Generalnie szukam ciekawych gier 4x/ civ building. O co chodzi w tym wątku?
Chciałbym, żebyście podzielili się swoimi ulubionymi 4x/ grami civ like z określonymi kryteriami. Zatem czego szukam w takich grach? (Nie oczekuję, że wy będziecie dzielić się grami spełniającymi kryteria, ale daję znać czym ja się kieruję, czego szukam).
Mapa - musi być, najlepiej modularna. Lubię TTA, ale nie tego szukam obecnie.

Eksploracja - nie musi występować tak w stylu TI czy Eclipse, ale może, układanie mapy podczas gry bardzo na +.
Walka - musi być możliwa, może być losowa na kosteczkach, ale nie musi.
Rozwój/ poczucie budowania cywilizacji - chyba najważniejsze, w każdej tego typu grze brakuje mi możliwości "odskoczenia" mocno przeciwnikom w aspekcie technologicznym, lub generalnie nie czuję za bardzo tego, że "ooo ale się rozbudowałem, teraz to jestem potężny".
Warunki zwycięstwa- generalnie wolę jakieś określone warunki, ale punkty też ujdą.
Asymetryczność - lubię jak jakaś jest.
Sam w trochę grałem i z każdej gry coś jestem w stanie ciekawego wyciągnąć. W co grałem:
Eclipse 1ed i 2ed - Generalnie bardzo zgrabne gry, ale losowość w doborze technologii, odkryciach itd. bardzo mnie męczyła, było jej nieco za dużo. Natomiast bardzo podobało mi się budowanie statków i to, że jest szybsze niż TI, oraz to, że dowolnie można robić swoje akcje. W zasadzie gdyby zmniejszyć aspekt losowości w technologiach lub stonować odkrycia to wtedy gra pewnie by została w mojej kolekcji.
TI (3 i 4 ed)- Kiedyś to były moje ulubione gry z 4x, ale po dłuższej przerwie wróciłem i nie czuję ogromnej satysfakcji z gry. Czas poświęcony na grę, raczej nie zwraca mi się w poczuciu satysfakcji/ zabawy.
Co mi się podoba? Ogromna galaktyka, dużo rzeczy można robić, wiele ras, ładne wykonanie, czasami można zrobić bardzo fajne zagrywki (lub paść ofiarą niefortunnego sąsiedztwa).
Co mi się nie podoba? Nierówne karty akcji, właściwie jeden właściwy sposób budowania flot (nie da się grać nie robiąc myśliwców), cele odkrywane podczas gry, to co możesz zrobić uzależnione jest w pewnej mierze od karty strategii, którą dobierzesz, ślamazarność gry - robisz szybkie akcje, ale wystarczy, że jedna osoba zamula i gra trwa wieczność. 30/40 minut czekania na swoją kolejkę, gdzie po 10 minutach wiem, co chcę zrobić jest nudne. Gra na przeczekanie: generalnie wywalanie żetonów, tylko po to, żeby ktoś nie mógł zareagować jest nieco nudne. A no i to, że stosunkowo łatwo wyłączyć gracza z gry o zwycięstwo boli (zwłaszcza przy rozgrywce na 8h+).
Civilization New Dawn: Fajna gra, ale nie czuję, żeby to była gra cywilizacyjna, więc nie komentuję bardziej.
Clash of Cultures - obecnie chyba mój top jeden. Jest odkrywanie mapy, są technologie, jest asymetria, jest walka. Z wad: przy walkach zazwyczaj armie po prostu się nawzajem wybijają... Mało urozmaicone te walki. Przy opracowywaniu technologii, nawet rzędu, raczej nie ma efektu wow, przy budowie cudów tak samo. Tzn. brakuje mi "punktów przełomowych". Interakcja - dosyć ślamazarnie się gra rozkręca, a potem często prowadzi do impasu. Przy czym obecnie to mój top.
Sid Meier Civilization: Gra Planszowa - Grałem 3 razy bardzo dawno temu z dużymi odstępami czasowymi, z dodatkiem wiedza i wojna. I to wydaje się być kandydat na top, ale nie jest dostępny z dodatkami w akceptowalnych dla mnie cenach. Różne drogi do zwycięstwa, ciekawa walka, ale nie bardzo pamiętam resztę aspektów gry. Za każdym razem czułem się jakbym grał pierwszy raz w związku z odstępami czasowymi, więc ciężko mi wysnuć więcej wniosków.
Jak jest u was, którą z tego typu gier lubicie najbardziej, dlaczego?