GRY-PLANSZOWE.pl

Dziwna sytuacja w moim przypadku. Posiadam Ghost stories, ale w nie nie gram. Sprzedawać się nie opłaca, a do grania mam sporo innych gier. Trzymam ją wyłącznie dla kart potworów, zwłaszcza tych żółtych. Jak mi się podoba ta kreska. Chyba nie jestem normalny...

Nie

Tiny epic quest - słaba gra, ale stylistycznie mi się podoba i nie umiem się z nią rozstać.

Może nie do końca gra - ale podobają mi się kart "Tarot XIII Nekro". Nigdy się tarotem nie interesowałem, ale noszę się z zamiarem kupienia, właśnie wyłącznie ze względu na grafiki na kartach.

Vincent Dutrait trzyma u mnie na półce Jekyll vs. Hyde, Lewis & Clark, Treasure Island i Sherlock 13 w które gram sporadycznie, ale i też lubię mieć, ale Rising 5 już naprawdę tylko dla ilustracji.

Aqua Garden. Sama gra ok, chociaż bez szału, pewnie rozważałabym sprzedaż ale okładka jest prześliczna, a w środku są cudowne meeple morskich stworzonek. Więc zostaje.

Tak

Większość gier , które posiadam, kupiłem "oczami" ,ale żeby nie było również rozpatrując mechinikę rozgrywki,
Podkreśląjąc - w każdą grę gram!, nie leżakuje żadna tylko żeby sobie była
Dziś np zakupiłem upragnione GWT ed 2 ( ofc dla mechaniki ), ale wybór padł przede wszystkim na okładkę - porównując ją do ed1, o której słyszałem same ochy i achy - ale zakup oczami bo ładnie wygląda na półce

Zdecydowanie dla obrazków. Najpiękniejsze gry w mojej kolekcji: Caylus, Imperial oraz El Grande.

Nie, szkoda mi miejsca na gry, które tylko ładnie wyglądają, a rozgrywka nie cieszy i w ogóle nie pociąga. I z resztą po co to trzymać, skoro te ładne grafiki/komponenty i tak są zapakowane w pudełku?

Nie, aczkolwiek zanim się zainteresuję jakimś tytułem powinien mi się on podobać wizualnie.

Trzymam jeden podręcznik do RPG głównie ze względu na aspekty wizualne - Mörk Borg.

Mr_Fisq pisze: ↑05 paź 2022, 12:10 Trzymam jeden podręcznik do RPG głównie ze względu na aspekty wizualne - Mörk Borg.

Oooo, dokładnie - gier planszowych nie kupuję wyłącznie ze względu na grafikę, ale już RPG tak - Väsen czy Jedyny pieścień mają piękną i bardzo klimatyczną szatę graficzną i mimo, że np w Pierścień raczej nigdy nie zagram, to wizualnie podoba mi się bardzo i na razie nie biegnę go sprzedawać. Podobnie ze świetną komiksową kreską Troubleshooters czy podręcznikiem do Broken Compass.

KOSHI pisze: ↑04 paź 2022, 21:17 Chyba nie jestem normalny...

zależy co kto rozumie przez "normalność" Wszyscy hobbyści (niezależnie od tego jakie hobby mają) są trochę dziwni Znajomy ma gołębie i nijak go nie rozumiem cięgle kupuje nowe bo "... eee no wiesz brakuje mi do pary" . Jeszcze gdyby grał lub kupował gry by je "mieć" to rozumiem ale GOŁęBIE ? Nie mam nic do gołębi ale żeby je hodować ?

Mam na półce Dixit Wizje (dodatek, bez podstawki). Partnerka nie pozwala mi sprzedać, bo podobają się jej obrazki

Ja uwielbiam patrzeć na okładkę prawie nigdy nie granego Spektrum

PytonZCatanu pisze: ↑06 paź 2022, 16:13 Ja uwielbiam patrzeć na okładkę prawie nigdy nie granego Spektrum

Ja tak mam z niemiecką okładką the Magnificent.

Dreadful Circus zostało kupione ze względu na szatę graficzną, zarówno przyciągające pudełko jak i grafika nawiązująca do książki Cyrk Nocy, którą moja żona uwielbia

Dla samych ilustracji to chyba nie (nic mi przynajmniej nie przychodzi na ten moment do głowy), ale dla tematu, to niektóre gry trzymam, zwłaszcza kilka COINów, i bitewniaki w stylu Core Space czy Time of Legends - Joan of Arc.

Ciekawy temat. Moja odpowiedzia jest: Nie, ale...

Mam pierwsze wydanie John Company. Trzymam nie za szal wizualny, ale unikatowosc projektu tej gry. Choc w sumie, jej unikatowosc w planszoswiecie wyraza sie tez szata graficzna, wiec... W kazdym razie nie chodzi o fejm, jaki ta gra ma. Raczej cos w rodzaju uznania dla autora. Gralem raz na cudzej kopii, rozgrywka mnie nie porwala, ocenilem 6/10. Moze juz nigdy w to nie zagram. Mimo to, poki co trzymam. Liczy sie?

Dlaczego nie?
Np. SMOG mnie tak zachwycił, że kupiłem art booka.

Nie mam ani jednej gry w kolekcji którą trzymałbym jedynie dla tego że podobają mi się ilustracje. Trzymam z innych absurdalnych powodów ale nie dla ilustracji.

Owszem wiele gier kupiłem "oczami" ale nie by na nie patrzeć lecz kiedyś w nie fizycznie zagrać. Jeżeli po kilku partiach gra się nie spodoba minimum mi to wylatuje z kolekcji. Rozumiem trzymanie kolekcji kart w jakichś klaserach dla kolekcjonowania bo ładne obrazki (MagicTheGathering,KeyForge) ale całych pudeł jedynie po to bo mają fajne okładki.....nie rozumiem ale szanuję.

BOLLO pisze: ↑07 paź 2022, 10:25 Trzymam z innych absurdalnych powodów ale nie dla ilustracji.

O to, to .....
Tylko co to znaczy "absurdalne powody" dla .... hobbysty

Gry ładnie pachną?

A co w tym dziwnego? Ludzie trzymają albumy, znaczki, magnesy na lodówkę i tysiące innych rzeczy, służących wyłącznie do oglądania. Właściwie to właśnie planszówki są jakimś dziwnym ewenementem... żeby tak elementów kolekcji używać do normalnej zabawy z przyjaciółmi, a nie tylko do "trzymania"...

Zrozumiałbym trzymanie gry dla samej mechaniki, wyjątkowego połączenia mechaniki, tematu itp. Ale dla samych grafik? Nie ma takiej opcji ;p