Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Blue »

Gambit wpadł na ten cykl rewizyjny i toczą się ostre debaty czy to ma sens w temacie o recenzentach, imho temat na tyle fajny że można spokojnie o tym pogadać szerzej.
Ardel12 pisze: 07 paź 2022, 10:19Gust nam się tak szybko nie zmienia.
Imho mocno zależy :). Czasem coś jest 8/10, a trafia się gra która dla Ciebie realizuje to samo pole pod każdym względem lepiej no i spada. Czasem coś wpadło na podatny grunt tj siadło idealnie w jednej ekipie, a w drugiej zupełnie nie działa i jak człek miał odczucia 8/10, to nagle może stwierdzić że to realnie jest 6/10.

W Space Alert zagrałem ledwo kilka razy... i dla mnie to był TOP, 9/10 bo wprowadzanie graczy jest ciężkie i... przez to wprowadzanie graczy to juz jedną kopię sprzedałem, drugą kupiłem jak miała być okazja zeby pograc i tak leży sobie 3 lata, bo sie pochorowałem wtedy, a potem przyszedł covid, spotkania się rozjechały itp. A jak ostatnio się spotykaliśmy to już i tak albo w za małym gronie, albo ludzie mieli ochote na coś innego. Generalnie jakbym miał ocenić teraz "na chłodno" biorąc pod uwagę ile gra wymaga zachodu to by było 6/10 mimo że same doznania po wprowadzeniu do gry, to jest po prostu top. No i jeszcze musi ekipie przypaść do gustu, w głowie mam że poświęcamy realnie 2 godziny na partie wprowadzające, a ktoś się przy tym słabo bawi i cały wszystko to troche psu na budę ;). Choć 2h nie wydają się jakimś masakrycznym czasem na chłodno, czasem cała partia w jednej grze dłużej zajmuje ;).

No i wracając do tego co pisałem wyżej - dzięki Irreversible, który pokazał mi Project Elite mimo ze uważam go za grę gorszą (imho takie 7-8/10 jak idzie o samą radość z rozgrywki) to jednak jest klimatyczna w działaniu na podobnym poziomie na jak SA(chociaż mechanicznie to w ogóle co innego no i ogarnianie guana walącego w wiatrak na statku vs młućka kosmitów), jest stresik realtimowy, gra jest mega przystępna, nie będzie dużych spięć między graczami(bo nawet jak się dogadują to to sie dzieje od razu a nie jest programowane żeby się finalnie okazało że ktoś coś schrzanił) łatwo zasady ogarnąć, rozgrywka trwa chwile i finalnie w skali bgg SA spadł potwornie i na dobrą sprawę nie ma znaczenia czy między graniem w jedna a druga by było pół roku czy 10 lat. Chociaż nadal jakbym wiedział że jest ekipa która lubi realtime i jeżeli byłaby szansa odpalać to choć raz w miesiącu to bym mega chętnie wprócił do SA i magicznie ranking by mógł wrócić do 9... z tą ekipą :).
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2316
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 565 times
Been thanked: 907 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Galatolol »

Moim zdaniem rewizje są bardziej wartościowe niż recenzje, jeśli chodzi o faktyczną ocenę gry. Jest to spójne z tym, że w moim postrzeganiu planszówek regrywalność stoi na pierwszym miejscu (dlatego nie oceniam gier wysoko po tylko kilku partiach). Z tego powodu to, czy dany tytuł wciąż ląduje na stole ma większe znaczenie niż to, jaką dostał opinię po wstępnym ogrywaniu.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5215
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: BOLLO »

Uważam że pomysł z rewizjami po X latach miałby jak najbardziej sens. Po 1 roku jest to wątpliwe aby nasze podejście się jakoś diametralnie się zmieniło. Myślę że taka gra zagrana 3-6x w ciągu roku i tak ląduję na półkę po kolejne tytuły czekają na swoją kolej. Więc po roku nasze odczucia będą zapewne podobne. Ale takie zagranie za 4-5lat może fajnie pokazać czy nadal dany tytuł lubimy czy może nie lubiliśmy a polubiliśmy bo np ekipa się zmieniła.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1590
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 720 times
Been thanked: 1074 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: ave.crux »

Będę posiłkował się moimi ulubionymi Cykladami.

Gra mi się na tyle spodobała, że kupiłem do niej wszystkie dodatki oprócz tytanów. W grę rozegrałem kilkaset partii i widzę jej wiele błędów, patologii i innych. Mimo tego zawsze grając w cyklady jest przy tym ogrom gry nad stołem, którą wywołuje licytacja. Gra jest już u mnie w kolekcji od bodajże 4 lat, pudło jest tak rozwalone, że szkoda patrzeć i tak jak potrafiłem grać w tę grę co weekend, tak od około ponad roku wchodziła na stół rzadziej, no średnio 4 razy do roku. Było to oczywiście powiązane z rosnącą kolekcją, ale też samo patrzenie na to pudło powodowało myśli, które się ze sobą biły. Z jednej strony uwielbiam tę grę, z drugiej strony czułem jakby nie miała już nic więcej dla mnie do zaoferowania. Pomalowałem figurki i po pomalowaniu wskoczyła tylko raz. Czy to zmieniło moją ocenę z gry bardzo dobrej na słabszą? Oczywiście nie, nadal uważam to za bardzo dobry tytuł, bardzo dobry gateway. Ostatnio zagrałem z nową ekipą, gdzie było dwóch graczy zaawansowanych w cyklady, ja oraz dwóch żółtodziobów.
Niesamowicie odświezyli mi tytuł do tego stopnia, że umówiliśmy się na kolejną wspólną partię, przypomnieli dlaczego ta gra jest tak wysoko u mnie na liście. Oczywiście znów wyszła ta jedna jedyna patologia, której żadnym dodatkiem nie da się zniwelować, czyli kupa na biskupa, kiedy jeden z graczy jest blisko zwycięstwa, a reszta się za późno orientuje i zamiast rozwijać siebie, ciągną lidera w dół.

Nie mniej jednak po tej partii naszła mnie refleksja, że tak samo jak za nastolatka kiedy wychodziła gra komputerowa jak Warcraft 3 było 99% szans, że wszystkie dzieci na osiedlu właśnie w nią grały i mogłem z jakimkolwiek znajomym o tym pogadać, powymieniać się spostrzeżeniami, tak samo wygląda to u mnie z cykladami, bo można powiedzieć, że na moim osiedlu to ja byłem katalizatorem planszówkowym. Jest to świetny tytuł, który niestety w natłoku wydawanych co roku gier gdzieś ginie w tłumie. Nie powoduje to oczywiście tego, że gra staje się słabsza, ale raczej odkładam ją na drugi tor przy wyborze tytułu na piątkowy wieczór planszówkowy. Chcę w moich myślach zatrzymać te chwile spędzone wspólnie z tą grą i lekko boje się, że po poznaniu X nowych gier Cyklady spadną w ocenie, czy zostaną wyparte przez coś "lepszego" po tym jak po dłuższym czasie znów sięgnę po to rozwalone pudło. Szczęśliwie jak na razie te podpowiadane przez psychikę negatywne scenariusze się nie pojawiają. Dzięki tej grze też przestałem pędzić za nowinkami ze świata gier planszówych i bardziej skupiam się na docenionych przez wielu grach z lat wcześniejszych zgodnie z zasadą, że nowe =/= lepsze.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Maxior80
Posty: 38
Rejestracja: 11 sie 2022, 21:42
Has thanked: 24 times
Been thanked: 4 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Maxior80 »

Potem niech ludzie robią rewizję rewizji. No przecież opinia po rewizji nie jest na całe życie. Za przykładowo kolejne 2 lata można o grze myśleć coś innego.

Bez sensu.

Cytuje: "Tylko świnia nie zmienia poglądów".
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Otorek »

Rewizja jest bardzo cenna jeśli liczymy się ze zdaniem/gustem/sposobem analizy autora. Nie raz gdy widzę recenzje, która ma ponad 3/4 lata to ciężko mi ją odebrać jako użyteczną bo po drodze wyszło kilka podobnych tytułów do których recenzja siłą rzeczy nie nawiąże.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5215
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: BOLLO »

Maxior80 pisze: 07 paź 2022, 11:54 Potem niech ludzie robią rewizję rewizji. No przecież opinia po rewizji nie jest na całe życie. Za przykładowo kolejne 2 lata można o grze myśleć coś innego.

Bez sensu.

Cytuje: "Tylko świnia nie zmienia poglądów".
W szkole z chemii miałem kiedyś poprawę z poprawy....
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Blue »

Maxior80 pisze: 07 paź 2022, 11:54 Potem niech ludzie robią rewizję rewizji. No przecież opinia po rewizji nie jest na całe życie. Za przykładowo kolejne 2 lata można o grze myśleć coś innego.

Bez sensu.

Cytuje: "Tylko świnia nie zmienia poglądów".
A macie serio jakiegoś recenzenta z którego gustem możecie się super liczyć? Ja nie mam żadnego, a troche ich przerobiłem, a nadal lubie sobie posłuchać recenzji. W sumie mogę podliczyć że mam 10 ludzi z którymi gram i których gusta znam i każdy ma alergie na coś innego. W jednym teamie twierdza że taki dominion to szajs, a ja bardzo lubię i nadal się dla mnie nie zestarzał, ktoś nie lubi area control, ja lubię, ale też zależy jak wykorzystane, ja nie lubie jak jest za duzo rzeczy na kartach które się zmieniają i trzeba analizować nowy wielki zestaw co chwile(Everdell, Łąka) - mogę mieć ciężkie euro(typu brass) ale nie przepadam za takim czymś. Nie lubię set collection za bardzo, lubie gry real time, kiedyś nie lubiłem ameri, teraz lubię, choć chyba nigdy dobrego euro nie przeskoczą. Niektórzy nie czują klimatu praktycznie w niczym i patrzą tylko przez mechanikę, ja jak słucham że gradanie twierdzi że gra nie ma klimatu to dla mnie nic nie znaczy bo może być tak że ja go będę wyraźnie czuł - np dla mnie w Notre Dame felda klimat jest, za to w Dominionie, czy Splendorze go faktycznie nie ma, ktoś w gradaniu się potrafi jarać jednym tytułem i hejtować drugi, u mnie może być odwrotnie mimo że w innym przypadku z recenzentem się zgodzę. Czasem jest taka gra gdzie siedzimy w 5 i komuś się mega podobna, a drugi siedzi przy tym samym stole i umiera z nudów. Dla jednego losowość zabija grę, dla drugiego policzalnośc gry, ale często te granice są tak mgliste, odczucia są mega indywidualne i jedna pierdoła potrafi zmienić odbiór, że serio ciężko traktować dla mnie czyjąkolwiek opinie jako wyrocznie i to jest tak w grach planszowych jak i w grach video. Kiedyś myślałem że to ja jestem jakiś niekompatybilny, ale coś mi się wydaje że generalnie to prawie nikogo się nie da sprowadzić do jakiejś średniej ;).
mzdxtvtpxodyezkhfe
Posty: 28
Rejestracja: 21 paź 2021, 09:14
Has thanked: 33 times
Been thanked: 10 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: mzdxtvtpxodyezkhfe »

Dla mnie to super sprawa takie rewizje. Nie gonię za nowościami dla samego posiadania, więc opinia po roku dwóch, czy gra nadal jest atrakcyjna jest bardzo ważna. Wiele gier jest niby 10/10 a leżą i się kurzą bo nie ma się ochoty grać po kilku rozgrywkach.
Maxior80
Posty: 38
Rejestracja: 11 sie 2022, 21:42
Has thanked: 24 times
Been thanked: 4 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Maxior80 »

mzdxtvtpxodyezkhfe pisze: 07 paź 2022, 12:41 Dla mnie to super sprawa takie rewizje. Nie gonię za nowościami dla samego posiadania, więc opinia po roku dwóch, czy gra nadal jest atrakcyjna jest bardzo ważna. Wiele gier jest niby 10/10 a leżą i się kurzą bo nie ma się ochoty grać po kilku rozgrywkach.
A co jak po rewizji kupisz grę 10 na 10 i leżą i się kurzą bo nie ma się ochoty grać po kilku rozgrywkach. ???

Wtedy super sprawą będą rewizje po rewizji??
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5215
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1682 times
Kontakt:

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: BOLLO »

Otorek pisze: 07 paź 2022, 12:12 Rewizja jest bardzo cenna jeśli liczymy się ze zdaniem/gustem/sposobem analizy autora. Nie raz gdy widzę recenzje, która ma ponad 3/4 lata to ciężko mi ją odebrać jako użyteczną bo po drodze wyszło kilka podobnych tytułów do których recenzja siłą rzeczy nie nawiąże.
A jak się zatem odniósłbyś się do recenzji gry wydanej np w 2015r która byłaby zrecenzowana w tym roku?
Maxior80
Posty: 38
Rejestracja: 11 sie 2022, 21:42
Has thanked: 24 times
Been thanked: 4 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Maxior80 »

Recenzja ok. Bo jak nic nie wiesz o grze to obejrzysz jak Cię zachęci kupisz, jak nie olejesz.
Potem zderzenie z rzeczywistością jak zagrasz.
Albo będzie dobrze i grę zostawisz w kolekcji albo wymienisz/sprzedasz.

Co mnie obchodzi czy ktoś po 3 latach zmienił zdanie i dał oczko niżej czy wyżej.

Chyba każdy swój mózg. Czy zmienię swoją opinię bo ktoś to 2 latach powie, że patrzy na tą grę inaczej i da oczko wyżej/niżej.
mzdxtvtpxodyezkhfe
Posty: 28
Rejestracja: 21 paź 2021, 09:14
Has thanked: 33 times
Been thanked: 10 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: mzdxtvtpxodyezkhfe »

A jak się zatem odniósłbyś się do recenzji gry wydanej np w 2015r która byłaby zrecenzowana w tym roku?
Na pewno lepiej bym się do niej odniósł niż do recenzji gry wypuszczonej jeszcze przed premierą gry. Poza tym jeżeli by mnie zainteresowała, to bym poszukał recenzji z 2015-2016 roku i opinii ludzi z 2022 roku i wtedy wyrobił swoją, czy warto inwestować w nią czas i pieniądz.

Rewizje dają możliwość zrobienia krok w tył i spojrzenia na nie chłodnym okiem, bez efektu nowości i wielkiego wyczekiwania. To co dla mnie jest najważniejsze, to czy te gry są dalej grywalne i czy są dalej ściągane z półek. Jak sam Gambit mówił, recenzenci mają mało czasu na granie w tytuły, w które chcieliby grać, bo mają non stop nowe gry do ogrania. Po ilu rozgrywkach są robione recenzje? Czy te recenzje są naprawdę recenzjami czy tylko pokazaniem produktu? Czas bardzo mocno to weryfikuje
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Blue »

Maxior80 pisze: 07 paź 2022, 13:10 Co mnie obchodzi czy ktoś po 3 latach zmienił zdanie i dał oczko niżej czy wyżej.
Zasadnicze pytanie czy potrafi o tym na tyle fajnie w odbiorze opowiedzieć(a odbiór jest indywudualny), żeby się dobrze tego słuchało i tyle. Można poruszyć to jakie gry wyszły w tym czasie, można poruszyć dlaczego jednak nie wychodzi na stół(tak jak ja wyżej o tym space alert że niestety wprowadzenie do gry okazało się na tyle problematyczne że chęć zagrania spadła i wolę odpalić tytuł który mi nawet da mniej frajdy w samej rozgrywce i tu przykład czegoś co mi daje część tych doznań z SA), może wynikać z tego jak się zmieniły gusta recenzenta - i też to można opisać że kiedyś nie lubiłem ciężkiego euro, albo że kiedyś nie lubiłem lekkich ale cóż rodzina weszła i się do nich jednak po czasie przekonałem itp itd.. Itp itd. to może nieść ze sobą wartość dodaną, nie musi.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2022, 13:20 przez Blue, łącznie zmieniany 1 raz.
Maxior80
Posty: 38
Rejestracja: 11 sie 2022, 21:42
Has thanked: 24 times
Been thanked: 4 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Maxior80 »

mzdxtvtpxodyezkhfe pisze: 07 paź 2022, 13:14
A jak się zatem odniósłbyś się do recenzji gry wydanej np w 2015r która byłaby zrecenzowana w tym roku?
Na pewno lepiej bym się do niej odniósł niż do recenzji gry wypuszczonej jeszcze przed premierą gry. Poza tym jeżeli by mnie zainteresowała, to bym poszukał recenzji z 2015-2016 roku i opinii ludzi z 2022 roku i wtedy wyrobił swoją, czy warto inwestować w nią czas i pieniądz.

Rewizje dają możliwość zrobienia krok w tył i spojrzenia na nie chłodnym okiem, bez efektu nowości i wielkiego wyczekiwania. To co dla mnie jest najważniejsze, to czy te gry są dalej grywalne i czy są dalej ściągane z półek. Jak sam Gambit mówił, recenzenci mają mało czasu na granie w tytuły, w które chcieliby grać, bo mają non stop nowe gry do ogrania. Po ilu rozgrywkach są robione recenzje? Czy te recenzje są naprawdę recenzjami czy tylko pokazaniem produktu? Czas bardzo mocno to weryfikuje
Niby ok. Nie chcę zarządzać czasem recenzentów/YTberów. Ale moim zdaniem lepiej zrobić recenzje gry która nigdy przez recenzenta nie była oceniana/opisywana. Tyle tego jest na rynku.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2082
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 275 times
Been thanked: 429 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: tomp »

kto chce niech ogląda. ja oglądam wybiórczo, tylko tytuły, które mnie interesują.
Coś nowego na polskim YT, brawa dla Tomka za kreatywność i chęci :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Maxior80
Posty: 38
Rejestracja: 11 sie 2022, 21:42
Has thanked: 24 times
Been thanked: 4 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Maxior80 »

tomp pisze: 07 paź 2022, 13:31 kto chce niech ogląda. ja oglądam wybiórczo, tylko tytuły, które mnie interesują.
Coś nowego na polskim YT, brawa dla Tomka za kreatywność i chęci :)
Jak najbardziej kto chce niech ogląda. Wszystkie tematy można tak podsumować.

Ja ze swojej strony nikogo do niczego nie namawiam. Przedstawiam jedynie opinię.

Niestety nie posiadam patentu na rację :)

Gambita lubię oglądać i oglądać będę po prostu tak jak dotychczas. To co mnie interesuje kliknę, co nie oleję. Ale chyba każdy z nas tak robi.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2022, 14:03 przez Maxior80, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: arian »

Rewizja miałaby sens, jeśli to by była ocena gry po porządnym ograniu danego tytułu. Może jako ocena gry z dodatkami. Ja się już nie raz naciąłem, że coś, co mi się podobało za pierwszym czy drugim razem, ostatecznie okazuje się dla mnie badziewiem. A inne gry, które na początku wydają się męczące, z czasem stają się coraz ciekawsze. Są też gry, które lubię coraz bardziej. Grałem już trzy razy w Podróże przez Śródziemie. Dalej tylko podstawkę, bo nie skończyłem jeszcze malować nawet pierwszego dodatku. I w tym tygodniu odpisywałem tu na forum przywołując tę grę i znowu nabrałem ochoty, żeby zagrać. Rozłożyłem, zagrałem trzy scenariusze solo i bawię się mam wrażenie jeszcze lepiej niż wcześniej. Ale teraz, znając już grę, wybrałem sobie postacie które będą się sprawdzać w konkretnych sytuacjach, których umiejętności będą się fajnie łączyć. Czyszczę mapę do zera z wszystkich żetonów i mam wrażenie, że nawet jest za łatwo. Ale jak kiedyś odpaliliśmy tę grę na pięć osób, to to był koszmar. Pewnie po graniu kampanii w takim składzie mógłbym się zupełnie od tego tytułu odbić, bo to był chaos i ciasnota na planszy.

ZONIE zarzucana jest ogromna losowość i wysoką trudność. Ale widzę po sobie, że jak się nauczysz grać (nie zasad, tylko jakiejś strategii), to szanse na wygraną i bezproblemowe dotarcie do sarkofagu rosną niesamowicie. Kiedy już wiadomo na co się przygotować, jakie testy odpuścić, z kim walczyć, żeby zmaksymalizować swoje szanse. Gra się w to o niebo lepiej. Ale... Zagrałem w Waste Knights i jednak poziom przygody i klimatu w tej grze zostawia Zonę daleko w tyle. Jasne, że są to odrobinę inne tytuły, że Zona nie jest nastawiona na scenariusze i księgę paragrafów, że gra się krócej. Ale jednak rodzaj przygody serwowany przez tę grę bardziej mi odpowiada, a uproszczona mechanika fajnie go uzupełnia. Nie czuję się gnębiony przez grę, więc chętniej wyciągnę, żeby przy niej odpocząć. A do tego używając aplikacji obsługa tej gry jest niesamowicie przyjemna. Nie ma niczego, co by mi przeszkadzało i wybijało z klimatu.

Sa gry, które mają u mnie stabilna pozycję. Teraformacja Marsa to jest pewniak i dalej zawsze chętnie zagram. Są takie, które były kupione, żeby po prostu czegoś spróbować. W Horrorze w Arkham wrócę do starych kampanii, ale coś innego będzie mnie teraz cieszyć, bo już nie nowość, tylko odkrywanie kolejnych badaczy i kombinacji kart. W Imperium Atakuje grałem dużo z aplikacją, więc tak już mi się nie chce, ale chętnie spróbuję tej aplikacji fanowskiej działającej z księgą kampanii, ale i tak najchętniej usiadłbym do tej gry w grupie kilku osób, żeby jako gracz Imperium przejść całą kampanię. Ale na to niestety szanse są małe.

W skali przyjemności i chęci grania BGG każda z tych gier jest u mnie oceniania w inny sposób. W niektóre zawsze chętnie zagram sam. Inne tylko w konkretnej grupie. Z kimś nowym i niedoświadczonym nie zagrałbym w Nemesis bo to by była męka. Ale z kimś kto już grał i wie o co chodzi ta gra sie robi lepsza. W Waste Knights mogę zagrać z każdym zawsze, bo na razie jestem zachwycony ta grą. Posiadłość mogę wyciągnąć ze świeżakami, z kimś kto już zna tę grę na wylot, ale czasami mam ogromną ochotę zagrać sam, nawet po to, by przejść scenariusz, który już znam. Więc każda gra w różnym gronie miałaby inna ocenę, ale jednak jako to co sobie wpisuje w tym serwisie traktuje tę najwyższą możliwą.

Z drugiej strony ja ogrywam niewiele gier. Nie kupuję już tych, które wydają mi się nieciekawe, bo wolę grać więcej i dłużej w te które już leżą na półce. Wolę dokupić dodatek, spróbować coś jeszcze w danym tytule znaleźć. Skoro mam te Podróże, to chce zagrać różnymi bohaterami, a nie przejść raz i iść dalej liznąwszy tylko grę, która przecież bardzo mi się podoba. W Imperium Atakuje też grałem wielokrotnie, bo chodziło mi o to by poznać różnych bohaterów, spróbować różnych sposobów grania, sama gra mechanicznie też jest dla mnie świetna. Dodatki dodały mnóstwo opcji. Ale są też takie gry do których dodatków nie chcę, bo albo wiem, że nie zagram w to nigdy tyle razy, żeby tego potrzebować, bo gra jest dobra, ale tylko na te kilka partii. Albo po prostu nie czuje potrzeby, żeby jakoś tytuł bardziej rozbudowywać i komplikować. Np. Teraformację uwielbiam, ale żadnych dodatków tak nie chce, bo czuję że to popsuloby moją ocenę wobec gry, która w tym momencie pasuje mi idealnie.

Są wreszcie takie gry, które są dla mnie za duże, za długie i których ocena spada z każdą kolejną partią. Szczęki Lwa na początku wydały mi się ciekawe, ale w połowie czułem już zmęczenie, a teraz z każdą kolejną partią muszę sobie robić coraz większe przerwy. I rozumiem już teraz, dlaczego Gambit tak ocenił duże Gloomhaven. Bo z jednej strony mógłbym porzucić. Ale z drugiej strony to jest kampania, więc jakoś tak głupio odpuścić w trakcie.
Awatar użytkownika
Otorek
Posty: 661
Rejestracja: 25 maja 2020, 18:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 242 times
Been thanked: 358 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Otorek »

BOLLO pisze: 07 paź 2022, 12:52
Otorek pisze: 07 paź 2022, 12:12 Rewizja jest bardzo cenna jeśli liczymy się ze zdaniem/gustem/sposobem analizy autora. Nie raz gdy widzę recenzje, która ma ponad 3/4 lata to ciężko mi ją odebrać jako użyteczną bo po drodze wyszło kilka podobnych tytułów do których recenzja siłą rzeczy nie nawiąże.
A jak się zatem odniósłbyś się do recenzji gry wydanej np w 2015r która byłaby zrecenzowana w tym roku?
Pozytywnie. Jeśli gra po tylu latach dalej ma pozytywną opinię to zachęca mnie to do przyjżenia się jej, ale jest tu jeszcze jeden warunek - doświadczenie recenzenta. Ja lubie kiedy gry nie są oceniane w próżni - mam kolekcję raczej małych czy średnich rozmiarów i drobiazgowo dobieram coś nowego. Na przykład: dzięki świeżym opiniom formowanym dla takiego staruszka jak Combat Commander, w których dalej się mówi, że to tytuł, który nie wypadł z pierwszej ligi taktycznych gier wojennych, jest na swój sposób uinikalny itd. przekonało mnie do zakupu.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4502
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1663 times
Been thanked: 2085 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: PytonZCatanu »

Ja przez ostatnie 12 miesięcy wróciłem do wielu uznanych gier, które kiedyś oceniłem słabo, przez co przez lata w nie nie grałem. Jednak wierne grono fanów danego tytułu zachęciło do spróbowania po latach. Miałem (mam?) taki challenge i specjalnie szukałem takich partii.

Szczerze mówiąc w większości przypadków powrót był bardzo udany i z reguły kończył się poprawą oceny.

O jakich tytułach mowa: Blood Rage, GWT, 5 Klanów, Tzolkin, Ganges. To jednak dobre gry są. Może kiedyś miałem za mało doświadczenia aby docenić. 🙂

Na radarze mam jeszcze Scythe, w który nie grałem ze 3-4 lata.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: Ardel12 »

Blue pisze: 07 paź 2022, 10:41 Imho mocno zależy . Czasem coś jest 8/10, a trafia się gra która dla Ciebie realizuje to samo pole pod każdym względem lepiej no i spada. Czasem coś wpadło na podatny grunt tj siadło idealnie w jednej ekipie, a w drugiej zupełnie nie działa i jak człek miał odczucia 8/10, to nagle może stwierdzić że to realnie jest 6/10.
Po pierwsze dzięki za założenie osobnego wątku, bo lepiej obgadać to tutaj niż w wątku z recenzentami. Po drugie jak do pierwszej części się zgadzam i tak, jak wpadnie nam gra lepsza, która wypiera poprzednika to tym samym nasza ocena protoplasty spada. IMHO ile miałeś takich sytuacji? Kupiłeś grę na początku roku i zanim rok się zakończył to już znalazłeś zastępnika? Pomijając sytuację, że zrobiłeś ekshumację jakiegoś klasyka przed wydaniem reimplementacji(np. Mombasa a Skymines) lub gra, która ją wyparła będąc lepszą w tym segmencie(pomocy :D).

Co do drugiej części, to jednak nie zmienił się gust(bo o tym ja pisałem) tylko nasze odczucia przez zmianę ekipy. Gra się nie pogorszyła per se. To już należy oddzielić jednak, bo wiele gier przez słabą paczkę lub nieodpowiednią grupę wypada znacząco gorzej, ale takie podejście dla tytułu jest po prostu krzywdzące.

Sami robimy rewizje często, za każdą partią, podsumowaniem miesiąca, roku, aktualizacją topki czy robiąc przegląd kolekcji by sprawdzić co możemy wywalić na kolejną nowość :D Ja jednak na zmianę oceny o więcej niż 1 oczko potrzebuję przeważnie sporego czasu, po tym jak gra osiądzie w kolekcji i ogram w nie choć te 3-5 partie.
PytonZCatanu pisze: 07 paź 2022, 15:31 O jakich tytułach mowa: Blood Rage, GWT, 5 Klanów, Tzolkin, Ganges. To jednak dobre gry są. Może kiedyś miałem za mało doświadczenia aby docenić.
Same świetne tytuły, z czego 3 są w mojej kolekcji, a Ganges co chwile wraca na listę do zakupów :D Jedynie BR nie leży w kręgu zainteresowań.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: bobule »

mzdxtvtpxodyezkhfe pisze: 07 paź 2022, 13:14 Po ilu rozgrywkach są robione recenzje?
Pytanie w punkt. Szczególnie, że w przypadku cięższych gier trochę czasu trzeba spędzić żeby "poznac" dany tytuł. Niestety cała otoczka związana z recenzowaniem wymaga recenzowania kolejnych nowości i nowości. Ciężko chyba w takim trybie coś dobrze ograć (a czas jak wiemy też nie jest z gumy, szczególnie jeżeli recenzja ma się pojawić w okolicach premiery gry). Tu w sumie miło byłoby poznać opinie samych recenzentów.
PytonZCatanu pisze: 07 paź 2022, 15:31 Ja przez ostatnie 12 miesięcy wróciłem do wielu uznanych gier, które kiedyś oceniłem słabo, przez co przez lata w nie nie grałem.
To jeszcze drogi Pytonie napisz po ilu partiach wydawales wyrok, że dana gra jednak będzie lata leżeć na półce ;) ?
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4502
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1663 times
Been thanked: 2085 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: PytonZCatanu »

bobule pisze: 09 paź 2022, 10:16
PytonZCatanu pisze: 07 paź 2022, 15:31 Ja przez ostatnie 12 miesięcy wróciłem do wielu uznanych gier, które kiedyś oceniłem słabo, przez co przez lata w nie nie grałem.
To jeszcze drogi Pytonie napisz po ilu partiach wydawales wyrok, że dana gra jednak będzie lata leżeć na półce ;) ?
Aplikacja podpowiada, że przed 2021:

Blood Rage, 3 partie, przerwa 3 lata
GWT, 3 partie, przerwa 2 lata
5 Klanów, 2 partie, przerwa 4 lata
Tzolkin, 2 partie, przerwa 4 lata
Ganges 1 partia, przerwa 4 lata

W ciągu ostatnich 12 mc zagrałem 2 razy w Blood Rage i GWT, resztę po 1 razie. I każdemu podniosłem ocenę o 1 w stosunku do tego co było 🙂

Ogólnie jestem zdania, że jeśli gra jest wysoko na BGG i/lub ma dość wierne grono fanów (nie jest grą jednego kwartału tylko wraca i wraca) to warto czemuś takiemu dać szansę. Z reguły to są naprawdę co najmniej dobre gry
Ostatnio zmieniony 09 paź 2022, 12:14 przez PytonZCatanu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: bobule »

Nie wiem czy bym potrafił trzymać grę 4 lata na półce bez partii. Choć w sumie, mam zachomikowanych parę tytułów, które kupiłem przeszło dwa lata temu i jeszcze w nie nie zagrałem (więc chyba też mam jakieś odchylenie xD).

Ja ogólnie staram się nie oceniać gry jeżeli jej dobrze nie poznam, stąd też takie GWT (7 partii), Ganges (6 partii), po prostu dalej czekają na ogranie (albo na utratę mojej cierpliwości xD).

Jak na razie raczej mi się zdarzało, że po pierwszym zachwycie i kolejnych partiach ocena gry spadala. Tak było z Sagradą, ale w niej nabiłem blisko 60 partii zanim stwierdziłem, że jednak ostatecznie i definitywnie mam dosyć :p

Ale są też gry "bumerangi", miałem zagrałem, wyleciało w kolekcji, po czym człowiek pomyślał i potem gra do kolekcji wróciła z powrotem xD tak miałem z Carcassonne (ostatecznie wyleciało), Lorenzo il magnifico (zacząłem żałować, że się pozbyłem chyba miesiąc po puszczeniu gry w świat xD), Epoka kamienia (dalej nie wiem czy zachwyca, czy jednak już nie zachwyca :p), Tzolkin ( tu rozum przegrywa z serduchem, bo i tak wiem ze nie mam z kim zagrać, a trzymam na półce xD).

No i dużo też zależy od współgraczy (tu pytanie czy kolekcję należy budować pod siebie, czy pod współgraczy). W jednej ekipie Samuraj nie siadł totalnie, w drugiej ogrywalismy go notorycznie. I też Samuraja się pozbyłem, "bo kolega ma". A teraz byśmy zagrali w Samuraja a ani ja nie mam, ani on xD
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 953
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 335 times
Been thanked: 359 times

Re: Rewizje po czasie, czyli jak się zmieniają nasze oceny danych gier.

Post autor: yrq »

Prywatnie trzymam się skali ocen wg BGG - czyli jak chętnie zagrałbym w dany tytuł. I często nowości mają wysokie oceny, bo tak, bardzo chętnie w nie zagram. Gry, które leżą 4 lata na półce nadal mogą mieć wysoką ocenę, bo pomimo warstwy kurzu, nadal chętnie je odświeżę i rozłożę na stole.
Szybciej spadają oceny tytułów, które były "ok, w porządku" a potem jakoś nie mam ochoty w nie grać.

Np. zachwyciłem się pomysłem Team3 i dałem 9, graliśmy w to z córką i nawet trochę za często, przez co gra nam się znudziła. Przez jakiś rok omijaliśmy ją wzrokiem i wybieraliśmy coś innego do grania. Wczoraj zagraliśmy i było w porządku, nadal fajna gra, tylko realną oceną będzie już 7.

Kolejna sytuacja to kiedy nowa gra robi wszystko lepiej niż poprzednia (stare wydanie lub mocna inspiracja). Taki np. aspekt dedukcyjny w Planiecie X całkowicie zastępuje mi system składników w Alchemikach i realnie, nie mam już ochoty do nich siadać, gdy mogę szukać obiektów kosmicznych. Więc Alchemikom powinienem zaktualizować ocenę z 7 na jakieś 4-5.

Tylko znowu, tu wychodzi liczba tytułów granych przez lata i gdybym rzetelnie chciał aktualizować wszystkie oceny to nie byłoby kiedy grać ;)

Podoba mi się podejście Toma Vasela w materiałach serii "look back", gdzie wraca do ocen gier sprzed roku, pięciu, dziesięciu i piętnastu. Zwykle wahania to pół punktu, jeśli w ogóle.
ODPOWIEDZ