Jaka przyszlosc maja produkty papierowe?

[psia.kostka]

pamiętacie Mały Modelarz?

Czasy sie zmieniaja, obecnie takie historyczne kartony z przemialu sa kupowane tylko do kolekcji, nikt tego nie bedzie sklejal. Cale roczniki MM mozna bylo oficjalnie kupowac w postaci cyfrowej, do samodzielnego druku, przeskalowania itp. Dostep powszechny do kolorowego druku zmienil ten swiat, podobnie jak teraz drukarki 3d. Historycznie bylo to tez drukowane przez jakis organ Ligi Obrony Kraju, ktory w statucie mial raczej brak dorabiania sie na harcerzach-modelarzach. Cos jak obecne printy gier z IPN i ich ceny.

Mam anegdotke z odwrotnym przeslaniem. Przechodze kiedys obok kiosku, a tam w witrynie komiks Tytus, Romek i Atomek. Cena cos typu 6zl. Tak mnie to zaskoczylo, ze zapytalem sprzedawce czy to jakis obecny druk, czy jakies spady 10letnie. Mowi ze obecny druk i cena tez obecna

[Halloween]

Tytus Romek i A'tomek to coś o rozpoznawalności Przeglądu sportowego czy Tele tygodnia. W sensie ciągle duży nakład.

Nie piszemy tu o tym, że Monopoly, Zamki Burgundii czy Terraformacja Marsa będą miały jakąś zaporową cenę. Ale już cokolwiek mniej znanego będzie 3x droższe od nich.

[psia.kostka]

Rozne rzeczy piszecie i bajdurzycie, bo pod kazda teze mozna zbudowac narracje.

Np haslo ekologia i ze drogi papier zastapiony zostanie ekranem.
A po ile bedzie ropa do napedzenia koparek rudy metali ziem rzadkich, do produkcji ekranow, baterii, procesorow?

W jednym uniwersum eko-swirow moze tona pulpy celulozowej byc warta krocie, a w innym to kilogram kadmu bedzie cenniejszy. Zalezy jak sie potocza losy naszej planety. Lasy w Kanadzie i Finlandii sa mniej upolitycznione, niz kopalnie Chin i Australii

Ksiazek za darmo w bibliotekach, olxach, pod smietnikami jest masa. A czy za 30lat stana sie artefaktami dla bogaczy? Ktoz to wie...

[Halloween]

Ksiazek za darmo w bibliotekach, olxach, pod smietnikami jest masa. A czy za 30lat stana sie artefaktami dla bogaczy? Ktoz to wie...

Za szeroko piszesz jeśli chodzi o książki. Kluczowa tu jest popularność i data wydania. Mające dobry PR nowości są obecnie naprawdę poszukiwane, ale co jest na czasie zmienia się szybciej niż kiedyś. Dużo szybciej niż w planszówkach.

Chcesz jakąś słynną nowość z biblioteki? Może być ponad 10 rezerwujących w kolejce, czyli w teorii rok oczekiwania. A chcesz coś co było taką popularną nowością ale w 2017 (5 lat)? Dostępne do wypożyczenia od ręki.

[psia.kostka]

Pisze jak uwazam, mozna uwazac inaczej, co nie znaczy, ze to jest "lepiej"

Ksiazek napisano miliony. Chcesz przeczytac ksiazke, obcowac z produktem papierowym, odleciec w inny, wspanialy swiat literacki. Prosze bardzo, miliony opcji. Za darmo.
Chcesz sie uprzec na jeden konkretny tytul? Droga wolna, cierp w ciszy. Wpisuj sie na kolejke.

Od kiedy to "slynne nowosci" sa czyms za czym warto gonic?
PS chyba za mocno chcesz "moderowac" ten watek co mozna pisac, myslec i czytac.

PS2 papier nie moze stac sie drogi, bo jednym z jego powszechnych zastosowan jest...
Musialaby nastapic katastrofa ekologiczna na miare "wirusa od billa gatesa atakujacego drzewa", aby to sie zmienilo

[Halloween]

Papier jako surowiec jest relatywnie tani. A co się stało mimo to z cenami następców Małego Modelarza czy większością komiksów oprócz najpopularniejszych?

Z planszowkami bedzie tak jak piszesz o ksiazkach. Grasz w przykladowe Na Skrzydlach czy jedna z 20masowo produkowanych gier na papierze albo płacisz dużo za jakiś print on demand czy pliki do wydruku.

[arian]

Papier jako surowiec jest relatywnie tani. A co się stało mimo to z cenami następców Małego Modelarza czy większością komiksów oprócz najpopularniejszych?

Z planszowkami bedzie tak jak piszesz o ksiazkach. Grasz w przykladowe Na Skrzydlach czy jedna z 20masowo produkowanych gier na papierze albo płacisz dużo za jakiś print on demand czy pliki do wydruku.

Ale przecież komiksy nie są drogie ze względu na koszty druku. Podobnie jak ksiązki. Koszty druku to jest ułamek tej kwoty jeśli mówimy o takich zwykłych wydaniach. Magazynowanie, transport — już bardziej to mogłoby wpływać na cenę. A i tak ebooki często są droższe. Podobnie miało być z grami cyfrowymi na konsole — przyjdzie cyfra i będzie taniej, bo odpadną koszty produkcji. No i gdzie to taniej?

Cyfrowa gra planszowa bez papierowego odpowiednika przestaje być produktem dla planszówkowiczów, za to ginie w zalewie innych cyfrowych gier, których rocznie wydawanych jest tyle, że ciężko to ogarnąć. Przebijają się te najlepsze, ale nawet one rzadko wychodzą poza środowisko graczy gier wideo. To są różne rynki. Planszówkowi gracze grają w elektroniczne planszówki, bo wiedzą o ich papierowych odpowiednikach. Gloomhaven - świetna gra, pierwsze miejsce BGG. Ile osób kupi to nie znając planszówki? Dla przecietnego gracza znającego tylko gry wideo to będzie badziew nie wart zainteresowania. Dla gracza planszówkowego to będzie jakaś tam gra wideo. Dopiero wydrukowanie tego na papierze pokazuje "rozmiar" tej gry i może wywołać chęć zagrania w wersję cyfrową. Rozmiar, który przy Baldurs Gate, Tormencie, Wiedźminie, Final Fantasy jest mizerny.

Przejście planszówek w cyfrę z pominięciem papieru to jest ogromne ryzyko, bo tam wybić się jeszcze trudniej. Ile jesteście w stanie wymienić gier wideo opartych na prostych karcianych albo planszowych mechanikach, które udałoby się przenieć 1:1 na planszę. Slay the Spire, Dicey Dungeons. Jest w ogóle coś jeszcze? Ilu planszówkowiczów zna te tytuły? Ilu graczy konsolowych/komputerowych w to grało?

I co do ebooków — ile jest ebooków, które odniosły duży sukces bez wydania papierowego? Czy taki ebook nie wydaje się jakoś wybrakowany? Czy nie macie wrażenia, że z książką, która nie pojawiła się w wersji papierowej, jest coś nie tak, wydaje się wybrakowana, gorsza? Bo nie była na tyle dobra, żeby ktoś podjął się druku?

[raj]

I co do ebooków — ile jest ebooków, które odniosły duży sukces bez wydania papierowego? Czy taki ebook nie wydaje się jakoś wybrakowany? Czy nie macie wrażenia, że z książką, która nie pojawiła się w wersji papierowej, jest coś nie tak, wydaje się wybrakowana, gorsza? Bo nie była na tyle dobra, żeby ktoś podjął się druku?

Nie. Wprost przeciwnie, ignoruję książki, które nie mają ebooka. Od co najmniej pięciu lat w księgarniach internetowych przeglądam tylko działy ebooków. Przez ten czas w zwykłej księgarni byłem może ze 3 razy i wszedłem tylko po to, żeby zobaczyć czy jakiś tytuł rzuci mi się w oczy, żeby później poszukać jego ebooka.
Na razie "prestiżowe książki" wychodzą w papierze, bo nadal rynek na papier jest większy.
Ale to się zmieni. Może za 10 lat, może za 20 lat, a może za 50. Ale papierowe książki staną się towarem luksusowym. Zwykła kalkulacja kosztów.

[Halloween]

Papier jako surowiec jest relatywnie tani. A co się stało mimo to z cenami następców Małego Modelarza czy większością komiksów oprócz najpopularniejszych?

Z planszowkami bedzie tak jak piszesz o ksiazkach. Grasz w przykladowe Na Skrzydlach czy jedna z 20masowo produkowanych gier na papierze albo płacisz dużo za jakiś print on demand czy pliki do wydruku.

Podobnie miało być z grami cyfrowymi na konsole — przyjdzie cyfra i będzie taniej, bo odpadną koszty produkcji. No i gdzie to taniej?

(...)Dla przecietnego gracza znającego tylko gry wideo to będzie badziew nie wart zainteresowania. Dla gracza planszówkowego to będzie jakaś tam gra wideo. Dopiero wydrukowanie tego na papierze pokazuje "rozmiar" tej gry i może wywołać chęć zagrania w wersję cyfrową. Rozmiar, który przy Baldurs Gate, Tormencie, Wiedźminie, Final Fantasy jest mizerny.

Przejście planszówek w cyfrę z pominięciem papieru to jest ogromne ryzyko, bo tam wybić się jeszcze trudniej.

Quarry za 129zl? Teraz była promocja. Kto Ci za tyle sprzeda w sklepie fizyczna wersje? Potencjał na promocjach jest GIGANTYCZNY na cyfrówkach i co ważne odwrotnie jak w grach "fizycznych" NIE trzeba wciskać klientom tego co się nie sprzedaje bo nie "zuzywasz" nakładu.

Ta druga część posta (co zacytowalem) jest Bardzo mądra jednak i skłania mnie do częściowej zmiany stanowiska w sprawie cyfryzacji planszowek. Trafny przykład z Gloomhaven, który jest uznany za najlepszy w swojej kategorii (i najlepsza planszowke w ogole) a w porównaniu nawet nie do Hitów jakie wymieniłeś ale przecież bylejakiego RPG z prądem wypadnie ŻAŁOŚNIE i niewygodnie. Także biorąc pod uwagę, że gry na komórki jak i same urzadzenia ciągle dynamicznie się rozwijają to ta przepaść będzie tylko rosła. Także wydawcy planszówek będą być może nawet stawiać sztuczne bariery żeby rozgraniczyć gry z prądem i bez. Rzeczywiście planszówkowicz, który przesiądzie się na ekran w końcu dojdzie do wniosku - przeciez inne, nieplanszowe gry z prądem oferują to samo tylko Lepiej, Atrakcyjniej i Wygodniej.

[BartP]

Dla ciebie lepiej, atrakcyjniej i wygodniej.
Dla mnie nie lepiej i nie atrakcyjniej. Wygodniej pewnie tak pod jakimś względem. Ale generalnie wolę przenieść pionek na planszę niż miziać tablet lub klikać gdzieś tam. Nieporównywalnie lepszy jest dla mnie świat rzeczywisty niż wirtualny. Trzymanie kart na ręku, kładzenie ich na stole, tasowanie itp. jest fajniejsze niż klikanie lub tapowanie ekranu.

Niewykluczone, że część osób przesiądzie się na cyfrowe odpowiedniki, ale osoby takie jak ja pozostaną przy planszówkach, bo właśnie nie mają ekranu i elektroniki. Trzeba pilnować zasad i rzucać kośćmi po stole. Na tym piękno polega. Kiedy chcę obcować z elektroniką, to sobie coś tam na kompie odpalam i gram, ale to dwa różne światy dla mnie. Osoby szukające w grach planszowych głównie przygody, nieznanego, odkrywania i walki może rzeczywiście wybiorą gry wideo, bo tam to można zrobić bardziej na bogato.

Ostatnio czytałem wywiad z jakimiś trzema ziomkami w spielboxie i byli niechętni sprzymierzaniu się ze związkami twórców gier video, by przykładowo wspólnie lobbować na rzecz gier, tworzyć jakieś wspólne inicjatywy czy wydarzenia. Oni też uważają, że planszowa branża jest na tyle inna, że ma momentami sprzeczne interesy i inną specyfikę. Porównali to do sprzymierzania się ze związkami księgarskimi: tu papier i tu papier, ale jednak co innego. Mówili też, że złudne jest słowo-klucz "gra" łączące gry wideo i planszowe. Gra w piłkę nożną i gra w chowanego też ma "grę", a jednak to inny rodzaj gier.

[gogovsky]

Papier jako surowiec jest relatywnie tani. A co się stało mimo to z cenami następców Małego Modelarza czy większością komiksów oprócz najpopularniejszych?

Z planszowkami bedzie tak jak piszesz o ksiazkach. Grasz w przykladowe Na Skrzydlach czy jedna z 20masowo produkowanych gier na papierze albo płacisz dużo za jakiś print on demand czy pliki do wydruku.

Ale przecież komiksy nie są drogie ze względu na koszty druku. Podobnie jak ksiązki. Koszty druku to jest ułamek tej kwoty jeśli mówimy o takich zwykłych wydaniach. Magazynowanie, transport — już bardziej to mogłoby wpływać na cenę. A i tak ebooki często są droższe. Podobnie miało być z grami cyfrowymi na konsole — przyjdzie cyfra i będzie taniej, bo odpadną koszty produkcji. No i gdzie to taniej?

ebooki drogie?:D O legimi słyszał ?:D

[garg]

Ja preferuję Nexto - w tej chwili rzadko już kupuję książkę drożej niż za 15 złotych. A często zdarza się poniżej 8-9 złotych. I nie piszę tu o szrotach .

[gogovsky]

Legimi chyba 33 zł miesięcznie bez limitu z umową na rok lub 40 zł bez umowy :p

[sgorPL]

Legimi chyba 33 zł miesięcznie bez limitu z umową na rok lub 40 zł bez umowy :p

Legimi to przede wszystkim kody w bibliotekach za 0 PLN Oczywiście jak w danej bibliotece jest dużo chętnych to nie zawsze starcza w danym miesiącu.

[gogovsky]

Yup ja januszuje z biblioteki od 4 lat, ale podałem już opcje dla osoby z mniejszego miasta, gdzie może nie być takich rzeczy. Więc jak ktoś nie czyta, to raczej nie ze względu na koszty

[tomp]

w niektórych miastach, biblioteki publiczne maja dostęp do kodów do legimi na miesiąc. dzwoni/idzie się do biblioteki po kod i mamy dostęp do tej platformy.

[BOLLO]

w niektórych miastach, biblioteki publiczne maja dostęp do kodów do legimi na miesiąc. dzwoni/idzie się do biblioteki po kod i mamy dostęp do tej platformy.

Potwierdzam tak jest...jest to wliczane w budżet miasta.

[gogovsky]

W Krakowie dodatkowe kody Legimi wygrały w budżecie obywatelskim.

[arian]

ebooki drogie?:D O legimi słyszał ?:D

No dobrze, ale to w takim razie książki papierowe jeszcze tańsze, bo biblioteki są w zasadzie za darmo. Gry wideo też tanie bo jest GamePass. A samochody tanie bo Traficar. Wszystko jest dzisiaj w abonamencie albo do wypożyczenia. Ja mówię o zakupie na własność (dlatego nie kupuję w Amazon, bo nawet po angielsku wolę przepłacać, ale chcę żeby plik z książką był mój i leżał u mnie na dysku). I akurat książek które ostatnio czytam, a było tego kilkanaście pozycji, w żadnym abonamencie dostępnym na rynku nie ma. Legimi nie ma jednak wszystkiego. I o ile w grach wideo już teraz wystarcza mi Game Pass plus kupienie czegoś raz na kilka miesięcy, tak z książkami jestem nieco bardziej wybredny.

[Halloween]

Tytus Romek i A'tomek to coś o rozpoznawalności Przeglądu sportowego czy Tele tygodnia. W sensie ciągle duży nakład.

Przegląd sportowy już nie https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/p ... zwolnienia

Jeden z najważniejszych dzienników w Polsce (1921) będzie od nowego roku wydawany... w poniedziałki i piątki.
Az sie dziwie, ze planszówki maja sie tak dobrze! Moze dlatego sie dobrze bronią, że coraz więcej w nich figurek i plastiku

[MichalStajszczak]

Jeden z najważniejszych dzienników w Polsce (1921) będzie od nowego roku wydawany... w poniedziałki i piątki.

Precyzyjniej mówiąc dziennikiem stał się stosunkowo niedawno. Na początku był to tygodnik, od roku 1929 ukazywał się dwa razy w tygodniu. Chyba jeszcze w latach 60-tych XX wieku ukazywał się trzy razy w tygodniu, a dziennikiem był tylko okresowo, w trakcie Igrzysk Olimpijskich. Dziennikiem stał się dopiero później, chyba w latach 70-tych.
Ja kiedyś kupowałem Przegląd Sportowy praktycznie codziennie. Ale od czasu, gdy mam w domu internet, przestałem to robić.

[psia.kostka]

Ja kiedyś kupowałem Przegląd Sportowy praktycznie codziennie. Ale od czasu, gdy mam...

...rower, to przestałem to robić. Bo po co czytac o sporcie, skoro mozna go uprawiac

[SosnowyPatyk]

Ja kiedyś kupowałem Przegląd Sportowy praktycznie codziennie. Ale od czasu, gdy mam...

...rower, to przestałem to robić. Bo po co czytac o sporcie, skoro mozna go uprawiac

To jakby wychodził Świat Gier Planszowych to przestałbyś go czytać po zakupie pierwszej gry planszowej?

Ja PS kupowałem w latach 90, potem rzadziej, ostatnio prawie w ogóle. Generalnie z gazetami jest tragedia. Moja regionalna gazeta codzienna była czymś co zawsze czytałem po powrocie do domu ze szkoły, studiów, pracy, a wydanie piątkowe z dodatkiem to już w ogóle było święto, tyle stron. Dzisiaj jeszcze dycha, ale szkoda płacić prawie 5 zł za 16 stron (!!!) z marnym poziomem merytorycznym, który niestety spadł diametralnie. Na rynku czasopism nie jest lepiej. Wielkie almanachy jakimi były kiedyś niektóre tematyczne pisma dzisiaj wyglądają anorektycznie. W zasadzie kupuję już tylko Nową Fantastykę z czasopism i Rewię Rozrywki z móżdżących krzyżówek.

[Halloween]

Ja kiedyś kupowałem Przegląd Sportowy praktycznie codziennie. Ale od czasu, gdy mam...

...rower, to przestałem to robić. Bo po co czytac o sporcie, skoro mozna go uprawiac

O widać, że to forum o grach dla "nerdów" Przeciętnemu człowiekowi raczej nie przyszłoby do głowy porównywać swoją aktywność fizyczną do profesjonalnego sportowca

Jeszcze kolarstwo z transfuzjami krwi i żyłowaniem na 110% ludzkich możliwości... to jest dla TYTANÓW a nie dla graczy

Generalnie z gazetami jest tragedia. Moja regionalna gazeta codzienna była czymś co zawsze czytałem po powrocie do domu ze szkoły, studiów, pracy, a wydanie piątkowe z dodatkiem to już w ogóle było święto, tyle stron.

I o tym jest właśnie ten wątek. Że zmieniają się upodobania i sposoby spędzania czasu a nasza generacja (wychowana bez internetu) przestaje już nadawać ton rynkowi. Papierowa prasa dla młodych już mogłaby nie istnieć skoro nawet Przegląd Sportowy tak drastycznie zostaje ograniczony. Jak będzie z papierowymi książkami, komiksami czy planszówkami?

[MichalStajszczak]

I o tym jest właśnie ten wątek. Że zmieniają się upodobania i sposoby spędzania czasu a nasza generacja (wychowana bez internetu) przestaje już nadawać ton rynkowi. Papierowa prasa dla młodych już mogłaby nie istnieć skoro nawet Przegląd Sportowy tak drastycznie zostaje ograniczony. Jak będzie z papierowymi książkami, komiksami czy planszówkami?

Moim zdaniem z książkami i grami planszowymi tak źle nie będzie. Gazety codzienne faktycznie tracą rację bytu, bo były przede wszystkim źródłem bieżących informacji. Większą szansę na przetrwanie mają tygodniki.