Growe Koszmary

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Niewodnik
Posty: 384
Rejestracja: 01 lut 2016, 13:08
Has thanked: 59 times
Been thanked: 150 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Niewodnik »

SolarWind pisze: 11 sie 2022, 19:55 - No i kości w Zimnej Wojnie, no dlaczego...
Kości w Uczcie dla Odyna to dla mnie równie wielki koszmar, a na dodatek nie mam pomysłu jak naprawić zbędną losowość w super grze euro.
Awatar użytkownika
Padre
Posty: 198
Rejestracja: 17 cze 2009, 10:52
Has thanked: 7 times
Been thanked: 88 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Padre »

Jak w życiu, największy koszmar to nieodpowiedni ludzie. Ale mam różne planszówkowe "problemy pierwszego świata", m.in:

- Meta-granie, zwłaszcza wszelkie formy cwaniakowania, wykorzystywania niejasności z instrukcji i gwałcenia ducha gry. Grałem kiedyś z osobą, która generalnie była całkiem fajna, ale upierała się, że w grze z jawnymi zasobami może te zasoby trzymać w chaotycznej stercie, a na pytanie "ile masz monet" odpowiadać "policz sobie".

- Woreczki strunowe. Pakowanie wszystkiego do worków to etap, który chyba każdy hobbysta musi przejść, sam mam jakieś niedobitki posegregowane w ten bezbożny sposób. Ale ani to schludne, ani specjalnie wygodne. Pół oczka powyżej pieprznięcia wszystkiego luzem do pudełka.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: JollyRoger90 »

Padre pisze: 12 sie 2022, 12:32 - Woreczki strunowe. Pakowanie wszystkiego do worków to etap, który chyba każdy hobbysta musi przejść, sam mam jakieś niedobitki posegregowane w ten bezbożny sposób. Ale ani to schludne, ani specjalnie wygodne. Pół oczka powyżej pieprznięcia wszystkiego luzem do pudełka.
Co jest wg. Ciebie nie tak z pakowaniem zasobów w woreczki? Jak nie ma insertu w pudelku, albo są to trzy przegródki na krzyż, to dobra opcja.

Wiadomo lepsze dedykowane inserty, ale to inna półka cenowa.
Awatar użytkownika
Padre
Posty: 198
Rejestracja: 17 cze 2009, 10:52
Has thanked: 7 times
Been thanked: 88 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Padre »

JollyRoger90 pisze: 12 sie 2022, 14:02 Co jest wg. Ciebie nie tak z pakowaniem zasobów w woreczki? Jak nie ma insertu w pudelku, albo są to trzy przegródki na krzyż, to dobra opcja.
Są brzydkie i niewygodne. Ok, są tanie i lepsze woreczki niż nic, ale to jak z zardzewiałym Polonezem - też tani i od pewnego dystansu lepszy niż wycieczka na piechotę.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: JollyRoger90 »

Powracając do tematu. Moje koszmary
- gracze, którzy nie słuchają podczas tłumaczenia zasad, gadają miedzy sobą, cos w telefonie patrzą. No krew mnie zalewa..
- Źle napisana instrukcja, z błędami
- brudne ręce/stół
- wyginanie kart i innych elementów gry
- nie opisanie elementów gry w instrukcji i nie wiadomo dokładnie co jest co, tak do końca
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 813
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 297 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: Grzdyll »

E tam, kiepskie instrukcje, zamulający lub niezaangażowani gracze to kompletny pikuś przy prawdziwym koszmarze, jakim jest nonszalancja wobec komponentów gry - zaginanie przy tasowaniu lub miętolenie w rękach kart, rzucanie znaczników, upychanie na siłę komponentów do pudełka, zarysowywanie lub rozwarstwianie żetonów, kafelków lub planszetek, zginanie instrukcji... Brrr, niech ktoś mnie szybko obudzi!!!
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: JollyRoger90 »

Grzdyll pisze: 12 sie 2022, 16:35 E tam, kiepskie instrukcje, zamulający lub niezaangażowani gracze to kompletny pikuś przy prawdziwym koszmarze, jakim jest nonszalancja wobec komponentów gry - zaginanie przy tasowaniu lub miętolenie w rękach kart, rzucanie znaczników, upychanie na siłę komponentów do pudełka, zarysowywanie lub rozwarstwianie żetonów, kafelków lub planszetek, zginanie instrukcji... Brrr, niech ktoś mnie szybko obudzi!!!
Potwierdzam. Zawsze mam ciarki i robi mi sie goraco, jak ktos tak robi, nawet niekoniecznie z moją grą.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: kastration »

Uświadomiłem sobie swój własny wysoki próg bólu (coś ala zen), więc finalnie nie ruszają mnie ani porysowane kilka pudełek, ani dwa zalania (z odrestaurowaniem niemal idealnym). Staram sobie nawet w miarę skutecznie radzić psychicznie z ewentualnością grania z osobami wykonującymi 1 ruch przez 5 minut.

Za to na Grę o Tron w pełnym składzie nawet moja psychika sobie nie poradziła i myślę, że by sobie już nie poradziła. Dlatego dopisuję ją jako jedyny koszmar growy :lol:
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
Kajdi
Posty: 200
Rejestracja: 11 cze 2013, 19:21
Has thanked: 31 times
Been thanked: 64 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Kajdi »

Niewodnik pisze: 12 sie 2022, 07:52
SolarWind pisze: 11 sie 2022, 19:55 - No i kości w Zimnej Wojnie, no dlaczego...
Kości w Uczcie dla Odyna to dla mnie równie wielki koszmar, a na dodatek nie mam pomysłu jak naprawić zbędną losowość w super grze euro.
Możesz próbować rzucać dwoma kośćmi i podwoić wymagania żetonów skarbów oraz przyjąć, że odrzucenie karty broni/surowca robi +/- 2. Losowości to całkiem nie wyeliminuje, ale przynajmniej masz rozrzut wyników wg krzywej normalnej zamiast takiego samego prawdopodobieństwa na 1 i 12.
tommyray
Posty: 1306
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: tommyray »

Kajdi pisze: 13 sie 2022, 12:14
Niewodnik pisze: 12 sie 2022, 07:52
SolarWind pisze: 11 sie 2022, 19:55 - No i kości w Zimnej Wojnie, no dlaczego...
Kości w Uczcie dla Odyna to dla mnie równie wielki koszmar, a na dodatek nie mam pomysłu jak naprawić zbędną losowość w super grze euro.
Możesz próbować rzucać dwoma kośćmi i podwoić wymagania żetonów skarbów oraz przyjąć, że odrzucenie karty broni/surowca robi +/- 2. Losowości to całkiem nie wyeliminuje, ale przynajmniej masz rozrzut wyników wg krzywej normalnej zamiast takiego samego prawdopodobieństwa na 1 i 12.
Rzut dwoma kośćmi i wybór wyższego wyniku daje średnią ponad 2/3 przy dwóch kościach wiec to dobry sposób na mitygację niskich wyników
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1181
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 280 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: siepu »

Niewodnik pisze: 12 sie 2022, 07:52
SolarWind pisze: 11 sie 2022, 19:55 - No i kości w Zimnej Wojnie, no dlaczego...
Kości w Uczcie dla Odyna to dla mnie równie wielki koszmar, a na dodatek nie mam pomysłu jak naprawić zbędną losowość w super grze euro.
Akurat te kości dużej różnicy nie robią. Nagroda z nieudanego polowania zazwyczaj jest mniej więcej warta tego jednego człowieka, który zostaje na planszy. Już bardziej istotny w podstawce jest dociąg kart. Obie te rzeczy na wynik i tak na szczęście prawie nie wpływają. Wiem, że to sprawa psychiki, ale życzę udanego grania.
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: BartP »

A mnie wkurza, jak plansza płasko nie leży. Nie znam etymologii, ale brzmi, jakby "plansza" i "płaski" miały jakiegoś wspólnego przodka. W każdym razie wkurzają mnie te falujące, które trzeba dociskać, prostować itd.
Awatar użytkownika
Gribbler
Posty: 534
Rejestracja: 11 wrz 2019, 22:24
Has thanked: 119 times
Been thanked: 387 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Gribbler »

Brak ekipy do grania :(
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1237
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 131 times
Been thanked: 57 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: poooq »

Samodzielnie, ręcznie zrobiony insert idealnie pasujący do pokrywki pudełka.
Po co piać, gdy można grać?
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: feniks_ciapek »

poooq pisze: 14 sie 2022, 14:40 Samodzielnie, ręcznie zrobiony insert idealnie pasujący do pokrywki pudełka.
To jest koszmar? Dlaczego?
Najemnik
Posty: 155
Rejestracja: 31 sie 2012, 12:42
Has thanked: 18 times
Been thanked: 19 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Najemnik »

feniks_ciapek pisze: 14 sie 2022, 18:15
poooq pisze: 14 sie 2022, 14:40 Samodzielnie, ręcznie zrobiony insert idealnie pasujący do pokrywki pudełka.
To jest koszmar? Dlaczego?
Bo pasuje WYŁĄCZNIE do pokrywki, druga część pudełka już nie wejdzie... ;)
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: feniks_ciapek »

Aaaaaa. No tak, faktycznie koszmar :)
rdbeni0
Posty: 402
Rejestracja: 19 sty 2020, 00:06
Has thanked: 65 times
Been thanked: 72 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: rdbeni0 »

Koszmar jest jak gramy powiedzmy w 4 i nikt nie zna dobrze zasad z wyjątkiem mnie... efekt taki, że muszę pilnować całego stołu i 60% uwagi idzie w kierunku pilnowania: czy każdy dobrze gra, co teraz robimy, jak wygląda faza/runda, kolejność, interpretacja czyiś kart, pomaganie komuś kto akurat się zaciął, itd.

A więc zamiast cieszyć się z gry, to robię za sędzie i "sprawdzacza" zasad. A pozostali spokojnie sobie grają i nie myślą o poprawności rozgrywki, a ewentualne błędy mają w d*e. Chcę być graczem, a nie mistrzem gry.
CoLdY7
Posty: 183
Rejestracja: 01 kwie 2020, 02:13
Lokalizacja: Strzelin
Has thanked: 490 times
Been thanked: 55 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: CoLdY7 »

rdbeni0 pisze: 14 sie 2022, 21:12 Koszmar jest jak gramy powiedzmy w 4 i nikt nie zna dobrze zasad z wyjątkiem mnie... efekt taki, że muszę pilnować całego stołu i 60% uwagi idzie w kierunku pilnowania: czy każdy dobrze gra, co teraz robimy, jak wygląda faza/runda, kolejność, interpretacja czyiś kart, pomaganie komuś kto akurat się zaciął, itd.

A więc zamiast cieszyć się z gry, to robię za sędzie i "sprawdzacza" zasad. A pozostali spokojnie sobie grają i nie myślą o poprawności rozgrywki, a ewentualne błędy mają w d*e. Chcę być graczem, a nie mistrzem gry.
To też i mój koszmar. Jak już mam wrażenie, że wszyscy wszystko wiedzą i zaczynam myśleć o swoich ruchach, to pojawiają się pytania. A jak przychodzi mój ruch, to opóźniam rozgrywkę, żeby choć odrobinę sensownie się ruszyć.

W krótkich grach, wolę już nie grać pierwszej partii, tylko tłumaczyć i pomagać.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Cyel »

I jak mówicie o tym swoim współgraczom to co oni na to?
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Growe Koszmary

Post autor: BOLLO »

Ktoregos razu wchodze do swojego lokalu i po zejsciu ze stopnia slysze charakterystyczne PLASK....plask ....plask

Woda po kostki a na regalach ok 250gier w kartonowych pudelkach.

Teraz juz niektorzy wiedza dlaczego nie sciagam odrazu folii zaraz po zakupie.

Ucierpiala tylko jedna gra. Reszta byla na regalach nad zalanym poziomem. Akcja ewakuacji gier byla spomplikowana i w trybie natychmiastowym musialem moje "dziela" umiescic gdzie sie tylko da w swoim malutkim mieszkanku na 3 miesiace. To byl koszmar....

Ale mamy jeszcze inne zywioly. Niedawno byl pozar domu obok mojego lokalu. Jadac do domu widzialem jedynie 4 zastepy strazy ktore kreca sie kolo mojego lokalu polewajac go woda (niechcacy). Uzywajac mojego dachu jako drabiny by gasic wyzsze partie budynku. Z lokalem nic sie nie stalo ale bylem pewien ze to ja sie pale....czekam teraz na atak terrorystyczny trzesienie ziemi lub tornado.
StrateGeek
Posty: 16
Rejestracja: 27 mar 2020, 20:10
Has thanked: 6 times
Been thanked: 3 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: StrateGeek »

Grzdyll pisze: 12 sie 2022, 16:35 E tam, kiepskie instrukcje, zamulający lub niezaangażowani gracze to kompletny pikuś przy prawdziwym koszmarze, jakim jest nonszalancja wobec komponentów gry - zaginanie przy tasowaniu lub miętolenie w rękach kart, rzucanie znaczników, upychanie na siłę komponentów do pudełka, zarysowywanie lub rozwarstwianie żetonów, kafelków lub planszetek, zginanie instrukcji... Brrr, niech ktoś mnie szybko obudzi!!!
Dodam jeszcze graczy, którzy non stop coś jedzą podczas grania, szczególnie czipsy. Potem tłustymi paluchami rozcierają tłuszcz po planszy, komponentach, kartach, a okruchy zalegają po całym stole...
Awatar użytkownika
Breżniew
Posty: 824
Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 51 times
Been thanked: 122 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Breżniew »

Growe koszmary - od czego zacząć...?

Żeby nie powtarzać się za bardzo, to nadmienię tylko o graczach miętoszących karty w ręku albo grających z równoczesnym obżeraniem się tłustymi przekąskami (chipsy itp.). Z deczka dramat.

Nie znoszę również sytuacji w której do złożonej, mózgożernej i czasożernej gry siada wielu graczy - np. Mage Knight dla dwóch graczy był dla mnie ciężkim przeżyciem. Nie wyobrażam sobie grać w MK w 3-4 osoby.

Irytujące jest też granie z kimś, kto musi grać zgodnie z oficjalnymi zasadami do przesady. Sytuacja jest taka: gramy i nagle pojawia się sytuacja, która jest problematyczna i nie jest jednoznacznie rozstrzygnięta w instrukcji. Wtedy np. gracz X wstaje od stołu i idzie do komputera poszukać informacji na bgg. Nie może znaleźć, albo tam również nie ma jednoznacznego rozstrzygnięcia. Większość graczy macha rękami "ok, grajmy tak i tak i po sprawie". Gracz X nie jest przekonany - duma, kmini, rozważa, narzeka na wadliwą instrukcję... a czas leci i reszta graczy już zaczyna być poirytowana i zniecierpliwiona. No do jasnej cholery... Nie gramy o złote gacie! To nie jest kwestia życia i śmierci, tylko pieprzona gra planszowa!

Natomiast mój największy i najczęściej przeżywany koszmar związany jest z faktem, że jestem głównie graczem solo.
Koszmar zaczyna się dla mnie podczas rozkładania gry - trwa to nieraz bardzo długo (szczególnie przy złożonych eurasach czy generalnie dużych tytułach wymagających sporo miejsca). I po spędzeniu powiedzmy 20-30 minut na setup, przygotowanie do gry podczas pierwszego zagrania czuję, że mi się odechciało grać - straciłem wenę, chęć do gry czy po prostu to nie jest ten dzień. I wtedy zabieram się za sprzątanie i układanie wszystkich elementów gry do pudełka. I mam głębokie poczucie rozczarowania i straty czasu. I robienia czegoś bezsensownego.
Takie sytuacje zdarzały mi się ostatnio bardzo często i spowodowały utratę zainteresowania kolejnymi grami do trybu solo. Właściwie przestałem kupować gry i grać w nie. Obecnie raczej się ich pozbywam i praktycznie przestałem grać w pojedynkę.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 2547 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: Gizmoo »

Nie będę specjalnie oryginalny, bo są to raczej klasyczne "Przygody Stanisława z Łodzi". Ot problemy przeciętnego gracza z długim stażem. ;) Swój "ranking" koszmarów ustawiłbym następująco:

1. Największy dla mnie koszmar to uszkodzenie gry. :lol: Dwa razy zdejmując grę z kallaxa zrobiłem to na tyle nieumiejętnie, że strąciłem inne pudełko. Skończyło się na uszkodzonych narożnikach (i raz niestety przy tym planszy :cry: ), co dla mnie, estety, jest cierpieniem. Kilkukrotnie przewrócił ktoś napój, ale na szczęście wszystko zabezpieczam, więc strat w sumie nie było. Największy jednak fuckup związany z uszkodzeniem był po polakierowaniu komponentów do Aliens: AGDITC. Wszystko było idealnie wysuszone, ale przez wysokie temperatury w pomieszczeniu lakier wszedł w jakąś dziwną reakcję. Posklejały się kafle planszy, posklejały żetony. I to tak dramatycznie. Nie szło tego rozdzielić bez użycia siły. Po rozdzieleniu okazało się, że wszystko się uszkodziło. Zamiast pięknie wyglądającej, zabezpieczonej gry, miałem podarte plansze i żetony. Zresztą to samo przytrafiło mi się z żetonami do Daimyo. To był zdecydowanie największy mój koszmar. Także lęk przed uszkodzeniem ulubionej, wymuskanej i szanowanej gry musi wylądować na pierwszym miejscu.

2. Gracze psujący fun. Osoby, które traktują ZABAWĘ, jako walkę o ŻYCIE. Tacy, którzy do przesady podchodzą do partii na super serio, jakby poprzez grę chcieli udowodnić, że są najlepsi i porażka boli ich bardziej niż śmierć własnego dziecka. Jednocześnie obrażają się w trakcie gry, gdy im nie idzie i obrażają wszystkich dookoła. No i często w nerwach, wstają od stołu i nie dokańczają partii. Miałem na szczęście tylko trzy takie skrajne przypadki w całym życiu, więc niby niewiele. Najgorzej wspominam niedokończoną partię w Wildlands, w której to mój najlepszy przyjaciel tak się na nas wku...ł za zabicie mu kolejnej figurki, że rzucił kartami w stół, zmiatając pół planszy i uszkadzając jedną figurkę, pomalowaną za niemałe pieniądze. :cry: Nie zapomnę mu tego do końca życia. :lol:

3. Kiedy siadasz do gry z wielką nadzieją na super zabawę, a okazuje się, że gra jest beznadziejna. W trakcie rozgrywki WSZYSCY gracze bawią się fatalnie, ale chcą dograć partię do końca. Ale gra się jeszcze ciągnie w nieskończoność. Po rozgrywce masz ogromny niesmak i poczucie totalnie zmarnowanego czasu. Wiadomo, że o wypracowanie czasu na granie w tym wieku nie jest łatwo, więc boli każda zmarnowana minuta. Raczej nie często mi się to przydarza - raz, może dwa na rok, ale niestety się zdarza. Ostatnio było tak przy Dark Ages: Holy Roman Empire. Siadałem do gry z ogromną nadzieją, byłem zachwycony komponentami, a później... Wyłącznie frustracja i niedowierzanie.

4. Losowość od której totalnie zależy wynik gry. Losowość tak duża, że odechciewa się grać. Nie zapomnę rozgrywki w The Others, w której kumpel rzucał "wiadrem" kostek (było ich dobre 20+) i wypadły mu dwa trafienia. :lol: Niby śmieszne, niby jest co opowiadać, ale cała rozgrywka to strata czasu. Nie lepiej ustalić na początku kto wygra i zagrać w DOBRĄ grę? :lol:

5. Nie lubię namawiania na rozgrywkę w gry, w które wiem, że będę bawił się źle. Dzisiaj rzadko się to zdarza, bo umawiamy się na konkretne tytuły. Kiedyś umawialiśmy się "na granie". I nie potrafiłem odmówić w "zabawy" w gry, które mnie kompletnie nie bawią (np. durne gry zręcznościowe). Dziś w takich sytuacjach staram się asertywnie i konsekwentnie odmawiać.

I to w zasadzie tyle. Dwie pierwsze pozycje, to rzeczywiście prawdziwe koszmary. Pozostałe jestem jakoś jeszcze w stanie "przeboleć".
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Growe Koszmary

Post autor: venomik »

To ja chyba jestem z tych tolerujących dużo albo wpasowujących się do wszystkiego. Są oczywiście partie bardziej i mniej fajne, ale nie ma czegoś, czym bym się przejmował na tyle mocno, abym to nazwał koszmarem.

Jedyne, co mi teraz do głowy przychodzi to tłumaczenia zasad Decrypto. Ulubiona gra towarzyska, ale absolutnie nienawidzę tłumaczyć zasad tej gry. Są proste, ale kompletnie nieintuicyjne na początku.
A jak ktoś sobie tego nie poukłada w głowie to po 30 minutach partii, gdzie do każdego słowa masz już po minimum 3-4 skojarzenia i jest wielki problem wymyślać coś odpowiedniego (uwielbiam ten moment kombinowania) ktoś wyskakuje - ale dlaczego to Ci się z Lalką skojarzylo? - zdradzając jedno z ukrytych haseł i rujnując już sens grania dalej.

Ewentualnie na siłę mogę dorzucic jeszcze koszmar związany z koniecznością rysowania, zwłaszcza w 'grze' Podaj Dalej. Bardziej to zabawa, połączenie kalamburów i głuchego telefonu, nawet punków się nie liczy, ale w pierwszej rozgrywce moje hasło 'Paryż', które próbowałem przedstawić poprzez narysowanie wierzy Eiffla, zostało odgadnięte jako 'dinozaur'. Albo 'żyrafa', nie pamiętam już teraz, ale obie odpowiedzi odpowiednio traumatyczne.
ODPOWIEDZ