GRY-PLANSZOWE.pl

Dreszcz to najbardziej znana z polskich gier paragrafowych. Tytuł ukazał się po raz pierwszy w tygodniku "Razem" (numery 33 i 34 z 1987 plus errata w numerze 40 z 1987), a następnie rok później został wydany przez wydawnictwo Ultima jako samodzielna, szesnastostronicowa broszura (w oszałamiającym jak na obecne standardy nakładzie 30 000 egzemplarzy). Ultima rozprowadzała także wersję pudełkową. Trzecie i zarazem ostatnie wydanie gry miało miejsce w 2001 roku, kiedy to Dreszcz został dodany do magazynu Świat Gier Komputerowych.

Dreszcz to gra dla jednego gracza, w trakcie której wcielamy się w postać śmiałka, penetrującego podziemia w poszukiwaniu skarbu. Do rozgrywki potrzebujemy tylko kostki, ołówka i... trochę wyobraźni.

Tytuł gry: Dreszcz
Autor: Jacek Ciesielski
Wydawca: Razem, Ultima
Liczba graczy: 1
Czas rozgrywki: 60 minut



Linki:
Dreszcz online

Na Wojennik TV wjechała relacja z rozgrywki w ten wiekowy tytuł. W jej trakcie naciąłem się na fragment przygody, w którym w moim egzemplarzu znajdował się błąd w druku - efektem było... a zresztą sami zobaczcie

O mein Gott, ależ archeologia!
Z tego co pamiętam, to najbardziej zabawny był prowiant, który w postaci KAPUSTY można było ukraść trollom czy innym mieszkańcom podziemi

Ja pamiętam jeszcze tę wersję z błędem, która się ukazała w miesięczniku Razem.

feniks_ciapek pisze: ↑21 sie 2022, 23:35 Ja pamiętam jeszcze tę wersję z błędem, która się ukazała w miesięczniku Razem.

Czyli kolega ma niższą "cyfrę" albo ma starszego brata
Ja miałem wydanie broszurowe w folii, firmy Ultima.

Aż obejrzę sobie relację Michela - pytanie, czy ten tytuł po tylu latach się broni czy też chodzi wyłącznie o młodzieńczy sentyment ("proustowską magdalenkę").

Miałem pecha bo pani kioskarka nie odłożyła jednego z numerów i miałem tylko część gry. Trzeba było kombinować, brakujący rozdział znalazłem dopiero kilka tygodni ? później.. taka sytuacja..

Ale wspomnienia zostały..

Moje wspomnienie około roku 1990, po tym jak wpadła mi w ręce czarno-biała kserokopia, jest takie, że chciałem to przepisać na małe ATARI, ale po przeliczeniu wyszło mi, że 64kB pamięci RAM atarynki (a de facto mniej) nie wystarczy, by to gładko na raz zmieścić i projekt skończył się, zanim się zaczął. Zdaje się, że ja albo kolega, przerysowaliśmy na te 8 bitów ten poszarpany tytuł i na tym stanęło.

Leviathan pisze: ↑21 sie 2022, 19:15 Na Wojennik TV wjechała relacja z rozgrywki w ten wiekowy tytuł....

Gdybya chciał coś więcej pograc w zabytkowe tytuły to z wielką chęcią mogę zaoferować komplet gier ENCORE i SFERY (tu kilku pozycji z zserii Miniatury nie mam) do ogrania. Ja bym z chęcią pooglądał, a widzę że więcej tu takich dusz

Na samo wspomnienie aż mnie przeszedł Dreszcz Następny w kolejce powinien być Labirynt Śmierci, a potem Wojownik Autostrady .

Leviathan pisze: ↑21 sie 2022, 19:13 Tytuł ukazał się po raz pierwszy w tygodniku "Razem" (numery 33 i 34 z 1987 plus errata w numerze 40 z 1987), a następnie rok później został wydany przez wydawnictwo Ultima jako samodzielna, szesnastostronicowa broszura (w oszałamiającym jak na obecne standardy nakładzie 30 000 egzemplarzy). Ultima rozprowadzała także wersję pudełkową. Trzecie i zarazem ostatnie wydanie gry miało miejsce w 2001 roku, kiedy to Dreszcz został dodany do magazynu Świat Gier Komputerowych.

Pewne informacje w tym akapicie wymagają sprostowania. Rzeczywiście Ultima wydała Dreszcz w sporym nakładzie ale to był chyba jedyny nakład (poza oczywiście publikacją w tygodniku Razem). Ultima zbankrutowała w roku 1991 i jej zapasy (poza towarami przekazanymi przez syndyka wierzycielom) przejęła nowa firma Jacka Ciesielskiego - hurtownia Joker. A ponieważ popyt na gry broszurowe i ogólnie wydawane w foliowych torbach zdecydowanie spadł w latach 90-tych i takie firmy jak Encore czy Dragon zaczęły swoje stare gry pakować do pudełek, Joker zamówił w Encore pudełka do Dreszcza i w grudniu 1994 zaczął sprzedawać broszurę zapakowaną w pudełko. Efektem były zabawne reklamacje klientów, którzy uważali, że dostali wybrakowany egzemplarz, zawierający wyłącznie instrukcję, bez planszy, kostek i pionków.
Nie wiem, czy dodawany do Świata Gier Komputerowych egzemplarz Dreszcza pochodził z nowego nakładu, czy to była po prostu metoda pozbycia się starych zapasów, bo we wrześniu 2009 dostałem od Jacka Ciesielskiego maila następującej treści:

Z dawnych czasów mam kilka tysięcy egzemplarzy gry Dreszcz, które chciałbym sprzedać. Gra ma postać broszury. Część jest zapakowana w pudełko, część luzem. Czy twoja firma byłaby zainteresowana kupieniem tego towaru ?

Moja firma zainteresowana nie była, zasugerowałem więc autorowi kontakt z Bardem i Rebelem ale chyba do żadnej transakcji nie doszło.

Swietne rozwiniecie historii tej gry! Czyli Polacy hejtowali za duze pudelka gier juz prawie 30lat temu (tzn hejtowali puste pudelka, ale broszur tez nie lubili kupowac)
Wydaje sie, ze taki New Old Stock Dreszcza znalazlby chetnych, gdyby pojawil sie na jakims kiermaszu planszowkowym. Aby tylko nie zalac rynku tysiacami sztuk na raz Tylko szkoda, ze broszura zawiera bledy...

Muleq pisze: ↑22 sie 2022, 09:43 Na samo wspomnienie aż mnie przeszedł Dreszcz Następny w kolejce powinien być Labirynt Śmierci, a potem Wojownik Autostrady .

Moja młodość. Brakuje tylko serii Wehikuł Czasu

Wojownika Autostrady nawet mam jeszcze na półce, a widziałem, że ktoś ostatnio wznowił.

Co do Dreszcza, to dla mnie była to chyba pierwsza paragrafówka w życiu. Razem prenumerował mój starszy sąsiad, ale w grę grałem sam. Z tego, co pamiętam, to spędziłem przy niej sporo czasu - rysowałem mapy paragrafów, próbowałem ją przejść na różne sposoby - i nigdy się nie udało . O tym, że jest błąd zorientowałem się stosunkowo późno, jak już mi faza na granie w nią minęła.

Zapamiętałem ją jako dość wciągającą, zwłaszcza na tle współczesnych komputerowych tekstówek, aczkolwiek byłem wtedy całkiem niedorosły, więc nie wiem, na ile ta opinia się przekłada na jej wartość dzisiaj

Też miałem (nawet gdzieś powinienem jeszcze mieć oryginał ten z błędem) Dreszcza i grałem namiętnie z kolegą. Błąd rozkminiliśmy sami po kilku grach a potem była errata chyba. Następną paragrafówką jaka wyszła w Razem był Goblin bardzo podobna do dreszcza.

Kiedyś zacząłem przepisywać to na C64...
Ile tych map narysowałem. Ta gra rozsypała się od grania. I jeszcze pół bloku odwiedziła. Tyle genialnych wspomnień.

j_g pisze: ↑22 sie 2022, 08:26 Moje wspomnienie około roku 1990, po tym jak wpadła mi w ręce czarno-biała kserokopia, jest takie, że chciałem to przepisać na małe ATARI, ale po przeliczeniu wyszło mi, że 64kB pamięci RAM atarynki (a de facto mniej) nie wystarczy, by to gładko na raz zmieścić i projekt skończył się, zanim się zaczął. Zdaje się, że ja albo kolega, przerysowaliśmy na te 8 bitów ten poszarpany tytuł i na tym stanęło.

Dreszcz na małe atari jednak powstał. Ale potrzebował 128kb pamięci, więc albo 130 xe, albo rozbudowanego 800/65.

Dorzuciłem recenzję tego wiekowego tytułu na Wojennik TV:

Grał ktoś w Dreszcz online? Warto?