W poszukiwaniu historii/klimatu

[Mr_Fisq]

Czego szukam:
- Gier opowiadających historię, dających odczuwalny klimat => niekoniecznie tekstem na kartach, bardziej istotne są dla mnie wydarzenia w grze.

Warunki ogólne:
- gra powinna być grywalna solo (może być na dwie ręce)
- gra może być długa (4-6h, albo i dłużej w przypadku skwantowanych kampanii)
-- ale powinna powinna być łatwo podzielna na "sesje" do 1-2h
-- ale powinna dać się wygodnie złożyć co 4-6h czasu gry jeśli jest dłuższa lub kampanijna
- dobrze jakby stan gry nie był bardzo wrażliwy na przypadkowe trącenia stołu

Co się sprawdza i jest grane
- Eldritch Horror z dwoma małymi dodatkami - klimat Pulp-Chulhu, gra ma momenty które zapadają w pamięć, trącenie stołu niewiele zmienia
- Arkham Horror: LCG - jest klimat i to często zawarty w mechanice konkretnych scenariuszy, czas trwania scenariusza to często akurat pojedynczy wieczór, trącenie stołu też na ogół niewiele zmienia. Główny problem tej gry to logistyka kart i składanie talii (które zajmuje dużo więcej czasu niż bym chciał)

Co się sprawdzało, ale "spadło" ze stołu:
- gry wojenne w stylu Salerno '43, Stalingrad '42 => bardzo dobrze mi się w nie gra, dają mi dużo frajdy, ale obecnie nie mam dla nich odpowiednich warunków - za delikatny stan gry + za długa obecne na stole (jakoś nie widzę zapisywania stanu gry np. w połowie rozgrywki)

Co nie pykło:
- Arkham Horror 3ed - Na razie Eldritch z dwoma małymi dodatkami daje mi dużo więcej frajdy niż AH3ed z pierwszym dodatkiem.
- Marvel Champions: LCG - klimatycznie nieporównywalne z AH:LCG
- Shadows of Brimstone - odpadło przez multum upierdliwości z których każda była do rozwiązania, ale doprowadzenie gry do stanu: "Czerpię przyjemność z gry, i nic mnie nie uwiera" pochłonęłoby zbyt dużo czasu i energii względem tego co ta gra była w stanie mi zaoferować.
- Too Many Bones - za bardzo abstrakcyjna
- Cthulhu: Death May Die - sam nie wiem dlaczego (patrząc na to, że podoba mi się Eldritch) - może za dużo w tym "rąbanki"
- Tainted Grail - grind
- Nemesis - to jest zdecydowanie gra na więcej osób.
- Posiadłość Szaleństwa: Druga Edycja - chciałbym polubić tę grę, ale wydaje mi się jednak za prosta/płaska - może grałem w niewłaściwe scenariusze?

Kupione, czekam aż przyjdzie:
- Nova Aetas
- Uśpieni Bogowie
- Aeon Trespass
- Unsettled
- Frosthaven

Nad czym myślałem:
- Oathsworn - pewnie się skuszę, muszę się zastanowić nad wersją - tylko, że dojdzie dopiero za ponad rok zapewne.
- Kingdom Death: Monster - problemy z dostępnością + ceny + "krawędziowość"
- Xia: Legends of a Drift System - jakoś nie wyobrażam sobie grania solo w coś podobnego do Star Wars: Outer Rim ...
- This War of Mine - za ciężki klimat
- Dawn of the Zeds - gdybym znalazł w niezaporowej cenie...
- Descent: Legends of the Dark - wygląda bardzo zachęcająco, obawiam się tylko o ilość gry w grze...

Czego nie ma sensu polecać:
- Legendary Encounters
- Nemos War (nie mój klimat)|
- Machina Arcana - miałem w planach, ale jak będę chciał porozkminiać taktyczne zagadki to prędzej pogram w Gloomhavena.

[agt]

A Robinson?
Czy może zbyt nieskomplikowana?

[Mr_Fisq]

Robinsona miałem i powiedzieć, że nie przypadł mi do gustu, to jak nic nie powiedzieć. meh/10 nigdy więcej. Obecne dla mnie to podobna kategoria co Arkham Horror 2ed.

[vder]

zamiast dawn of the zeds przyjrzałbym się darkest night. Dotz IMHO jest przydługa wariacja gier stage of siege. DN ma swoje problemy i z partii na partie dawać zupełnie różne wrażenia: jak nie pyknie to może być długo i nudno, ale jak pójdzie ok to zawsze jestem pod wrażeniem jakie proceduralna gra (w sumie zbliżona do pandemica) moze generować historie. Właśnie bez scenariuszy i w zasadzie bez tekstu na kartach.
A i Herman luttman zdaję się ma niedługo wydać nową grę o zombie razem z gmt.

[Yuri]

"Nemos War Ultimate Edition"?
"Hostage Negotiator" + "Career"?
"Dungeon Degenerates"?
"A Touch of Evil"?
"Street Masters" + "Afterschock"?
... wypisałem tylko te, które wydaje mi się że spełniają Twoje kryteria.

p.s. w SoBa musisz kiedyś ze mną zagrać, ja mam wszelkie minusy już zniwelowane i został sam miód

p.s.2 nowa gra Luttmana to "Terror of Plum Island" bodajże.

EDIT: "Fallen Land 2nd ed" ?

[Mr_Fisq]

DN wygląda ciekawie, aczkolwiek jeśli to kolejna wariacja na temat Pandemica, to może mieć trudnych konkurentów w walce o miejsce na stole.

Nemos War - nie mój klimat; dopiszę do pierwszego posta.
Hostage Negotiator - poczekam na Final Girl PL, jak podejdzie to może spróbuję pierwowzoru.
Dungeon Degenerates - mam, ale jeszcze nie wyrobiłem sobie zdania.
A Touch of Evil - przyjrzę się bliżej A Touch of Evil: 10 Year Anniversary Edition, choć po nieudanej przygodzie z SoB z dystansem podchodzę do gier od latających żab.
Street Masters - stylistycznie przywodzi na myśl konsolowe nawalanki... których fanem nigdy nie byłem.
Terror of Plum Island - mam na celowniku, ale na grę trzeba jeszcze pewnie sporo poczekać.

Do SoB'a i latających żab mam uraz; jeśli będę dawał wydawcy szansę to już na innej grze.

[Yuri]

...
A Touch of Evil - przyjrzę się bliżej A Touch of Evil: 10 Year Anniversary Edition, choć po nieudanej przygodzie z SoB z dystansem podchodzę do gier od latających żab.
...

Bardzo chętnie pożyczę Ci swój pomalowany egzemplarz z wszystkimi supplami karcianymi (m.in. tym który wprowadza awansowanie postaci), dodatkami i "żabimi" i fanowskimi (jest tam też fanowska kampania na pdst filmu "Braterstwo Wilków", pyszna!), oraz mapą która łączy 3 plansze w jedno miasto. Przyznam się szczerze, że w podstawkę samą gdybym grał to nie wiem czy by mnie tak urzekła jak taki kompletny zestaw. Gdybyś chciał sobie wyrobić zdanie to tylko daj znać, wyślę w dogodny sposób

[tommyray]

Ja jak zdarta płyta polecam dwa tytuły:
Gloom of Kilforth - czysty roguelike, choć z questami. Dice fest, ale klimatyczny. Co ciekawe - GoK doceniam tym bardziej im więcej gram w TG . Bezpretensjonalne, bez jakiejś księgi skryptów, zamknięte w jednej rozgrywce, łazimy po świecie z kart, ciągniemy randomowe wydarzenia, walczymy, robimy testy. Dużo testów. Wszystko na kościach. Gra błyszczy gdy traktować ją jako szybki roguelike z cieniem emergentnej fabuły. Jest klimat, historia emergentna.
Solo tutaj to tylko true solo.

Shadows Of Malice - klimatyczny retro sandbox, dice fest, cenię ten tytuł nawet oczko wyżej niż GoK chociaż jest to bardzo specyficzny tytuł, bardzo retro. Chodzi dobrze i łatwo na "4 ręce". Dla mnie klimat się tu aż wylewa. Instrukcja może zbyt literacka, jej układ jest nienajlepszy, ale kocham więc wybaczam. Przewaga klimatu niż historii.

Poza tym Oathsworn, Spire's End, HexploreIt - każde z innej beczki i każde godne polecenia.

Z powyższych to Oathsworn w gruncie rzeczy spełnia wszystko co napisałeś: łatwość zapisu, sesje 45 do 90 minut, odporność na szturchnięcia stołu.

[Dako]

A może takie Folklore: The Affliction
viewtopic.php?f=1&t=38775
viewtopic.php?f=61&t=71121

[Mr_Fisq]

tommyray - dzięki za polecenia, podrzuciłeś dwa tytułu na które pewnie inaczej bym nie wpadł:

Shadows Of Malice - inność (brak figurek a nawet standów) zwraca uwagę, ale nie wiem czy nie jest za "surowa" pod tym względem jak na mój gust - widzę, że jest recenzja od MarcoOmnigamer, przyjrzę się bliżej.

Spire's End - ten tytuł też przedstawia się ciekawie, i znowu jest do obejrzenie recenzja od Marco

Niestety oba te tytuły wydają się mieć jedną zniechęcającą cechę - problem z dostępnością w Polsce.

Hexplore co i raz mi się przewija, będę musiał w końcu się skusić - któryś tytuł wyróżnia się jakoś bardziej na plus?

Gloom of Kilforth - styl wizualny mi nie odpowiada, ale rzucę jeszcze okiem na jakąś recenzję.


Folklore - do tej gry też nie mogę się przekonać, ale rzucę jeszcze raz okiem.

[Yuri]

Zapomniałbym...."Secrets of the Lost Tomb".

[arian]

Może Bloodborne? Ja się bawię przy tej grze bardzo dobrze. I w przeciwieństwie do nudnego i aklimatycznego C:DMD tam czuję sporo klimatu, a dodatkowo mechanicznie zostawia Cthulhu daleko w tyle.

Waste Knights 2 ed. też bardzo mi się podobało, chociaż nie przepadam za postapo (jest mi obojętne jako setting), to klimat tej gry jest bardzo fajny. Niestety tutaj sporo dzieje się w księdze skrytów, ale w przeciwieństwie do Tainted Grail gra nie przeszkadzała mi w poznawaniu historii. Gra na pewno jest świetnie napisana i w ciekawy sposób przedstawia świat, który wydaje się żyć wokół gracza. Nie jest to nic wybitnego mechanicznie ani odkrywczego, ale jako opowieść u mnie zadziałała bardzo fajnie. Niestety w podstawce jest tylko jeden scenariusz solo i dwa, które można grać solo na dwie ręce. Ale w zależności od wybranej postaci i przebiegu gry jest tam sporo zmiennych, więc regrywalnosci jest więcej niż może się z początku wydawać.

[tommyray]

Hexplore co i raz mi się przewija, będę musiał w końcu się skusić - któryś tytuł wyróżnia się jakoś bardziej na plus?

Gloom of Kilforth - styl wizualny mi nie odpowiada, ale rzucę jeszcze okiem na jakąś recenzję.

Mam HexploreIt 1 i 4. Do vol1 jest 500 stronicowa kampania Klik's Madness co najbardziej mnie przekonało do zakupu - na razie nie rozegrałem (ale jak to pięknie wygląda! - marzenie każdego erpegowego MG). Chyba bez tej kampanii wybrałbym vol2 czyli Forest of Adrimon - ale tu fachowcami są TrybSolo i Wojennik.

Co do GoK - polecam gameplay (ma całą playlistę) u CatWeazle
https://youtu.be/WM8IXDCRLfA

[Mr_Fisq]

Zapomniałbym...."Secrets of the Lost Tomb".

Oj nie... wizualnie to jednak odstaje.

Może Bloodborne? Ja się bawię przy tej grze bardzo dobrze. I w przeciwieństwie do nudnego i aklimatycznego C:DMD tam czuję sporo klimatu, a dodatkowo mechanicznie zostawia Cthulhu daleko w tyle.

Uderzyłeś w dobre tony przyjrzę się

Waste Knights 2 ed.

- tu recenzje/opinie od one-stop coop shop i od Zee trochę mnie zniechęciły, acz jest jeszcze do zgranięcia KS z dodatkiem...

[psia.kostka]

A moze gierki od Plaid Hat Games, szczegolnie te z ksiega opowiesci?

- Magia i Myszy (malo dostepne i zasady malo intuicyjne)
- Pluszowe opowiesci (ponoc raczej dla dzieci)
- Comanauts
- Aftermath
- Zakazane Zapomniane morza

- Wieczna Martwa zima (tu bez solo i bardziej klimat niz story)

Jakies "story" buduje sie chyba tez w 7 Kontynencie/Cytadeli.

[Mr_Fisq]

A moze gierki od Plaid Hat Games, szczegolnie te z ksiega opowiesci?
- Aftermath

Czekam na spolszczenie tego tytułu które coś nie może się zmaterializować...

[Cyel]

Łowcy AD2114. Gramy w cztery osoby ale solo byłoby chyba nawet lepiej. Mnóstwo wyborów fabularnych, czuć klimat, trochę kombinowania i podczas walki i craftingu. Pozytywne opinie, które skłoniły mnie do zakupu nie były przesadzone, bo gra się świetnie.

Gdybym grał solo, grałbym na 4 postacie.

[cactusse]

7th Continent - Świetnie oddaje klimat eksploracji nieznanej krainy. Świat jest pełen zakamarków i miejsc często niezwiązanych z aktualną "kampanią", co jednej strony może prowadzić na manowce, ale z drugiej właśnie daje poczucie przebywania w żyjącym unwersum.
Niestety gra kładzie duży nacisk na survival i dopóki nie poznamy kilku prawideł podróży, to ten element może z uciążliwością iść w kierunku Tainted Grail.

Cartaventura - Ale zanim rzucimy się na ww. kobyłę, polecam zapoznać się z małymi grami z tej serii wydanymi przez Muduko. To taki Siódmy Kontynent w pigułce, skupiony głównie na poznaniu historii. Grałem w "Cartaventura : Lhasa" i klimatem bardzo mi to przypominało dawne książki przygoodowo-podróżnicze, głównie ze względu na to jak szybko akcja przeskakuje między różnymi miejscami.

Tales of the Arabian Nights - Trudno dostępna, ale ktoś to chyba sprzedawał na forum. To jest czystej krwi przygodówka, gdzie głównie eksplorować będziemy paragrafy w wielkiej Księdze Baśni, ale historie te ociekają niesamowicie klimatem i ich kombinacje z wesołymi statusami bohaterów (np, zamiana w małpę) tworzy świetne opowieści. Połowa zabawy jak dla mnie tkwi właśnie we wczuci się w konwencję i podejmowanie takich decyzji jakie dyktuje nam bajkowa intuicja (przed spotkaniem otrzymujemy ogólną jego charakterystykę i musimy zdecydować jakie podejście zastosujemy).
Minus jest taki, że mechanika jest bardzo prosta i przy zabawie solo doświadczenie może mieć bliżej do czytania książki niż graniu w planszówkę.

Legacy of Dragonholt - To jest skrzyżowanie rpga z paragrafówką ukryte w pudełku od planszówki i wydanie przez FFG. Kklimat fajny i przygody całkiem ciekawe, no ale jest trochę inny typ rozrywki.

Thousand Year Old Vamipre - To jest narracyjno-improwizacyjna gra o śledzeniu historii pewnego wampira przez wieki. Wychodzi już dość znacząco za ramy gry planszowej, ale klimat tworzy niezapomniany.

[Mr_Fisq]

Łowcy AD2114. Gramy w cztery osoby ale solo byłoby chyba nawet lepiej. Mnóstwo wyborów fabularnych, czuć klimat, trochę kombinowania i podczas walki i craftingu. Pozytywne opinie, które skłoniły mnie do zakupu nie były przesadzone, bo gra się świetnie.

Gdybym grał solo, grałbym na 4 postacie.

Mam, kupiłem jak dysponowałem powierzchnią do grania 2* 160x80 (z możliwością ustawienia w kwadrat, w L'kę, w linię...). Obecnie jeden blat jest wyłączony z życia planszówkowego i na razie gra się kurzy czekając na lepsze czasy. Pewnie wrócę do niej jak "edycja" średniowieczna pojawi się na horyzoncie.


7th Continent - za blisko Tainted Grail, grind, etc.
Cartaventura - chyba trochę za małe i za proste jak na mój gust; obawiałbym się też "jednorazowości".
Tales of the Arabian Nights - nie ma na forum, planszove, ani i-szop. Może jakby pojawił się reprint...
Legacy of Dragonholt - Wygląda ciekawie - główny problem to regrywalność, vs cena vs czas przejścia pojedynczej kampanii, z tego co czytam kampania to ~16h, a solo to nawet krócej, co przy cenie > 300PLN i niskiej regrywalności wydaje się być słabym interesem (ale na liście rezerwowej wyląduje).
Thousand Year Old Vamipre - też wyląduje na liście rezerwowej - nie tego w tym momencie szukam, ale czuję się zaintrygowany konceptem.


Obecnie chyba mnie kupiło Hexplore It, ale tylko dzięki wspomnianemu: Klik's Madness. Tego zdawało mi się brakować w tej serii (no... i bardziej namacalnych przedmiotów/broni/pancerzy) - kampanii fabularnej pełną gębą.

Honorowe wzmianki:
Waste Knights 2 ed. - zbyt podobne do Hexplore It, chyba poczekam aż "wodny" dodatek pojawi się w sklepach.
A Touch of Evil - jak się przeproszę z żabami, to pewnie znowu się pochylę

Wpadły by na radar, gdyby były łatwiej dostępne, albo były już po premierze:
Fallen Land 2nd ed
Tales of the Arabian Nights
Spire's End
Shadows Of Malice
Aftermath PL
Terror of Plum Island

Nie do końca tego szukałem, ale wpadły mi w oko:
Thousand Year Old Vamipre

[ram]

Jeśli Eldritch tworzy wg Ciebie historie i klimat (wg mnie też), to może Ci się spodobać Runebound 3ed.
Czas gry i rozkładanie raczej krótsze niż w EH. Z podstawką da się zagrać solo - na bgg są dostępne fanowskie planszetki walki - grałem tak przed zakupem dodatku (Nierozerwalne więzi) i było ok.
Mechanika walki (rzucanie żetonami) sprawia, że to gra raczej dla 2 graczy lub solo - inaczej długie czekanie. Jak dla mnie najbardziej klimatyczne podróżowanie po mapie, te kostki i symbole terenu. Ogólny klimat - takie typowe, przyjemne fantasy.

Polecam, chociaż to chyba taka rekomendacja w stylu Kapitana Oczywistości

[Alextasha]

Legacy of Dragonholt ma 3 albo 4 zakończenia (musiałabym sprawdzić). Regrywalność jest częściowa, to fakt. Ale warto. Za jednym razem możesz nie odkryć wszystkich side questów na przykład więc nie otworzysz wszystkich ksiąg. Jak pójdziesz w jedno miejsce to ominą Cię dialogi z innego itp bo w zależności w który dzień historii pójdziesz i gdzie, to są inne paragrafy do przeczytania. Ja przeszłam grę już 2 razy, dwoma różnymi postaciami i podejściami, bo miały inne zdolności. Za drugim razem wiedziałam na czym się skupić i dążyłam do dobrego zakończenia i się udało. Ale chętnie powrócę do Dragonholt za jakiś czas i znowu przeczytam bo jednak mam kilka miejsc i paragrafów jeszcze których nie odkryłam Gra mnie tak wciągnęła że notuję, co przeczytałam i zaznaczam w arkuszu. Dzięki temu wiem jak dużo jeszcze zostało do przeczytania.

[Mr_Fisq]

Jeśli Eldritch tworzy wg Ciebie historie i klimat (wg mnie też), to może Ci się spodobać Runebound 3ed.
(...)
Polecam, chociaż to chyba taka rekomendacja w stylu Kapitana Oczywistości

Ta rekomendacja jest raczej w stylu: dobra, gdyby gra miała lepszą dostępność.
Można niby kupić komplet PL za 1500PLN w sklepie... ale chyba się nie skuszę

[ram]

Ta rekomendacja jest raczej w stylu: dobra, gdyby gra miała lepszą dostępność.
Można niby kupić komplet PL za 1500PLN w sklepie... ale chyba się nie skuszę

...ale podstawkę za około 300 PLN da się zdobyć. A może to Twoja przyszła top10

[Mr_Fisq]

Nie lubię polowania na wyprzedane dodatki, a tym by się pewnie skończyło jeśli gra by mi się spodobała.


Tymczasem mam zamówione Hexplore It, a na grudniową listę zakupową trafia:
Core Space, nie tylko jako gra, ale jako dawca części do dwóch gier miniatures agnostic - Stargrave i Five Parsecs From Home.

W grudniu wpadłby jeden ze starterów Core Space (jeszcze nie wiem który), a w styczniu Stargrave/Five Parsecs From Home + dodatkowe figurki.

Pora posprzedawać trochę gier, żeby zrobić miejsce na półkach