie zbiorcze wszystkich wersji montażowych, które również kosztuje majątek i również jest trudno upolować. Także posiadanie konkretnej edycji, w konkretnym wydaniu, szczególnie na wypasie... Jest fajne. ;)

Owszem, pewnie mógłbym żyć bez kilku moich trudno dostępnych gier i pewnie nie jest to mus posiadania konkretnego tytułu, ale dobrze jest zagrać od czasu do czasu w coś wyjątkowego, niż w Zamki Burgundii i Terraformację Marsa, które mają prawie wszyscy moi znajomi. ;)
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10022
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1308 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rastula »

Gizmoo pisze: 12 sty 2022, 14:29
rastula pisze: 12 sty 2022, 14:09 chyba że nie może przeżyć braku area controll z określonym IP - no ale wtedy pytanie czy jego hobby to gry czy retro serial SF :D.
No ale jak ktoś chce posiadać KONKRETNĄ grę, w KONKRETNYM wydaniu, to coś złego? Bo nie kumam obruszenia.
Chyba nie ma sporu.
Absolutnie może chcieć - ale myślałem , że rozmawiamy o powrocie do hobby - i że brak archiwalnych tytułów ten powrót zamyka.

No a chyba nie zamyka.


Nie ma Bitwy na Polach Peleonoru czy Labiryntu Śmierci ( nie musi być konkretne wydanie) - a od nich kiedyś zaczynałem ... to już nie ma co grać / kupować Undaunted czy Wojny o Pierścień ... wybacz przerysowanie :).

Poza tym nie ma chyba na świecie "pełnej kolekcji" - czegokolwiek ;D
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Gizmoo »

arian pisze: 12 sty 2022, 14:20 , a gram po prostu w to, co jest dostępne?
Jeżeli nie planujesz kiedyś do gry wrócić - to tak. Ale jeżeli nie planujesz wrócić, to dla mnie nie miało sensu jej kupno. Ja nawet po latach wracam do starych gier, które kocham. Diablo, Monkey Island, Lands of Lore, Heroes of Might and Magic III, Gothic... Może ramotki, może sentyment, ale... Nadal bawię się przy nich świetnie.

Sztukę można przeżywać, a można też przeżuwać. Jeżeli nie planujesz wracać do swojej ukochanej płyty, tylko słuchasz następnej, innego wykonawcy, to nie jesteś fanem. Jesteś konsumentem. Przeżuwaczem kultury. Dla mnie to inny rodzaj zabawy. Jeżeli ktoś czyta komiksy, ale ich nie zbiera, to trudno mi go nazwać "miłośnikiem komiksów". Autem też można jeździć pożyczonym, nurkować też w cudzym sprzęcie, ale dla mnie warto posiadać swój. Tak samo jest z grami. Co z tego, że Zenek, czy Grażyna mają swój egzemplarz Cry Havoca. Zenek wyprowadzi się do innego miasta, Grażynie kot naszcza do pudełka i już w Cry Havoca nie zagram. A jak mam swój egzemplarz, to mogę... Pokazać go nowej ekipie. I nawet jak gram od wielkiego dzwonu - to dla mnie, dla tych kilku chwil - warto. :wink:

Edytka:
rastula pisze: 12 sty 2022, 14:34 rozmawiamy o powrocie do hobby - i że brak archiwalnych tytułów ten powrót zamyka.

No a chyba nie zamyka.
No wiadomo, że nie zamyka. Pisałem tylko, że trudniej dorwać niszowe gry, niż karty MTG. Rynek i narzędzia sprzedaży używanych gier, są dużo mniejsze i gorsze niż w medżiku.

Także odtworzenie kolekcji do medżika jest prostsze, pomimo tego, że dużo bardziej kosztowne. ;)
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: arian »

Gizmoo pisze: 12 sty 2022, 14:38 Sztukę można przeżywać, a można też przeżuwać. Jeżeli nie planujesz wracać do swojej ukochanej płyty, tylko słuchasz następnej, innego wykonawcy, to nie jesteś fanem. Jesteś konsumentem. Przeżuwaczem kultury. Dla mnie to inny rodzaj zabawy. Jeżeli ktoś czyta komiksy, ale ich nie zbiera, to trudno mi go nazwać "miłośnikiem komiksów". Autem też można jeździć pożyczonym, nurkować też w cudzym sprzęcie, ale dla mnie warto posiadać swój. Tak samo jest z grami. Co z tego, że Zenek, czy Grażyna mają swój egzemplarz Cry Havoca. Zenek wyprowadzi się do innego miasta, Grażynie kot naszcza do pudełka i już w Cry Havoca nie zagram. A jak mam swój egzemplarz, to mogę... Pokazać go nowej ekipie. I nawet jak gram od wielkiego dzwonu - to dla mnie, dla tych kilku chwil - warto. :wink:
No nie, nie zgadzam się z tym całkowicie. Przez cały czas piszesz o kolekcjonowaniu. Można uwielbiać czytać i czytanie może być całym życiem, a mieć na półce 10 książek. Po to wymyślono biblioteki, z których możesz skorzystać. Ja mam na półce mnóstwo, mnóstwo książek, ale czytam od dawna niewiele. Można uwielbiać malarstwo, ale raczej niewielu stać, i w ogóle często nie jest to możliwe, żeby zgromadzić pokaźną kolekcję obrazów. Są muzea. Dlatego pisałem, że dla mnie to jest mylenie dwóch różnych rzeczy. Jak twoją pasją jest granie w piłkę nożną, to będziesz w nią grał starym balonem, boso na boisku zbudowanym z dwóch paczek. Nie potrzebujesz do tego stadionu, stroju za kilkaset złotych i konkretnych butów, bo ten czy inny Ronaldo takie ma. To jest tylko nadbudowa. Jasne, są pasje drogie i bardzo drogie, ale jeśli ktoś po prostu chce grać w planszówki, to w teorii cieszyć go będzie mnóstwo gier i nie musi to być ta konkretna, unikalna, jedyna, a całe to wybrzydzanie jest moim zdaniem spowodowane przesytem. Chyba, że ktoś faktycznie nie jest fanam planszówek, a kilku konkretnych gier, i do grania w te kilka gier chciałby wrócić, a nie do planszówek rozumianych jako bardziej ogólne hobby.

Zresztą w kolekcjonowaniu też nie widzę nic złego, żeby ktoś nie odczytał, że krytykuję. Ktoś ma swoją ulubioną grę, miłe wspomnienia z nią związane, to tym bardziej przez sentyment pewnie warto takie coś w kolekcji trzymać. Ale do grania w planszówki są potrzebne po prostu jakiekolwiek planszówki i ochota. Może wcale nie te najlepsze, bo te najlepsze mogły się nawet jeszcze nie ukazać, nie jest potrzebny stół za kilka tysięcy, bo czasem wystarczy nawet podłoga (dywan to już wypas). Nie trzeba dbać o tę grę grając w zakoszulkowaną w rękawiczkach, bo jak się zniszczy można kupić inną, która też sprawi mnóstwo przyjemności. Sam dbam, koszulkuję, maluję i organizuję w pudełkach, ale to wszystko to tylko dodatek.
MaciekK5454
Posty: 358
Rejestracja: 09 sie 2020, 20:44
Has thanked: 170 times
Been thanked: 193 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: MaciekK5454 »

Czyli jak widać pojęcie "hobby" dla każdego może oznaczać coś innego:

-dla jednego będzie to cotygodniowe granie z rodziną we Wsiąść do Pociągu i Catana lub jakieś popularne imprezówki ze znajomymi

-dla drugiego będzie regularny udział w turniejach Zamków Burgundii czy Terraformacji Marsa

-a dla trzeciego będzie to polowanie na unikatowe, trudno dostępne gry na rynku

Moim zdaniem ocenianie, przez jednych, że Ci inni nie są "prawdziwymi miłośnikami" jest trochę słabe, bo w sumie powody dla których wybieramy tę a nie inną opcję są wyłącznie subiektywnie - i jako takie całkowicie uzasadnione.

Dla każdej z grup odejście/powrót do grania będzie ozaczał też zupełnie co innego.
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 796
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 407 times
Been thanked: 504 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rav126 »

KubaP pisze: 09 sty 2022, 17:05 Cos moze byc Twoja pasja i przestac nia byc.
Jak najbardziej się zgadzam. Zanim wsiąkłem mocno w planszówki miałem dwie inne duże pasje - narty i gitara. Narty oczywiście w sezonie zimowym, mieszkam 35 km od najbliższego stoku, więc w nawiększym zapale jeździłem 4 razy w tygodniu wieczorem i twierdzilem wtedy, że nie zamieniłbym tego na nic innego. Jednak z czasem osoby z którymi jeździłem zaczęły się wykruszać, a zasuwanie samemu coraz bardziej mnie zniechęcało. I tak w ub roku byłem tylko raz na nartach. Gitara - oglądanie filmików na yt, ćwiczenie nowych piosenek, kupowanie nowego sprzętu. To też lekko się wypaliło.
No i teraz są planszówki, które w pewnym momencie zaczęły wypierać zainteresowanie gitarą.

Pisanie, że jeżeli coś przestało być czyjąś pasją oznacza, że nią nie było albo, że ktoś się oszukiwał, to chyba największa bzdura jaką przeczytałem na tym forum. Sytuacja może się każdemu zmienić w życiu - może to być strata osób, z ktorymi dzieliło się pasję, zmiana statusu materialnego, zmiana pracy, narodziny dziecka, zmiana miejsca zamieszkania, choroba, i jeszcze mnóstwo innych rzeczy.
Sam też miałe sytuację taką - kolega, z którym dzieliłem hobby planszówkowe, z którym najczęściej grałem z dnia na dzień przestała być kolegą. Gdyby nie siostrzeniec i jego koledzy, moja obacna ekipa, którą zaraziłem pasją, chłopaki o połowę młodsi ode mnie, to pewnie teraz nie siedziałbym na forum, bo żona aż takiego zapału do grania nie ma. I tu też obalam kolejną głupotę napisaną powyżej - jeżeli nie kupujesz to nie jesteś fanem tylko konsumentem. Chłopaki, z którymi gram albo nie zarabiają, albo dopiero niedawno zaczęli zarabiać. To wcześniej nie byli godni nazywania hobbystami?
Co ciekawe oba te stwierdzenia padły z klawiatury Gizmo.
Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: 612 »

Gizmoo pisze: 12 sty 2022, 14:38Sztukę można przeżywać, a można też przeżuwać. Jeżeli nie planujesz wracać do swojej ukochanej płyty, tylko słuchasz następnej, innego wykonawcy, to nie jesteś fanem. Jesteś konsumentem. Przeżuwaczem kultury. Dla mnie to inny rodzaj zabawy.
Nie no, zaraz zaraz. Chyba za daleko posunąłeś się w tych kategorycznych stwierdzeniach. Przede wszystkim, bycie "konsumentem" nie od razu i nie zawsze musi mieć konotacje pejoratywne. Jeżeli słuchasz jakiejś płyty/grasz w jakąś grę - jesteś konsumentem danej formy kultury czy rozrywki poprzez samo z nią obcowanie. Nie wyklucza to bycia fanem tej akurat gałęzi hobby. Natomiast można być konsumentem świadomym, który chce i w jakimś stopniu potrafi selekcjonować dostępne dobra, a można być, jak to piszesz, "przeżuwaczem", który konsumuje bez refleksji i zaangażowania ze swojej strony w dobór dostępnych produktów tylko to, co podsunie mu marketing. Ciągnąc przykład muzyczny - krechę dychotomii postawiłbym w miejscu, w którym rozchodzą się drogi osoby wkładającej wysiłek w poszukiwania czegoś dla siebie i osoby biernie przyjmującej to co wybiorą dla niej inni.
Słucham dużo różnej muzyki i w świetle Twojego przykładu miałbym być przeżuwaczem, konsumentem czy innym dziadem tylko dlatego, że nie zostaję przy jednej płycie jak przysłowiowy Janusz przy schabowym, tylko ciągle poszukuję czegoś nowego? To nie lata 90, dzięki internetowi masz praktycznie nieograniczony dostęp do dóbr kultury cyfrowej (jakim stała się muzyka), których jest zwyczajnie zbyt wiele, żeby życia starczyło na poznanie, nie mówiąc już o ich, jak piszesz, przeżywaniu. Jasne, od czasu do czasu wrócę do ukochanych płyt sprzed lat, ale nie odbijanie w inne muzyczne rejony to trochę jak być miłośnikiem gór i wiecznie włazić na Giewont - można, ale to Twoje "hobby" i "pasja" ogranicza się wtedy wyłącznie do skromnego wycinka dostępnych możliwości. Sam sobie robisz krzywdę i, jak dla mnie - dość przewrotnie, właśnie wtedy pokazujesz, że nie jesteś fanem, bo zamiast eksplorować wciąż nieznane podwoje kulturalnego poletka jakie sobie obrałeś za cel, tkwisz w bezpiecznej przystani, którą znasz na wylot jak własną kieszeń.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Gizmoo »

rav126 pisze: 21 sty 2022, 03:01 Pisanie, że jeżeli coś przestało być czyjąś pasją oznacza, że nią nie było albo, że ktoś się oszukiwał, to chyba największa bzdura jaką przeczytałem na tym forum.
rav126 pisze: 21 sty 2022, 03:01 I tu też obalam kolejną głupotę napisaną powyżej
Dziękuję za ładne podsumowanie, no więc do rzeczy:
rav126 pisze: 21 sty 2022, 03:01 Zanim wsiąkłem mocno w planszówki miałem dwie inne duże pasje
rav126 pisze: 21 sty 2022, 03:01 To wcześniej nie byli godni nazywania hobbystami?
Jeżeli zrównujesz pasję z hobby, to rzeczywiście mylimy pojęcia. Ja pisałem o pasji. Pasjonat, to nie hobbysta. Pasjonat, to ktoś, kto czymś żyje. Z tej pasji najlepiej się utrzymywać. Jeżeli się nie utrzymujesz, to pasja stanowi znaczną część twojego życia. Pasja nie jest też słomianym zapałem. Hobby to coś, co robimy dla przyjemności i stanowi niewielki procent czasu poświęcanego w ciągu dnia.

Za PAN:
pasja - głębokie zaangażowanie i zainteresowanie czymś, co bardzo lubimy robić i czemu chcemy poświęcać czas.
Nie nazywajmy "zainteresowań" "pasją", bo to nie jest wyłącznie różnica semantyczna. :wink:
612 pisze: 21 sty 2022, 09:20 To nie lata 90, dzięki internetowi masz praktycznie nieograniczony dostęp do dóbr kultury cyfrowej (jakim stała się muzyka), których jest zwyczajnie zbyt wiele, żeby życia starczyło na poznanie, nie mówiąc już o ich, jak piszesz, przeżywaniu.
Ale nikt nie broni ci eksploracji. Ja sam słucham bardzo dużo różnej (i różnorodnej muzyki). Nawet miałem napisać tu na forum post o moich znaleziskach. Ale, znów - ja pisałem o czymś innym. Ja pisałem o tym, że bycie fanem nie ogranicza się do słuchania "za darmoszkę" muzyki w internecie, lub co gorsza jej zwykłej kradzieży. Jeżeli szanujesz jakiegoś twórcę, za to co robi - to go wspierasz. Choćby przez kupno jego dzieła. Jeżeli ktoś mi napisze, że "jest fanem Pink Floyd", a ma tylko zassane z torrentów płyty, to przy całej mojej dyplomaci - nie mogę go nazwać fanem.
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 796
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 407 times
Been thanked: 504 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: rav126 »

Wow, czyli to Ty decydujesz o tym czym jest dla kogoś pasja? Z góry zakładasz, że to z czego ktoś zrezygnował nie było pasją. Nie wiedziałem, że mnie tak dobrze znasz.. Tyle że czekaj... Kiedy jeździlem na nartach to większość wolnego czasu spędzałem na ski forum, w pracy myślałem tylko o tym, jakie będą warunki na stoku, na jesień czekałem aż spadnie pierwszy śnieg. Tak, ja tym żyłem. A jednak sytuacja spowodowała rezygnację z tego.
Na początku masz wypowiedź osoby u której choroba była przyczyną prawie całkowitej rezygnacji z planszówek, które były ogromną częścią jego życia.
Robisz błąd już na etapie założenia.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: Gizmoo »

rav126 pisze: 21 sty 2022, 11:09 Robisz błąd już na etapie założenia.
I vice versa.

Nie mam pojęcia, dlaczego moją wypowiedź odebrałeś jako personalny atak na Ciebie. Ludzie są jakoś przesadnie drażliwi w internecie i obierają wszystko jako krytykę ich przekonań/światopoglądu/religii. Radzę przeczytać jeszcze raz, na spokojnie, cały wątek i poluzować trochę lecje tej dyskusji. Piszemy sobie tutaj na hobbystycznym forum dyskusyjnym. Jak przeczytaj jeszcze raz tytuł wątku, to może zrozumiesz skąd powstała cała dyskusja o hobby vs pasja.
Czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?
Moja dyskusja z Kubą i odpowiedź na jego post, dotyczyła wyłącznie tego zagadnienia. Łatwo wycofać się z hobby. Rezygnacja z pasji musi mieć grube uzasadnienie. Rozumiem, że przyczyny zdrowotne mogą pogrzebać czyjąś pasję np. do spotów ekstremalnych. Ale gdybyś przeczytał moje wcześniejsze wpisy, to byś może zrozumiał, że pisałem o dobrowolnej rezygnacji. Jeżeli ktoś rezygnuje z pasji "bo mu przeszło", to nie była to jego pasja. To było chwilowe zainteresowanie. Słomiany ogień. Zapał, który wygasł. Pisanie na forum traktuję jako hobby. Pisanie jest moją pasją, z której utrzymuję się od dobrych 20 lat i dzięki której zarabiam na hobby, którym są planszówki i podróże. :wink: Tyle.

Koniec offtopicu z mojej strony. Kto chce zrozumieć o czym pisałem, ten zrozumie. Złej woli z mojej strony nie było. Peace
Awatar użytkownika
sliff
Posty: 928
Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 322 times
Been thanked: 380 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: sliff »

To ja doleje oliwy do ognia i napiszę, że nadajesz słowu pasja znaczenia których zupełnie tam nie ma. Ponadto uprawiasz "gatekeeping", bo równie dobrze można by napisać że ktoś dopóki nie wytatuje sobie na czole mepla nie ma prawa nazywać się pasjonatem gier planszowych.
kisiel365
Posty: 773
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 275 times

Re: czy są tu osoby, które calkowicie wycofały się z hobby?

Post autor: kisiel365 »

Tak całkiem realnie jak ktoś jest pasjonatem gier planszowych i tatuaży, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby (niekoniecznie na czole) zrobił sobie planszową dziarę: meepla, rondelek Gerdtsa, osiemnastkowy kafelek czy tzolkinową kukurydzę. Może nie jest to materiał na osobny wątek, ale jak ktoś ma - proszę się pochwalić :D
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
ODPOWIEDZ