Gra w klimacie Cyberpunk - porównanie The Breach vs Tamashi

[dawciu]

Hej - obecnie na wspieraczkach są dwie dosyć duże i drogie gry w klimatach cyberpunka. Chodzi oczywiscie o Tamashi od AR Lite i The Breach od Czachy.
Bardzo chciałbym mieć w kolekcji coś w tym stylu i teraz sie bije z myślami co kupić. Czy możecie sie wypowiedzieć, która wydaje się lepszym wyborem jeżeli chodzi o klimat hakowania, włamywania ?

[targa]

Co do hakowania/włamywania, to myślę, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie The Breach, bo to stanowi sedno rozgrywki (stąd też określanie tej gry jako net-crawler). Tamashii to dodatkowo silnie zarysowany element przygody, no i gra nie ogranicza się tylko do rzeczywistości wirtualnej. Gier w klimacie cyberpunku nie ma za wiele, więc myślę, że warto wesprzeć obie.

[shuji]

myślę, że warto wesprzeć obie.

toś mu pomógł. Najlepsze, że pewnie jego wewnętrzy głos po to założył temat, żeby właśnie go ktoś utwierdził - "bierz je wszystkie, mordo!"

Ja osobiście biorę Tamashii - przekonała mnie ta warta fabularna i kampania do gry.

[ppeter]

Podstawowa różnica jest taka, że Tamashi to gra kooperacyjna, a Breach to gra gdzie gracze rywalizują ze sobą, plus dodatek dla trybu kooperacyjnego.

[dawciu]

jakby portfel pozwolił to brałbym obie, heh. Prawda jest taka że w ani jednej ani drugiej po wstępnych gameplayach nie czuję tego czego oczekiwałbym po grze cyberpunkowej. Największe emocje przez lata dostarczał mi Android Netrunner, tam naprawde czułem ze włamuje się serwery i kradne dane, a tutaj - no nie czuje zeby to był silnie zarysowany element

[piwko]

To odpuść. Ja mam podobnie - żadna z tych gier nie przemawia do mnie w 100% i zdecydowałem że nie biorę. Będą kolejne, może bardziej odpowiednie.

[Mr_Fisq]

jakby portfel pozwolił to brałbym obie, heh. Prawda jest taka że w ani jednej ani drugiej po wstępnych gameplayach nie czuję tego czego oczekiwałbym po grze cyberpunkowej. Największe emocje przez lata dostarczał mi Android Netrunner, tam naprawde czułem ze włamuje się serwery i kradne dane, a tutaj - no nie czuje zeby to był silnie zarysowany element

Dlatego ja zapisałem się na druk Netrunnera, a te dwie gry sobie odpuszczam.

[Emil_1]

jakby portfel pozwolił to brałbym obie, heh. Prawda jest taka że w ani jednej ani drugiej po wstępnych gameplayach nie czuję tego czego oczekiwałbym po grze cyberpunkowej. Największe emocje przez lata dostarczał mi Android Netrunner, tam naprawde czułem ze włamuje się serwery i kradne dane, a tutaj - no nie czuje zeby to był silnie zarysowany element

Dlatego ja zapisałem się na druk Netrunnera, a te dwie gry sobie odpuszczam.

Ja wziąłem wszystkie 3 Zawsze się uda sprzedać a warto samemu porównać zamiast opierać się na komentarzach innych osób.

[Mr_Fisq]

Ja wziąłem wszystkie 3 Zawsze się uda sprzedać a warto samemu porównać zamiast opierać się na komentarzach innych osób.

Jeśli masz wolne 1-2 tysiące (gdzie na Tamashi/Breach przyjdzie Ci pewnie trochę poczekać...) i czas na przetestowanie w pełni tego to czemu nie.
Mi jednak szkoda czasu i dokonuję preselekcji. Informacji o Tamashi i The Breach jest całkiem sporo, a Netrunnera nie trzeba przedstawiać...

[dawciu]

Netrunner na zawsze pozostanie w moim serduszku i kompletna kolekcja nigdy nie zniknie z półeczki, ale zanim dzieciaki podrosna i zapytają "tato, jaka jest najlepsza karcianka na świecie w jaką grałeś?" to chciałbym mieć coś w postaci zamkniętej planszowki do pobrania z żoną/gośćmi. Chyba bardziej skłaniam się ku breach...

[sasquach]

Największe emocje przez lata dostarczał mi Android Netrunner, tam naprawde czułem ze włamuje się serwery i kradne dane, a tutaj - no nie czuje zeby to był silnie zarysowany element

Nie bardzo rozumiem. Przecież w The Breach 100% gameplayu to włamanie na serwer.

[MsbS]

Dla utrudnienia dorzucę Hacktivity, które Rahdo bardzo chwalił.

[Flowenol]

Moim zdaniem żadna z tych dwóch gier ani trochę nie jest cyberpunkowa, przynajmniej w swojej fabule z hackowaniem być może mają coś wspólnego. Popieram swoich poprzedników, jedyną grą oddającą klimat cyberpunka jest Netrunner, ewentualnie jeszcze nasz polski Gamedec.

[Mr_Fisq]

Nie bardzo rozumiem. Przecież w The Breach 100% gameplayu to włamanie na serwer.

Nieustraszeni: Normandia niby jest o operacji Overlord, ale jednak bardziej mnie przekonuje takie np. Dark Summer

Do The Breach w moim odczuciu dobrze pasuje określenie "Net Crawl"... To taki dungeon crawler przemalowany na Cyber-SF....

[sasquach]

Do The Breach w moim odczuciu dobrze pasuje określenie "Net Crawl"... To taki dungeon crawler przemalowany na Cyber-SF....

Nawet sami takiego terminu używają. Ale nadal jest to mocno osadzone w tym jak cyberprzestrzeń jest przedstawiana w różnych dziełach (grach, książkach, filmach).

Moim zdaniem żadna z tych dwóch gier ani trochę nie jest cyberpunkowa, przynajmniej w swojej fabule z hackowaniem być może mają coś wspólnego. Popieram swoich poprzedników, jedyną grą oddającą klimat cyberpunka jest Netrunner, ewentualnie jeszcze nasz polski Gamedec.

Czemu tak uważasz? Co jest wyznacznikiem hackowania rodem z cyberpunka, a czego w The Breach brakuje?

[Flowenol]

Moim zdaniem żadna z tych dwóch gier ani trochę nie jest cyberpunkowa, przynajmniej w swojej fabule z hackowaniem być może mają coś wspólnego. Popieram swoich poprzedników, jedyną grą oddającą klimat cyberpunka jest Netrunner, ewentualnie jeszcze nasz polski Gamedec.

Czemu tak uważasz? Co jest wyznacznikiem hackowania rodem z cyberpunka, a czego w The Breach brakuje?

Tak jak na pisałem dla mnie hackowanie rodem ze świata fantasy nie wystarcza aby grę zaliczyć do klimatu cyberpunkowego. Gry planszowe, które ostrożnie zaliczyłbym do tego klimatu wymieniłem i dodatkowo abstrakcyjną Renegade, z elektroniczych to DeusEx-y i nasz rodzimy Cyberpunk 2077.

O książkach nie wspominam bo ze światami kultowego W.Gibsona, N. Stephensone’a czy choćby naszego Kataryniarza Ziemkiewicza czy Czarnymi oceanami Dukaja te gry praktycznie nie mają nic wspólnego.

Dla mnie te gry to takie „technofantasy” co nie oznacza, że jest to coś złego lub gorszego

[Mr_Fisq]

Do The Breach w moim odczuciu dobrze pasuje określenie "Net Crawl"... To taki dungeon crawler przemalowany na Cyber-SF....

Nawet sami takiego terminu używają. Ale nadal jest to mocno osadzone w tym jak cyberprzestrzeń jest przedstawiana w różnych dziełach (grach, książkach, filmach).

To ja zapytam tak:
- Jakie są dla Ciebie wyznaczniki gatunku: Cyberpunk?
- W jaki sposób zostały one oddane w The Breach?

[sasquach]

Nie ładnie tak odpowiadać pytaniem na pytanie, a już szczególnie parafrazując pierwsze

Ale dla mnie wystarczającym powodem jest całkiem niezłe odwzorowanie skoku rodem z tego jak to opisuje podręcznik do Cyberpunka 2020.

Tak jak na pisałem dla mnie hackowanie rodem ze świata fantasy nie wystarcza aby grę zaliczyć do klimatu cyberpunkowego. Gry planszowe, które ostrożnie zaliczyłbym do tego klimatu wymieniłem i dodatkowo abstrakcyjną Renegade, z elektroniczych to DeusEx-y i nasz rodzimy Cyberpunk 2077.

Ale tak jak wspomniałem wyżej, The Breach przypomina opis hackowania w Cyberpunku 2020 w którego uniwersum dzieje się CP2077.

O książkach nie wspominam bo ze światami kultowego W.Gibsona, N. Stephensone’a czy choćby naszego Kataryniarza Ziemkiewicza czy Czarnymi oceanami Dukaja te gry praktycznie nie mają nic wspólnego.

Jasne, mówimy tu tylko hackowaniu i to rodem z późniejszych dzieł. Gibson czy Stephensone to cyberpunk w pełnej krasie z całą dystopią i skupieniem się nad tym jak technologia wpływa na ludzi. Z grach planszowych ciężko to oddać, plus w przypadku the brach mamy skupienie się jedynie na pewnym fragmencie świata.

[Mr_Fisq]

Jasne, mówimy tu tylko hackowaniu i to rodem z późniejszych dzieł. Gibson czy Stephensone to cyberpunk w pełnej krasie z całą dystopią i skupieniem się nad tym jak technologia wpływa na ludzi. Z grach planszowych ciężko to oddać, plus w przypadku the brach mamy skupienie się jedynie na pewnym fragmencie świata.

Moim zdaniem to co się przewija w The Breach nie daje nam jeszcze Cyberpunku.
Tak samo np. gra zawierająca pojedynki magów może nie być jednoznaczni przypisywalna do Heroic fantasy/Dark Fantasy/etc.

Edit:
Nie twierdzę przy tym, że The Breach to zła gra.

[sasquach]

Tylko, że pojedynki magów są dość uniwersalne. Taka wizji cyberprzestrzeni jest dość charakterystyczna dla cyberpunka. Posługą się też terminologią zapożyczoną np. z literatury jak np. ICE.

To wprowadzenie do świata też brzmi dość cyberpunkowo jak dla mnie.

Spoiler:

[Mr_Fisq]

Takie wprowadzenie ma charakter raczej deklaratywny. Dla porównania w Netrunnerze korporacja rzeczywiście działa "w ukryciu" (zagrywa zakryte karty), a przy tym bezczelnie inwigiluje runnera mają pełny wgląd w zagrane przez niego karty - mamy przełożenie konwencji na mechanikę.

Nie jedno euro w instrukcji opowiada wielkimi słowami o czym jest, a w rozgrywce zostaje Ci suche zbieranie punktów. Tu IMHO w rozgrywce nie jest może sucho, ale powiedziałbym że dungeon crawlowo...

[sasquach]

Bo w netrunnerze masz zarównano przygotowanie do skoku, jak i sam skok. A The Breach masz tylko etap samego skoku.
I tak, rozgrywka jest dungeon crawlowa. Ale tak to było przedstawione np. we wspomnianym Cyberpunku 2020.

[Mr_Fisq]

To że taki element występuje w Cyberpunku 2020, nie znaczy jeszcze, że jest to wyznacznik gatunku.

Dla mnie nie jest. Ja w Cyberpunku szukam czegoś więcej niż dungeon crawlowej nawalanki.

Proponuję "agree to disagree".

[dawciu]

No właśnie tak jak przedmówcy powiedzieli - o ile stylistycznie i fabularnie the Breach wysila się na bycie cyberpunkowa, to o tyle mechanicznie nie wydaje się czuć tego co dawał nam netrunner. Zapowiedzi gameplayu dają wrażenie że można rownie dobrze zamienić złe korpo na złe cesarstwo, hakerów na rycerzy, wrogie programy na starożytnych strażników a zbieranie danych na zbieranie artefaktów z grobowców i poza drobnymi poprawkami nie zmieni się trzon rozgrywki - chodzimy po planszy, zbieramy coś i bijemy się z przeciwnikiem.