GRY-PLANSZOWE.pl

Jakie macie podejście do figurek? Ostatnio zauważyłem, że mój znajomy skupia się głównie na grach figurkowych (Nemesis, Lords of Hellas, Black Rose Wars, Wielki Mur, Clash of Cultures) i nie chce zbytnio grać w gry które nie posiadają figurek. Ogólnie rzadko się o tym mówi, ale niektórzy gracze przywiązują bardzo dużo uwagi do tego, czy i jakie figurki posiada gra. Mi to np. nie robi kompletnie różnicy, często wolę ładne meple (Polis, On Mars, Kanban EV, nowe Dominant Species) niż figurki bo lubię ładnie pomalowane i wykonane drewno. Drewniane kostki też mi nie przeszkadzają. Plastik to jednak niezbyt ekologiczny materiał a figurki często pomniejszają czytelność planszy. Co o tym myślicie i jakie macie podejście?

Plqlnze w grach planszowych są z papieru, a karty o zgrozo potrafią mieć domieszkę plastiku przy wykończeniu linen, że nie mogę nie wspomnieć o kostkach, które praktycznie zawsze są z plastiku...
Granie jest nieekologiczne bo często gramy przy zapalonych żarówkach, a to zużywa prąd...

Figurki w jednych grach są niezbędne żeby się "wczuć", np. Ryzyko, wszelakiej maści dungeon crawlery, gry przygodowe czy handlowe potyczki. Jeśli figurki nie wnoszą ekstra przyjemności w grze, to mogę z nich zrezygnować i zostać przy standach czy pionkach.

Lubię ładne rzeczy, a planszówki zaliczam do rzeczy ładnych - brzydkich planszówek nie kupuje be względu na to czy mają figurki czy nie.

Lubię gry z (porządnymi) figurkami, bo dla mnie taki zakup to dwa w jednym - mam grę do grania i mam kolejny projekt hobbystyczny na warsztacie do malowania. Dobre figurki mają zresztą sporo zastosowań poza swoją domyślną grą - walka w RPG, fajne alternatywne modele w bitewniakach, w które gram, gry "miniature agnostic"... taki zakup zwraca się na różnych płaszczyznach, więc w sumie wspomniane "dwa w jednym" to minimum korzyści.

Btw, w kwestii "nielubienia plastiku" - też bym wolał, żeby figurki w dzisiejszych czasach były robione jak kiedyś, głównie w metalu. Ale cóż, świat idzie do przodu, niekoniecznie w kierunku w którym byśmy chcieli Z planszówek ostatniej dekady+ chyba tylko Riot Quest kojarzę z gier, mających modele metalowe.

W momencie podejmowania decyzji czy zagram w jakąś grę figurki nie mają większego znaczenia.

Ale w momencie podejmowania decyzji czy kupić jakąś grę mają duże znaczenie (często na plus, czasem na minus).

Ostatnia rzecz na którą patrzę - całe życie grałem w strategie wojenne gdzie grało się żetonami i się żyło; teraz każda gra musi mieć pół tony plastiku bez oglądania się, czy to w ogóle ma jakikolwiek sens.

Dla mnie zależnie od gry/typu. W euro nie widzę sensu by mieć dopakowane figurki, które robią za meple na akcjach(vide Anachrony). Z kolei gry przygodowe, AC itp. fajnie jak mają, choć ostatnio zakochałem się w tych plastikowych standisach(Uprising i Vagrantsong). Nie trzeba malować, łatwo się przechowuje i w sumie ciężko uszkodzić(pacze na ciebie Watcher z KDM i te zafajdane latarnie na kijeczkach).

Ostatnio chcę zakupić Oathsworna i dla mnie jedyna opcja to z figurkami. Nie lubię i to bardzo jak np jednostki gracza to figsy a reszta to meple/standeesy(vide GH). Kłóci mi się to poczuciem estetyki.

Z takich minimalistycznych tytułów to zawsze mi splotter przychodzi do głowy. Wykonanie jest tak tam minimalne, ale jakże funkcjonale i w ogóle nie przeszkadza(R&B, FCM, TGZ, itd.).

Cyel pisze: ↑03 paź 2022, 20:56 Btw, w kwestii "nie lubienia plastiku" - też bym wolał, żeby figurki w dzisiejszych czasach były robione jak kiedyś, głównie w metalu. Ale cóż, świat idzie do przodu, niekoniecznie w kierunku w którym byśmy chcieli Z planszówek ostatniej dekady+ chyba tylko Riot Quest kojarzę z gier, mających modele metalowe.

Z ostatnich tytułów to burncycle oferuje dodatkowe metalowe figurki, które kładziemy na chipsach. IMHO jest to dla mnie zbędny dodatek, ale i tak kupie jak znajdę w dobrej cenie xD

Zależy od gry. W ameritrash lubie. W euro jest mi to obojętne (choć w takim Great Wall robią robotę imo). Ogółem lubię figurki

morthi pisze: ↑03 paź 2022, 20:42 Figurki w jednych grach są niezbędne żeby się "wczuć"

(...)

Lubię ładne rzeczy, a planszówki zaliczam do rzeczy ładnych - brzydkich planszówek nie kupuje be względu na to czy mają figurki czy nie.

Widzisz, w tych dwóch rzeczach się kompletnie nie zgadzamy. Nie potrzebuję figurek by się wczuć, gdyby sprzedawano Wojnę o Pierścień z ładnymi meplami lub nawet innymi alternatywnymi znacznikami armii to możliwe, że bym się na taką wersję zdecydował z racji na przejrzystość. Ja cenię gry głównie za mechanizmy i nie przeszkadza mi wygląd np. Antiquity - zależy mi na mechanikach tej gry a nie na tym jak wygląda.

Niżej wrzucam fotki WoPa z kostkami - taki downgrade to moim zdaniem trochę przesada, ale trzeba przyznać że gdyby dobrać odpowiednie rozmiary kostek to gra staje się bardzo czytelna, oraz Antiquity dla osób które nie widziały jak wygląda ta gra.

WoP:


Antiquity:

Btw, w kwestii "nielubienia plastiku" - też bym wolał, żeby figurki w dzisiejszych czasach były robione jak kiedyś, głównie w metalu. Ale cóż, świat idzie do przodu, niekoniecznie w kierunku w którym byśmy chcieli

Na szczescie sa wciaz klasyki na rynku, ktore podtrzymuja te chlubna tradycje

nie chcę nikogo urazić, ale ja uwielbiam figurki i wolę każą grę z nimi niż bez, a to dlatego, że meple i kosteczki przypominają mi gry euro a tych nie jestem zwolennikiem. Euro gry bardzo długo trzymały mnie na dystans do gier planszowych bo nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak ameri.

Potrafie się zgodzić, że figurki są zbędne i gry wojenne na drewienkach też dobrze chodzą np. COIN-y. Jednak to przykładowe zdjęcie z WoP-a to akurat jeśli idzie o czytelność to tragedia. Elity to tylko większe kostki bez przyglądania się, nie do odróżnienia. To już moje fabryczne figurki z pomalowanymi na kolor podstawkami są o niebo lepszym pomysłem.

Standees > kostki> figurki
Wonderlands War>Tyrani/Hansa Teutonica>plastik

Niestety figsy trzeba malować, a patrząc na to jak szybko gry z nimi się nudzą to zanim się zdąży je pomalować gra trafia na olx.

Jak chce grać w gry z figurkami to gram w gry figurkowe. I szczerze podziwiam tych co malują te gumolce z planszówek. Nie wspominając o jakości tych produktów figurkopodobnych. Coś co z daleka przypomina figurkę robi FFG. Reszta z tego co grałem jest gorszej jakości niż żołnierzyki z mojego dzieciństwa.

Nie lubię figurek z prostego powodu - zajmują miejsce. Pudło z figurkami a bez nich potrafi być dużo większe. Na szczęście uważam się za euro gracza i dlatego zwykle nie mam tego problemu, ameri unikam w kolekcji.

Abizaas pisze: ↑03 paź 2022, 21:29 Niżej wrzucam fotki WoPa z kostkami - taki downgrade to moim zdaniem trochę przesada, ale trzeba przyznać że gdyby dobrać odpowiednie rozmiary kostek to gra staje się bardzo czytelna, oraz Antiquity dla osób które nie widziały jak wygląda ta gra.

WoP:

Spoiler:

O ja Cie florian, ze tez na to nie wpadlem. Nie cierpie figurek WoP… a to… przeciez to takie oczywiste. Jutro jade do mepel! Dzieki!!!

Otorek pisze: ↑03 paź 2022, 21:47 Potrafie się zgodzić, że figurki są zbędne i gry wojenne na drewienkach też dobrze chodzą np. COIN-y. Jednak to przykładowe zdjęcie z WoP-a to akurat jeśli idzie o czytelność to tragedia. Elity to tylko większe kostki bez przyglądania się, nie do odróżnienia. To już moje fabryczne figurki z pomalowanymi na kolor podstawkami są o niebo lepszym pomysłem.

Tez swoje pomalowalem podstawki, ale to mnie bardziej urzadza. Na elitach nakleje krzyzyki albo kropki i bedzie git. To w koncu strategia, wiec liczy sie informacja - jak w TOAW itp

Dla mnie osobiście figurki tylko podbijają cenę. Jasne, za pierwszym razem zrobią wrażenie, ale później nie zwracam uwagi.

MowMiStefan pisze: ↑04 paź 2022, 02:29

Spoiler:

Abizaas pisze: ↑03 paź 2022, 21:29 Niżej wrzucam fotki WoPa z kostkami - taki downgrade to moim zdaniem trochę przesada, ale trzeba przyznać że gdyby dobrać odpowiednie rozmiary kostek to gra staje się bardzo czytelna, oraz Antiquity dla osób które nie widziały jak wygląda ta gra.

WoP:

Spoiler:

O ja Cie florian, ze tez na to nie wpadlem. Nie cierpie figurek WoP… a to… przeciez to takie oczywiste. Jutro jade do mepel! Dzieki!!!

Gdybyś zrealizował już ten pomysł to podrzuć fotki jestem ciekaw jaki to koszt i jakby to wyglądało finalnie.

Jakby co możecie też użyć takiego ekologicznego rozwiązania do WoP zamiast figurek postaci:

Nawet dobrze wymodelowane, ale nie pomalowane figurki mogą na planszy wyglądać gorzej niż standy.

IMHO figurki mają olbrzymi sens dla osób które je malują. Ja już przestałem się łudzić, że będę miał czas na malowanie, wiec jestem raczej team standy/meple.

Figurki = Produkt premium.

Czy są potrzebne w różnych grach? Niekoniecznie, często nie (patrzę na wszelkie RPG pen and paper gdzie tylko psują klimat). Czy robią robotę kiedy są? Robią Figurki to po prostu znaczniki premium. Podbijające cenę gier i wynoszące je odrobinę wyżej.
Bardzo fajny przykład podał ktoś z WoP i kosteczkami, dobre i czytelne rozwiązanie, ale czy zamieniłbym figurki na kosteczki kiedy juz są? Niekoniecznie. Może kiedyś tak, ale wątpię.

Są ludzie którzy przeceniają figsy aż za bardzo, jakby to że w jakiejś grze były figurki to odrazu znaczyło że gra jest dobra Wszelkie Ameri bez figsów straciłyby 80% uroku a to co by zostało to byłaby słaba mechanika... W euro całkiem zbędne, w wojnie o pierścień lubię figurki ale w takiej Sekigaharze też lubię drewniane klocki. Lubie figurki w Unmatched ;D

Więc lubię figurki w grach, ale nie są one czymś na co zwracam uwagę, jeśli są to fajnie a jeśli nie to też ok.

Natomiast niech ktoś zaprzeczy że nie. Kiedy wyjmujesz grę z nowymi i zielonymi ludźmi to na 99% widok fajnych figurek zwiększa u takich ludzi hype na gre dwukrotnie ;D

Ja wolę jakieś fajne meeple niż plastikowe figurki (np. uwielbiam te z Root), zazwyczaj też nie przeszkadzają mi drewniane kostki (np. w Dune Imperium jako wojska). Są jednak wyjątki - w dungeon crawlery czy bitewniaki lubię grać z figurkami.

W ramach ankiety pewnie nie napiszę nic odkrywczego.
Nie wiem i może się mylę ale racjonalność użytkowania figurek (malowanie to ich niezaprzeczalny bonus który w tzw. obcowaniu raczej nie podlega dyskusji) jest jednak ściśle powiązana z typem gier w które gramy.
Czyli tak "po ludzku" co innego plastikowe figurki będą znaczyły dla osób grających w taką przykładową Posiadłość Szaleństwa/Nemesis/Black Rose Wars/Deep Madness/dowolne Zombicide a co innego "te drogie plastiki" dla kogoś grającego w taki przykładowy Ark Nova/Lords of (cokolwiek)/nawet te dodatkowe kolekcjonerskie z Tainted Grail.
Oczywiście tacy miłośnicy euro (to imho nie produkt dla nich/choć wydawcy usilnie pracują aby im to uświadomić ) 18XX/Brass(coś tam)/Pociągi/Krowy nawet nie powinni się tu udzielać
Są jeszcze takie etapy pośrednie coś jak gry tzw. "multum-regrywalne" w stylu dla Nowych Graczy "upgrade mile widziane" bo "gra planszowa to nie tylko chińczyk/grzybobranie/talizman"
I tu taki przykładowy Arnak z figurkami archeologów/kompasów i innych dodatków jest całkiem fajnym plastikowym upgrade.
Coś jak każdemu wg potrzeb i preferencji.
Nic odkrywczego ale widać kontrowersje na forum mają się świetnie

Ostatnio ogrywam Machina Arcana i tam mamy wyłącznie standeesy. W sumie moje wrażenia z gry są bardzo pozytywne, ale odczucia mam takie jakbym bardziej grał w euro niż grę przygodową. Nie widzę tych potężnych maszkar, tylko zwykłe znaczniki ze statsami. Skala robi swoje i jednak jak grałem w Middarę czy KDM to czuć szacunek jak wbija potwór zajmujący nie 1 a 9 pól, którego noga jest wielkości mojego protagonisty.

Dako_W pisze: ↑04 paź 2022, 11:09 Nic odkrywczego ale widać kontrowersje na forum mają się świetnie

Upodobania i nic ponad to ten wątek akurat tylko pokazuje, w którą stronę brać planszówkowa zmierza, ale do dyskusji pola to tutaj za bardzo nie ma.

Lubię czytelność i nie lubię wielkich pudel. Małe figurki rozmiaru jak kiedyś żołnierzyki czemu nie, ale ogólnie wolę drewno.

XLR8 pisze: ↑03 paź 2022, 21:48

Niestety figsy trzeba malować, a patrząc na to jak szybko gry z nimi się nudzą to zanim się zdąży je pomalować gra trafia na olx.

Kiedyś może i tak było, ale dziś z nowymi rodzajami farb jak Contrasty czy Speed Painty, już nie mówiąc o aerografie (jak ktoś ma dostęp) te 10-30 figurek do przeciętnej planszówki można pomalować w 1-3 wieczory niespecjalnie się wysilając.

No i jak już są pomalowane, to można je wykorzystywać poza ich domyślną grą. Np ostatnio zacząłem grać w Reign in Hell (KLIK ) i do swoich pierwszych gier wystawiłem między innymi dwa modele, które pomalowałem prawie 20 lat temu, ostatnio stół od gry widziały tak z 6 lat temu a w grę do której oryginalnie je malowałem nie grałem od ponad dekady