Gra miesiąca - styczeń 2023
: 31 sty 2023, 19:27
To był naprawdę dobry miesiąc. 32 partie, 22 tytuły z czego 9 nowo poznanych. 10 różnych rywali. Około 38 h grania.
Nowości:
Viticulture z Toscanią - ciekawe połączenie worker placement ze zmiennymi akcjami w różnych porach roku. Dla mnie jest tam sporo klimatu i sporo ciekawych decyzji. Niestety duży minus to dla mnie mocno niezbalansowane karty pomocników, a gra na 5 graczy bardzo się dłużyła. 7/10
Małe epickie Podziemia - zaskakujące jak w małym pudelku można było upchnąć niemal pełnoprawną grę dungeon crawler. Są różni bohaterowie, jest eksploracja, walka, zdobywanie ekwipunku. Stosunek jakości wydania do ceny rewelacyjny. Niestety gameplay dla mnie zbyt losowy. Losowa walka ale przede wszystkim bardzo istotne jest w jakiej kolejności odkryjemy karty, jak szybko trafimy na sługusów i do leża bossa. W grze nie czuje bym grał gorzej lub lepiej. Czuje tylko, że albo miałem szczęście albo pecha. 6,5/10
Woodcraft - w wątku o grze mocno się rozpisałem viewtopic.php?p=1530881#p1530881 Uważam, że to kolejna gra euro, która jest poprawna ale będzie szybko zapomniana. Rondel akcji zrobiony ciekawie ale praktycznie nie ma na nim żadnej interakcji bo w większości przypadków akcje rywali możemy powtórzyć z nieco innymi bonusami. W innych miejscach również interakcji brak. Najwieksza dla mnie bolączka to policzalność gry w zderzeniu ze zbyt dużą ilością akcji. Żmudnie liczymy, która z nich da nam więcej punktów, a nawet liczymy co i jak zmodyfikować by jeszcze te punkty zwiekszyć. Tych akcji jest naprawdę dużo tak jak i sposobów modyfikacji zasobów. Grę tłumaczy się przez to bardzo długo. Grało się nieźle ale to kolejna gra o licznym zdobywaniu zasobów i ich wydawaniu na inne policzalne efekty. 7/10.
Circadians: First Light - Kości zawężają możliwości wyboru akcji ale każda z nich jest na tyle przydatna, że ani razu nie poczułem się by kości wpłynęły na wynik gry. Gra jest fajnie zaprojektowana, mamy kilka możliwości zdobywania punktów, jest poczucie rozwoju naszej bazy, są ciekawe wybory: wybór akcji, kolejność wykonywania tychże, wybór bonusów ale przede wszystkim fajny sposób zbierania surowców z planety za pomocą przesuwanych kombajnów. Regrywalność wydaje się niezła, mamy całkiem sporo liderów, którzy dają istotny kierunek gry, balans wydaje się również niezły. Fajnej zmienności upatruje też w kartach zleceń, które po zrealizowaniu dają często fajne bonusy do różnych akcji. Swój egzemplarz kupię na pewno i chętnie poeksploruje dalej możliwości tej gry. 8/10
Dice Settlers - do gry podchodziłem z dużą ostrożnością. Z założenia gra powinna mi się podobać. Akcje z kości, eksploracja, rozwój. Opinie ma jednak mieszane. Mnie spodobała się bardzo! Kości można bardzo skutecznie i łatwo modyfikować przez co rzadko poczujemy się skrzywdzeni rzutem. Karty technologii i kolejność kafli mapy wpływają na regrywalność. Jest bardzo duża interakcja na planszy, walka o kontrolę. 8/10
Insecta: The Ladies of Entomology - Mechanicznie nic ciekawego, wykonujemy nieco lepsze lub nieco gorsze akcje. O wyborze akcji oprócz taktyki decyduje to jakie akcje zostały już zajęte przez rywali i czy chcemy wykonać akcje słabszą by być w kolejnej rundzie wyżej na torze inicjatywy. Design użyteczny i mechanika mocno kuleją. Design w wielu miejscach bardzo nieczytelny. Natomiast mój największy zarzut to festiwal losowości. Więcej opisałem w wątku o grze. Czy to będzie dobra gra do casualowego grania w gronie rodzinnym? Nie! Są inne proste mechanicznie gry dające większą satysfakcję. Ode mnie 4/10 i to naciągane bo wcale nie miał bym ochoty grać w to ponownie.
Fluxx - Bardzo lubie male sprytne gry karciane jak Red7, 6 bierze, dużo obiecuje sobie też po Scout. O Fluxxie jednak lepiej zapomnieć czym prędzej. To głupia losowa gra, w której zasady zwycięstwa zmieniają sie nieustannie a o wszystkim decydują dociągane losowo karty. 3/10.
Fauna - kupiłem z myślą o dzieciakach jako gra edukacyjna. Gra quizowa w obstawianie długości, ciężaru i występowania różnych zwierząt. Rodzinnie gra mi się wybornie. System obstawiania kostek do różnego typu torów i miejsc pozwala z jednej strony wyprzedzić innych w tych kategoriach których jestesmy pewni i jednoczesnie zaryzykować tam gdzie ktoś już kostke ułożył a sami pewności nie mamy. W kategorii rodzinnych gier 7,5/10.
Pax Pamir druga edycja - Gra, którą mi skrupulatnie wytłumaczono a i tak nie mogłem ułozyć sobie w głowie licznych zależności. Na szczęście przy 5-osobowym stole byli sami debiutanci. Gra wymagająca doświadczenia z rewelacyjnymi mechanizmami ekspansji, zarobku (zamknięty obieg pieniądza), walki na planszy, budowy a przede wszystkim walki o dominacje i wpływy u jednej z 3 frakcji. W grze ciekawa wydaje mi się również gra nad stołem (którą starałem się regularnie uskuteczniać) co przy małej ilości graczy może mieć mniejsze znaczenie. O dużą regrywalność zadba sporych rozmiarów stos kart, których w każdej grze wystawimy stosunkowo niewiele. Sam we wczesnym etapie gry znalazłem bardzo ciekawe kombo między kartami, co ostatecznie wraz z grą nad stołem i kontrolą nad pieniędzmy dało mi zwycięstwo. Grą jestem oczarowany 9/10.
Wśród moich nowości znalazło się całkiem sporo bardzo dobrych tytułów. Z "nie nowości" rozegrałem bardzo fajne partie w Concordie czy Carnegie i inne świetne tytuły. Tytuł gry miesiąca powędruje jednak do Pax Pamir.
Spoiler:
Viticulture z Toscanią - ciekawe połączenie worker placement ze zmiennymi akcjami w różnych porach roku. Dla mnie jest tam sporo klimatu i sporo ciekawych decyzji. Niestety duży minus to dla mnie mocno niezbalansowane karty pomocników, a gra na 5 graczy bardzo się dłużyła. 7/10
Małe epickie Podziemia - zaskakujące jak w małym pudelku można było upchnąć niemal pełnoprawną grę dungeon crawler. Są różni bohaterowie, jest eksploracja, walka, zdobywanie ekwipunku. Stosunek jakości wydania do ceny rewelacyjny. Niestety gameplay dla mnie zbyt losowy. Losowa walka ale przede wszystkim bardzo istotne jest w jakiej kolejności odkryjemy karty, jak szybko trafimy na sługusów i do leża bossa. W grze nie czuje bym grał gorzej lub lepiej. Czuje tylko, że albo miałem szczęście albo pecha. 6,5/10
Woodcraft - w wątku o grze mocno się rozpisałem viewtopic.php?p=1530881#p1530881 Uważam, że to kolejna gra euro, która jest poprawna ale będzie szybko zapomniana. Rondel akcji zrobiony ciekawie ale praktycznie nie ma na nim żadnej interakcji bo w większości przypadków akcje rywali możemy powtórzyć z nieco innymi bonusami. W innych miejscach również interakcji brak. Najwieksza dla mnie bolączka to policzalność gry w zderzeniu ze zbyt dużą ilością akcji. Żmudnie liczymy, która z nich da nam więcej punktów, a nawet liczymy co i jak zmodyfikować by jeszcze te punkty zwiekszyć. Tych akcji jest naprawdę dużo tak jak i sposobów modyfikacji zasobów. Grę tłumaczy się przez to bardzo długo. Grało się nieźle ale to kolejna gra o licznym zdobywaniu zasobów i ich wydawaniu na inne policzalne efekty. 7/10.
Circadians: First Light - Kości zawężają możliwości wyboru akcji ale każda z nich jest na tyle przydatna, że ani razu nie poczułem się by kości wpłynęły na wynik gry. Gra jest fajnie zaprojektowana, mamy kilka możliwości zdobywania punktów, jest poczucie rozwoju naszej bazy, są ciekawe wybory: wybór akcji, kolejność wykonywania tychże, wybór bonusów ale przede wszystkim fajny sposób zbierania surowców z planety za pomocą przesuwanych kombajnów. Regrywalność wydaje się niezła, mamy całkiem sporo liderów, którzy dają istotny kierunek gry, balans wydaje się również niezły. Fajnej zmienności upatruje też w kartach zleceń, które po zrealizowaniu dają często fajne bonusy do różnych akcji. Swój egzemplarz kupię na pewno i chętnie poeksploruje dalej możliwości tej gry. 8/10
Dice Settlers - do gry podchodziłem z dużą ostrożnością. Z założenia gra powinna mi się podobać. Akcje z kości, eksploracja, rozwój. Opinie ma jednak mieszane. Mnie spodobała się bardzo! Kości można bardzo skutecznie i łatwo modyfikować przez co rzadko poczujemy się skrzywdzeni rzutem. Karty technologii i kolejność kafli mapy wpływają na regrywalność. Jest bardzo duża interakcja na planszy, walka o kontrolę. 8/10
Insecta: The Ladies of Entomology - Mechanicznie nic ciekawego, wykonujemy nieco lepsze lub nieco gorsze akcje. O wyborze akcji oprócz taktyki decyduje to jakie akcje zostały już zajęte przez rywali i czy chcemy wykonać akcje słabszą by być w kolejnej rundzie wyżej na torze inicjatywy. Design użyteczny i mechanika mocno kuleją. Design w wielu miejscach bardzo nieczytelny. Natomiast mój największy zarzut to festiwal losowości. Więcej opisałem w wątku o grze. Czy to będzie dobra gra do casualowego grania w gronie rodzinnym? Nie! Są inne proste mechanicznie gry dające większą satysfakcję. Ode mnie 4/10 i to naciągane bo wcale nie miał bym ochoty grać w to ponownie.
Fluxx - Bardzo lubie male sprytne gry karciane jak Red7, 6 bierze, dużo obiecuje sobie też po Scout. O Fluxxie jednak lepiej zapomnieć czym prędzej. To głupia losowa gra, w której zasady zwycięstwa zmieniają sie nieustannie a o wszystkim decydują dociągane losowo karty. 3/10.
Fauna - kupiłem z myślą o dzieciakach jako gra edukacyjna. Gra quizowa w obstawianie długości, ciężaru i występowania różnych zwierząt. Rodzinnie gra mi się wybornie. System obstawiania kostek do różnego typu torów i miejsc pozwala z jednej strony wyprzedzić innych w tych kategoriach których jestesmy pewni i jednoczesnie zaryzykować tam gdzie ktoś już kostke ułożył a sami pewności nie mamy. W kategorii rodzinnych gier 7,5/10.
Pax Pamir druga edycja - Gra, którą mi skrupulatnie wytłumaczono a i tak nie mogłem ułozyć sobie w głowie licznych zależności. Na szczęście przy 5-osobowym stole byli sami debiutanci. Gra wymagająca doświadczenia z rewelacyjnymi mechanizmami ekspansji, zarobku (zamknięty obieg pieniądza), walki na planszy, budowy a przede wszystkim walki o dominacje i wpływy u jednej z 3 frakcji. W grze ciekawa wydaje mi się również gra nad stołem (którą starałem się regularnie uskuteczniać) co przy małej ilości graczy może mieć mniejsze znaczenie. O dużą regrywalność zadba sporych rozmiarów stos kart, których w każdej grze wystawimy stosunkowo niewiele. Sam we wczesnym etapie gry znalazłem bardzo ciekawe kombo między kartami, co ostatecznie wraz z grą nad stołem i kontrolą nad pieniędzmy dało mi zwycięstwo. Grą jestem oczarowany 9/10.
Wśród moich nowości znalazło się całkiem sporo bardzo dobrych tytułów. Z "nie nowości" rozegrałem bardzo fajne partie w Concordie czy Carnegie i inne świetne tytuły. Tytuł gry miesiąca powędruje jednak do Pax Pamir.