euro z silną interakcją na planszy

[marper81]

Cześć wszystkim.

Mam prośbę o pomoc w stworzeniu listy eurasów, które "dzieją się" na planszy i występuje w nich permanentna interakcja. Będę zerkał do niej przed każdym kolejnym zakupem gry Moim wzorcem takiej gry, na dzień dzisiejszy, jest Brass Birmingham:
- mimo że mamy własne planszetki najważniejsza część rozgrywa się na planszy
- nie można sobie pozwolić na nie obserwowanie współgraczy, bo ich ruchy mają duże znaczenie dla mnie
- owszem, mogę mieć jakąś strategię, ale muszę ją korygować o to co dzieje się na planszy właśnie
Jestem w hobby planszówkowym raczej świeży, bo od roku, i mam świadomość że wielu tytułów jeszcze nie znam. Szukam raczej gier powyżej 3,0 w skali BGG, ale mogą być też lżejsze. Te które poznałem/mam i spełniają powyższe wymagania:
Troyes
Tzolkin z dodatkiem
Hansa Teutonica
Pięć klanów
Viticulture (ze wszystkim)
Crystal palace
Bór
Dominant Species (grałem raz, czekam na polskie wydanie)

A, ważna rzecz: gramy w 99% w trójkę, w stałym gronie. Dlatego też area controle wydaje mi się odpadają (mamy INIS i niestety "gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta"). Z drugiej strony: mam i uwielbiam Great Western Trail, ale interakcji, jak dla mnie, jest tam nieco za mało. W FCM grałem, dostałem srogi wpierdziel i na razie jestem w mocnym oporze Barrage mam, jeszcze nie grane.

Z góry dzięki!

[arturmarek]

Euro/ekonomiczne rywalizacyjne, które pierwsze przychodzą do głowy (w nawiasie podaje w skali 1-5 jak ważna jest ta mapa, gdzie 1 wciąż oznacza, że coś się dzieje, takich gdzie mapa jest nieistotna nie listuję):
Terraformacja Marsa: trzeba kontrolować co się dzieje na mapie, ale można zagrać (a nawet wygrać) nie dotykając powierzchni Marsa (1)
Projekt Gaja: sporo dzieje się na mapie, można poblokować rywala, ale zdecydowanie najważniejsza część gry dzieje się gdzie indziej (2)
Scythe: mało grałem, ale mapa wydaje się centrum uwagi, duża, w większości niebezpośrednia, interakcja (4)
FCM: moja pierwsza myśl do czasu przeczytania ostatniego zdania (5)

Gry, w które nie grałem, ale zdaje się, że podchodzą pod wymagania: On Mars, Pax Pamir (pewnie inne Paxy podobnie), Dominant Species

[JollyRoger90]

Polecam sprawdzić Endeavor - niestety słabo dostępne.

[marper81]

Terraformacja Marsa: trzeba kontrolować co się dzieje na mapie, ale można zagrać (a nawet wygrać) nie dotykając powierzchni Marsa (1)

Kurcze, po ostatniej rozgrywce zastanawiałem się czy jej nie sprzedać. Dla mnie jednak jest to głównie tworzenie silniczka. Owszem, jest wyścig po nagrody, jest kombinowanie jak położyć kafel na mapie, żeby najlepiej na tym wyjść, ale jednak to dla mnie trochę za mało. No i stosunek czasu rozgrywki do satysfakcji po niej wypada dla mnie tak sobie. Na razie obserwuję wątek o TM i być może zmienię postrzeganie tego czym ta gra ma dla mnie być.

Projekt Gaja: sporo dzieje się na mapie, można poblokować rywala, ale zdecydowanie najważniejsza część gry dzieje się gdzie indziej (2)

No właśnie. Z jednej strony biję się z myślami czy kupować na Amazonie, czy czekać na polskie wydanie,a z drugiej mam refleksję że to rozwijanie własnej planszetki głównie.

Scythe: mało grałem, ale mapa wydaje się centrum uwagi, duża, w większości niebezpośrednia, interakcja (4)

Miałem już w koszyku, wybrałem Barrage. Przede wszytkim za to, że średnio chodzi na 3 osoby.

FCM: moja pierwsza myśl do czasu przeczytania ostatniego zdania (5)

Myślę że jeszcze do niej siądę, problem polega na tym że pozostała część mojej ekipy to małżeństwo i gra ze sobą i mam obawy że ze strategiami i doświadczeniem w grze odjechali mi razem z peronem.

On Mars, Pax Pamir (pewnie inne Paxy podobnie), Dominant Species

Pierwszy Lacerda już jest w ekipie (Gallerist), jeszcze przed pierwszą rozgrywką. Grałem kilkukrotnie w Kanban EV (w 4 osoby) i jestem nim zachwycony. Od Pax Pamir odrzuciła mnie cena w dniu premiery, Dominant na radarze.

[Cyel]

Imperial 2030 jest w sam raz na 3 graczy bo każdy ma po 2 mocarstwa na start a specyfika tej gry (walczą mocarstwa a gracze zarabiają) sprawia że nie ma aspektu area control o którym mówisz.

Absolutnym topem dla mojej grupy jest prócz Imperiala gra Age of Empires3: Age of Discovery. Euro+lekki area control gdzie wszystko się dzieje na planszy pomiędzy graczami.

[marper81]

Imperial 2030 jest w sam raz na 3 graczy bo każdy ma po 2 mocarstwa na start a specyfika tej gry (walczą mocarstwa a gracze zarabiają) sprawia że nie ma aspektu area control o którym mówisz.

Pamiętam jak była promocja na tą grę, chyba 69zł, i zarówno forum jak i BGG utwierdziło mnie w przekonaniu, że na 3 osoby raczej do tego nie należy siadać. No i 3h w grę, w którą grałoby się lepiej w większym składzie.. Aczkolwiek, jak wypłynie znowu na jakiejś wyprzedaży, to rozważę

Absolutnym topem dla mojej grupy jest prócz Imperiala gra Age of Empires3: Age of Discovery. Euro+lekki area control gdzie wszystko się dzieje na planszy pomiędzy graczami.

Nie znam, sprawdzę. Pytanie czy jest to jeszcze gdzieś do dostania? No i BGG mówi "best for 4-5"

[karmazynowy]

Te ciekawsze tytuły to już masz... Barrage bardzo dobry wybór. Pasuje mi tu jeszcze Age of Steam ale na 3 osoby nie grałem, na 4 za to bardzo dobrze. Polecam też Keyflower, co prawda nie ma tu planszy, a każdy buduje swoją wioske, ale za to jest mocna licytacja o kafle wioski, o to kto pierwszy zrobi akcje a ponadto każdy może chodzić do każdego na kafle akcji, takze interakcja bardzo wysoka. Polecę także Diunę Imperium jako coś innego, powinno się spodobać również.

[autopaga]

Terramara, keyflower.

[Kajdi]

mam refleksję że to rozwijanie własnej planszetki głównie.

No nie bardzo - Gaja to wyścig i to taki, w którym cały plan na grę może się iść w pewnym momencie kochać, bo ktoś szybciej zajmie planetę.
A z niewymienionych jeszcze gier euro z interakcją, to myślę, że dziadzia Caylus wciąż daje radę.

[marper81]

Polecam też Keyflower

Poczytałem, pooglądałem i zdecydowanie gra wpada na celownik, dzięki!

Polecę także Diunę Imperium jako coś innego, powinno się spodobać również

Zagrałem na konwencie, tylko raz, więc stanowczo za mało żeby wydawać wyroki, ale.. dlaczego u licha ta gra jest tak wysoko na BGG? Nie ukrywam, że przeżyłem rozczarowanie - niby coś się dzieje, ale jakoś tak wieje nudą.. Dla przeciwwagi dodam, że na tym samym konwencie zagrałem w Tyrrantów i gdyby nie to, że trzeba w nią włożyć drugie tyle ile kosztuje (insert, koszulki, meple zamiast kartonu), to pewnie już bym ją posiadał.

No nie bardzo - Gaja to wyścig i to taki, w którym cały plan na grę może się iść w pewnym momencie kochać, bo ktoś szybciej zajmie planetę.

Cieszę się, że to piszesz, bo gra zostaje na radarze

dziadzia Caylus wciąż daje radę

Rozumiem, że chodzi o pierwszą wersję i 1303 już zbyt wygładzony?

[Elo]

Projekt Gaja: sporo dzieje się na mapie, można poblokować rywala, ale zdecydowanie najważniejsza część gry dzieje się gdzie indziej

Zdcecydowanie NIE. Możliwości, które odblokowujesz na planszetce to tylko część gry, dosyć niewielka względem reszty. Najważniejszy jest wyścig po torach technologii, o ważne dla nas planety i jednorazowe akcje w danej turze. Interakcja jest na wysokim poziomie i dla mnie osobiście to euro nr. 1.

[nidhog]

Gra, która ma tyle samo zwolennikow co wrogów Reavers of Midgard. Masz swoją planszetki, ale akcja dzieje się na planszy. Wybierasz jedna z akcji i wykonują ją wszyscy zaczynając od Ciebie. Jako pierwszy dostajesz największy bonus za akcję, a każdy kolejny mniej. Oczywiście musi Cię być stać na wykonanie akcji. Więc trzeba obserwować co robią inni, by nie mieć pustych przebiegów. Lub, by ktoś Ci nie buxhnal Twojej akcji.
Ja bym dodał jeszcze Into the hall of the mountain king, które zostanie wydane po polsku w tym roku. Gra polega na budowaniu tuneli,
odkopwyaniu posągów i stawianiu ich na postumentach. Jakiejś mega interakcji nie ma, ale trzeba patrzeć czy nam ktoś miejsca w danym "kręgu na posąg nie zajął, bo może być tam tylko jeden danym kolorze. Dodatkowo gra ma ciekawy i rzadko lub w ogóle niespotykany sposób podejścia do zdobywania surowców. Ja wsparłem ks i jestem z tego mega zadowolony.

[arturmarek]

Projekt Gaja: sporo dzieje się na mapie, można poblokować rywala, ale zdecydowanie najważniejsza część gry dzieje się gdzie indziej

Zdcecydowanie NIE. Możliwości, które odblokowujesz na planszetce to tylko część gry, dosyć niewielka względem reszty. Najważniejszy jest wyścig po torach technologii, o ważne dla nas planety i jednorazowe akcje w danej turze. Interakcja jest na wysokim poziomie i dla mnie osobiście to euro nr. 1.

Uważasz tor technologii za mapę czy nie przeczytałeś wypowiedzi z którą zdecydowanie się NIE zgadzasz?

[dave8]

Ja ze swojej strony polecam:
Vinhos
Keyflower
Podwodne Miasta
Projekt Gaja
Lorenzo il Magnifico

[kdsz]

Przede wszystkim sugeruję spojrzeć w przeszłość. Euro sprzed kilkunastu lat to były często gry z mocno zarysowaną interakcją.

- Wojna narodów (Nations),
- Wysokie napięcie,
- Książęta renesansu (niby słabe na 3 osoby, ale my jesteśmy absolutnie zachwyceni),
- Puerto Rico,
- Imperial 2030,
- Caylus.

[marper81]

Dzięki wszystkim za pomoc. Jeśli ktoś chlałby się jeszcze podzielić doświadczeniem i zaproponować jakiś tytuł, to proszę się nie krępować
I tak:
- Keyflower kupuję na bank - bardzo podoba mi się tu "mechanika kolorów"
- szukam starego Caylusa
- Puerto Rico - nie wiem jak mogłem zapomnieć o tym klasyku - wskakuje na radar
- Projekt Gaja na nim pozostaje
- Wysokie Napięcie mamy, na mapie Benelux w trójkę gra się fajnie, bo ciasny, ale marzy mi się rozgrywka w 4-5 osób
- reszta do przyjrzenia się w wolnej chwili

[Elo]

Uważasz tor technologii za mapę czy nie przeczytałeś wypowiedzi z którą zdecydowanie się NIE zgadzasz?

Nie jest to stricte mapa, jednak sensem tematu jest rywalizacja na wspólnej części. I tak, tor technologii jest taką częścią gry. Przeciwieństwem tego są pasjanse, gdzie każdy sobie dłubie na swoim.

[Beskid]

Rozumiem, że chodzi o pierwszą wersję i 1303 już zbyt wygładzony?

Joel Eddy to wielki fan Caylusa i uznał 1303 za "lot better"
https://www.youtube.com/watch?v=ut54BfQUx-Q
zresztą wrzucił 1303 do swojej Top 2020 jako #1
https://www.youtube.com/watch?v=wBnCzBM0n7M

[Bruno]

Jak już napisał kolega wyżej, absolutnie warto zwrócić uwagę na klasyki. Obok Puerto Rico, polecę też totalnie interakcyjne W roku smoka. Obie gry zyskują wraz z liczbą graczy, ale już od trzech będą dobrze działać. Obie też chodzą w śmiesznych cenach.
Z nowszych (w PL) to na pewno wspomniany Food Chain Magnate, Architekci Zachodniego Królestwa, ale może powinniście przyjrzeć się też grom z serii 18xx?

[Dexter258]

chyba ogólnie szukamy podobnych rzeczy po przeczytaniu twoich komentarzy. Za wzór też postawiłbym tu Brassa ale ciekawa interakcja jest też w Mombasie, którą polecam.

[pvdel]

Jeszcze Tabannusi, gdzie budujemy na działkach przeciwników.

[Niewodnik]

Projektowi Gaja można zarzucić mniejszą bezpośrednią rywalizację niż w Terze Mystice, więc mimo tego, że to PG jest bardziej dopracowaną grą polecam przyjrzeć się jej starszej siostrze. Jest tam ciaśniej, nasze wybory mają o wiele większe znaczenie, a walka o mapę bywa mordercza (chociaż emocji spodziewajcie się jak w szachach). Dosyć istotne jest też to, że przy 4 graczach brakuje kaflów "technologii" i już na początku gry potrafi być dziki wyścig o te najlepsze.

FCM ma to do siebie, że na początku trzeba dojść do tego, że tak naprawdę najważniejszymi osiągnięciami są "Pierwsze wyszkolenie pracownika" i "Pierwsze zatrudnienie 3 pracowników w jednej rundzie". Cała reszta gry to już czysta strategia, gdzie staramy się przechytrzyć (a potem jak już dojdziecie do poziomu Price Wars, to zblefować) przeciwników na równych sobie warunkach, wykorzystując przewagi zdobyte z racji obranej ścieżki rozwoju (np. szybkie postawienie dużej ilości nieskończonych bilboardów, tak by inni ich nie mieli).

[Namurenai]

Projektowi Gaja można zarzucić mniejszą bezpośrednią rywalizację niż w Terze Mystice, więc mimo tego, że to PG jest bardziej dopracowaną grą polecam przyjrzeć się jej starszej siostrze. Jest tam ciaśniej, nasze wybory mają o wiele większe znaczenie, a walka o mapę bywa mordercza (chociaż emocji spodziewajcie się jak w szachach). Dosyć istotne jest też to, że przy 4 graczach brakuje kaflów "technologii" i już na początku gry potrafi być dziki wyścig o te najlepsze.

Podpisuję się całym sobą.
Terra Mystica jest zdecydowanie bardziej konfrontacyjna i mniej wybaczająca niż Projekt Gaja.
No i hej - można zagrać na 5 osób jak jest potrzeba

[Niewodnik]

Spoiler:

Projektowi Gaja można zarzucić mniejszą bezpośrednią rywalizację niż w Terze Mystice, więc mimo tego, że to PG jest bardziej dopracowaną grą polecam przyjrzeć się jej starszej siostrze. Jest tam ciaśniej, nasze wybory mają o wiele większe znaczenie, a walka o mapę bywa mordercza (chociaż emocji spodziewajcie się jak w szachach). Dosyć istotne jest też to, że przy 4 graczach brakuje kaflów "technologii" i już na początku gry potrafi być dziki wyścig o te najlepsze.

Podpisuję się całym sobą.

Terra Mystica jest zdecydowanie bardziej konfrontacyjna i mniej wybaczająca niż Projekt Gaja.
No i hej - można zagrać na 5 osób jak jest potrzeba

A w 5 osób, to już jest rzeź na mapie. Bitwa o każdy skrawek terenu, tłuczenie się na kultach, rushowanie miast, bo może zabraknąć kafli... Najlepiej jak Kultyści postawią się na środku mapy i od 1 rundy są otoczeni ze wszystkich stron

[kuleczka91]

A z mniejszych gier Cię coś interesuje? Jeśli tak to zerknij na Little Town, mała sprytna gierka, a i poblokować przeciwnika można. Barrage to bardzo dobra gra, zagraj czym prędzej Ja ostatnio kupiłam grę Pipeline, podobno gra nie wybaczająca błędów, z krótką kołderką i to gra rywalizacyjna z przeciwnikami, ale jeszcze nie miałam okazji zagrać Z wcześniej wymienionych gier na pewno Kanban EV i On mars będą pasowały do tego co szukasz.